Moj profil na fb mam ustawiony tak, ze jest widoczny wylacznie dla znajomych. O przyjecie do tego grona moga mnie prosic tylko znajomi znajomych, nikt obcy, dla nich moj profil jest niewidoczny.
I otoz zaczepia mnie jakies dziewcze, zeby wciagnac ja na liste. Spojrzalam tylko, z kim z moich znajomych jest zakolegowana i wpuscilam. Zaraz potem zalalo mnie kuniami, znaczy zdjeciami kuni i przeklejanymi sentencjami-gotowcami. Bardzo to lubie, taaa... Nic od siebie.
Niedlugo potem, kiedy zorientowala sie, gdzie zyje, zaczely sie jazdy. A ze Niemcy ino w kolejce stojo do zagarniecia ziem polskich, a to ze kopalnie chco zawlaszczyc, a to znow co innego. No gadka rodem z posiedzenia plenarnego pisu. A ja, zamiast od razu poslac ja w diably, zaczynam tlumaczyc i dyskutowac. Tylko ze niektorym nic nie da sie wytlumaczyc, bo zamiast rzeczowej dyskusji otrzymuje wzamian haselka onr-owskie, ze ona nigdy by nie wyjechala, ze jest Polka i jest bardzo z tego dumna i podobne dyrdymalki. Przeciez nikt jej ani nie zabrania, ani nie namawia do emigracji, co oczywiscie nie wyklucza szerszych horyzontow myslowych i poczucia sie obywatelem Europy oraz myslenia globalnie i po europejsku. Jakos zapomniala, ze gdyby nie Europa, przy najwiekszym nakladzie Niemiec wlasnie, nie mialaby w tej Polsce tego, co ma.
I tak sobie tluczemy te piane, ona na bogoojczyzniana nutke, ja staram sie nie wypasc z roli swiatowca, kiedy nagle jeden z moich znajomych z forum NIE dla jaj wpisal, ze Niemcy costam, costam, na co ja natentychmiast ripostowalam, czy aby nie kce w dziup (dokladnie taka ortografia). Dziewcze sie nadelo, oplulo i nauragalo mi, zem nie tylko zgermanizowana po szpik kostny, ale dodatkowo agresywna, jak ktos ma inne zdanie. Musze dodac, ze w stosunku do niej okazalam nadzwyczajna cierpliwosc, ja tak mam, kiedy przyjdzie mi rozmawiac z kims nawiedzonym lub niepelnosprawnym.
Zaraz potem wyrzucilam ja ze znajomych.
Ja to w ogole jakos przyciagam takie dziwne typki, ktore za punkt honoru biora sobie mnie pouczac, nawracac, czy co tam jeszcze. A na pouczanie to ja juz jestem za stara, zwlaszcza ze strony panienek w wieku moich dzieci (na oko i na podstawie zdjecia profilowego) albo jakichs sfrustrowanych sekretnych koniobójcow, ktorym sie wydaje, ze maja cos do powiedzenia.
Mam ponad 1500 znajomych na FB, ale Polakow moge policzyc na palcach. Po prostu nie chce to raz, a dwa to ja na FB zajmuje sie tylko polityka i ci moi znajomi to absolutna ekstrema polityczna:)))
OdpowiedzUsuńI niech tak zostanie, jest mi z tym bardzo pod reke:P
Ja tam nikogo nie wykluczam z fejsa ze wzgledu na wzglad, jakos tylko glupkow scierpiec nie moge. Siedzi to gdzies w swoim grajdolku i wywija bialo-czerwona, a dupie to bylo i gowno widzialo.
Usuńczuję sie zaszczycona:)
UsuńAch, to ja jestem zaszczycona, ze zechcialas sie ze mna zakolegowac. :)))
UsuńJa wykluczam ze wzgledow czysto praktycznych. Malo kogo interesuje moja tutejsza polityka, a nawet jesli to wtedy czesto jest bariera jezykowa.
