niedziela, 8 maja 2016

Spac tez nie moge.

Nerwy, nerwy. Nosi mnie.
Tak bardzo, ze w nocy budze sie kilkakrotnie i najczesciej leze gapiac sie w sufit, w nadziei, ze uda mi sie zasnac ponownie. Na ogol konczy sie tym, ze przeleze do 6.00 i wstaje do roboty. W sobote jednak pomyslalam sobie, ze moge te bezsennosc wykorzystac. Ubralam sie, zapakowalam Kire w samochod i pojechalysmy nad Kiessee ogladac wschod slonca.
Jakos nad ranem mam mniej obaw lazic sama, bo co najmniej teoretycznie zadymiarze juz spia o tej porze. No, ale Kira byla tak na wszelki wypadek. :)

Niebo bezchmurne, wlasciwie szkoda, bo z obloczkami jest bardziej spektakularnie.

Ptaszki mi spiewali: Jak dobrze wstac skoro swit...

Ges nilowa wyglada jakby stala na wodzie.

Kfiatki kfitli i pachnieli.

Zabcia rozgladala sie wokolo jak rasowy bodygard.

Z wody zaczely sie podnosic opary.

Zabcia odpoczywa na lawce.

Miejsca legowe lysek i kurek wodnych odgrodzone sa zakotwiczonymi balami, zeby lodzie nie podplywaly za blisko.

Coraz blizej wschodu, niebo zmienia kolor.


Slonce tuz-tuz za horyzontem.

Pierwsze promienie.

Nagle swiatlo doslownie rozlalo sie na powierzchni wody.

Tafla jak lustro.

Kirunia tez patrzy na wschod slonca.

Godzinka nam zeszla nad jeziorkiem i juz kwadrans po szostej grzalysmy sie w domciu.





74 komentarze:

  1. Piękne są wschody i zachody słońca. Nic dziwnego, że kiedyś czczono słońce.
    Anuś uruchom nieco pokładów fatalizmu, inaczej się wykończysz a wtedy to już nikomu w niczym nie pomożesz.
    Przytulam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio stwierdzilam, ze slonce daje mi sile i pozytywnego kopa. Ale tylko slonce o tej porze roku, bo latem juz przesadza ze swoja slonecznoscia.
      Zebym to ja mogla, Anabell, tak calkiem wyrzucic z podswiadomosci te troski... Jak widzisz, staram sie oderwac mysli od zlych rzeczy, ale ten robak w mozgu wierci i spac nie daje.

      Usuń
  2. Jeżu, jakie zdjęcia! Do umarnięcia z zachwytu nad zdjęciami i nad światem.
    W sumie dobrze, że potrafisz się zmobilizować i wykorzystać bezsenność, chociaż lepiej byłoby, gdybyś spała, a wschody oglądała z wyboru, a nie z przymusu poniekąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tego zlego... Gdybym spala normalnie, pewnie bym sie dobrowolnie nie zmobilizowala do wstania w srodku nocy, tylko przewrocilabym sie na drugi bok i kontynuowala. A tak jest przynajmn iej pozytek dla mnie, Kiry i dla Was. :)

      Usuń
    2. mnie też zachwyciły :)

      Usuń
  3. Świat o tej porze dnia jest bardzo tajemniczy. I piękny! Wszystkie zdjęcia bardzo mi się podobają, ale to z gęsią i to ze światłem rozlanym - cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malo brakowalo, a przegapilabym to rozlane swiatlo. Juz wracalysmy do samochodu, ale w ostatniej chwili jeszcze skrecilam z powrotem na brzeg jeziora. :)

      Usuń
  4. Piekne zdjecia. O tej porze swiat jest jeszcze tajemniczy i magie tego udaje Ci sei wspaniale oddac :). (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pora piekna, to i zdjecia sie udaly. I ta cisza zaklocana jedynieodglosami ptakow i czasem krzykami gesi. Cudo! :)

      Usuń
  5. Pieknie poprowadzilas nas do wspanialego wschodu slonca, emocje narastaly krok po kroku, kolejne zdjecia i opisy, czekalam na slonce, ale jednoczesnie cieszyla przyroda, ktora pokazalas tuz przed wschodem slonca. Dziekuje.
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy tylko pierwsza iskierka slonca pojawila sie zza horyzontu, magia prysnela, nastal dzien, a wszystko zaczelo wygladac tak bardzo normalnie. :))

      Usuń
  6. Piękne te Twoje wschody i zachody. Jestem nocnym Markiem i kiedy kładę się spać tak o trzeciej - ptaszki już zaczynają śpiewać, a za miesiąc już będzie widniało.
    Buziaczki Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mieszkajac z rodzicami, mialam kilkumiesieczny epizod niepracowania i podobnie jak Ty, przesiadywalam po nocach, tyle ze nad ksiazka, bo wtedy internetow jeszcze nikt nie wymyslil. :))

      Usuń
    2. Anusia, ale ja nadal pracuję, tak od 38 lat. Spania też nie mam, ale mam nieregulowany czas pracy. Ze spaniem pokićkało mi się właśnie pod wpływem stresu w dniu 26 maja 2009 r. - wiesz co się stało - pisałam na fb.
      Ania Bezowa

      Usuń
    3. No to i tak jestes silna, bo ja bez normalnego spania dawno bym sie wykonczyla.

