Wczesniej juz pisalam, ze cus mi szczy do torebki i ze podejrzewam Bulke. Moja najstarsza corka zasiala jednak we mnie watpliwosci, ze moze to byc Miecka, jako ze Bula tak chetnie poleguje na mojej torebce, a podobno koty sie zanieczyszczaja legowisk. Zadnej nie zlapalam na goracym uczynku, wiec sprawca pozostawal w sferze podejrzen. Do majowego swieta pracy.
Jak co rano krzatalam sie po kuchni, robiac sobie kawe, a inwentarzowi rozdajac poranne smakolyki. Kira dostaje Dentalstick, czyli dynks do "mycia" zabkow, a koty takie kocie laseczki majace podobnie dzialac.
Ale o ile Kira czeka na swoja kolej spokojnie na podlodze, tak koty wskakuja na kuchenne szafki. Katem oka widzialam, ze Bulka mosci sie w mojej torbie, jak to ma w zwyczaju. Jednak zamiast sie w niej polozyc, widze, ze trwa w przykucu.
Zgadliscie! Wlasnie oddawala w spokoju ducha poranny mocz. Capnelam te cholere za kark. Bronila sie oczywiscie, wiec mnie nieco podrapala. Plakac mi sie chcialo, z bezsilnosci i niewiedzy, co nia powoduje, ze sika wlasnie tam. Nie posikuje, nie zaznacza terenu, ale upuszcza cala zawartosc pecherza po nocy. Z jakas zawzieta premedytacja.
Wczesniej rzucalam otwarta torbe na kuchenna szafke, pozniej zaczelam ja zamykac. Bulka nadal chetnie sie na niej kladla, asystujac mi albo przy pracach kuchennych, albo przy komputerowej robocie. Od dluzszego czasu jednak nie moczyla torby. Az do 1 maja. Przestala tez sikac do doniczki, ktora jest nadal wylozona folia, wiec na pewno bym widziala.
Tym razem udalo jej sie, mimo zamkniecia, znow nasikac do srodka, choc wieksza czesc polala sie po zewnetrznych sciankach. Tym samym zmoczyla mi komorke, aparat fotograficzny, papierosy i dokumenty.
Musialam wszystko czyscic, a podszewke torby prac.
Naprawde nie wiem, co z nia jest, jaki blad ja popelniam, ze Bula tak sie zachowuje. Maja przeciez z Miecka do dyspozycji dwie kuwety, regularnie sprzatane. Boje sie, ze wejdzie jej to w nawyk, bo choc wszystko wypralam i wyczyscilam, zapach na pewno pozostal i moze ja wabic do nastepnych ekscesow. Wiadomo, ze przeloze torbe w inne miejsce, gdzie nie bedzie miala dostepu, ale martwi mnie, dlaczego to robi, wlasnie w miejscu, gdzie tak chetnie sie kladzie.
Bylam na nia bardzo zla, skrzyczalam i nauragalam jej, pozniej nie zaszczycilam ani jednym spojrzeniem. Po dluzszym czasie podeszla niepewnie do krzesla, na ktorym siedzialam i cwierknela do mnie z wyraznie slyszalnym znakiem zapytania na koncu. Powiedzialam jej jeszcze raz, tym razem spokojnie, co mysle o takim zachowaniu. Wskoczyla na stol i zaczela sie ocierac, wiec uznalam to za rodzaj przeprosin i poglaskalam po lebku.
Nadal jednak mam obawy, ze cos podobnego moze sie powtorzyc w najmniej oczekiwanym momencie. Bo ona nie robi tego regularnie, ale tego dnia przeszla sama siebie.
Przeczytałam no forach że powodem może być :
OdpowiedzUsuń- choroba pęcherza,
- zmiany w otoczeniu, kot sygnalizuje sikaniem że coś mu się nie podoba
albo chodzi o dominacje nad innym kotem
Moze to ta dominacja? Ten argument chyba najbardziej do mnie przemawia. Ostatnio trwaja przepychanki z Miecka. Raz goni Miecka, raz Bulka.