UsuńMialam taka jedna Polke, ktora dzien po wyborach napisala mi "zycze wam zebyscie mieli gorzej niz my". Czy potrzeba mi takich znajomych?
Na pewno nie, wiec szybko zostala wykluczona z grona.
Rozumiem miec inne zdanie, rozumiem argumenty i dyskusje w oparciu o nie, ale czysta zlosliwosc?
Taka to jest ichnia polaczkowo-pisowska mentalnosc, nie zebym ja miala lepiej, ale zeby inny mial gorzej. :))) Na szczescie nie jest ich az tak wielu, wiecej jest fajnych ludzi.
UsuńDyskutanci sa rozni.
OdpowiedzUsuńZnajomi znajomych??? :D To dalecy znajomi. :D
Milego weekendu!
Echo wlasnie w taki sposob "poznalam" bardzo fajnych ludzi, o podobnych pogladach czy upodobaniach.
UsuńMilego! Cos mnie ostatnio zaniedbujesz... :(
Nie tylko Ciebie. Wszystkich.
UsuńAle wiesz, ze jestem i jak cos, uzycze rekawa do wysmarkania sie. ♥
UsuńEcho - wiesz, gdzie możesz w razie co, smarkać do woli i pocieszenia doznać od paru osób??? :)
UsuńNie pchaj sie, Lidia! Pierwsza byla z rekawem. :)))
UsuńNie mam kataru. Mam pospiech i poslizg. Dzieki jednak z calego serducha. :DDD
UsuńA tam katar! Myslalam, ze sie wyplakac musisz.
UsuńEcha nie placza. :/
UsuńOj tam, nie wierze.
UsuńChyba koniobijców :))
OdpowiedzUsuńMniejsze, bo bez Facebooka, ale też szczęście do zjebów genetycznych, posiadam od lat. Albo jestem z kimś mylona, albo przypisuje mi się cudzą tożsamość, albo poglądy odwrotne do posiadanych, albo czyny, których nie popełniłam, albo imputuje mi się przebywanie w miejscach, w których nie byłam, albo uprawianie zawodu, którego nie wykonuję (z najstarszym na świecie włącznie). W odróżnieniu od Ciebie nie tracę czasu na dyskusję z tego rodzaju formami życia, bo właściwie po co? I tak się z nimi nie zaprzyjaźnię. Niech sobie pieprzą od rzeczy gdzie indziej, swoje mówię raz i koniec. Nie karmię idiotów, wtedy szybko zdychają.
Bójcow! Kazden inny bylby bijca, a ten taki zawziety, ze ... tego... :)))
UsuńJa tak zostalam wychowana, ze im ktos bardziej uposledzony, tym ja grzeczniejsza i bardziej cierpliwa. Ale z niektorymi juz mi sie nie chce, czasu mam malo. ;)
W takim razie zostałaś wychowana jeszcze gorzej niż ja!
Usuń:)
Sama sie wychowywala, a ze nie mialam wtedy odpowiedniego doswiadczenia, to i efekty widoczne.
UsuńDla mnie jesteś bardzo miła i cierpliwa, hrehrehre.
UsuńNo ba! Uosobienie anielskiej cierpliwosci, ale kiedy strace cierpliwosc, to lece po bandzie. :)))
UsuńZa to miedzy innymi Cie lubie. Cierpliwie tlumaczysz, dyskutujesz, czytam wtedy o takiej osobie z rozbawieniem, bo to jest smieszne jak bardzo takiemu komus zalezy na tym zeby udowodnic jak zle zrobilas, ze juz nie jestes w kochanej ojczyznie -Polska, jestes 'bad girl' a ona taka 'good girl' No i wiadomo, kraj w ktorym jestes tez jest zly, i nie ma znaczenia czy to Niemcy, czy USA, czy Australia. Taka osoba udowadniajaca, nawracajaca wklada w to dzialanie mnostwo energii i nie ustapi, wiec dobrze ze wyrzucilas.