      Usuń
    4. Przez 5 lat jechałam na prochach, bo nocami patrzyłam w sufit. Potem powoli odstawiałam. Śpię od 3 do 5 godzin, ale przed północą nigdy nie zasnę. Przyzwyczaiłam się do tego, ale stałam się bardziej nerwowa. Cóż, starość, nie radość.
      Bezowa

      Usuń
    5. Mnie juz nawet prochy przestaja pomagac.

      Usuń
  7. Aniu pięknie,nie mogę się napatrzeć chociaż na małym ekranie kom.Później zobaczę w laptopie. A jeszcze muszę wrócić do zachód od.
    Aniu nic nie pomogę ze powiem że sen jest b.ważny ale może ciepłe mleko lub melise. Inaczej nie dasz rady tak długo. Jestem myślami przy Tobie,rozumiem Cię i przytulam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej ogladac te zdjecia w duzym formacie, na komorce maja zupelnie inne kolory, takie bardzo intensywne i przesycone.
      Iza, ja nie mam normalnie problemow ze spaniem, wiec po co mam brac nawet ziolka? To sie w koncu samo unormuje, mam nadzieje. Ostatecznie dospie troche w dzien. :))

      Usuń
  8. Cudny ten wschód nad wodą! Świat potrafi być taki piękny, promienny i ufny w dobro i sprawiedliwosć! Ale to tylko jeden biegun. Niestety, istnieje i drugi, brzydszy, smutniejszy. A w nas biją sie o miejsce te dwa światy. I nocą często zwycięża drugi, bo człowiek sam ze sobą tylko, nie ma w co uciec, czym mysli zająć.
    Przytulam Cię mocno, Aniu i dziękuję za ten poranny spektakl basniowego nastroju i barw!:-)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tego zlego, Olenko, bez mojej bezsennosci nie byloby tego posta, wiec nawet bezsennosc na cos sie przydaje. :)))
      Buzinki :***

      Usuń
  9. Cudnie....co tu więcej dodać?
    Konstruktywnie wykorzystalas swoją bezsenność,przy okazji robiąc nam ucztę ...:-)
    Tez nie mogłam spać:-(
    Może 4 g.i tyle....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche dospalam w dzien, bo sie juz na nogach slanialam, wiec sie wyrownalo. Z tym, ze wolalabym spac w nocy jednym ciagiem. Ale wtedy nie byloby tych zdjec, wiec w efekcie wszystko ok. :)))

      Usuń
  10. Nie wiem czy spałaś dobrze , ale jakby co to polecam się . Przynajmniej jeszcze dziś , bo od jutra mam niespane nocki z powodu pracy na 3 zmianę . W sumie czasami nie mogę i spać ja , ale to mija czego i Tobie życzę .

    A zdjęcia super ! Z gęsią nilową to chętnie bym skradła na pulpit . Uwielbiam zdjęcia z wodą + zachód lub wschód .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz, Jaska, ges! Chyba format na ekran troche za maly, ale moze sie uda.
      Dzisiejsza noc przespalam i oby nastepna tez taka byla, bo musze rano wstawac do fabryki. :)))

      Usuń
    2. Racja . Ciut mały format . Dziś sobie może nafocę coś nowego zielono-majowego .

      Usuń
    3. Zmniejszam te zdjecia, bo mam ich tyle, ze w koncu zabraknie na nie miejsca na hostingu.

      Usuń
  11. Coś za coś Twoje Panterko nie wyspanie ale zdjęcia cud malina.To z oparem jest magiczne.Wiem,że łatwo nam powiedzieć nie myśl i się nie zamartwiaj.ściskam Ciebie bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to nawet swiadomie nie mysle za duzo, bo zdaje sobie sprawe, ze i tak nic madrego nie wymysle, ale podswiadomosc robi niestety krecia robote. :(

      Usuń
  12. są takie chwile, kiedy naprawdę trudno przespać noc...
    bardzo Ci współczuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie myslalam, ze az tak mnie to trafi.

      Usuń
    2. Trafiło, bo do tego wszystkiego zamęcza Cie poczucie winy, że Cię tam nie ma. Tylko Aniu, Twoja tam obecność niewiele by zmieniła w sytuacji taty. Uściski.