UsuńTeż tak myślę. U mnie się to objawiało na szczęście , nieszczęście inaczej - Tuśka się lizała aż do krwi , ale już jej przeszło i sierść odrosła . A może ją powinnaś więcej głaskać , gadać - może to robi złośliwie bo jest zazdrosna. Ja Tusi nie poświęcałam tyle uwagi bo myślałam że ona tego nie chce , ale na siłę zaczęłam ją głaskać,gadać do niej , wołać ją i chyba odniosło skutek bo przestała się lizać i wyobraż mnie sobie mam 4 koty i jak głaszczę Tuśkę to chodzę i wszystkie też po kolei głaszczę i psa żeby nie było im przykro - obłęd ha ha :)))))
UsuńNo i weż powieś tą torbę na wieszaku albo gdzieś żeby nie miała dostępu :))
UsuńNie, no torba jest juz niedostepna dla Bulki, to pierwsze, co zrobilam.
UsuńA jesli chodzi o mizianie, to nie mam sobie nic do zarzucenia, brakuje mi czasem trzeciej reki dla Kiry ;)
A może robi to z miłości do Ciebie Aniu? Wiesz, torba to część Ciebie. Zaszczyca ją więc swym moczem, oddając Ci najcenniejszą część siebie - zapach. Też miałam i mam z kotami rózne przejścia i nie raz zastanawiałam się już dlaczego zachowują się dziwacznie.To tajemnicze i ekscytując istory, ale bywa niestety, ze i bardzo irytujące. Kurcze, ten zapach kociego moczu potrafi tak długo się utrzymywać. Współczuję Ci Anuś w tej sytuacji z torbą. Torbę chowaj gdzieś a miejsca gdzie za maocno "waniajet" myj i płukaj w occie - to trochę pomaga pozbyć sie zapaszku, a koty nie ulubią octowego aromatu.
OdpowiedzUsuńCałusy zasyłam!***
Myslisz, ze to moze byc oznaka milosci? Nigdy o tym wczesniej nie slyszalam.
UsuńTorbe chowam teraz w bezpiecznym miejscu, zeby Bulka nie miala pokus i mozliwosci jej moczyc. Szczesliwie jakos siuski bulkowe az tak intensywnie nie smierdza i torba po praniu jak nowa, ale nie jest to przyjemne, kiedy kazda rzecz ze srodka trzeba osobno przemywac. Niektorych rzeczy nie da sie umyc i zdezynfekowac.
Buziaczki :***
Ciekawa hipoteza:)))
UsuńW sumie, kto wie, bo jak ja wychodzę z domu, to moja Lula gryzie mi moje buty, jeśli je zapomnę schować i tym sposobem pozbyła mnie już kilka par świetnych butów :/
Ewidentnie robi to z tęsknoty i gdy wracam chowa się pod stół, bo wie, że przeskrobała i tak aż do następnego razu. Zaczełam więc pilnować butów, nawet jak wychodzę na 5 minut.
Buziaki, Aniu :***
Psy to calkiem inna bajka, predzej mozna dojsc, o co im chodzi, sa bardziej otwarte na czlowieka i znacznie latwiejsze w wychowaniu. Z zadnym z moich dotychczasowych psow, ani z pierwszym w zyciu kotem, nie mialam problemow wychowawczych. Dopiero z Buleczka i nie mam pomysla, o co moze jej chodzic. :(
UsuńBuzka! :***
Kot mojej znajomej (jeden z dwóch kotów) sikał z radości, gdy po powrocie do domu brała koty w ramiona. Nic nie pomogło.
UsuńInny kot (innych znajomych) siusiał do butów, ale tylko jednego domownika, najmłodszego w 'stadzie', który się nim najczęściej zajmował. 'Umowa' między nimi działała, on miał ciągle nowe buty a kot smakołyki.
Inna jeszcze kotka siusiała na obrus na stole wtedy, gdy ją samą zostawiali na większą część dnia ...