OdpowiedzUsuńJak kto na leb nalozy kask z ksenofobii czy innych uprzedzen, nic nie trafi do tak zakutego lba, gdzie tylko koniki i przepisy na szczescie.
UsuńW tym nieszczesciu jednak mam szczescie, ze co najmniej nikt mnie na sile nie chce nawracac na wiare, a mam wsrod znajomych ludzi naprawde gleboko wierzacych. I chyba miedzy innymi dlatego nadal sie znamy. :)))
OdpowiedzUsuńAaaaa miałam zamiar wdać się z tą panienką w polemikę, ale cuś mię tkło. Czasem bywam przewidująca he he.
W polemike mozna sie wdawac z kims, kto ma IQ powyzej poziomu ameby. Bede miala nauczke na przyszlosc. ;) No i trza bedzie dokladniej przegladac profile tych, ktorzy chca sie ze mna zakolegowac.
UsuńZanim przeczytałam Twój post do końca, pomyślałam sobie, że Ty to zawsze jakichś świrów przyciągniesz ;)
OdpowiedzUsuńI tak Cię podziwiam, bo takie bezczelne dziewuszysko wywaliłabym dużo wczesniej z fb.
Duzo wczesniej nie szlo, poleciala na drugi czy trzeci dzien od przyjecia. :)))
UsuńAaa, to spoko :)) Myślałam, że z tydzień czasu ;)
UsuńNo dzie ja bym wyczymala tak dlugo? :)))
UsuńNie mnożę znajomości na fb. Tylko raz na początku zawarłam przez pomyłkę znajomość z koleżanką córki - teraz już się bardzo pilnuję i mam niewielu znajomych. Trochę rodziny, kilkoro przyjaciół realnych i niewielkie grono wirtualnych. Założyłam fb do komunikacji z synem w Anglii - komunikacja nieco kuleje, a reszta fb trochę się rozrosła, ale staram się trzymać to wszystko w ryzach:)))
OdpowiedzUsuńJa jestem otwarta na nowe znajomosci, dzieki temu poznalam za sprawa fb duzo fajnych ludzi. Jestem ostrozna, ale jak widac, czasem trace czujnosc i przyjmuje byle kogo. Zawsze jednak mam droge odwrotu i moge zablokowac. ;)
UsuńFb mam ze względu na znajomości internetowe, nie z realu. Głownie znam nicki, dlatego zawsze pytam skąd się znamy.
UsuńJak pewnie zauważyłaś, udostępniam zwierzęta do adopcji i zaginione.
To bardzo dobre i skuteczne narzędzie.
Fb ma wielka sile! Zaginione zwierzaki, zaginieni ludzie, apele o pomoc dla chorych. Ma swoje zady i walety, ale tez jest strasznym pozeraczem czasu. ;)
UsuńA ja blogu nie używam do polityki, a Facebook i owszem :-)))
OdpowiedzUsuńJa tu i tu jestem wszechstronna, od glupich zdjec kotkow po swiatowa polityke. ;) Ze mna trudno sie nudzic. :)))
UsuńJa jestem jednostronna, ale zawsze można mnie wyłączyć. Wiem, że nie każdy jest w stanie znieść udostępniane przeze mnie treści.
UsuńRzadko się wkurzam i piszę coś, ale między te apele o zaprzestanie obdzierania zwierząt ze skóry, co jakiś czas wbijała się reklama kurtek obszytych futrem z lisich ogonów. Nie wytrzymałam i zapytałam, czy mają parki obszyte futerkiem spod ludzkiej pachy. No i mnie zablokowali hrehre.
Taaa, to blokowanie przez fb nie wiem, jakimi normami jest napedzane. Mnie tez juz sie oberwalo i musialam isc do kozy na tydzien. :)))
UsuńMoja przyjaciółka jest nieustannie blokowana przez zwolenników PISu, którym grzecznie pisze argumenty na nie, co ich wnerwia i plują:)Najlepsza odpowiedź to: spójrz w lustro małpo!, bo Aldona ma jako zdjęcie profilowe piękną Afrykankę.
