Ja jeszcze milczalam, choc juz wiedzialam, ze niedlugo i ja dolacze do grona swiezo upieczonych babc. Czekalam, az sie dokona, ale teraz juz moge wszem i wobec oglosic z wielka radoscia, ze
28 stycznia 2017 roku o godzinie 9.22 na swiat przyszla moja pierwsza wnuczka Malvina.
3.570 kg i 55 cm, zdrowa jak rydz i najpiekniejsza na swiecie.
Oto dowod:
Tu ma juz 3 godziny. |
Bylam przy jej przyjsciu na swiat, meczylam sie i parlam razem z corka, a kiedy wnusia sie urodzila, przecielam pepowine, a potem ze wzruszenia plakalam i plakalam.
Kasia Brujita przygotowala na moja prosbe piekna kartke, ale z tych emocji zapomnialam ja sfotografowac, a potem zapomnialam wziac ze soba do szpitala, ale maz dowiozl i kartka wzbudzila niemala sensacje, taka jest piekna. Ooo, na szczescie Kasia zdazyla zrobic dokumentacje swojej pracy, wiec moge Wam pokazac. Figurka obok nie nalezy do kartki, stoi tylko tak, do zdjecia. Ta grzechotka na karcie wypelniona jest cekinami i czyms tam jeszcze, jest trojwymiarowa, przykryta taka szybka i naprawde grzechocze.
Zdjecie Kasi Brujity |
Wczoraj oglosilam juz to radosne wydarzenie na fejsuniu, ale poniewaz nie wszyscy sie tam udzielaja, wiec raz jeszcze oglaszam tutaj, zeby cale blogowisko moglo sie cieszyc razem ze mna.
Chyba sie rozpekne z tych emocji i babciowej dumy.
PS. Mam teraz troche wiecej do roboty, wiec mam nadzieje, ze wybaczycie mi brak komentarzy na Waszych blogach, bo z ledwoscia ogarniam ich przeczytanie. Nie tylko bowiem moj swiat kreci sie wokol noworodka i wszystkich spraw z nim zwiazanych, to jeszcze mam na kilka dni w opiece starsze dziecko corki, czyli Placzka.
Ja jeszcze raz gratuluję i dużo, dużo zdrowia dla Mallvinki, rodziców i dziadków
OdpowiedzUsuńDziekuje, Bezowo! :*
UsuńMalvina jest przez jedno L. ;)
Z tych emocji mocniej mi się przycisnęło.
UsuńAcha. :)))
UsuńCudna jak obrazek. Aż nie do wiary, ze to noworodek. No, no, jestem pod wrażeniem, ze tam byłaś i ofiarnie "parłaś". Teraz masz aktywny udział w opiece nad maleństwem, ja niestety nie za bardzo. Jednak jest zasadnicza różnica między córką a synową, jak się okazuje.
OdpowiedzUsuńZ corkami tez roznie bywa, najczesciej asystuje maz, ale moja chciala mnie. :) Dzisiaj mam takie zakwasy, ze ledwie sie ruszam, od tego trzymania i napinania sie bola mnie rece i ramiona.
UsuńZaraz po urodzeniu mala tez byla troche "niewyjsciowa", ale wygladzala sie w tempie nieprawdopodobnym. :)))
Słodkości💖😊. Wszystkiego dobrego dla Was wszystkich🚼🎈😘
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Edytka. :*
UsuńAniu, gratulacje !!!!
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Wnusia podobna do Ciebie :)
Śliczna, wygląda tu jakby miała 3 tygodnie, a nie 3 godzinki :))
Życzę Malwine szczęśliwego życia !
No dzie tam do mnie, do ojca podobna. :))
UsuńDzieki, Sonic :*
Teraz mozesz pekac z dumy przy takiej slicznej wnusi. Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńPekam zatem. Dzieki, Leciwo :*
UsuńWnusia - piekna dziewczynka. Jestes szczesliwa babcia.
OdpowiedzUsuńI masz Placzka na spacery.
