poniedziałek, 23 stycznia 2017

Pantera w kosciele.

A co? Nie mogie? Mogie! I nawet mi sie piekny sufit na leb nie zawalil, a to znaczy chyba, zem dobry czlowiek, co nie?
Pojechalismy sobie na spacer do peryferyjnej, choc drogiej dzielnicy Nikolausberg i poszwendalismy sie po okolicy. Natrafilismy na kosciol klasztorny parafii ewangelicko-luteranskiej, to i wlezlismy do srodka. Puuustki... moglam wiec spokojnie porobic zdjecia.
Kosciol zostal zbudowany wczesniej, jednak pierwszym dokumentem wystawionym przez papieza Aleksandra III jest swiadectwo nadania prawa wlasnosci kosciola zakonnicom klasztoru Nikolausberg, z 1162 roku. Zgromadzenie zostalo przeniesione kilkanascie lat pozniej w inne miejsce, o ktorym pisalam TUTAJ, kosciol i otaczajace go budynki gospodarcze klasztoru sluza mieszkancom dzielnicy. Do czasow reformacji byl znanym celem pielgrzymek. Pierwotnie kosciol zbudowany byl w stylu romanskiej bazyliki, w XIV wieku przebudowano go w stylu gotyckim.


Prosty, skromny i bezpretensjonalny, jak kazdy kosciol protestancki

Kamienna chrzcielnica

Wszystko z kamienia, tylko kazalnica drewniana

Strop mnie oczarowal

Plaskorzezby na kamiennych kolumnach

Swiety Mikolaj - rachityczny jakis :)

Koscielne organy, niewielkie ale piekne

Typowo gotycki strop

Wszystko, nawet podloga jest kamienna

Rzezba jakiegos gostka z dzieckiem na grzbiecie

Rzut oka na calosc

Obok organow schody na dzwonnice


Fajny, nie? W Polsce takie puste koscioly to niespotykany widok, wszystko otwarte i nikt nie pilnuje geszeftu, a w koncu wnetrze pelne jest zabytkow.
Znajdujace sie tuz obok kosciola gospodarcze budynki poklasztorne sluza jako stajnie. Postalismy troche przy plocie podziwiajac konie na wybiegu. Niektore ubrane byly w twarzowe plaszczyki, inne lataly sauté. Podchodzily do nas, pewnie w nadziei na jakis smakolyk, w koncu, rozczarowane zabraly sie za podskubywanie jakiegos zimozielonego krzaka.










A my podreptalismy ostroznie po lekko oblodzonym chodniku w kierunku gorujacego nad okolica ponad stumetrowego masztu radiowego, umozliwiajacego nam sluchanie muzyczki.





















Jak widac, niebo bylo krystalicznie czyste i choc temperatura oscylowala w okolicach zera, wilgotnosc i wiatr dawaly odczuwac ja o kilka stopni nizsza. Troche przemarzlismy.




Jak nazwa dzielnicy wskazuje, lezy ona na gorce, wiec i tam snieg sie utrzymuje, a ludzie w ramach relaksu popylaja na biegowkach zamiast biegac.






64 komentarze:

  1. Podejde do tematu wrecz historycznie, bo bylo to dawno temu kiedy bardzo lubilam zwiedzac puste koscioly, czulam sie w nich dobrze, bylo tak cicho i pieknie. W tamtych latach koscioly w Polsce byly otwarte, a moze mialam takie szczescie ze te do ktorych szlam byly akurat otwarte, mialam nawet taki jeden we Wroclawiu blisko akademika gdzie chodzilam czasami, tak po prostu posiedziec, wyciszyc sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtych latach zlodziejstwo nie bylo tak powszechne, a poza tym zawsze jakis koscielny mial wszystko na oku. Teraz alarmy i kamery wszedzie. O wyciszeniu nie ma mowy, czlowiek czuje sie jak w placowce wieziennej, jest traktowany jak potencjalny przestepca.

      Usuń
    2. To rzeczywiscie, moje wspomnienia to historia.

      Usuń
    3. Wszystko, co bylo dobre, odchodzi w przeszlosc i zapomnienie...

