wtorek, 23 maja 2017

Sezon na dmuchawce.

Szkoda, ze czas mniszkow dobiegl konca. Jeszcze gdzieniegdzie zolca sie jakies spoznione ich kwiatki, ale przewazaja delikatne kulki dmuchawcow. Jaskry probuja zastapic mniszki, z miernym skutkiem, ale co najmniej sie staraja.
Kroluje zielen, juz nie taka zoltawa jak wczesna wiosna, ale jeszcze brak jej tego nasycenia, jakie osiagnie dopiero latem. Jest 21 maja, prawie tydzien po sw. Zofiji, ktora miala rozwinac klosy. Niestety nie zdazyla, podobnie jak kasztanowce spoznily sie z kwitnieniem dla maturzystow. U nas kwitna dopiero teraz. Wszystko jakies takie niedorozwiniete i po czasie.
Za to robactwa wiecej niz zwykle, Toyka co raz przywleka jakiegos pasazera na gape. Przy jej krotkiej i gladkiej siersci mozna latwo zobaczyc, kiedy cos po niej lazi i strzepnac, ale mimo to i mimo Frontline´u miala juz kilka kleszczy.
Pogoda tez swiruje jak nigdy dotad, od temperatur ujemnych nagly przeskok do 30°. Gdzie to stopniowe przyzwyczajanie sie, gdzie kwietniwo-majowe 15-25°? Dzien zaczyna sie temperatura 20°, a po poludniu pizdzi jak w kieleckiem i zimno, 14°. Skoki cisnienia powietrza powoduja nieprzyjemne nastepstwa w postaci zamulenia, bolow glowy i podobnych atrakcji.
Dobrze, ze choc jest na czym oko zawiesic:














A dla wiernego fanklubu...







34 komentarze:

  1. Fanklub dziekuje :). A grubodupców niet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cus latos nie obrodzily grubodupce, nie wiem dlaczego. :))

      Usuń
  2. Oдуванчики! Moje ukochane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ty robisz to makro ??
    Ja nie umiem , głaski dla Toyi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustawiam obiektyw manualnie. Tam z boku jest taka przesuwka AF (autofokus) i MF (manualny fokus).

      Usuń
  4. Te dmuchawce to tak nagle zrobiły się :(.
    Brak żółtego rekompensuję sobie spacerami po pełnej jaskrów. Chyba nawet jakieś zdjęcia mam, ale nie wiem czy warte pokazania.

    A dmuchawce kojarzą mi się z przemijaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie przemijanie zaczyna sie, kiedy dnia zacznie ubywac. Jesien nadejdzie :(

      Usuń
  5. Pieknie fotografujesz kwiatki, takie pojedyncze portrety, ale zachwycila mnie zielona laczka, Toya lezy wsrod przeroznych zielonosci, widze koniczynke, czego tam nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslalam, ze Toya to pies, a mam koze, ktora wcina trawe. :)))

      Usuń
  6. uwielbiam dmuchawce ...latawce wiatr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotnie bardziej lubie mniszki, zolc dodaje mi energii. Dlatego tak bardzo tesknie do pol rzepakowych. :)

      Usuń
  7. Te ciągłe gwałtowne zmiany ciśnienia i temperatur są paskudztwem. Ale tak to podobno jest gdy postępuje przebiegunowywanie Ziemi. A ono już powoli następuje, stąd te wszystkie zawirowania w przyrodzie. Podobno za dwa lata będzie apogeum.
    Brzmi ciekawie, ale nie bardzo wiadomo jak to będzie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lojesu! I co bedzie w tym apogeumie? Znajdziemy sie na polkuli poludniowej, czy jak? :)))

      Usuń
  8. dmuchawców i mlecza nie lubię
    cóż
    a na Toyę moge paczać i paczać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubie mniszki, szczegolnie kiedy rosna ich tysiace w jednym miejscu. :))

      Usuń
  9. Mnie, w zasadzie nas oboje też ta pogoda jakoś dziwnie wykańcza. W pierwszych dniach po podróży mogłam jeszcze na zmęczenie zwalić. Ale dziś i wyspana jestem, i najedzona zdrowo od soboty, nie mam więc niby żadnych powodów do bólu głowy i zamulenia. A jednak mnie dopadło.
    Ale kwiatecki piękne :) I ten ostatni puchaty też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meteopatia dopada na starosc, nie chce Cie/Was martwic, ale tak jest. Dzieci i mlodziez na to nie cierpia. A ja dodatkowo musze jeszcze pracowac, a tak mi sie nie chce, bo nie znosze sie pocic. :(

      Usuń
    2. U mnie dzisiaj przewiduja "tylko" 36º, bo gdzieniegdzie juz do 40º dobija, ale podobno od srody ma zelzac do konfortowych 30 - 32º :))).

      Usuń
    3. K o m f o r t o w y c h ??? Jak dla mnie nieludzkich, bo u mnie komfort konczy sie na 25°. :)))

      Usuń
    4. Dla mnie raczej tez, ale w moim grajdolku "tylko" 30º to juz luksus :))).

      Usuń
    5. Straszne miejsce, takie wiecej przedmurze piekla. :)))

      Usuń
    6. Jesli bez klimy, czy tradycyjnego budownictwa z gliny, to owszem :))).

      Usuń
    7. Juz sama nie wiem, co gorzej znosze, czy mrozy, czy upaly. Najlepiej czulabym sie w stalej temperaturze , tak ok. 20-25° przez caly rok. Powinnam gdzies wyemigrowac. :)))

      Usuń
  10. ♥ Aniu, nie przejmuj się, na jutro zapowiadają już tylko 15 stopni i nareszcie spadnie deszcz. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas juz wlasnie zaczal padac deszcz, a prognozy na jutro nie sa optymistyczne. Byle tylko na weekend zechcialo sie poprawic, bo nie zalezy mi na pogodzie, kiedy musze tyrac, ale sobote i niedziele wolalabym moc spedzic na swiezym powietrzu. :)

      Usuń
    2. I zazwyczaj jest na odwyrtke :(. Kiedys wylapalam jakies opracowanie, w którym twierdzili, ze ma to zwiazek z zanieczyszczeniem powietrza, a raczej zmniejszeniem emisji w weekendy :S.

      Usuń
    3. Z emisja czy bez, wolalaby miec ladna pogode. No ale nie zawsze moje zyczenia sie spelniaja. ;)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.