poniedziałek, 25 maja 2015

Co pozostalo z jeziorka.

W sobote, mimo ze pogoda wcale nie zachecala, pojechalismy nad jeziorko zobaczyc, jak postepuja prace. Oesu, jak postepuja! Nie mozna jak dawniej przejsc dokola jeziorka, bo w miejscu sluzy straszy ogromna dziura w ziemi, ustrojona jakimis szalunkami, czy co to tam jest.  O Weendebachstaubecken pisalam wczesniej TUTAJ i TUTAJ.
Po spuszczeniu wody, dno bylo rownomierne. Teraz wykopano dziure i powstalo malenkie jeziorko w jeziorku, gdzie Kira natychmiast zazyla kapieli. My stalismy najpierw na nowym pomoscie w budowie, pozniej zeszlismy na dno jeziorka.



Strumyk natomiast plynie z wolna, jak plynal, choc w niektorych miejscach wyplukal sobie tak glebokie dno, ze Kirunia wpadla calym psem pod wode.



Po drugiej stronie, gdzie strumyk wplywal pod tame, majaczyly w oddali zurawie dzwigow czy innych koparko-buldozerow.



Zboczylismy z nadjeziornej "promenady" i poszlismy polna droga, zeby zobaczyc, dokad prowadzi. W kazdym razie wygladala zachecajaco.






Hen, daleko widac bylo niewielka kropeczke, nasze autko samotnie pozostawione na parkingu (to jasne, bardziej z prawej).


Wszedzie dokola porozstawiane byly ambony, nie wiem, czy mysliwskie, czy wylacznie obserwacyjne. Na dwie z nich wlazlam, wykazujac sie nie lada odwaga, zwazywszy, ze troche sie bujaly, a ja mam lek wysokosci. Za to widoki mialam z gory fantastyczne.



Na lewym zdjeciu widac nawet kawalatek pociagu dla Lidii. Odsapnelismy chwile na lawce w szczerym polu, a pozniej udalismy sie w droge powrotna do jeziorka, lezacego w dolinie.



Niestety, jak wczesniej pisalam, nie dane nam bylo przejsc przez tame, wiec ponownie zlezlismy na dno, ktore upstrzone bylo wschodzacymi samosiejkami drzew i kepkami traw. Niestety spekania wyschlego dna byly tak glebokie, ze Kirunia zapadala sie co rusz lapeckami w dziury. Balismy sie, ze cos sobie zrobi, bo przewracala sie biegnac, zamiast isc powoli i uwazac pod nogi.



Musze przyznac, ze okolicznosci majowej przyrody i widoki, jakie przypadlo nam ogladac z gory, wynagradzaly niewygody, glownie pogodowe. Powietrze bylo ciezkie i duszne, trudno bylo oddychac, a pot splywal nam po plecach, ladujac celnie w rowku. Jak ja to luuubie... bleee...
Nad glowami krazyl nam myszolow, na trawkach pozowaly robale, skowronki zdzieraly gardla, trzepocac nad polem, a kwiatki wdzieczyly sie na miedzach.





Mam nadzieje, ze termin zakonczenia prac przewidziany na przyszly rok, zostanie dotrzymany.
Aaa, i jeszcze cos dla Liduszki, tak pstrykniete przy okazji stania przed rogatkami.








50 komentarzy:

  1. I znowu Anuśka miałaś wspaniałą niedzielę. Mogę Ci tylko pozazdrościć.
    Dzięki Tobie mogę zobaczyć kawałek pięknej przyrody - dziękuję.
    Miłego słonecznego i spokojnego tygodnia.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulka, to bylo w sobote, bo wczoraj bylismy tylko na Kiessee ogladac male labedziatka. Dzisiaj tez mamy wolne, wiec gdzies znow sie wybierzemy, bo szkoda siedziec w domu, zwlaszcza, ze slonce niesmialo sie pokazuje po kilku dniach zachmurzen.
      Buziaki :***

      Usuń
  2. Jakaż przecudna żółtość! Antydepresant w najczystszej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzapak niestety powoli traci swoja zoltosc i zielenieje. Ale poki jest, trzeba sycic oczeta. :)))

      Usuń
    2. Jednakowoż kocham żółtość i lubię być nią otoczona.