Przez to cale nocno-poranne zamieszanie Placzek zostal niewyprowadzony i dopiero maz go stamtad odebral i ocalil mieszkanie przed najgorszym. Placzus dzielnie wytrzymal. :))
Usuńcudnie ci sie rok zaczął, gratulacje. to najpiękniejsze co mogło ci sie przydarzyć w drugiej połowie zycia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze moje zle fatum wreszcie sie odwrocilo. Teraz tylko radosc. :))
UsuńWspaniala wiadomosc! Gratuluje Aniu, Tobie przeslicznej wnuczki, a dzielnej mamie coreczki.
OdpowiedzUsuńA tak swoja droga, to nie pisnelas ani slowka. Niedobra Ty.
Serdecznosci dla Dziadkow, Twoj maz pewnie rowniez peka z dumy.
Moze i peka, ale nie daje po sobie poznac.
UsuńNikt o niczym nie wiedzial, nawet moja mama, bo jej chcialam oszczedzic nerwow i zadzwonilam dopiero z porodowki, ze zostala prababcia. :))
Gratulacje dla najszczesliwszej babci, ciesze sie razem z Toba!
OdpowiedzUsuńJakos to do mnie nie dociera, ze jestem babcia, bede musiala sie przyzwyczajac powoli. :)))
UsuńPanterko, ale wiadomość! Gratulacje! A Tobie, Malvinko-kruszynko życzę jak najszczęśliwszego życia.
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Julitka :*
Usuńgratulacje BABCIU )))) cudna wnuczka
OdpowiedzUsuńJeszcze do mnie calkiem nie dotarlo, ze spadlam o pokolenie do tylu. Dzieki :*
UsuńCieszę się bardzo! To najlepsze, co mogło Ci się zdarzyc, Aniu!To jak dar od niebios. To przesliczna dziecinka (dostrzegam podobieństwo do Ciebie!), którą mozna kochać całym sercem i cieszyc sie nią, tym kochaniem i życiem. Tym zyciem, co to znowu dzięki niej nabrało blasku! Cudnie!!!♥♥♥
OdpowiedzUsuńMala jest podobna do ojca! Gdzie Wy widzicie podobienstwo do mnie? :)))
UsuńDziekujemy, Olenko :*
Wszystkiego najlepszego dla Malvinki,jej rodziców i dla Was.Niech się zdrowo chowa i rośnie na pociechę rodziców i dziadków!:)
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Oreczko :*
UsuńSliczna Malvinka!
OdpowiedzUsuńjeszcze raz - gratulacje dla wszystkich - niech sie Malenstwo chowa zdrowo i wesolo :)
Ufff... chyba zostalo mi wybaczone, ze w pierwszej wersji pominelam Krasnale. :))
UsuńAniu! Gratulacje. Piekna dziewczynka:)
OdpowiedzUsuńA mówilas niedawno, ze juz nic dobrego Cie nie czeka i takie tam ble ble ble, a tu takie Cudo!!!
Ciesz się wnusią do woli, a my Wam kibicujemy. Niech rośnie zdrowo i przynosi Rodzicom i Dziadkom duzo radości:)
Po ubieglorocznych nieszczesciach trudno mi bylo uwierzyc, ze los sie odwroci, ale stalo sie i teraz jestem bardzo szczesliwa. Dzieki, Iza :*
UsuńI znowu sprawdzają się moje spostrzeżenia, ze gdy w rodzinie ktos bliski odchodzi, czesto pojawia się nowe życie. Cos w tym jest:)
UsuńMoze tak... ale moj tato na pewno by sie bardzo cieszyl, ze jego ukochana wnuczka zrobila go pradziadkiem. :(
UsuńGratulacje Pantero. Fajowe malutkie ludziątko. Dużo dobrego babciowania, i zdrowia dla wnusi i babci ( za młoda jesteś na babcię, doklej sobie wąsy siwe albo co).
OdpowiedzUsuńAgniecha, ja mam juz 60-tke, wiec czas byl najwyzszy. Moja mama byla o dekade mlodsza i miala wiecej sily na babciowanie. :)
UsuńSerdeczne gratulacje Pantero, dla Ciebie oraz całej, powiększonej o cudną Malvinkę Rodziny.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że wnusia jest podobna do Ciebie :)
No co Wy z tym podobienstwem? :))) Ja nie widze, mala ma przeblyski z wlasnego ojca.
UsuńDzieki, Iza :*
Nie wiem, jak wygląda ojciec, może też jest podobny do Ciebie?