Znam też koty, które nigdy nie miały wpadki domowej ale u sąsiada to 'alleluja' i skargi.
Torbę wieszaj, bo może kotka myśli, że gdy coś szukasz w torebce to ją darzysz pieszczotami to i kotka chce się do tego dołączyć, a nie umie inaczej ti siusianiem ją traktuje :(... a Ty na ną krzyczysz ... nakrzycz na siebie, że stwarzasz taką możliwość ...
Moja kotka miała swój ulubiony fotel, na którym spała, drzemała, oglądała telewizję, myła się lub pozowała do zdjęć. Któregoś dnia, przebywając w gościach, mój teść wygodnie się w nim usadowił. Kotka stała się tak agresywna, że zaczęła skakać na kolana, potem na plecy, na głowę. Nigdy taka nie była. Uspokoiła się dopiero gdy on ustąpił jej miejsca. Normalnie żyli w wielkiej przyjaźni. Kot więc ma chyba jakąś swoją hierarchię wartości, której się trzyma.
Torba juz poza zasiegiem bulkowego pecherza, a i krzyczenie tez mi przeszlo, to byl poryw chwili, kiedy ona tak na moich oczach... No i w zasadzie lepiej do torby niz do butow. ;)
UsuńTwoja kotka szczerze mi zaimponowala, jak Rejtan bronila swojego. :)))
Czytam Twoje odpowiedzi na komentarze i przyszło mi na myśl, że w Waszym domu dominantą jesteś Ty, albo sama siebie tak ustawiasz ... i innych też. Pewnie tak powinno być ale nowa jednostka myśli jeszcze po swojemu i albo chce wkraść się w obszar Twojego zainteresowania lub broni się przed Twoją władzą wyłączną. Kot jest bystrym obserwatorem bo od tego zależy jego być albo nie być. Pomyśl czy z punktu widzenia malej kotki jesteś z pewnością sprawiedliwa, czy narzucasz swoje priorytety ..., czy jesteś zawsze konsekwentna czy działasz pod wpływem chwili. Kot nie zna takich niuansów i potrafi być straszliwie konserwatywny w tym co raz zaobserwuje.
UsuńTorebka i kwiatek zajmują cię częściej niż inne przedmioty. Pisałaś, że Mała wcisnęła swój nosek w każdą dziurę, każdy kąt. Jesteście ciągle na etapie uczenia się siebie i innych, gdzie wszystkie oczy są skierowane na malego przybysza...
I tu masz racje, jestem szefem w domu i tak pozostanie!!! Nie bedzie mnie tu jakis Bulczyk ustawial do pionu. Najwyzej skorke z kota zrobie i bede korzonki sobie grzala. :)))
Usuń:)))) ... i pęcherz, co ci na niego ciśnie.
UsuńZemszcze sie i obsikam Bulke ;)
UsuńPanterko, a pecherz i nerki badałaś? Najpierw trzeba wykluczyc chorobska. A potem zabrac sie za stres. Polecam karmy uspakajające, my mamy taką z Hills urinary stres. Kociski ma sie uspokoic i przestac posikiwac, sproboj.
OdpowiedzUsuńTyle tylko, ze ona nie posikuje, tylko oddaje pelna zawartosc pecherze w torbe i to tez nieczesto, wiec chorobe nerek raczej mozna w tym przypadku wykluczyc.
UsuńNo w każdym razie coś chce coś powiedzieć: mamo a Miećka.... :)
UsuńMocz tak nie pachnie bo jest wysterylizowana inaczej byłby smród na 102
UsuńKotka mojej corki tez posikiwala, ale w calym mieszkaniu i tak nieludzko smierdzialo, ze oczy lzawily. A tez przeciez byla wysterylizowana.
