Ten swietobabciowy weekend byl wzorcowy i spedzony przeze mnie bardzo aktywnie. W piatek zaliczylismy okolice Gaussturm, w sobote spacerowalismy po Nikolausbergu, za to niedzielny poranek przywital gesta mgla, wiec pomyslalam sobie, ze dobre sie skonczylo i pewnie nie bedzie mi sie chcialo z domu wychodzic. Tymczasem mgla opadla, ozdabiajac bialym szronem wszystkie drzewa, a slonce niesmalo zaczelo przebijac sie przez resztki mgly. Temperatura byla -8°, a odczuwalna -11° z racji blisko 100% wilgotnosci powietrza. Moj slubny poddal sie, zbuntowal i powiedzial, ze ze mna nie idzie, bo mu zimno. Nie to nie! Bardzo cieplo sie ubralam, wzulam nawet opaske, zeby mi uszy od mrozu nie odpadly i modlilam sie w duchu, zeby aparat nie odmowil mi posluszenstwa z zimna.
Ptasie zycie towarzyskie przenioslo sie do niezamarznietej rzeki Leine, pojedyncze sztuki zauwazylam tez przy wplywie strumyka do jesziorka. Poza tym pustki, labedzi w ogole nie spotkalam. Za to tlumy ludzi okupowaly jeziorko, jak zwykle przy ladnej pogodzie.
Wytrzymalam godzine, potem szybko pognalam do samochodu. Nie zaluje jednak tego mroznego spaceru, dobrze mi zrobil.
Dla takich widoków warto było się ciepło ubrać, cudne zmrożone gałązki, ptaszyska i szuwary.
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na takie klimaty :)!
Ja juz teraz bez jeziorka zycia sobie nie wyobrazam, albo bez tych rzeczek. Woda bardzo dobrze na mnie dziala. ;)
UsuńJa zaś poczekam na wiosenne:)))
OdpowiedzUsuńBadz obiektywna, te tez sa do poogladania, co nie? :))
UsuńJedno, co ciśnie się na usta to PIĘKNIE. U mnie nie ma nic tak ładnego do oglądania, trzeba byłoby podjechać gdzieś, a ja nie zmotoryzowana.
OdpowiedzUsuńA tak sobie polazic brzegami Wisloka i Lubatowki? Z pewnoscia sa u Ciebie jakies fajne tereny spacerowe, tylko ich nie znasz, spacerowy leniuchu. ;)
UsuńO Ty maupo, widzę, że nawet wiesz co przez mój gród płynie.
UsuńAnusia, jak się całe życie mieszka w jednym miejscu, to się wydaje, że nic ciekawego już nie ma. Wystarczyłoby pojechać parę kilometrów dalej do Iwonicza Zdroju, czy Rymanowa Zdroju, a tam .....
Anus, patrz, ile ja w tej Getyndze mam miejsc do lazenia, czesto chodze tymi samymi sciezkami i nigdy mi sie nie znudzi, bo o kazdej porze roku, a nawet w odstepie kilku dni, jest inaczej.
UsuńDobra bylam z geografii. :)
Grrrrrrr, Ty mnie do grobu wpedzisz, bo z tej zazdrosci w koncu mnie szlag trafi ;).
OdpowiedzUsuńNo dooobraaa... juz przestaje... No chyba, ze znowu slonce zaswieci i wygna mnie gdzies w teren. :)))
UsuńU mnie w powietrzu czuć wiosnę ale obawiam się, że to tylko chwilowy zryw ;-)
OdpowiedzUsuńTu w ogole na wiosne sie nie zanosi, wczorajszy ranek powital nas temperatura -12°, dzisiaj jest troche cieplej. Kudy do wiosny?
UsuńPieknie tam, robisz bardzo ladne zdjecia. Gratuluje ze ujemne temperatury nie zatrzymuja Cie przed tymi wedrowkami, przeciez trzeba byc w ruchu i najlepiej na swiezym powietrzu, no i te widoki ktorych nikt Ci nie zabierze.
OdpowiedzUsuńJak tylko slonce swieci, zadna sila nie zatrzyma mnie w domu, mam pozimowy deficyt swiatla. Gorzej, kiedy jest buro i ponuro, to nie chce sie wychodzic. :)
UsuńPień z białą czuprynką i oszroniony badylek - genialne!