Usuń:)
No raczej nie, predzej corka. :)))
UsuńNo i wszystko jasne, więc się nie wypieraj :)
UsuńAlez w zyciu! :)))
UsuńMalvinka fajnie, piękną dziewczynkę, żeście urodziły i już widać podobieństwo do babci, niech się zdrowo chowa!!! :)))
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
No masz! Nastepna z podobienstwem do babci! :)))
UsuńDzieki, Marija :*
Gratuluję ślicznej Wnusi!!!!!
OdpowiedzUsuńJa mam co prawda już dwie stare baby, ale babcią prędko nie zostanę- najstarsza dzieci mieć nie może, średnia ma dziewczynę, a najmłodsi jeszcze w wieku przedprodukcyjnym i dobrze, bo mi sie absolutnie nie spieszy!!!
Mnie tez sie nie spieszylo, choc czasem uklulo mnie zawistnie, kiedy inne babcie chwalily sie przychowkiem. A teraz pekam z dumy!
UsuńDzieki, Repo :*
Lece z gratulacjami, jaka piekna, dorodna, nie wyglada na noworodka, ale bedziesz miala uciechy moc z takiej wnuczki, wiem co mowie, bo mam az trzy! ale daleko a Ty blisko, juz widze, jak dostaniesz fisia na jej punkcie!
OdpowiedzUsuńBylam pierwsza po poloznej, ktorej przypadlo w udziale trzymac ten skarb w rekach, niepowtarzalne uczucie. Juz mam fisia! :))
UsuńDzieki, Grazynka :*
Bardzo zazdroszczę ci że mogłaś tam być, naprawdę. Jeszcze raz kochana babciu najserdeczniejsze gratulacje. I możemy sobie przybić piątkę jako świeże upieczone babcinki!
OdpowiedzUsuńZakladamy klub mlodych (swiazych) bapciuf. Mowie Ci, Gosia, to nie do opisania uczestniczyc w porodzie wlasnej wnuczki i samej odlaczac ja od matki. Takich emocji nie ma przy wlasnym porodzie. :))
UsuńPrzy własnym to przede wszystkim jest ból...a tutaj tylko czysta miłość i duma
UsuńOj, powiem Ci, ze teraz bardziej mnie bolalo niz wiezo upieczona mame. :))
UsuńGratuluje I tu kochana :) rozpoczyna sie kolejny etap zycia :)
OdpowiedzUsuńDziekuje, Kasiu :*
UsuńSerdeczne gratulacje babciu.Wnusia śliczna,niech rośnie zdrowo.
OdpowiedzUsuńDzieki, Halutka :*
UsuńGratuluję i tutaj! Dodam tylko, że wszystkie Malv(w)iny jakie znam, to świetne babki, a Twoja Malvinka w zasadzie skazana jest na sukces- ma to pewnie w genach ;)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieje! :)))
UsuńDzieki, Anulka :* A u Ciebie kiedy koncowka?
To ja się powtórzę: graaaatuuuuulaaaaacjeeeeee!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że byłaś przy porodzie. Gdy moja Córcia była tak w połowie ciąży pytała czy mogłabym z Nią być. Ależ ja spanikowałam! Ale byłam dzielna i bez mrugnięcia powieką powiedziałam zdecydowanym głosem: Jasne! Ale pod koniec ciąży już było wiadomo, że dzielności nabrał zięć i mnie to ominęło. Po wszystkim uświadomiłam sobie, że ta moja panika (w połowie ciąży) to był pikuś w stosunku do tego, co czułam na myśl, że mogłam tam być. Cierpienie dziecka i strach o dwoje do dziś wydaje mi się niewyobrażalne, gdy uczestniczy się w akcji. Więc gratuluję tym bardziej.
P.S.
Uśmiechasz się mimo woli, gdy pomyślisz o Malvinie? Mnie otoczenie co chwila pytało czemu się uśmiecham sama do siebie jak debil przy zwykłych czynnościach ;))
Pewnie, ze sie usmiecham! Ona tak bardzo przypomina mi moje wlasne wczesne macierzynstwo...
UsuńJa bylam pewna, ze ojciec dziecka sprosta zadaniu, a tymczasem nie chcial i juz, wszedl na porodowke, kiedy wszystko bylo juz posprzatane. Delikatnis!