      Usuń
    3. Wiec chodz, pomaluje Ci swiat na zolto i na ... zolto. :)))

      Usuń
    4. O, tak, tak! Tak mi zrób!

      Usuń
    5. Dla Ciebie wszystko! Jutro tez bedzie zolto, nie mylic z zolcia. :)

      Usuń
  3. Wszendzie jest GR``UN :) i wszystko sie zieleni pieknie. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Veto! Nie wszendzie, a co najmniej nie w jednym przypadku. :))))

      Usuń
    2. Pamiętam taka pioseneczkę ze szkoły:
      'Grün, grün, grün sind alle meine Kleider;
      grün, grün, grün ist alles was ich hab.
      Darum lieb ich alles, was so grün ist,
      weil mein' .... das Auto grün ist. :D

      Usuń
    3. Olen loukkaantunut sinua.
      Autoni ei ole vihreä.
      FOCH GIGANT !!!

      Usuń
    4. Ja to z pamięci i ... ze ... szczerego serca napisałam. :D albo zaśpiewałam.
      Tłumacz w Twoim przypadku, dzisiaj, się nie spisał... ale ja i tak wiem co mi chciałaś powiedzieć. :)))

      Usuń
    5. Taaa, zwlaszcza o zielonym samochodzie.
      A tego tlumacza to nie ma jak sprawdzic ani kogo spytac, trzeba wierzyc skubancowi na slowo, finskie slowo. Nie biore odpowiedzialnosci za zgodnosc z moimi zamyslami. :))))))))))

      Usuń
    6. Jak nie o zieloności to może to? Pamiętasz?
      'We all live in a yellow submarine,
      yellow submarine,
      yellow submarine.'
      :D

      Usuń
    7. Znacznie lepiej, a zwlaszcza dla FrauBe, ktora lubi zoltosci, bo jej koja nerwy. :)

      Usuń
  4. Jak pięknie! Uwielbiam oglądać takie zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny spacer i zdjęcia śliczne.Kirunia boska.Miłego dnia.Gratuluję autka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam naprawde wielkie szczescie, ze mieszkam w takiej wlasnie okolicy i moge sie wyzywac w kontaktach z natura. :)
      Buzinki :***

      Usuń
  6. te zdjęcia są super.... poczułam się jak na spacerku :) chociaż wątpię żebym teraz dała radę tyle przejść :)
    dobrego tygodnia kochana! :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emko, teraz może i nie przeszłabyś, ale za jakiś czas będziesz przebiegać :))))

      Usuń
    2. Tak samo sobie wlasnie pomyslalam. Jeszcze troche i bedziesz smigac na najwyzszych obrotach, wspominajac z lezka w oku czas, kiedy moglas polezec i odpoczywac, Emus. :***

      Usuń
  7. Pięknie dziękuję za pociągi i urządzenia rogatkowe, Panterko :)))
    Fajny spacer mieliście, wszyscy zadowoleni, a Kirunia pewnie najbardziej, bo się wykąpała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko sie wykapala, ale i napila i chyba z tego powodu miala w nocy rewolucje zoladkowa. Slubny dwa razy wychodzil z nia w pizamie, bo zawiadomila nas, ze musi wyjsc. Ale juz wszystko dobrze. :))

      Usuń
  8. Kira bardzo majestatycznie na tych zdjęciach wygląda! Taka elegancka pani psina;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majestatycznie? No niech bedzie, ze Zabcia jest majestatyczna. :)))