      Usuń
    3. Gdybym tam byla, przynajmniej bym lekarzom nauragala, moze przy okazji ktoregos zamordowala... Rodzice sa za grzeczni i zbyt pokorni na tamte warunki.

      Usuń
  13. wiesz aniu, ludzie są różni. moja koleżanka każdy stres przesypia. po prostu kładzie się i natychmiast zasypia. ja od wielu lat, kiedy to dopadł mnie potworny stres nie śpię. to znaczy spie, ale tylko na wspomagaczach, niestety.
    aniu, nie można nie spać. skutki braku snu są straszne. ty idź do lekarza, niech da ci coś na sen, teraz sa takie leki, że kiedys nikomu się nie sniło. wiem, że się martwisz, ale żyj a nie znikaj ze stresu. i nie bój się uzależnienia, wiele leków nie uzależnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby spie, ale jest to sen przerywany, nie przesypiam nocy jednym ciagiem, jak wczesniej. Nie zapominaj tez, ze ja jezdze na codzien autem, wiec w moim przypadku ze srodkami nasennymi trzeba bardzo ostroznie, bo ich dzialanie nie ustaje w chwili wstania z lozka.
      Ja u kazdego lekarza podkreslam, ze moge brac jedynie takie leki, ktore sa dopuszczone dla kierowcow i zawsze sprawdzam swistek w opakowaniu.

      Usuń
  14. podziwiam zdecydowanie i pasję.. ja dziś też niewyspana i wykończona ale z innego powodu niż Ty Pantero i widziałam o 3.20 świat z okna ale przede wszystkim słyszałam ptactwo oraz w życiu by mi nie przyszło do głowy pchać się w pola... a szkoda bo pewnie zdjęcia byłyby też piękne ;-) choć Twoim dorównać to fju fju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teatralno, wystarczy pocwiczyc, podobno trening czyni miszcza. Ja musze sie ubierac, zeby wyjsc z domu, Ty pewnie mozesz wyskoczyc w pizamie, zeby sfocic akuratnie piekne okolicznosci przyrody i nieba. :)))

      Usuń
  15. Nie komentuje, nie wiem co pisac ... banalow nie trawie. Wspolczuje.
    Tez nie moglam spac, ale nie wychodzilam na nocne / wczesno poranne spacery, moze gdybym miala psa, ale z kotem? Czociaz znajac go to by sie ucieszyl. co ciekawe gdy bylam tam, u mamay z kolei rano nie moglam sie dobudzic, chociaz kladlam sie tam wczesniej niz u siebie.
    Jak piszesz Twojego ojca teraz zbywaja, moja mama sie zajeli, ale mysle ze duzy wplyw na to miala profesja moje siostry. Chociaz prawda jest taka, ze gdyby nie zbywali jej wczesniej to teraz napewno jeszcze by zyla, ale przez jakies 5 lat bagatelizowano dolegliwosci starszej pani wmawiajac jej wolne jelito.Sprawa sie rypla jak wrocila od wnuczki i nie mogla przelykac, bo rak zoladka opanowal juz i przelyk ...
    Myslami jestem z Toba i Twoim tata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czasem nawet najlepsze znajomosci i wejscia nie pomoga, kiedy diagnoza postawiona jest za pozno. Mysle, ze moj ojciec zaniedbal troche profilaktyke, bo gdyby regularnie przeswietlal pluca, raczysko zostaloby wczesniej odkryte.

      Usuń
  16. Ja tez tak mam. Stres powoduje, ze nie spie. Padam ze zmeczenia, a nie spie i nie mam apetytu. Kiedy sie nie spi, przychodza do glowy najczarniejsze mysli. Ty, Aniu, wspaniale wykorzystalas swoja bezssennosc! Zdjecia magiczne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez chcialabym nie miec apetytu, ale ja stres niestety zajadam, najchetniej czekolada. Dobrze, ze chociaz lubie wedrowac.

      Usuń
  17. Piękne zdjecia :) Szkoda tylko, że okupione takim stresem ... ale cóż, taki ten świat porąbany jest ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano jest, w kazdej dziedzinie i na kazdym kroku. Zyc sie nie chce...

      Usuń
  18. Wschody i zachody słońca piękne są, a nad wodą poprzez odbicie są podwójne, co dodaje im jeszcze uroku :)
    Choroba nowotworowa do traumatyczny czas nie tylko dla chorego, ale i dla jego bliskich. Szczerze Ci Aniu współczuję.
    Leczenie onkologiczne pozostawia po sobie bardzo upierdliwe skutki uboczne, zmagam się z nimi od lat 14. Właśnie niedawno się dopiero dowiedziałam, że moja niemożność biegania i poważne problemy z wchodzeniem to neuropatia spowodowana radioterapią. To niestety nie jedyne świństwo, które się za mną ciągnie. Żyję bo bardzo mocno chciałam żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zyje, chociaz wcale mnie to nie bawi. Nie mam juz sily na zycie. Nie mam sily na nic. Wszystko mnie przeroslo.