Usuńo kurcze :( nie mam doświadczenia z kotami ale nie wygląda to dobrze :( Mam nadzieję, że przebrniecie przez te problemy i będzie już tylko lepiej :) Ona jest taka urocza! Tej Bułeczki nie da się nie kochać. A jak się kocha to wszystkie problemy można pokonać :)
OdpowiedzUsuńBuziole wielkie :) :*****
A moze to z nadmiaru milosci? Zartuje! Kocham tego pryszcza, jak nie wiem co, a ona szczy mi do torby :(((
UsuńBuzka! :***
Koty są złośliwe i czasami nie wiadomo czemu tak się zachowiją.Mój Kajtek od kiedy jest ten mały kot bardzo często załatwia sie obok kuwety.Może faktycznie przez zazdrość bo więcej czasu poświęca się temu małemu . Trudno czasami zrozumieć zachowanie naszych milusińskich.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdyby w gre miala wchodzic zlosliwosc, predzej Miecka by sikala, a ona jest grzeczna i zalatwia sie, gdzie trzeba. Staram sie poswiecac kazdej tyle samo czasu, ukochuje, miziam, gadam. Tym bardziej dziwi mnie zachowanie Bulki.
UsuńBuziaki :**
Moje koty to koty podwórkowe,ale obserwuję ich zachowanie.
OdpowiedzUsuńKtóryś zazwyczaj dominuje i często w jakiś sposób chce to pokazać.Podejrzewam,że Twoja pupilka w złośliwy sposób chce pokazać kto jest ważniejszy.
Mrrrrrrrrrrrr.....niedawno głaskałam swoją czarną Karambę....Mrrrrrrrrrrrrrrr i dŻona też wygłaskałam :))))
Bulka jest coraz bardziej zaborcza, zaczepia Miecke, Kire i chce rzadzic w domu, choc nie ma jeszcze roku. Ma za to charakterek, zdobyty podczas ulicznej wloczegi. Mam nadzieje, ze w koncu sie uspokoi, kiedy dojrzeje i stwierdzi, ze nikt i nic jej nie zagraza w panowaniu nad swiatem. :)))
UsuńTo siksa jedna, no...i to do torebki, Panterko moze zmien torebke, zrob sobie taki prezent majowy dla siebie :)
OdpowiedzUsuńI chowaj tam, gdzie Bula nie dotrze... Sciskam mocno.
Torba juz schowana. Gorzej, ze jest relatywnie nowa i nie mam w planie na razie kupna nastepnej.
UsuńOdsciskuje rownie mocno :***
Skoro nie ma torby w zasięgu, to obserwuj czy nie znajdzie inne miejsce do sikania.
OdpowiedzUsuńMoże nadmiar zapachów ją kusić do sikania na torbę.
Tak ma mąż mojej znajomej.
Koty sikają na laptopa , bo jak wraca z pracy a jest przedstawicielem handlowym,
to sikają na niego, bo są różnorodne zapachy.
Może profil nerkowy zbadać ?
Nerki raczej wykluczam, bo w tym przypadku robilaby to z wieksza regularnoscia i raczej w malych ilosciach i w roznych miejscach. Moze faktycznie denerwuja ja obce zapachy torebki? Chce je zdominowac swoim wlasnym? :)
UsuńO rany! Uśmiałam się. "Tak ma mąż mojej znajomej". Czyli sika na nowe zapachy przynoszone w torbie :)
UsuńElla-5
To calkiem mozliwe, ze zasikuje nowe zapachy :)))
UsuńUrwis robi kupę poza kuwetę. Dokładnie obok. Najczęściej gdy wyjeżdżam, albo czasem gdy już wrócę. Jest to ewidentnie manifestacja. Robi to zwłaszcza wtedy, gdy nie chcę go rano (o 5) wypuścić, a tylko wyganiam z sypialni i idę spać z powrotem...
OdpowiedzUsuńCo do Bułki, to ja bym tu jednak stawiała na rywalizację między kotkami... ;/... Mam nadzieję, że uda Ci się opanować sytuację...
W taki sposob Miecka zademonstrowala w pierwszych dniach swoja niechec do Bulki. Na szczescie wrocila do kuwety po okresie buntu.