Ja nie odbieralam tego jako cierpienia dziecka, bardziej jak nieco bolesna, ale na koncu radosna fizjologie. Od poczatku tak sie nastawilam, zeby nie emocjonowac sie, kiedy mialam pomagac. Dopiero po wszystkim kompletnie sie rozkleilam. :)
Wiadomka, że w czasie akcji człowiek jest nastawiony zadaniowo, kontroluje emocje, by nie zarażać głównej zainteresowanej, a potem wsio puszcza ;) Na szczęście, bo by się pękło z tego tłumienia. Bardzo jestem ciekawa jak to u Ciebie będzie za 2-3 miesiące i czy będziesz oceniać jak większość (ale nie teoretycznie tylko już praktycznie), że wnusia zdecydowanie mocniej potrafi zawładnąć uczuciami. A jak tam szczęśliwy Dziadzio? Dotarło do Niego co się wydarzyło czy jeszcze nie? Dziadkom często to dłużej idzie ;-)))))), ale pierdolca dostają często większego niż Babunie ;)))))
UsuńMoj nigdy nie byl wylewny, wiec pewnie i teraz nie bedzie, to taki typ zupelnie nie okazujacy uczuc, choc je ma.
UsuńMnie tez pewnie przyjdzie sie przyzwyczaic do faktu bycia babcia. Z macierzynstwem jest inaczej, bo przy dziecku trzeba latac od poczatku, ma sie je na codzien, wiec proces sila rzeczy przebiega w przyspieszonym tempie. Babcia jest na dystans, no chyba, ze mieszka razem z rodzicami, co w naszym przypadku nie ma miejsca. :)
No mój domowy dziadek (znaczy dziadek mojej wnuczki;-))) to dokładnie ten sam typ. Jednak gdy Go posadzili na fotelu, gdy Córcia wróciła ze szpitala i podali zawiniątko z wnusią, to ten twardziel dziadzio się popłakał. Więc wiesz ... ten tego ;))) I to był pozornie jedyny widoczny przejaw uczuć. Nie chodzi tam za często, nie bardzo chce i umie się z wnuczką bawić, a ta i tak Go uwielbia. Jak ostatnio była po raz pierwszy tak fest chora (40 st. gorączki) to tak zapieprzał po lekarza, a potem do apteki, że o mało się nie rozbił. Więc wiesz...ten tego ;-))).Zapytany przez kogoś o wnuczkę jest niby obojętny, coś tam powie. I jest po temacie. Pod warunkiem, że rozmówca nie zaczyna opowiadać o swoim cudownym wnuczęciu... wówczas chwilami mam wrażenie, że mamy różne wnuczki ;-))). Więc wiesz... ten tego ;)
UsuńMoj juz dziecko ogladal, musial przeciez przywiezc karte od Brujity na porodowke. Jakos specjalnie sie nie wzruszyl, a mloda wroci do swojego domu, wiec bedzie ja ogladal sporadycznie. Pewnie nie dojdzie do takich wzruszen, jak w Waszym przypadku. ;)
Usuńa mieszkacie w tym samym mieście?
UsuńTak, ale na dwoch roznych jego koncach, a ponadto moj slubny nie lubi latac po kominach. :) Nawet do corek, to predzej ja. :)))
Usuń;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Latać po kominach............. nie mogę! :):):):)
UsuńNo co! :)))))
UsuńGratuluję Rodzicom ii dziadkom. A tak naprawdę to Ty zostałaś babcia A Twój mąż tylko męzem babci :))) Nie wiem czy to znacie.
OdpowiedzUsuńJam ciągle młoda babcia , pierwsze wnuczę miałam w wieku nieco powyżej40 lat .
Maleństwo urocze i cały świat Wam zmieni :)
Buziaki
Cos tam kiedys slyszalam, ze babcia i maz babci... A jak to jest u drugich dziadkow?
UsuńDzieki, Iza :*
Jak wnuczka to babcia a mąż mówi że nie jest dziadkiem tylko mężem babci. A gdy wnuczek to Dziadzius i żona dziadka: )
UsuńE tam! Moj slubny jest dziadkiem pelnom gembom i sprobuj mu wmawiac, ze tylko moim slubnym, to Cie wysmieje i szczeli focha. :)))
UsuńJeśli się cieszysz, to Ci gratuluję.
