poniedziałek, 31 lipca 2017

Efekt buba-kiki.

Moze nie wszyscy pamietaja moj post o synestezji, czyli odbieraniu bodzcow innymi zmyslami niz by na to wskazywala zelazna logika. To takie mniej wiecej pomieszanie zmyslow w pozytywnym znaczeniu.
Niedawno znalazlam na stronie Crazy nauka artykul o efekcie buba-kiki, ktory dowodzi, ze nawet osoby, ktorym synestezja jest zupelnie obca, w pewnych przypadkach podswiadomie kieruja sie nia.
Rzecz polega na dopasowaniu do tych ksztaltow dwoch nazw BUBA i KIKI:


Wiekszosc z nas (ponoc 98%) wybralaby zapewne dla pierwszej figury kiki, a dla drugiej buba.
To niezwykłe zjawisko nosi nazwę efektu buba-kiki. Pewnie, tak jak około 98% ludzi, nazwaliście ostry kształt „kiki”, a obły „buba”. Dlaczego jesteśmy tak zgodni w nadawaniu nazw całkiem abstrakcyjnym kształtom?
Wybór wydaje się być niezależny od kultury, języka i alfabetu jakim się posługujemy – badania prowadzone na Teneryfie, w Indiach i USA dają takie same efekty. Nie chodzi też o skojarzenie z kształtem liter (brzuchate „b” i ostre „k”) – równie dobrze działa na dzieci, które nie umieją czytać czy na ludzi posługujących się innym niż łaciński alfabetem.
O co więc chodzi? Być może o synestezję – zjawisko polegające na zaskakujących skojarzeniach między zmysłami (kolor żółty można odczuwać jako słony, literę W jako zimną). Typowa synestezja nie występuje często, ale możliwe, że w pewnych formach pojawia się u wszystkich. Jej przyczyną może być równoczesne wzbudzanie się neuronów odpowiedzialnych za różne zmysły. Podłoże tej synestezji może leżeć w ułożeniu ust przy wymawianiu nazw – bardziej okrągłym przy „buba”, naprężonym przy „kiki”.
Co ciekawe osoby z autyzmem tylko w 56% przypadków wybierają tak, jak ludzie zdrowi.
Innym, podobnym zjawiskiem jest wiązanie głosek z wyobrażeniem o obiekcie. Sprawdźcie sami: “mil” i “mal” znaczą w pewnym języku “stół”.
Które słowo oznacza stół duży, a które mały? 96% dorosłych i 83% dzieci uznało za mały “mil”, a za duży “mal”.

Ze strony: Crazy nauka.




38 komentarzy:

  1. To ja tak samo z tym stołem: )

    OdpowiedzUsuń
  2. I od razu staje mi przed oczami wiersz Baudelaire'a:

    Oddźwięki

    Natura jest świątynią, kędy słupy żywe
    Niepojęte nam słowa wymawiają czasem.
    Człowiek śród nich przechodzi, jak symbolów lasem,
    One zaś mu spojrzenia rzucają życzliwe.

    Jak oddalone echa, wiążące się w chóry,
    Tak sobie w tajemniczej, głębokiej jedności,
    Wielkiej — jako otchłanie nocy i światłości —
    Odpowiadają dźwięki, wonie i kolory.

    Są aromaty świeże, jak ciała dziecinne,
    Dźwięczne i niby łąki — zielone; są inne
    Bogate i zepsute — silne, tryumfalne,

    Które się rozlewają w światy idealne,
    Jak ambra, benzoina, jako piżma wonie,
    Gdzie duch przenika zmysły i wzajem w nich tonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dziecka mam tak, że litery alfabetu i dni tygodnia kojarzą mi się z kolorami. Mówię: "niedziela" i widzę jasną zieleń. Słyszę "środa" i od razu widzę pomarańcz.

      Usuń
    2. Ja bardziej widze ksztalty, sroda jest miekka i okraglawa, a wtorek kanciasty, ale nie tak, jak czwartek. Zapachy u mnie rowniez przybieraja ksztalty, kolory tez.

