Ta dluga i trudna do wymowienia, nawet dla mnie, nazwa dotyczy kompleksu lesno-polnego we wschodniej czesci Getyngi, liczacego ok. 200 hektarow. Jego historia siega wiekow srednich, kiedy zaczeto wykorzystywac te tereny do celow rolno-lesniczych, pozniej byl to poligon cwiczebny dla garnizonu stacjonujacego w Getyndze. Bo trzeba Wam wiedziec, ze Getynga lezy niedaleko bylej granicy z Niemcami Wschodnimi, trzeba wiec bylo bronic terenow przygranicznych, zeby wrog sie nie przedostal. Po zjednoczeniu Niemiec garnizon zlikwidowano, koszary przebudowano na budynki mieszkalne (pisalam o tym TUTAJ), a poligon stal sie gigantycznym terenem rekreacyjnym.
Znajduja sie na nim ruiny bylego gospodarstwa i dworu. Kiedy ucichly tam strzaly i chrzest gasienic czolgow, a odor spalin rozwial wiatr, zaczely nadciagac zewszad ptaki i drobne ssaki, a flora ulegla pewnej modyfikacji i rozbuchala sie na dobre. I tak z czasem powstal tam rezerwat z wieloma ograniczeniami dla ludzi. Pieskow nie wolno puszczac bez smyczy, nie mozna rozbijac namiotow, zrywac kwiatkow ani ploszyc zwierzyny.
Przez blisko 30 lat bylismy tam raptem trzy razy, raz kiedy dzieciaki byly male, zaraz po zlikwidowaniu poligonu, pozniej raz z Ela znad Morza Polnocnego i jej owczesnym pieskiem i raz we dwojke z Fuselkiem, jeszcze wtedy bez smyczy. Rzadko tam bywamy, bo zeby dostac sie na wlasciwy teren poligonu, trzeba przejsc spory kawal drogi, nie ma zadnego dojazdu. I nic dziwnego, bo obiekty wojskowe musialy przeciez byc dobrze ukryte.
Kirunia nigdy z nami tam nie byla, odkladalam te wycieczke na pozniej, a pozniej juz nie dalaby rady. Pojechalismy wiec tam juz po jej odejsciu, bo przynajmniej w tamtych regionach nic mi jej nie przypominalo. Zdjecia takie sobie, bo podczas naszej dlugiej wedrowki przez las pogoda sie popsula, niebo nabralo dramatyzmu i w sumie dosc szybko zwinelismy sie stamtad, bo grozilo, ze nas zmoczy.
Innego dnia pojechalismy na wycieczke rowerowa. Cienko u nas z kondycja, wiec zrobilismy tylko 12 kilometrow. Tym razem jezdzilismy juz po bardziej znanych terenach, w tym obok Kiessee, a nawet przy psim kaspielisku, gdzie Kirunia tak chetnie zazywala latem kapieli. Balam sie wlasnej reakcji, ale wszystko poszlo dobrze, mimo ze bylo tam sporo innych pieskow. Zdjec jest niewiele, bo nie chcielismy sie tak czesto zatrzymywac.
Pogoda byla taka sobie, bezslonecznie i bardzo duszno, ale za to wieczorem niebo zadoscuczynilo malowniczym wygladem. Zdjecie zrobilam przed domem.
potrafisz wydobyć piękno z miejsc w których się znajdujesz :) to sztuka... :)
OdpowiedzUsuńpięknego dnia! :*********
W naturze nie ma brzydkich miejsc, to czlowiek czyni je mniej pieknymi swoja dzialalnoscia i zasmiecamiem.
Usuń:*****
Pogoda w tej części Europy nad w tym roku nie rozpieszcza:/
OdpowiedzUsuńU nas to nawet niebo nie wygląda malowniczo
U was wszystko jest brzydkie :DDD choc jest normalne.
Usuńno ja jednak tak o Lux nie powiem, piekne mamy malownicze okoliczności przyrody na północy:)
UsuńRybenka, Echo sie pomylila i zamiast "u nas" (czyli u Niej za kolem podbiegunowym, napisala "u was". Bo u nas (czyli u nas) wszystko jest przepieknej urody, nawet zachmurzone niebo. :)))
UsuńPantero, umowmy sie, ze "u nas" zawsze jest przepieknie, nawet kiedy nie jest. Wtedy jest tylko pieknie. A "u was" to... moze nawet piorunami bic i jest tylko ladnie. U wszystkich innych nie jest przepieknie ani nawet ladnie. :). Tutaj, przed kolem podbiegunowym mowia: my to truskawka, inni to czarna jagoda...
UsuńJaka znow truskawka? Chyba z importu z cieplych krajuf. :)))))
Usuńo matko!
Usuńzgubiłam się od raz!