      Usuń
  2. Po ogarnięciu historii kościoła i po dokładnym przyjrzeniu się jego wpływom, także na moje życie, nawet już nie wchodzę. Rozumiem ludzi poszukujących ulgi w cierpieniu ( wszelakim). Domyślam się, że nawet niektórzy są w stanie jej doświadczyć w kościele. Przynajmniej chwilowo i są wdzięczni. Nie mogę jednak zgodzić się na to, że kościół kradnie możliwość poszukiwania i spotkania Istnienia w innych jego przejawach. Kradzież duszy, najgorsza z możliwych kradzieży. Nie wchodzę do kościołów, nie ma tam dobrej energii, to koniec ścieżki (koniec zanim się naprawdę zaczęła), nie początek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosciol kradnie przede wszystkim dobra doczesne, dusza jest dla nich sprawa drugorzedna, oni samo w boga nie wierza, a jedynie w mamone. Zeby uprzedzic protesty, tak, zdarzaja sie dobrzy ksieza, ale szybko sa przywolywani do pionu przez episkopat. Dobrego biskupa jeszcze nie spotkalam.

      Usuń
    2. Anno Bzik, ogarnęłaś to całkowicie i ładnie ubrałaś w słowa.

      Usuń
  3. Konie to piekne zwierzeta, takie dostojne! Mogę na nie patrzeć bez konca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te konie ze zdjec to chyba swiete, bo koscielne. :)))

      Usuń
    2. Dla mnie one wszystkie piekne, prawie zawsze jak swiete:)

      Usuń
    3. Kon to takie niezwykle zwierze, nie moglabym np. zjesc koniny, bo graniczyloby to dla mnie z kanibalizmem.

      Usuń
  4. Ten drewniany gostek to pewnie św Krzysztof z Jezusem.
    U nas też takie niebo ostatnio błękitne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie tam na swietych nie wyznaje, zreszta widzac, ze w kk swietym moze zostac najwieksza kanalia, to juz sie niczemu nie dziwie.

      Usuń
    2. Nie mówiąc o tym, że ludzie wiedzą lepiej niż ich bóg, kto jest świętym, a kto nie.

      Usuń
    3. Jezeli taka oszustka i okrutnica zostala swieta, jak ta zakonnica z Albanii, albo sam Wojtyla kryjacy pedofilow i wspierajacy dyktatury - to nic wiecej mnie nie zdziwi.

      Usuń
    4. wiesz, nie chciałam nikogo indoktrynować religijnie
      jedynie poszerzyc Twoją wiedzę
      uważam że komentarze pod moim komentarzem sa zupelnie niepotrzebne

      Usuń
  5. Kościół nie zawalił Ci się na głowę, bo niekatolicki. A i katolicki by nie runął, gdybyś od progu złożyła "ofiarę" w wysokości "co łaska, ale nie mniej niż".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiec nie zlozylabym ofiary, chocby nawet mial na mnie runac. Na ksieze dziwki i wypasione bryki nie daje.

      Usuń
  6. Kościół ma już blisko tysiąc lat i to właśnie, jak w każdej bardzo starej budowli, mnie w nim zachwyca. Przeszłość staje się taka namacalna... A zima przepiękna i w poprzednim poście, i w tym. U nas wszystko się ostatnio nadtopiło i jest nieładnie - śnieg brudnawy i wychodzi bure.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj nie mamy juz tak pieknej pogody, ale to mi akurat nie przeszkadza, bo i tak musze pracowac. Najwazniejsze, ze weekend mialam przepiekny.

      Usuń
  7. Fajnie,fajnie,ładny spacer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak slonce tak wspaniale przyswieca, to i mroz nie przeszkadza i chce sie lazic.

      Usuń
  8. U nas koscioły pozamykane,ostatnio z J. robilismy spacerową rundkę po miescie w niedzielę to było. Udało nam sie wejsc tylko dlatego ,że była pora -zaraz po mszy- z jednego najpiekniejszego,wręcz nas wyproszono,bo..zamykamy kosciół!
    Turysci moga obejsc sie smakiem, ni hu,hu, nie zwiedzą naszych pieknych zabytkowych świetych przybytków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietasz, kiedy pisalam znad Morza Polnocnego, gdzie obok wiejskiego kosciolka ogladalismy cmentarz. Kiedy pastor nas zobaczyl, zaraz zaprosil do srodka, pozwolil fotografowac i pieknie opowiadal o historii tego kosciola. Tak sie zdobywa wiernych, a nie tacami i zamykaniem przed nimi swiatyn.