      Usuń
    2. Czy na pewno? Skoro potrafisz zauważyć piękno świata i masz siłę i ochotę go poznawać, to znaczy że do woli śmierci Ci jeszcze daleko.
      Życie to wieczne zmaganie się ze sobą i światem, od kiedy to pojęłam i w pewnym stopniu zaakceptowałam, potrafię cieszyć się życiem pomimo wszystko.

      Usuń
    3. Coraz mniej jestem odporna na przeciwnosci, coraz gorzej sie czuje, nie ogarniam zycia.

      Usuń
  19. Też tak mi się ostatnio porobiło, to budzenie się co chwilę albo brak snu, jednak wstać mi się nie chce, tylko si tak przewalam. Śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoja bezsenność na cudne zdjęcia przekuta! dobrze, że Kirę zabrałaś ze sobą, ostrożności nigdy dość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki tam zryw mialam, a dzisiaj juz nie znalazlabym na taka akcje sil.

      Usuń
  21. Anusia zabraniam Ci mówić takie rzeczy, że już Ci się nic nie chce, że chciałabyś umrzeć / do Mnemosyne tak napisałaś/. Zawsze jest jutro. Masz dla kogo żyć, a rodzice? no cóż - ile z nas ich już nie ma? Obydwoje przy mnie odeszli, nie potrafiłam zatrzymać ich przy życiu, chociaż byłam obok - mój tato miał 61 lat - czy to czas na umieranie? nigdy na nic nie chorował. Bardzo wysoką cenę zapłaciłam za te przeżycia - to, że nie śpię to jest mały pikuś, a to, że chodzę, mówię i myślę to jest cud - moja teściowa nie miała tego szczęścia, zmarła 13 kwietnia br. na to samo, co mnie spotkało.
    Przepraszam Cię, że się trochę wymądrzyłam - wybacz.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi tylko o rodzicow, wszystko mi sie wali.

      Usuń
    2. Nie chcę być zgryźliwa w stosunku do Cb , ale ten padół jest tak skonstruowany , że nikomu nie jest różowo ...

      Usuń
  22. Wcale się nie dziwię, że z tych emocji spać nie możesz, współczuję Wam bardzo tej lekarskiej bezduszności i tej całej drogi przez mękę.
    Dobrze, że przynajmniej wschody słońca takie piękne dla Ciebie i Kiruni.
    Ściskam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle mojego, co sobie niebo poogladam. Albo inne roslinki. Czlowiek by zwariowal do reszty, gdyby nie natura.

      Usuń
  23. Oj wiem co to bezsennosc...wspolczuje calej sytuacyi...

    OdpowiedzUsuń
  24. Powtórzę się pewnie, piękne fotki.
    Podziwiam, żeby mi się tak chciało moją bezsenność wykorzystywać... Na szczęście ostatnio jakoś mnie ona omija, śpię jak zabita.
    Kiedyś próbowałam melisę przed snem pić, że niby łatwiej zasnę i faktycznie, zasypiałam od razu, ale budziłam się zawsze o czwartej rano i koniec ze snem. Masakra. Tak że nie polecam.
    Ech, co za świat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiat jest do dupy, ale slonce i tak zawsze bedzie wschodzic i zachodzic.
      Na pocieszenie.

      Usuń
  25. podziwiam Cię kobito, że chciało Ci się tak raniutko na spacerek. ja wtedy jeszcze smacznie spałam....chociaż chyba już nie, bo ptaszory strasznie się drą pod oknem :) ale ja kocham to ich darcie się ;D piękne zdjęcia, ciekawe, czy ja też kiedyś załapię wschód, a nie tylko same zachody :DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mi sie nie chcialo, ale co mialam bezproduktywnie w lozku lezec? :)

      Usuń
  26. Cudnie wykorzystałaś tę bezsenność! Choć wolałabym żebyś spała spokojnie niż robiła te piękne zdjęcia :P tego Ci z resztą życzę - spokojnych snów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy tak sie zirytowalam tym brakiem empatii u lekarzy, teraz powoli wszystko wraca do normy.

      Usuń
  27. Piękne zdjęcia, i te, i z poprzedniego posta, ale myślę tak jak Alucha - lepiej, żeby tych zdjęć nie było, a Ty żebyś spokojnie spała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz powolutku wracam do normy. Zawsze jeszcze zostaja zachody do focenia ;)

      Usuń
  28. Nigdy w życiu nie zdarzyła mi się bezsenność... Ani jedna noc. Cierpię na odwrotność. A kiedy tłuką mnie nerwy, wtedy tym bardziej uciekam w sen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dotychczas tez sie nie imala, jestem spiochem, spie w nocy i z dnia. Tak mnie jednak walnelo, ze sen zaklocilo.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.