      Usuń
    3. Wygląda na to, że różnym ludziom włączają się różne zmysły. U mnie zdecydowanie działa wzrok.

      Usuń
    4. No jakby na to nie patrzec, ksztalty tez sa dla wzrokowcow. ;)

      Usuń
    5. Prawda. A ja pomyślałam przy kształtach o dotyku. Też zmysł.

      Usuń
    6. Ale ja tych poniedzialkow ani liter nie dotykam, ino pacze. :)))

      Usuń
    7. A cholera wie, co Ty z nimi robisz :))

      Usuń
    8. Moglabym jeszcze ewentualnie oblizywac.

      Usuń
  3. Ja stanowczo nazwałam ostrą plamę Buba:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze bylas inna. :))) Nalezysz do 2%.

      Usuń
    2. Ja tez i aż się zdenerwowalam na siebie ;)

      Usuń
    3. Ja też, bo podeszłam do tematu analitycznie, nie intuicyjnie:) Plama o ostrych końcach skojarzyła mi się z rysunkami pokazującymi coś wybuchającego, a słowo buba z naśladowaniem dźwięku wybuchu, natomiast kiki z kicią, czyli czymś miękkim i łagodnym. Czyli za dużo myślałam:))))

      Usuń
    4. Wbrew temu, co napisałam wyżej, miewam odczucia czysto synestezyjne, np. dobór słów, szczególnie w literaturze pięknej, odczuwam jako coś smacznego (dobra gorzka czekolada o aksamitnym smaku, rozpływająca się w ustach), również muzykę odczuwam podobnie (tzn. uruchamiają mi się odczucia smakowe), ale również np. jako jasność albo ciemność. Nie wiem, na ile to synestezja, a na ile po prostu głębokie estetyczne zadowolenie wywołujące miłe skojarzenia.

      Usuń
    5. Melo, Ty sie nie denerwuj, bo Ci nie wolno. Powiedz sobie, ze nalezysz do osob wyjatkowych, zaraz Ci bedzie lepiej. ;)

      Ninka, Ty nie mysl za duzo, bo mysliwa zostaniesz, lepiej kieruj sie intuicja. Ja mam tak, ze wszystko u mnie ma ksztalt, nawet rzeczy abstrakcyjne i umowne, jak podzial czasu, zapachy i slowa. Dlatego nigdy nie zastanawialam sie i nie rozwazalam, a od razu "widzialam" dane slowo. W tym przypadku buba byla obla, a kiki kanciaste. :)

      Usuń
  4. A mnie się na odwrót skojarzylo: mal-mały,a kiki to brzuchate z kleksem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ciekawe jest dla mnie to, ile mam 2%-wyjatkow wsrod moich czytelnikow. :))

      Usuń
  6. No to ze mną jest pewnie coś "nie tego"- wybrałabym akurat na odwrót z tymi kształtami, a mal oznaczałby mały, mil- stół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Toba jest wszystko "tego", po prostu nalezysz do wyjatkow i tyle. :)

      Usuń
  7. Niesamowite, wszystkie te przyklady wybralam tak jak piszesz, tyle ze musze sie przyznac ze BUBA skojarzyla mi sie troche z BUKA, a Buka jest gruba, wiec wybralam szybko ten zaokraglony ksztalt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie jest to zjawisko zupelnie mi obce :S.

    OdpowiedzUsuń
  9. Yup, wyraznie mam mózg bardzo poszufladkowany, z brakami w komunikacji :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słyszę taką nazwę ale skojarzenia miałem podobne: kiki - oste, buba - okragłe. To dobrze czy źle?

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm, ciekawe. Ja czasem mylę R z 4 gdy coś piszę. R, czteRy? ;) I inne takie "omyłki" tez mam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda na to, że i ja mieszczę się w większości z tym buba-kiki :)
    A innych niezwykłości nie umiem póki co opisać, chociaż z całą pewnością je mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to trudno wyrazic slowami. Zrozumiec moze to tylko inny synesteta. ;)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.