OdpowiedzUsuńRence i cycki opadli do samej ziemi, a moze jeszcze nizej... Ci ludzie maja jakies poczucie misji, czy ja wiem, jak to nazwac? Nic do nich nie przemawia, wszystkie argumenty krusza sie o beton, jakim maja zalane mozgi. Nawet sie zastanawiam, czy oni wierza w to, co pisza, czy tylko sa takimi koniunkturalistami.
Usuńobawiam się, że wierzący....zabiliby w obronie idola.
UsuńMam w gronie swoich znajomych osoby naprawde gleboko wierzace, ja szanuje ich wiare, oni moj ateizm i calkiem swietnie sie dogadujemy i lubimy. :))
UsuńZwróciłaś uwagę na istotną na FB rzecz. Mianowicie zalewanie monotematycznymi zdjęciami albo paskudnym (dla mnie) nawykiem informowania, że się wstało z wyra (nie wiem czy to radość, że jeszcze żyje czy co), pozdrawiania znajomych "na dobry dzień" i składania życzeń dobrej nocy, wraz z informacją, że ktoś idzie spać. Wnerwia mnie to bardzo, bo zaśmieca i robi bałagan w aktualnościach. Często są to sympatyczne babki (ciekawe, że faceci tego nie robią) i nie chcę im robić przykrości blokując, ale czasem walczę z sobą, by czegoś im nie powiedzieć albo po prostu zbanować.
OdpowiedzUsuńZante, podpowiem Ci, jak z tego wybrnac bez robienia komus przykrosci i odlubiania go. Wchodzisz na jej/jego profil i na jego zdjeciu tytulowym klikasz "obserwujesz", a w ramce, ktora wyskoczy pod spodem kliknij "przestan obserwowac uzytkownika XYZ". Natychmiast przestana sie pojawiac wpisy z jego profilu na Twoim, a "lubienie" pozostaje. Sprytne, nie? :)))
UsuńNo wiem, że tak można (mam tak "potraktowanego" jednego sympatycznego pana, który daje zdjęcia z pielgrzymek i innych religijnych uroczystości;)). Tylko, że te panie, które mnie wnerwiają, czasem dają i interesujące treści.
UsuńNo to juz sama musisz zadecydowac, czy te interesujace tresci bedziesz wylawiac z lawiny serduszek i pozdrowien gifowych, czy utniesz wszystko. :)))
UsuńNo i tu jest trudny wybór.... i wqrw jest ;)))))
UsuńJa mam tak z kilkoma osobami, lubie je, a nie lubie tego, co wklejaja, wiec wylaczylam obserwacje i tyla. Do tej pory zdarzylo mi sie tylko jedna osobe nie tylko wyrzucic z grona znajomych, ale poblokowalam ja gdzie sie dalo. Tak bardzo zalazla mi za skore, zreszta nie tylko mnie. ;)
UsuńWiem o kim mowa. Zrobiłam to nawet wcześniej. :)
UsuńWiem. Ja jeszcze dlugo bylam dla niej grzeczna.
UsuńAz przegiela tak, ze nie widzialam dalszej mozliwosci utrzymywania tej znajomosci. Jak bede chciala posluchac chamstwa przekupki, pojde na bazar.
Aniu a ja niewiele piszę raczej rękoma czynie, nie mówię o rękoczynach :)))
OdpowiedzUsuńA Ciebie uwielbiam czytać, przeważnie się zgadzam , czasem mam inne zdanie ale Twoje daje mi do myślenia i rozważam ,
Gdy musiałam zlikwidować stronę na fb( z wiadomych powodów) i założyłam nowa, w pierwszej kolejności myślałam o Tobie i trudno mi było dotrzeć do Ciebie.
Aniu , zalewam Cie moimi drobiazgami, ale Jesteś mi bliska i chociaż mało komentuję ostatnio ale czytam .
A wpraszających się do znajomych z ostrożnością akceptuję .