UsuńNie mam pojecia, skad nagly bunt u Bulki, bo wczesniej grzecznie robila do kuwetki. Na rywalizacje i walke o dominacje w domu wskazywaloby rowniez to, ze dziewczyny ostro sie po domu ganiaja. Jedna zaczepia druga, ale wszystko odbywa sie najczesciej bez pazurow, tyle ze troche przy tym wrzeszcza, jak to baby. Staram sie obydwie traktowac jednakowo i poswiecam im sporo czasu. Mam jednak wrazenie, ze bardziej zgodnie zyly (czytaj: w zimno-dyplomatycznych stosunkach) jeszcze dwa tygodnie temu. Teraz zaczely sie zaczepiac i zadna w tym nie przoduje, obie jednakowo czesto wyciagaja lapke, zeby tracic te druga. Zaczely chodzic na ugietych lapkach, czaic sie za weglem i napadac na sie. Moze to rodzaj zabawy? Bo krew sie nie leje. Moze to walka o dominacje, kiedy wreszcie sie jakos zaakceptowaly? Ucze sie nadal kociego macierzynstwa, bom ciemna jak tabaka w rogu, a one kazdego dnia na nowo mnie zaskakuja.
Ja miałam podobny problem z Witkiem, sikał do butów. Zaczęłam chować buty, w nadziei, że przestanie sikać. Sikał na podłogę przy drzwiach wyjściowych. Postawiłam mu kuwetę w tym miejscu. Przez kilka dni był spokój, aż zaczął podsikiwać koło kuwety. Okazało się, że ma chorą wątrobę. Nie wiem czy choroba ma wpływ na takie zachowanie, czy coś tym manifestuje....
OdpowiedzUsuńWy mnie, qrna, nie straszcie, ze Bulczyk moze sobie znalezc inne miejsce do sikania niz moja torba, bo nie ogarne tego problemu. :)
Usuńogarniesz, jeżeli to jakaś choroba, bo leczenie likwiduje problem - mój zaczął sikać na dywanik na którym spał i w wielu dziwnych miejscach - okazało się, że tak nam dawał znać, że coś się dzieje złego (okazało się, że ostro cukier poszedł w górę i kiepskie wyniki wątrobowe) - po podjęciu leczenia był spokój z sikaniem! a ostatnio znów "włączył alarm" sikając na naszych oczach pod drzwiami, bo znów cukier mu skoczył - tak że też bym radziła jej badania zrobić, dla świętego spokoju
UsuńJakie badania, ogolne krwi, czy jakies inne specjalistyczne? Zrobie, zeby wykluczyc ewentualna chorobe. I dla spokoju wlasnego sumienia.
Usuńogólne krwi plus oznaczenia biochemiczne AspAT, AIAT, ALP (wątrobowe), glukoza, kreatynina, mocznik i białko całkowite - to zawsze wyłapie nieprawidłowości, jeżeli będą
UsuńDziekuje, zapisalam sobie.
UsuńTo ci mała zaraza ;) Może nie lubi zapachu papierosów? ;)
OdpowiedzUsuńWlaśnie, sama tym sikaniem potrafi dać popalić ;), a i ogień gosi się wodą ;), to i gasi :). Oby ugasiła pragnienie palenia Panterki :). Kot - strażak i strażnik.
UsuńOt, widzisz. I mamy rozwiązanie zagadki :)) Czy Panterka nas słyszy? ;))
UsuńZraz nas za to 'obsika' :)
UsuńA po drugie. Nauka nie poszła w las. Panterka ćwiczyła kocię spryskiwaczem, wodą to niech teraz zbiera plony. Przyjemności same :=> z uzyskanych lekcji, w zamian egzamin zdany na piątkę.
UsuńNic nie slysze, wlasnie ogluchlam. :))) I jakos tak dziwnie prze mnie na pecherz. :)))
UsuńIdź zajarać na balkon, ulży ci i uszy odkorkuje, może somsiadkę zobaczysz ... :).