A mylisz sie Pantero. Truskawka jest tu uprawiana i cale hektary sie zbiera, nawet robotnicy sezonowi z Ukrainy przyjezdzaja do roboty :). Truskawka ma swoje odmiany i niech sie chowaja wszystkie importowane - zdaniem tubylcow. Ktoregos roku to te hektary siegaly naszego rodzimego kraju ale szly na rynku jak swoje. :))) Truskawka nie mowi, truskawke sie konsumuje.
UsuńRybenko, to chyba nie pierwszy raz sie zgubilas. :) Pomoc ci czy cie zostawic na pastwe losu? Czasem lepiej nie wyprowadzac z ... z bledu. Masz chociaz zapalki przy sobie?
UsuńA nie pierwszy i nie ostatni:)
UsuńZapałki pewnie się znajdą, jako bywalczyni polskich cmentarzy często dostaje od pań sprzedających znicze:p
Od truskawki do zapalki od pani zniczowej.
UsuńJa juz nie nadazam, tez sie pogubilam. Echo zawsze tak namota, ze nikt nic nie wie i wszyscy wiom, ze nic nie wiom. :)))
Pantero, nie wydziwiaj! No! A to z tym wiedzeniem, ze sie nic nie wie to jakis starozytny juz powiedzial. Bynajmniej nie o mnie!!! :)))
UsuńRybenko, ciesze sie, ze masz te zapalki i kaganek, przetrwasz. :))) Nie potrzebujesz niczyjej pomocy.
UsuńSokrates mu bylo. Bredzil dziad jeden! :)))
UsuńA bredzil, bo przeciez wiedzial, ze nic nie wie, wiec cos wiedzial. A moze go zle pozniejsi zrozumieli lub zle to przetlumaczono?
Usuńa co to znaczy przetrwać, tak w ogóle? :)
UsuńNie umarzniesz, nie bedziesz glodna, ciemnosc nocy ci nie bedzie przeszkadzola. Przetrwasz do momentu jak sie po zgubieniu na powrot odnajdziesz. A wogole? Kazdy jak chce byc na tym podole to musi miec jakis sposob na przetrwanie (jakies zapalki, symbol przetrwania harcerza czy skauta), kazdy ma jakas strategie dzialania a jak nie ma to sobie wyrabia i wyrobi... Nie wiem. Co sama o tym myslisz?
UsuńEcho, ja mam Ciebie i z Toba nie zgine. Przetrwam znaczy. ;)
UsuńTy to nie zginiesz zadnym prawem, kazdej i kazdemu z Twojego bloga mozesz to powiedziec, znaczy sie juz powiedzialas wiele razy. We dwojke zawsze razniej a z grupa to hoho a nie huhu. :))) Milo mi, ze tak piszesz, nawet w zartach. :)))
Usuńsprzątam dziś w kątach, nie mam nastroju filozoficznego
Usuńale przyparta do muru bym powiedziała, że przetrwać to znaczy żyć w zgodzie ze sobą i umrzeć godnie:)
Zbaczamy na niebezpieczne tory. Basta!
Usuńtak jest , Kapitanie:)
UsuńNie zboczymy, bo ja o neotomizmie, personalizmie i innych neoscholastykach czyli o wspolczesnej filozofii katolickiej nie umiem NIC powiedziec. Nie moge nawet powiedziec, ze wiem, ze nic nie wiem. Nie wiem. Nic.
UsuńU mnie slonko! Zaszlo albo zachodzi. Normalnie, cicho pewnie tak jak u Was. :))))) Nie pada ani burzy nie bedzie.
U nas wlasnie przeszla gwaltowna burza, ale tecza z niej nie powstala.
UsuńFajne te stare kamienne mury wśród zieleni. Dobrze, że zrobili tam rezerwat - u nas pewnie by było dzikie wysypisko śmieci...
OdpowiedzUsuńZaraz po otwarciu poligonu myslalam, ze te ruiny to obiekt cwiczebny dla wojska i dopiero niedawno odkrylam, ze byl tam dwor z gospodarstwem.
UsuńU nas tez czasem sie spotyka w lesie czy na polach powyrzucane smieci, a ja sie zastanawiam, czy to Niemcy zrobili, czy element naplywowy, np. z Kazachstanu czy Polski, bo wczesniej tego nie bylo.
No i co ze niebo gore, zielen wycisza nawet ruiny a stokrotka rosla polna...
OdpowiedzUsuńNostalgiczny i nastrojowy wpis zdjeciowy.