A takich typów świrniętych niestety jest dużo i w życiu realnym i wirtualnym. Ty masz cierpliwość i chcesz oświecić łeb ale ja nie mam takiej cierpliwości. Raczej się nie odzywam, bo i tak nie zrozumie a szkoda moich nerwów.
Iza, ja uwielbiam dyskusje, kazdy bowiem ma prawo nie zgadzac sie ze mna i bronic swoich racji. Gdyby wszyscy ze wszystkimi sie zgadzali, od tych wirtualnych mizianek mozna byloby sie porzygac z przeslodzenia. Mozna i trzeba nawet dyskutowac, byle interlokutora nie obrazac. Albo nie pakowac mu sie do lozka w brudnycch buciorach, jesli nie jest sie mile widzianym w tymze lozku i jego okolicach.
UsuńNa szczescie internet daje mozliwosci ucinania takich znajomosci. ;)
według mnie to zorganizowana akcja pisiorów, płacą takim trollom i różnym fałszywym kontom za pierdolenie takich głupot...
OdpowiedzUsuńwięc lubię bardzo takie typy i uwielbiam pouczanie, a ten co się u mnie zagnieżdził wygląda mi na małointeligentenego, upierdliwego księdza na emeryturze normalnie...
ale i ja sie lubię pastwić nad takimi niepełnosprawnymi ...
Ja rozrozniam trolli od jedynie nawiedzonych. Trolle bowiem maja szablon, wedlug ktorego pisza, uzywajac najczesciej sformulowan "my", "demokratycznie wybrany rzad", "jestesmy zadowoleni" i takie tam. Platne trole nie mysla, pisza dla tych kilku groszy, musza sie wykazac iloscia, a nie trescia.
UsuńNawiedzony formuluje swoje wypowiedzi inaczej, bardziej emocjonalnie. :)))
No tak, to pustułka, a ja nie chciałam stracić już napisanego komentarza i dopiero po wpuszczeniu go, powiększyłam zdjęcie.Fajna:)
UsuńTroche daleko byla, a ja jak zwykle mam problemy z ostroscia i jej dostrojeniem, wiec traoche jest niewyrazna. Tutaj nazywaja ja Turmfalke, czyli sokol wiezowy. :))
UsuńSokół wieżowy-ładnie:)
UsuńJa wiem? Sokol to sokol, a to przecie pustulka, co nie? :)))
Usuńnie mam żadnego trolla ani nawiedzonego u mnie czysto same fajne typy piszą )
UsuńWierze Ci na slowo! :)))
UsuńA ten onanista nie odpuszcza, wciaz chce u mnie komentowac, mam tylko wiecej roboty z usuwaniem tych jego wypierdow. na szczescie Wy nie musicie tego czytac. :)
Cierpliwa jesteś aniele, u mnie to leci w kosmos jeszcze blokuję, żeby się na przyszłość. nie pojawiało nawet w snach.
OdpowiedzUsuńDo koniobojcy jakos nie mialam cierpliwosci, od razu wprowadzilam moderacje, bo co sie bede kopac z koniem. :)))
UsuńRaz na jakiś czas pojawia się taki ciemniak podobny do Korwina. Przyszło mi na myśl, że Ci dwaj mogliby sobie łapki podać.
UsuńEee, chyba jednak Korwin gorszy, ten nasz przynajmniej zachowywal pozory. :)))
UsuńMożliwe, że u Ciebie zachowywał, u mnie nie :)
UsuńZachowywal, ale bardzo krotko, wiec i szybko polecial.
UsuńUżywam fb tylko do koniecznych spraw, a głównie do komunikowania się z najbliższymi- messenger, którym nie na rękę mieć np. skype, a innych komunikatorów nie posiadam. Dlatego też nie zapraszam nikogo jak i niechętnie przyjmuję (najczęściej nie przyjmuję) zaproszenia do grona znajomych.
