Te dwa w powietrzu to abondzie. Ile halasu czynia podczas lotu! |
Kiessee jest pokryte w znacznej czesci jakimis algami. Zupa. |
Slonce odbija sie w oknach budynku. Wrony obsiadly drzewa i szykuja sie spac. |
A tu sobie zachodzi... |
... zachodzi... |
... zachodzi... |
... az zajszlo. |
Jeziorko spokojnieje. |
A ludziska jeszcze grilluja. |
Taka cisza... |
Nieruchoma tafla wody. |
Odbite swiatla... |
... rysuja na wodzie podluzne wzory... |
... a zakwit czyni ja odrazajaca. |
Lodzie odpoczywaja. |
Piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńZnane Wam dotychczas tylko za dnia. :)
Usuńfajny wieczór...
OdpowiedzUsuńsielski :)
miłego weekendu :*******
Bardzo byl mi ten spacer potrzebny po dosc ciezkim dniu.
UsuńWam rowniez pogodnego weekendu :***
Piękny wieczorny spacewr tylko Kiruni brak. Miłej soboty.
OdpowiedzUsuńByla tez z nami Kirunia, musiala karnie na smyczy chodzic, bo po pierwsze nie wolno jej biegac, a po drugie gesi i kaczki prowadzaja juz mlode. Po trzecie i najwazniejsze jest w Niemczech przepis o obowiazku smyczy od 1 kwietnia do konca lipca, wlasnie ze wzgledu na okres wylegow. Kary sa dotkliwe, jesli zlapia psa bez smyczy :(
UsuńPogodnego weekendu, Halinko :***
Dobrze, że masz tam takie cudne miejsce w pobliżu. Możesz odetchnąc, nasycić sie innym nastrojem, spokojem, ciszą, zapachami natury (szkoda, że i grillowania, ale to teraz wszechobecne!). Piekne odbicia świateł uchwyciłaś Aniu!
OdpowiedzUsuńUśmiech serdeczny zasyłam z mokrego po wczorajszej sążnistej ulewie Podkarpacia!:-))
A wiesz, Olenko, ze ja lubie zapach wegla drzewnego, on zupelnie nie przeszkadza w odbiorze innych zapachow natury. A pachnie wszedzie odurzajaco, wszystko kwitnie na potege, skoszona trawa przyprawia o zawrot glowy. Jedynie zakwitla woda roztacza nieprzyjemny odorek, ale to rzadkie zjawisko, pierwszy raz widzielismy cos takiego na Kiessee. Widocznie wczesna wiosna byla sprzyjajacym warunkiem do rozwoju alg czy wodorostow, nie wiem, co to jest.
UsuńPieknego dnia! :***
Piękny wieczór i cisza, tak potrzebna w dzisiejszym rozkrzyczanym i hałaśliwym świecie.
OdpowiedzUsuńMimo zmeczenia ciezkim dniem, cos mnie pchalo na ten spacer. Przyniosl oczekiwane ukojenie i spalam po nim jak niemowle :)))
Usuń:)...... Piękny taki spacer przedwieczorny i wieczorny... :). Bardzo bym chciała aby gdzieś niedaleko była woda...
OdpowiedzUsuńWoda wodzie nierowna, Abi. Nasza Leine w swoim gornym biegu to uporzadkowany kanalik, gdzie praktycznie nog zamoczyc nie idzie. A jeziorko zas***ne przez drob z zakazem kapieli.
UsuńMozna jedynie popatrzec. :)
Piękny zachód i zdjęcia piękne - ja to nie mam wody w zasięgu wzroku:( a miała być tam, gdzie ten nieszczęsny płot-co-wiesz...No, ale z pokorą się godzę - nie można mieć wszystkiego, a szkoda:)
OdpowiedzUsuńMoze masz chociaz horyzont, bo jak widac, ja go nie mam, wszedzie drzewa i nawet zachodu slonca porzadnie sfocic nie idzie. :)
UsuńNa horyzoncie mam las, ale on od wschodu. Zachód lepszy do fotografowania, bo późniejszy:)
UsuńTo prawda. Czasem mi sie uda sfocic wschod slonca, ale to tylko zima, bo slonce wstaje pozniej ode mnie :)))
UsuńTeż lubię takie miejsca. a moją ulubioną porą spacerów jest właśnie wieczór.
OdpowiedzUsuńDo tego bezpieczenstwo, co tak bardzo sobie cenie.
UsuńZreszta, mamy psa bojowego he he he! :)))
A mnie się zawsze kojarzy ,że w Niemczech nie ma wody i jezior,
OdpowiedzUsuńże tam tylko autostrady i autostrady :-)))
Meklemburgia-Przedpomorze to jak Mazury, jezioro na jeziorze i jeziorem pogania. A w naszej malej Getyndze rzeczek i jeziorek do wypeku, ale wszystko w skali mikro :)))
Usuńurocze takie nie wielkie zbiorniki wodne....
UsuńNiby to niewielkie, ale trzeba sie troche nakopytkowac, zeby obejsc wokolo. :)
UsuńAbondzie ha ha ha ha, ekran kawą zaplułam, Ty to masz pomysły ha ha!!!!
OdpowiedzUsuńNo co, no co! Niech Ci bedzie swans. :)))
UsuńUwielbiam te Twoje zdjęcia:) Nawet ta woda wygląda ładnie:)
OdpowiedzUsuńDziekuje, Izunia.
UsuńAle woda teraz jest okropna i pachnie nieladnie od tego zakwitu. :)
Pięknie!! no po prostu pięknie. I fajne te Niemcy ze chronią młode pisklaki. W Szkocji też widziałam nad rzeczką mnóstwo młodych gęsiąt i łabądków :) a pieski karnie na smyczy pomiędzy nimi. Za to nad zatoką latają pieski samo się i próbują całować co niższych nie szkockich obywateli. :))
OdpowiedzUsuńNie wszyscy niestety sie stosuja. My Kire tez puszczamy wolno, bo ona nie zalatwi se na smyczy. Ryzykujemy mandat, ale co zrobic. Na szczescie Kira nie ma instynktu lownego i jest bardzo posluszna. :))
Usuń...odpocząłem, dzieki...
OdpowiedzUsuńJa tez i bardzo tego potrzebowalam. :))
UsuńMiejsce przeurocze, fotorelacja świetna, a zachód słońca? Chyba nie muszę komentować, jestem po prostu zachwycona! Uwielbiam takie cudne okolice.
OdpowiedzUsuńJak mają się kotki?
Pozdrawiam
Koty psoca i maja sie doskonale, za to Kiry lapka nie wyglada najlepiej. Dzisiaj na spacerze chyba za bardzo ja znow nadwyrezyla, bo miala nie hopsac, a hopsala.
Usuńpozazdrościć okolicy :)
OdpowiedzUsuńTo piekne, bardzo zielone miasto, zawsze jest co ogladac i gdzie spacerowac. :)))
Usuń
UsuńJakie to miasteczko, bo ja nie jestem na bieżąco ? :)
To Getynga w Dolnej Saksonii w Niemczech, a nie, jak myslales, "cus" na Slasku. :)))
Usuń