      Usuń
    2. Dokładnie! Na wiele zwiedzanych kościołów w Niemczech, ze dwa były zamknięte.

      Usuń
    3. Ja chyba jeszcze nie spotkalam sie z zamknietym w dzien kosciolem. Fakt ze bywam w nich raczej rzadko, ale zawsze byly otwarte.

      Usuń
  9. Lubię gotyk ale właśnie w architekturze , nie w "stylu"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotyk kojarzy mi sie z wielkoscia, ogromem. Tamta mala swiatynia troche do gotyku nie pasuje, ale mimo to wyglada to nienajgorzej.

      Usuń
  10. A ja sie zachwycam konikami :)
    Piekne maja mordki, takie do przytulania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam ostrozna jestem, bo kun ma tez zeby i czasem nie waha sie ich uzyc. :))

      Usuń
  11. Pięknie :) Ja, choć też raczej za wszelkimi instytucjami związanymi z religią nie przepadam, bardzo lubię oglądać różne kościoły i świątynie. Od tak, dla sztuki. Przecież tyle pięknych zdobień, obrazów i rzeźb można zobaczyć tylko w takich miejscach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie swiatynie protestanckie, wlasnie za ich skromnosc. Nie jara mnie bizantyjskie bogactwo kosciolow katolickich.

      Usuń
  12. W taki wnętrzach czas zdaje się stać w miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche psuja efekt te wspolczesne krzesla, do takiego kosciola pasowalyby bardziej surowe drewniane lawy.

      Usuń
  13. A ja juz myslalam, ze to Ty na tych biegowkach!
    Koscioly tworza wlasna klase zabytkowa: zarowno te stare, starsze jak i nowe, i najnowsze. Tez je chetnie zwiedzam. Sa niby takie same a jednak sa tez jednostkami, niepowtarzalnymi egzemplarzami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zyciu nie mialam nart do nog przypietych, lyzew tez zreszta nie. Ze sportow zimowych tylko saneczki z gorki na pazurki. :))

      Usuń
  14. No i widzisz sama teraz, dlaczego ja lubie koscioly. Te tutaj maja taki niezwykly urok... Ale jak wlazlam do najwiekszego kosciola swiata to tez mi szczenka spadla, z innego powodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wiejskie lubie zwiedzac, nie przepadam za tymi ogromnymi katedrami i bazylikami. A katolickich w ogole nie lubie, za bogato mi w nich.

      Usuń
  15. Lubię protestanckie kościoły, właśnie za prostotę, bez przepychu. Pokazany mi się podoba. Szkoda, że nie miałaś smakołyków dla koni, rozczarowałaś je :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedzialam, ze tam wlasnie spotkam konie, inaczej na pewno zaopatrzylabym sie w cos, co lubia, chocby kostki cukru. :)

      Usuń
  16. Lubie lazic po kosciolach, traktujac je li tylko jako zabytki. Te protestanckie urzekaja prostota, a niektóre katolickie sa zupelnie oszalamiajace, jak np. katerdra w Toledo (ta na prawde warto zobaczyc).
    Na przyszlosc, nie zamomnij jakies marchewki dla kunia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym wiedziala, ze tam beda kunie, z pewnoscia mialabym pelne kieszenie smakolykow. Pewnie ludzie je tam dokarmiaja, skoro tak chetnie do plota podchodza. :))

      Usuń
  17. Dopóki kościoły były otwarte, lubiłam do nich wchodzić, chociaż ja jestem kompletna ateistką. Interesowała mnie głównie architektura i wystrój pod kątem sztuki.
    Przepiękny jest kościół protestancki w Legnicy i bardzo piękny w Cieszynie z unikatowymi, odnowionymi organami:) Zdjęcia "natury" jak zawsze przefajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce wierni maja byc dla kosciola, tu jest odwrotnie i to kosciol sluzy wiernym. Taki maly niuansik. Tego dnia byla sobota, godzina gdzies ok. 15.00 i zadnych szczegolnych mszy nie bylo, a jednak kosciol stal otworem.