OdpowiedzUsuńTen pien to palka nadwodna, ktora od gory sie rozlazi, zeby rozsypywac nasiona. :)
UsuńUps!...
Usuń:)))
UsuńPiękne zdjęcia! Dwa tygodnie temu mieliśmy podobną pogodę i poszłyśmy - wszystkie kobiety z rodziny - na spacer do lasu. Zrobiłam trochę zdjęć, ale nie takich ładnych, bo po pierwsze tylko telefonem, a po drugie było jednak dużo chmur, choć i słońce się pokazywało.
OdpowiedzUsuńTa piekna pogoda posuwa sie do Was na wschod, u nas juz niestety zrobilo sie szaroburo, za to nieco cieplej. :)
UsuńBardzo ładnie było,warto pomarznac chwilę by napaść oczy :) Kurka wodna mnie wzruszyła,te łapecki.
OdpowiedzUsuńDorka, to jest lyska,
Usuńa to kurka wodna: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2b/Kokoszka%28Grzecho_Lukasik%29.jpg
Ja tez zwrocilam uwage na te wzruszajaco wielkie w porownaniu z reszta ciala, stopy z pletwami. :))
O widzisz,dziękuję;)
UsuńProszem uprzejmnie :)
UsuńAch, kiedy to ja bede miala znowu czas na spacer, na rower...
OdpowiedzUsuńRzuc sudoku w kat i wyjdz na swieze powietrze, teraz masz z kim. :)
UsuńWarto było pójść na spacer, chociaż zimo było, dla takich widoków. Brawo dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZima jest o wiele latwiejsza do zniesienia, kiedy swieci slonce. :))
UsuńAle ten kaczkoptaszek na dwoch pierwszych zdjeciach ma czerwone nuszki :)
OdpowiedzUsuńTen kaczkoptaszek to ges nilowa (egipska), ktora od kilku lat zadomowila sie u nas. Zimy do tej pory byly bardzo lagodne, teraz pewnie jest im za zimno, ale dzielnie sie trzymaja.
UsuńKazda pora roku ma swoj niepowtarzalny urok i dla kazdej warto sie poswiecic. Mojemu tez zimno, co z tymi chlopami? :)))
OdpowiedzUsuńZwlaszcza z moim, temp. +5C a jemu zimno, owszem jest wilgotno bo cus tam siapi ale to nie tragedia ani nie powod do siedzenia w domu.
Delikatne stworzenia te nasze chlopy, zara by kataru dostali, a to juz powazny powod do spisywania testamentu. ;) Moj wymieka dopiero przy ujemnych temperaturach, +5 to dla niego optymalna cieplota do spacerowania. Ale mzawka? Never! :)))
UsuńBadylki pięknie prezentują się w tej bieli :) U nas na razie szaro, buro i ponuro.
OdpowiedzUsuńPowoli i unas zaczelo szarzec i blocic. Jedyna korzysc z tego, ze jest troche cieplej.
UsuńTu jest tak buro i szaro, że mam już depresję:(
OdpowiedzUsuńSpoko, Masza, u nas tez juz jest brzydko. :(
UsuńTaka zima jest śliczna. Tyle, że ja jestem zmarzlak i wole ją oglądać na fotografiach:D
OdpowiedzUsuńJa tez szybko marzne, ale kiedy swieci tak pieknie slonce, zaraz mnie nosi. :))
UsuńJakie czerwone nóżki!!! Nie wiem dlaczego, ale zwracam baczną uwagę na zwierzęce kończyny:p
OdpowiedzUsuńGesi nilowe maja takie czerwone konczyny, a tego dnia od mrozu jeszcze bardziej im te nozki poczerwienialy. :)
UsuńPIękne zdjęcia.A jedno ze słoneczkiem i badylkami z przodu wygląda jak pocztówka.Mojego też nie wyciągniesz teraz na spacer.Ale jemu to się nie dziwię .Pracuje na dworze na budowie to się namarznie fest.Więc nad stawy chodzę sama z Luną.
OdpowiedzUsuńKocham to jeziorko, za kazdym razem jest inne i chyba nigdy mi sie nie znudzi tam chodzic. :)
UsuńGdybym pracowala na dworze, tez pewnie szukalabym odpoczynku w cieplym domu.