UsuńIde na silownie, tam somsiatki nie bedzie na pewno. ;)
UsuńEhhh, znam ten typ odpowiedzi, he, he ...... Chłop mój też tak odpowiadał, jak mu coś na temat fajek bręczałam ;) Identycznie.
UsuńZdziwiłabyś się, Panterko, gdybyś weszła na siłownię, a tam somsiatka dziarsko ciężarki podnosi lub dzielnie na bieżni maszeruje ;)
Ja bym sie nie tylko zdziwila, ja bym ze zdziwienia zeszla. :)))
UsuńSika na Twoje najbardziej osobiste rzeczy, przesiąknięte twoim zapachem. To faktycznie jak walka o dominację. Macie widać obydwie wyraziste charakterki :)
OdpowiedzUsuńCiekawe są te obyczaje kuwetowe.
Moja kotka z kolei sikała na kołdrę każdego mojego gościa/współmieszkańca, który dłużej u mnie mieszkał. Gdzieś tak po miesiącu, dwu, wspólnego mieszkania. Działo się to raz na kilka lat, więc trochę trwało zanim pokojarzyłam, ale faktycznie, nie ominęło nikogo. Może to był taki komunikat: "No, dobrze, jak już musisz tu mieszkać to mieszkaj, ale wiedz że to mój teren" :)
Ella-5
Jaciekrece! Powiadasz, ze moge sie spodziewac wszystkiego, znaczy innych miejsc? Ide sie zaszczelic na smierc. :(((
UsuńAlbo faktycznie przynosisz różne obce zapachy w tej torbie. Coś w niej nosisz? Zakupy? A może jest ze skóry?
OdpowiedzUsuńJest coś też w tym sikaniu na obce zapachy, jak u męża znajomej Jasnej. Kiedyś przyniosłam torbę ciuchów, które dała mi koleżanka do noszenia, bo "wyrosła" - prosto z jej szafy. Wysypałam na podłogę, A moja kotka natychmiast wzięła i się na nie wysikała...
Ella-5
Niby nic obcego do torby nie wkladam, wszystko moje i znane. Zwariowal kot i tyla! :)))
UsuńA może wystarczy, że właśnie druga kotka lubi się tam wylegiwać, przez co ona pokazuje, że torba jest jej? Ja bym proponowała po prostu torbę schować. Uniemożliwić jej to zachowanie. Czy to jest możliwe?
OdpowiedzUsuńJuz przeciez tak zrobilam, nie moge ryzykowac wciaz mokrej i smierdzscej torby. :)))
UsuńNasz posikiwał w przedpokoju ze trzy razy mu się zdarzyło, okazana dezaprobata wystarczyła. Kociaki są wrażliwe na okazywanie im dezaprobaty wierzę że dla Bułeczki kochanej normalnie i rozpieszczanej, to będzie lekcja szacunku do Ciebie. Nasz się nauczył i dawno już mu się nie zdarzyło. :) Ale jeszcze Aniu, jakiego żwirku używasz? Bo gdy odkryłam ekologiczny delikatny, zaraz już sprawdzę jak się nazywa, jest bardziej wydajny i jakiś taki przyjazny dla kocich łapek, niezmiernie pracowicie zakopujących urobek. :) Cats Best się zwiem to chyba niemiecki?
OdpowiedzUsuńCórek kupowała u siebie ciężkie wory z drewnianym żwirkiem, znalazła ten mój u siebie i raz że lżejszy worek, dwa wydajniejszy i kotek jej też wydaje się być bardziej zadowolony. :)
Ja kupuje Catsan i obie chetnie sie na niego zalatwiaja, bez zadnych problemow, wiec przyczyna nie lezy w zwirku.
UsuńMoze moja reprymenda i schowana torebka pozwola uniknac powtorki z rozrywki. :)))
Ojejujeju jak dobrze że moje nie sikają po domu. Jedynym miejscem poza naturalną toaletą gdzie oba jak jeden mąż posikują jest gabinet weta. Czyli ze strachu. Nie znam problemu, nie umiem Ci doradzić, ale kciuki trzymam żeby Bułce się udało przestać.