      Usuń
  9. A ja tu widzę,że Ty nieustająco czyhasz na zdrowie i życie Kiry!!!Po raz:nie sprawdziłaś głębokości"nowego' jeziorka-była by siem utopiła a po dwa:to jak teren taki dziurowaty to siem bierze Kirunie na ronsie a w najgorszym razie na smycz i siem patrzy gdzie Piesa łapecki stawia!!!Se uważaj,bo Ci podeślę nowego prezy-dętego! A tak przy okazji:jak se patrzę na tego"nowego"to tak jakbym młodego,znanego Grzyba widziała.ino kołnierzyk przekręcić.Aaaa i jeszcze ponoć teraz będziemy mieli"reprezentacyjną"I"damę"-tak łona zachęcała do głosowania na łonego:)))))To se uważaj czym możne się zakończyć nie dbanie o Kirunie:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirunia plywa jak delfin, wiec zadna glebokosc jej nie straszna. Z noszeniem jej na rekach to gorzej, bo troche ciezka.
      A prezia Wam serdecznie gratuluje, choc co najmniej z wygladu jest lepszy od poprzedniego. Ze nie wspomne o tzw. pierwszej damie (tzw. bo dama trzeba sie urodzic). :)))

      Usuń
  10. Sie autkiem pochwalic chcialas to wieksze trzeba bylo zrobic, he he he :-) Zdjecia sliczne, jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie nie chcialam sie chwalic, dlatego takie malutkie, zeby nie bylo go widac za dokladnie. :)))

      Usuń
  11. Na łonie warto przebywać i siem cieszyć wolnością słowa i robienia zdjęć, nie wiem jak długo jeszcze u nas będzie można. I czy zdążym umknąć przed zamknięciem w więzieniach, za brak potwierdzenia w uczestnictwach.
    My mamy w razie czego gdzie mam nadzieję. I nam nie gratuluj bośma zrobili wszystko i sumienia czyste mamy.
    Zdjęcia cudo i ten spokój jaki płynie, nawet ze zdjęć z łona. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niejeden z czystym sumieniem spedzil za PiSu lata cale w areszcie wydobywczym, wiec na Twoim miejscu nie emanowalabym takim optymizmem. :)))
      Jedz na lono, tam jeszcze znajdziesz spokoj, dopoki proboszcz najblizszej parafii nie zacznie sobie ostrzyc zebow na Twoja dzialke. :)))

      Usuń
  12. Pięknie :* i z wysokości, czyli z ambony też...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D No to będziemy mogli mówić o tej co to z ambony ... zdjecia robi, Jej Panterowska (czarna) Wysokość:D

      Usuń
    2. Tylko zebyscie sie nie pomylili i nie zaczeli mi imputowac kaznodziejstwa.
      Z tej ambony mianowicie. :)))

      Margerites, znalazlas juz limeryk o sobie? ;)

      Usuń
    3. Imputujemy :) tylko fotodziejstwo :)))))

      Usuń
  13. Piękny spacerek.Kochana psina.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kira na ławce najśliczniejsza!
    Autko ożyło, czy nówka nieśmigana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nufka, bo stare umarlo i nie zyje.
      Znaczy nufka nieco w latach, zeby nie bylo. :)))

      Usuń
  15. Aniu fajnie, że ciagle gdzieś Cię niesie bo przy okazji my też spacerujemy z Tobą i nawet kalorii nie spalamy.
    Zjecia super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leniuchy! Kalorie trzeba spalac, bo inaczej czlowiek rdzewieje. :))

      Usuń
  16. No proszę jaka Kira zadowolona:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona musiala miec foki wsrod przodkow, bo woda to jej zywiol. :)))

      Usuń
  17. U nas niestety w weekend pogoda nie była zachęcająca. A w dodatku ja słaba. Małe spacerki do pobliskiego lasu plus konieczne sprawunki oraz prace w ogrodzie zajęły nam cały czas. A sama bym się nad takie jeziorko chętnie przeszła. :) Kirunię potem chyba musisz ze dwoma ręcznikami wycierać po takiej kąpieli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirus wysycha, jeszcze zanim zdazymy dojsc do samochodu, w koncu ma dosc krotkie futerko. Zreszta bardzo skutecznie wytrzepuje z siebie wode. :)))

      Usuń
  18. Jak to miło widzieć Kirunię w takiej dobrej formie! Miód na serce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy, witamy w starej niegrzecznej, ale swojskiej Europie. :)))
      Kirus jest juz calkiem fit, jak przed tymi wszystkimi przygodami. Jakby przezywala druga mlodosc. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.