OdpowiedzUsuńNo jak tu sie nie cieszyc? Zartujesz?
UsuńA jak Letnia sie rozmnozy, to dopiero zobaczysz, jak to jest. I jesli dozyje, to spytam Cie, czy sie cieszysz. :ppp
Znasz mnie przecież i wiesz, że dla mnie dzieci to nie jest żadna atrakcja, dlatego myślę, że gratulując należy się upewnić, czy ktoś cieszy się z tego, czego mu gratulujemy. Wiem, że gejzery zachwytów z powodu dzieci są poprawnie politycznie i społecznie :) ale to o niczym nie świadczy, prawda?
UsuńCo do Letniej, to nawet chłopaka jeszcze nie ma i nie bardzo zanosi się na to, żeby miała mieć. Być może więc nie będę miała wnuków. A może będę miała, nie wiem. gdybyś jednak chciała znać moje zdanie na ten temat, to wolałabym, żeby nie miała. I to nie o mnie chodzi, a o nią i to ewentualne dziecko. Dzisiejszy świat, a także kraj, w którym żyję, z jego nieludzkimi warunkami (brak pracy, praca niewolnicza, bieda, beznadziejna służba zdrowia) nie skłania do posiadania potomstwa. Dziecko to ciągle martwienie się, do końca życia. Wolałabym, gdyby mojej córce zostało to wszystko zaoszczędzone. Ale to jej życie i zrobi, co będzie chciała.
UsuńFrau Be, a czy Polska to jedyny kraj na swiecie? Nie musi tam zyc, Europa i swiat stoja otworem, wiec tego... co ja tam trzyma?
UsuńJa tez specjalnie nie jaram sie malymi dziecmi, wole starsze, takie wiecej niz pelnoletnie, ale wlasne wnucze to zupelnie cos innego. Wychowywac nie trzeba, czlowiek wpadnie, pobawi sie, porozpieszcza i pojdzie sobie do domu. Same przyjemnosci, zadnych obowiazkow.
Gratuluję!!! Przepięknista wnusia:)))
OdpowiedzUsuńDziekuje, Kalipso :*
UsuńZ takiej okazji nie sposób nie skomentować!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję, śliczna Wnusia. Niech zdrowo rośnie na pociechę Rodzinki, a Babci w szczególności.
Wszystkiego dobrego od czterokrotnej babci, stałej czytelniczki.
Dziekujemy, Ewuniu :*
UsuńJa dopiero od teraz zaczne zbierac doswiadczenia babciowe. :))
Życzę szczęścia Wnuczce w jej życiu, a Rodzicom i Dziadkom gratuluję :)))
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Giga :*
UsuńŚliczne maleństwo, do ojca sobie moze byc podobna ale figurę na pewno bedzie miała po babci 😉 Gratuluje jeszcze raz. Widzisz, obawiałaś sie tego szczęścia a ono i tak przyszło, czy chciałaś czy nie ❤
OdpowiedzUsuńLepiej niech ma figure po dziadku, ja przez cale zycie zmagam sie z nadwaga. :))
UsuńDzieki, Iwona :*
śliczności dziewuszka! Wielkie gratulacje i wszystkiego najlepszego dla całej Rodziny,radość zawitała pod wasz dach!
OdpowiedzUsuńTo teraz, Dorka, chyba na Ciebie kolej, co? :)))
UsuńDziekujemy :*
Jak na razie nie zanosi się:)
UsuńNo wiesz, u mnie tez dlugo sie nie zanosilo, az wreszcie zanioslo.
UsuńGratuluję!!! Ja też zakochałam się w mojej wnusi od pierwszego wejrzenia,a pierwsze wejrzenie miało miejsce prawie 2 lata temu:)Uczucie nieporównywalne z żadnym innym na świecie.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci,żeby się zdrowo chowała,pięknie rosła,przysparzała mnóstwa radości swoim rodzicom i dziadkom!
pozdrawiam
Dziekujemy, Ewo :*
UsuńGratuluje! :)))
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie, Echo :*
UsuńŚliczna dziewczyneczka!!! Gratuluję Ci Aniu i życzę Malvince i jej rodzicom wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Dziekujemy, Anabell :*
UsuńGratuluję córce i babci :-) Piękna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńWiesz Aniu, chyba też już bym chciała być babcią
Ooo, moja kochana, za duzo bys chciala! Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc. Teraz mlodzi ze wszystkim czekaja i na wszystko maja czas. Daj dziecku pozyc i zakosztowac wolnej doroslosci. :*
UsuńCieszę się razem z Tobą. Gratuluję tudzież ;-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak to będzie kiedy ja zostanę babcią...