OdpowiedzUsuńTwoje maja ogrodek do posikiwania, wiec duzy teren. Ale ze u weta? No tak, krzywde robi, to niech ma! :)))
Usuńkocia natura jest chyba dla mnie zbyt skomplikowana. :(
OdpowiedzUsuńmoze nadal znaczy teren i chciala podkreslic, ze ta torebka jest jej i tylko jej. ;)
Pewnie tak, chociaz to ja sie do torebki przyznaje. :)))
Usuńmoze musisz jej kupic taka sama. ;)
UsuńBede musiala nad tym pomyslec :)))
Usuńdalas futro, to moze teraz walczy, taki elegancki kot, o torebke.
Usuńw koncu jest kobieta. ;))
No wlasnie, qrna, ktore zwierzaki sypiaja na karakumbach? Tylko u mnie maja takie luksusy. :)))
UsuńDominacja, zdecydowanie. Miałam dwie kotki w domu, jedna "swoja", druga wzięta, no i było sikanie gdzie popadnie.
OdpowiedzUsuńRady nie było, wziętą musiałam oddać...
Miecka nie sika, choc w zasadzie to ona powinna najbardziej cierpiec, ze jej jedynactwo zabrali. Bulka wczesniej tez nie sikala, dopiero po jakims czasie zaczela lac do torby i tylko tam, bo w kwiatku zrobila to dwa razy i przestala.
UsuńNie oddam!
masakra. Wpółczuję...
OdpowiedzUsuńSpoko, moglo byc gorzej :)))
UsuńNie krzycz na Bułę bo siem zacznie jąkać a torba ma w końcu swoje miejsce:P:)))
OdpowiedzUsuńNo juz nie krzycze, raz sobie krzyknelam, a potem tlumaczylam po dobroci :)
UsuńNiezależnie od ponawiania prób nauczenia korzystania przez Bułę z kuwety, potraktuj tę torbę, jak atrapę.
OdpowiedzUsuńNiech Bułka myśli, że to Twoja prawdziwa torba, a tę aktualną zawsze chowaj w miejscu dla niej niedostępnym.
Alez Buly nie trzeba uczyc korzystac z kuwety, ona to umie i robi. Czasem tylko ma ochote na mala odmiane i leje do torby ;)
Usuńna troje babka wróżyła. jest was trzy, bulczyk próbuje dowodzić waszym stadem. a nuż się uda/
OdpowiedzUsuńNas jest cztery plus tata, tylko ze on i Kira sie nie licza :)))
Usuńo kotach mówiłam. i o ich służącej. kira ma to w tyle. tata...nie wiem:)))
OdpowiedzUsuńRaczej tez, bo jemu nikt do butow nie sika (torebeczki jeszcze sie nie dorobil). :)))
UsuńPanterko, ona woła przecież! Daje Ci znaki! Coś ją stresuje, może Twoje napięcie? A torba akurat ma fajny zapach i sikanie tam w jakiś sposób ją rozładowuje? Przecież nie robi tego perfidnie i z zawziętością! Takie uczucia to domena człowieka. Przyszła do Ciebie mimo skarcenia i być może podniesionego głosu. Każdy by się wkurzył zasikaną torbą, wiadomo. Jednak nie sądzę, by przepraszała - kot nie zna tego pojęcia, ani nie ma poczucia winy. Może poczuła się zagrożona i szukała u Ciebie ochrony i bliskości?
OdpowiedzUsuńWlasnie wiem, ze wysyla mi sygnaly, ktorych ja w swojej glupocie nie umiem rozszyfrowac. Bylabym przysiegla, ze przyszla mnie przeprosic, bo widziala, ze jestem na nia zla. Torba jest w takim miejscu, ze teraz nie da rady do niej wlezc. Bede obserwowac, jak sie dalej sytuacja rozwinie i bede probowala zaradzic.
Usuń