To, ze jest tam rezerwat, odkrylam dopiero teraz, bo za poprzednich moich bytnosci jeszcze go nie bylo. I bardzo sie ciesze z tego faktu. :)
UsuńAniu, te zdjecia moglyby byc scenerią do filmu (jakiego, jeszcze nie wiem, ale roznorodnosc gatunkow do wyboru). Nazwa w tytule za chiny nie do przeczytania przeze mnie. O mało co jezyk bym sobie polamala!!! Jakby co, to odszkodowanie musialabys wyplacic, za ten polamany jezyk:)
OdpowiedzUsuńOesu, a czy byloby mnie stac na Twoj polamany jezyk? Na pewno wycenilabys go bardzo wysoko. Ufff... dobrze, ze nie przeczytalas. :)))
UsuńJak to dobrze ze ta nazwa sprawia trudnosc i Tobie, bo ja to juz sobie musk polamalam probujac poskladac te literki.
OdpowiedzUsuńCoz, miejsce jak miejsce, pelno takich, sztuka jest pokazac to w sposob zeby sie podobalo :-)
No a Ty umiesz.
Niektore nazwy sa naprawde tak goopie i dlugie, ze glowa mala. Nie mam do tych nazw pamieci i to ono do tej pory nazywam poligonem.
UsuńFajne miejsce :) Dobrze, że przyroda je zagarnęła dla siebie :)
OdpowiedzUsuńA nazwa prościutka jest przecież :))))
UsuńTa, prosciutka! Taka, ze spamietac nie moge i, jak juz wyzej napisalam Iwonie, dalej nazywam to poligonem (Übungsplatz). :)))
Usuńfajny teren do spacerów.U nas też taki jest,ale niestety w części wstęp wzbronionym,bo jeszcze używany od czasu do czasu przez wojsko,a teraz dodatkowo trwają tam prace,bo powstaje obwodnica miasta i tamtędy akuratnie będzie też przechodziła. Już nie będzie tak fajnie,wzdech.
OdpowiedzUsuńJakie to szczescie, ze u nas juz obwodnice pobudowane i nic nie zagraza tym pieknym terenom. :)
UsuńPhi, a ja znam dłuższe słowo niż ta Twoja skomplikowana nazwa... O, proszę: der Donaudampfschiffachrtsgesellschaftskapitänswitwenrenteutenauszahlungstag.
OdpowiedzUsuńA o!
:)))
Lojesu! Nawet przeczytac mi sie udalo. Ale to jest zboczone! Mogliby pisac rozdzielnie, byloby bardziej zrozumiale, nawet dla Niemcow. :)))
Usuńzdjęcia poligonu rewelacyjne.My często wyszukujemy podobne miejsca naszych wędrówek .Ja jak ja , ale moi faceci są fanami takowych klimatów
OdpowiedzUsuńTo mielibyscie gdzie wedrowac w moich okolicach. Tu sa same takie miejsca, nie dosc, ze piekne, to jeszcze interesujace i z historia.
UsuńLomatulu, usilowalam sobie wyobrazic, jak sie to wymawia i teraz czeka mnie pracowite rozwiazywanie supelka na jezyku :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie miejsca, gdzie widac jak "matka natura" odbudowuje to, co czlowiek usilowal zagarnac. (Leciwa)
Tam wlasciwie niewiele sie zmienilo od czasu sprzed cwiercwiecza, zawsze bylo bardzo zielono, tyle ze przez ten czas wysialy sie tam rosliny, ktorych wczesniej nie bylo, a zwierzeta moga spokojnie wychowywac mlode, bo im czolgi wokolo nie jezdza i nie halasuja. :))
UsuńSuper są takie ";dzikie" tereny. Nazwę przetrenowałam, ale tej drugiej nawet nie próbowałam.To ostatnie jakby żywcem zdarte z naszego nieba sprzed pół godziny. Piękne.
OdpowiedzUsuńNas zaskoczyl pozytywnie ten rezerwat na poligonie, nie spodziewalam sie. Raczej myslalam, ze pozostawia teren, jaki byl, tak na zywiol. A tam wszystko czysciutkie, zadbane - pieknie!
UsuńAle bym tam chciała być.Lubię bardzo takie klimaty.Po prostu przyroda.I nic więcej nie potrzeba.
OdpowiedzUsuńI zawsze bardzo niewielu ludzi. Albo wcale. :)
UsuńWidoki i miejsca przepiękne. Aniu masz rękę do fotografii. Co sesja to lepsza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze piekniej ten teren wyglada w sloncu, ale wzielo i zajszlo. :/
UsuńNazwa faktycznie łamie język, nawet ja musiałabym ją przetrenować, żeby nie popełniać błędu podczas jej wymawiania. Tereny ładne, chociaż mam wrażenie, że tereny powojskowe mają w sobie coś takiego ponurego. Niebo faktycznie dramatyczne.
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Pewnie za kilka dni znowu zapomne te nazwe, jest taka dziwna i skomplikowana. ;)
Usuń