No jak to jak, zwariujesz tak jak ja. Myslalam, ze jestem odporniejsza na noworodki... to znaczy jestem, ale nie na "swojego". :)))
UsuńNormalnie z tej wiadomosci nadprzyrodzonej energii dostalam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje piekna i mloda Babciu - wnusia przesliczna :)
No dzie tam? Mloda to ja juz nie tego... Jeszcze z 10 lat temu nie brakowalo mi energii, teraz staram, choram i slabam. :))
UsuńO Ty zcichapęku ;)))
OdpowiedzUsuńGratulacje serdeczne dla Ciebie i wszystkich innych, z tym wydarzeniem związanych ♥♥♥
Niech Malvinka dobrze się chowa, a do kogo podobna będzie, to czas pokaże ;) Po porodzie wszystkie chyba dzieci są do ojców podobne, żeby owi wątpliwości nie mieli :)))
Mała Wodniczka - jak ja :)
A czy wiesz, ze moj tato tez byl Wodnikiem? Taka zamiana miejsc w rodzinie, jeden Wodnik odszedl, drugi zajal jego miejsce.
UsuńNo, proszę :) Często w rodzinach dziedziczy się niejako znaki zodiaku. Bardzo ciekawe są takie analizy porównawcze, jeśli zna się dokładne daty urodzenia, a jeśli godziny, to już w ogóle :)
UsuńTu nawet miesiac sie nie zgadza, bo tato urodzil sie w lutym. :)
UsuńPierwsze spojrzenie i podobieństwo do Babci!
OdpowiedzUsuńWielkie Gratulacje dla Rodziców i Dziadków.Śliczna Wnusia i piękne imię,niech się zdrowo chowa:))Dla całej Rodziny wszystkiego co najlepsze:))
Dziekujemy, Elu :*
UsuńTo musiało być niezapomniane przeżycie. Wiadomo- inaczej rodzi się samemu a całkiem inaczej gdy to samo dotyczy dziecka. Gratuuję jeszcze raz!
OdpowiedzUsuńNie no, do samego pojawienia sie malej na swiecie, bylam czujna, zwarta i gotowa, a rozmazalam sie dopiero potem. :))
UsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDzieki, Justynka :*
UsuńAniu, bardzo gratuluję! Cudowna wiadomość. Najlepszosci dla Malwinki (ładne imię), dla rodziców i dla Was , dziadków 😘❤❤❤
OdpowiedzUsuńZapomnialas o prababci w miescie Uc? :)) Ona dopiero przezywa!
UsuńDziekujemy, Alucha :*
och, masz rację!! Prababci życzę, by prawnuczka tchnęła w nią młodość i wigor :))))
UsuńPrababcia chwali sie na prawo i lewo. :)))
UsuńWielkie gratulacje! Dla dzielnej mamy, dumnego taty i rozemocjonowanej babci! Nowo powstałe życie jest dla mnie nieodmiennie cudem i wielką tajemnicą:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo mnie zawsze nieodmiennie zachwyca i zdumiewa: z jakiejs takiej malej kropki powstaje maly wprawdzie, ale w pelni gotowy czlowiek (piesek, kotek, slonik, konik i co tam jeszcze). I poki nie dorosnie, to jest bardzo slodki. :))
UsuńGratki dla dumnej Babci,wnunia sama słodycz 😁😚😊
OdpowiedzUsuńDzieki, Malgosiu :*
UsuńGratuluję Aniu!!!!!!!Choć w ogóle mi na babcię nie wyglądasz-wnusia śliczna:-))))
OdpowiedzUsuńA to ja sie dostosuje i zaczne wygladac. :)))
UsuńAżmnie zatkało!
OdpowiedzUsuńCo za wspaniała wiadomość!