OdpowiedzUsuńMialam skypa, ale cos mi zaczal swirowac, wiec go wywalilam w kosmos. Mam fb, mam whatsappa, wiec wystarczy. Ja na ogol wchodze na profil tego, kto chce sie ze mna zakolegowac i ogladam sobie, czy mamy podobne swiatopoglady i czy ciekawie pisze. Przy tej niuni nie zajrzalam, moj blad.
UsuńAch, i przy znajomych klikam ,że są dalszymi znajomymi,wtedy też omijam zalewanie różnymi obrazkami i inną nadmierną treścią:)
OdpowiedzUsuńAle to chyba tylko na g+, czy na fb tez, bo nie zauwazylam takiej opcji.
UsuńNa fb, z g+ nie korzystam.
UsuńNie mam nowoczesnego telefonu,wiec innych komunikatorów nie posiadam,a na stacjonarny komp. nie che niczego już nowego instalować.
No pacz, nie wiedzialam. :)
UsuńJa sie pare razy wdalam w dyskusje z Nietypowa, bo mnie wkurza jak ktos, kto dopiero do kraju przyjechal, daje mi rady jak przezyc na emigracji, wiec ona na to przestala mnie czytac, i w porzadku. Ale to na blogu, na fejsie sie raczej nie udzielam pod komentarzami.
OdpowiedzUsuńA w ogole, to wczoraj bylam w kinie i dzisiaj mam zalobe po Wolverinie :-/
Zabili go? Szkoda... :(
UsuńA mial byc niesmiertelny.
Za to , przestaje lubic FB.za tych krewnych i znajomych Krolika, bosz, na oczy nie widzialam goscia, a udaje, ze sie znamy, jak za przeproszeniem, te lyse konie.
OdpowiedzUsuńZ niektorymi ludziami nigdy w zyciu nie spotkalabym sie w realu, a dzieki fejsowi moglam ich poznac i sobie z nimi pogadac. I teraz jakby znamy sie jak lyse kunie. :)))
UsuńNo cóż... szkoda że nie ma szczepionek na głupotę:(
OdpowiedzUsuńPowinny byc, ale z autyzmem w komplecie. Po szczepieniu delikwent zamknalby sie w sobie i przestal pieprzyc publicznie na fb. :))
UsuńJa bym ją od razu posłała w diabły i nie dyskutowała, bo z takimi nie da się. :)
OdpowiedzUsuńA ja pozno trace nadzieje, ze glupka da sie zreformowac i naprowadzic na droge wlasciwa. :)))
UsuńCzytałam, czytałam i doczytałam się tego stwierdzenia- wyrzuciłam ją. I o to mi chodziło:):) Mój blog, moja strona, mój fejs- wara od ataków na mnie. A jak się nie podoba, to fora ze dwora. Z tego, co czytam, to masz sporo znajomych i chyba nie potrzeba Ci takich "miglanców' jak ta panienka.To na słupku, to pustułka? A może to wróbel taki duży mi się wydaje?
OdpowiedzUsuńNie wpadloby mi do glowy wciagac jej na liste, ale poprosila, wiec co mi szkodzilo. Tyle ze ja sie glupkami nie przejmuje, wywalam i mam spokoj.
UsuńA Ty w ogole jestes na fejsie? A ja nie wiem, ze Ty to Ty. :)))
Ja znajomych na fb mam mało. 99% to Kury, które znam tak, jak Ty, bo też są Twoje. Pozostały 1% to znajomi w realu, koleżanka, z którą znamy się od dziecka, mój lekarz rodzinny /mocno zakocony 5 kotów/, którego ja znam od dziecka i pierwsza matka Bezy - złote serce dla kotów. Na proponowane zaproszenia nie reaguję, 52 szt mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńI chyba masz racje. Ja w koncu musze zrobic mala czystke i wywalic co najmniej tych, ktorzy sie nie udzielaja. Podgladaczy nie potrzebuje.
UsuńJestem na fejsie jawna- nazwisko, imię. Potraktowałam to jako powrót z krainy ciemności pod własnymi danymi.