      Usuń
  18. I ja lubiłam kiedys wchodzic do pustych kościołów - dla ciszy, dla oderwania od codziennych spraw, dla odpoczynku, dla wypłakania...Teraz już nie chodzę wcale, ale czasem, jak jestem w mieście, to mysle o tym. Jednak brakuje czasu, no i koscioły zamknięte.
    Koniki piekne! I niebo bez jednej chmurki.Dobrze jest spaceru zazyć!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ze koscioly w Polsce przestaly byc miejscem azylu i zadumy dla wiernych, a staly sie przybytkami do trzepania kasy, zwyklach firm, ktore zamyka sie po fajrancie.

      Usuń
  19. Wiesz, znacznie zdrowiej jest biegać na biegówkach niż per pedes. Bieganie na biegówkach nie obciąża tak stawów kolanowych jak zwykły bieg. Lubię kościoły protestanckie i nie przepadam za tymi wszystkimi złotymi zdobieniami w kościołach katolickich.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moge sie do tego odniesc, bo nigdy nie jezdzilam, ani nie biegalam na nartach, musze Ci uwierzyc na slowo. :)

      Usuń
  20. Następnym razem, prosze Cię bardzo podprowadź mi św mikołaja , plis plis
    albo innego świetego...mi tam wsio rawno
    a kościół piekny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omatkoicorko! Do czego Ty mnie namawiasz? Mam koscioly szabrowac???

      Usuń
    2. a tam od razu szabrować... ja kolekcjonuje świętych i Maryjki )))
      z miłości do sztuki ))

      Usuń
    3. Przyjedz zatem, ja Ci nawet pokaze, gdzie to jest, a potem szabruj sama. :)))

      Usuń
  21. Przeczytalam tytul i pomyslalam "naprawde swiat sie do gory dupa przewraca":) A tu tylko Pantera wybrala sie celach zwiedzania, tak to ja tez lubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roznie sie na starosc dzieje, niektorzy sie nawracajo, ale mnie to nie grozi raczej. :)))

      Usuń
  22. A ja do kosciolow nie wchodze, no chyba, ze musze, tak jak ostatnio na pogrzebie mamy. Jak mieszkam w Londynie troche ponad 8 lat, to jeszcze w zadnym tutaj w srodku nie bylam. Mam awersje do tego miejsca, przez dlugi czas zastanawialam sie dlaczego, az kiedys jak mame wzielo na opowiesci z mojego dziecinstwa, dowiedzialam sie, ze juz jako male dziecko nie chcialam chodzic do kosciola i ona przed wyjsiem spuszczala mi lanie ... Troche mnie przytkalo jak to uslyszalam, pomyslalam sobie tylko "a tu Cie mam ..." I tak nie chodze i raczej nie zwiedzam, mam uraz z dziecinstwa jak nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmuszanie do czegokolwiek przynosi dokladnie odwrotny skutek. Dzieci zmuszane sa do jedzenia, do wiary, chodzenia do kosciola, podjecia studiow, jakie chca dla niego rodzice, a nie o jakich samo marzy - wszystko to w efekcie obraca sie przeciwko rodzicom, ze szkoda dla dziecka.

      Usuń
  23. Kościoły to w końcu kawał historii, zawsze uważam, że warto je zwiedzić, obejrzeć architekturę i obfotografować.
    U nas by jednak był zamknięty na cztery spusty, bo niestety nasze dobre polaki katoliki już sporo takich zabytków wyniosły :(
    Poza tym piękna wycieczka, u nas biegają, bo śniegu w BH nie było za dużo. :)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie niedlugo i u nas zaczna koscioly zamykac i zabezpieczac, bo nazjezdzalo sie tego zlodziejskiego towaru, wiec nic juz nie jest bezpieczne tak, jak dotychczas...

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.