Nawet sobie nie wyobrażam tego ogromu emocji i miłości !
Gratuluję najserdeczniej, i jak to mówią -take your time:)))
A Malvina to cudne imię:))
Wszystko jeszcze bardzo swieze, emocje siegaja zenitu. Z pewnoscia z czasem przyzwyczaje sie do tej odpowiedzialnej roli.
UsuńOraz dziekuje :*
Ale njusy, kto by się spodziewał. Gratulacje dla świeżej Babci. Kawał baby z tej Malvinki, niech jej zdrówko i szczęście dopisuje, całej rodzince. Widzisz może dlatego teraz nie możesz mieć pieska, bo będziesz poświęcać dużo czasu wnusi ;)
OdpowiedzUsuńps. no i widać jesteś świetną akuszerką ;)
UsuńJedno nie przeszkadzaloby drugiemu, jest jeszcze maz, ktory by sie pieskiem zajal. Zreszta kto powiedzial, ze nie mozna chodzic na spacery z dzieckiem i psem obok? :)))
UsuńDzieki, Anais. :)
Calej Twojej Rodzinie zycze zdrowia i szczescia, a malej Malvince beztroskiego dziecinstwa i usmiechu każdego dnia. Jeszcze raz gratuluje. Bozena z Pragi
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Bozenko :*
UsuńJeszcze raz gratulacje dla Ciebie , Dziadka i Rodziców Malwinki cud dziewczynki :-)))
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Amyszko :*
UsuńA to niespodzianka, ani pisłaś, a przecież dopiero, co był Dień Babci!!! Gratulacje, niech się malutka dobrze chowa. Jest bardzo ładnym dzieckiem to już widać, że będzie urodziwa. Gładziutka, ładnie wykrojone usteczka. A włosięta są długie?Bo pod kocykiem nie widać...
OdpowiedzUsuńWlosieta sa takie normalne, nie jakos szczegolnie dlugie czy geste. A w dzien babci to ja jeszcze babciom nie bylam. :)))
UsuńNo zewnętrznie nie byłaś, ale wewnętrznie tak:)
UsuńNo niby tak. Tygodnia zabraklo, choc w duchu mialam nadzieje, ze Malvinka zdazy wlasnie na dzien babci.
UsuńPanterka co za urocza wiadomość .Cieszę się razem z Wami Wszystkimi.Wszystkiego naj, naj piękna Malvinko.
OdpowiedzUsuńA zebys wiedziala, Gosia, jak ja sie ciesze! :)))
UsuńDzieki za zyczenia :*
Jak przeczytałam Tytuł posta to myślałam,że masz pieska.A tu taka niespodziewanka.
OdpowiedzUsuńO piesku juz nie myslimy, tamte marzenia sie skonczyly. Teraz czekaja nasza rodzine nowe wyzwania. :)
UsuńTo ja jeszcze raz: GRATULUJĘ ;-)))) czy to polityczne i poprawne czy tez nie to cieszę się ogromnie... dziecko to cud i przynosi mnóstwo radości (nerwów zszarpie równie dużo ;-)))
OdpowiedzUsuńAczkolwiek wnoszę reklamację... co do naszej blogosfery to... ja przecież też w międzyczasie zostałam... mamą ;-))) czuję się pominięta ;-)))
Niech Malwinka zdrowa rośnie babci i rodzicom na pociechę
Oesu, oesu! Juz poprawilam to niewybaczalne przeoczenie. No sama widzisz, co mi to babciowanie z rozumem i pamiecia robi. ;)))
UsuńDzieki, Kasiu za zyczenia i piekna karte, ktora wszystkich zachwycila.
Malvinka! Śliczne imię; a kto wymyślił? Gratulację i pociechy z córki wnuczki i prawnuczki życzę wszystkim zainteresowanym:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńTo wymyslila moja corka.
UsuńOraz dziekujemy bardzo :*
Gratulacje dla Babci i życzenia zdrowia, szczęścia dla Malwinki. Rzeczywiście jest prześliczna! Niech się zdrowo chowa!
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Krystynko :*
UsuńNajserdeczniejsze gratulacje Wnusi Aniu :)))!
OdpowiedzUsuńDzieki, Iwonka. Sama kiedys doswiadczysz, jaka to euforia. :)))
Usuń