UsuńJaskolka, czy ja juz jestem z Toba zakolegowana i nic o tym nie wiem? :)))
UsuńNa fejsie? Chyba nie, bo wśród moich znajomych nie ma Ciebie, ale spróbuje Cię wyszukać:)
UsuńTak nawiasem, to komentarze moje gdzieś pofrunęły na górę, a tu się pustułka straciła.
Tylko Ty mozesz mnie odszukac, a nie odwrotnie, bo nawet nie wiem, jak sie nazywasz. ;)
UsuńFB nie mam z zalozenia :). Z osobnikami o IQ ameby zmuszona jestem obcowac w zawodowo i chwatit. Juz dawno sie nauczylam dusic w zarodku wszelakie próby jakiegokolwiek nawracania (religijnego czy politycznego), bo kopac sie z koniem nigdy nie lubilam i mam swiety spokój :).
OdpowiedzUsuńA ja taka idealistka, ze wciaz probuje walki na argumenty. Ale i tak swiata nie zmienie, wiec chyba dam sobie spokoj, po co mi nerwy. :)))
UsuńCierpliwa bylas, ja bym po pierwszym razie wywalila. Nie mam skrupolow, pare osob sie na mnie obrazilo za wywalenie, ale po co mi oni, jak z nimi mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńNie tak dlugo, Basiu, bo panna juz chyba na trzeci dzien pokazala prawdziwe oblicze. Pewnie gdybym miala wiecej czasu, a mniej zajec, pobawilabym sie z nia dluzej, ale nie chcialo mi sie. ;)
UsuńŻe też Ci się chce...
OdpowiedzUsuńNo wlasnie juz mi sie odechcialo :)))
Usuńa, przynajmniej maiłas przygodę:))
OdpowiedzUsuńale nie zazdraszczam
sama też za często daję się wciągać w takie różne historie, ech
Ty sie modl, Rybenka, zeby Cie ten nasz koniobojca nie znalazl i nie zagniezdzil Ci sie na blogu. :)))
Usuńjak anonim to ma zamknięte drzwi
Usuńja mam zboczeńca pisowca
Ja mam kilka osob zaprzyjaznionych, ktore komentuja anonimowo (z podpisem), wiec nie chce blokowac anonimow. Musialam zatem wlaczyc moderowanie, zeby sie pozbyc natreta. :)
Usuńgad sobie konto założył!
UsuńTaaa i sra po wszystkich moich znajomych blogach, skoro u mnie nie moze.
UsuńNie mam fb i chyba nie będę miała - choć niektórzy mnie do tego namawiają. Tym bardziej, że jestem mniej cierpliwą osobą i szybko bym wyrzuciła i zablokowała taką nawiedzoną osobę.
OdpowiedzUsuńJa wytrzymalam trzy dni, w tym dopiero w ostatnim panna zaczela swirowac, wiec nie jest znow tak dobrze z moja cierpliwoscia. :)))
UsuńFB znudził mnie już dawno. Wchodzę tam średnio raz na dzień - po oficjalne wieści.
OdpowiedzUsuńJa wchodze czesciej, bo raz na dzien to za malo, zeby przeczytac wszystkie wiadomosci, ktore mnie interesuja. :))
UsuńNo jak to skąd się biorą? z Polski. To przecież swoiste panoptikum,skoro 40% wielbi prezesa wraz z przyległościami.
OdpowiedzUsuńMiędzy innymi dlatego "olewam" różne społecznościowe portale. Wolę "nie istnieć" niż się użerać z takimi typami.
Miłego;)
Niektorzy przypelzaja wprost ze szpitali psychiatrycznych, z przepustki. ;))
UsuńPanterowa,obiło mi się o oczy,że masz jakiegoś psiaka na oku i nic się nie chwalisz?Co to?FBiaj jest lepsze niż blog?FOCH.
OdpowiedzUsuńNo nie fochaj, Orka! Lepiej zapisz sie na fejsa, bo tam sie zawsze wiecej dzieje niz na blogach. :))
UsuńO psie napisze niebawem, jak znajde wiecej czasu.