... kiedy to Lewandowski gral przeciwko Piszczykowi, czy jakos tak, bo akurat pilka kopana nie interesuje mnie az tak bardzo (zainteresowanie przejawiam dopiero na etapie cwiercfinalow mistrzostw Europy albo swiata), wybralam sie ogladac zachod slonca. I chyba dobrze zrobilam, bo fachowcy w temacie orzekli, ze mecz nie byl specjalnie interesujacy, a na dogrywke i karne juz bylam z powrotem w domu. Wynik mnie usatysfakcjonowal, bo lubie Lewego, a nie dlatego, ze wygral Bayern, w tej kwestii bylo mi wszystko jedno.
Obserwowalam polujaca pustulke i brykajace dzikie kroliki.
Wreszcie nadszedl ten najpiekniejszy moment, kiedy niebo przybiera wrecz bajkowe kolory.
Zdziwiona bylam, ze jakos nie chcialo mi sie spac i dopiero z internetu dowiedzialam sie, ze jest akurat pelnia. Skoro tak, nie moglam sobie podarowac...
Spójrz dokładnie w niebo- widać Marsa! Jest lekko czerwony i nie miga. Przedwczoraj było widać też dokładnie Saturna i razem z księżycem tworzyli razem trójkąt równoramienny. Dzisiaj widać też Wenus.
OdpowiedzUsuńSpojrzałam w niebo- Saturn też jest nadal dobrze widoczny, a Księżyc się do nich już zbliża
UsuńZapominasz, ze jestem daleko i u nas niebo zasnute, wczoraj caly dzien padalo.
UsuńTak ze tego... moge se w sufit popatrzec :)))
No mamy tę samą paskudną pogodę:((
UsuńTrzeba im do Polski wyslac, co mamy sie same meczyc z brzydka pogoda... ;)
UsuńOch, jaki piękny kicz! Zachody to najpiękniejszy kicz na świecie. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPewnie nie ostatni, ktorym Was pomecze. :)))
UsuńCudo!!!!!!Kocham zachody słońca,mam dziwne przeświadczenie,że tak właśnie jest w Raju :-)
OdpowiedzUsuń(Panterko,nie interesuje mnie pilka nożna,jak słyszę tylko te darcia to juz mam ochotę wyrzucić telewizor:-),ale Lewy,to sympatyczny facet ta jego Ania -też robi dobre wrażenie)
Jeszcze Lewy pozaluje tej Ani w rodzinie. Na mnie nie robi ona cienia dobrego wrazenia. Czas pokaze.
Usuńciekawe dlaczego ja mam od pierwszego spojrzenia takie samo wrażenie?
UsuńJa też - ale my wredne jesteśmy ;)))
UsuńTo ona jest wredna, a my tylko mamy wiecej doswiadczenia i widzimy to, czego Lewy nie zdazyl zauwazyc. :)))
UsuńTeż prawda. Stare Wiedźmy jesteśmy :) Te, które wiedzą.
UsuńTam zaraz wiedzmy. Czarodziejki predzej. :)))
UsuńCzarodziejki z Księżyca hłe,hłe ;))
UsuńWszystko jedno skad, wazne, ze posiadly wiedze tajemna. :)
UsuńMniam pycha taki zachodzik .Lubię te Twoje cudeńka.
OdpowiedzUsuńA jak ja lubie sie wloczyc i je ogladac na zywo. :)))
UsuńPodobno najbardziej kiczowate landszafty< Anno - Mario tworzy... natura. Dobrze, że jest odporna na wszelką fachową krytykę! Ten pozorny kich zawsze kryje w sobie niepowtarzalne piękno...
Usuńściskam i niezmiennie zapraszam
pardon, litrówka; kicz, oczywiście, nie kich!
UsuńI chwala jej za to, tej naturze. Gdyby nie te zachody, nie byloby po co zyc. :))
UsuńMam tak samo w kwestii piłki kopanej:)
OdpowiedzUsuńJuz niedlugo bedziem kibicowac, za pare dni zaczynaja sie ME we Francji. :)
Usuńpierwszy polski mecz za 19 dni:)
UsuńJa i tak kibicuje Niemcom.
UsuńFOCH!
UsuńNo co ja poradze?
UsuńA ja oglądałam mecz, bo lubię i Lewandowskiego, i Piszczyka,a także Neuera, Lahma, Millera, Ribery'ego, Robbena... nie będę dalej wymieniać, bo mi cały komentarz zajmie; Ale mecz faktycznie się dłużył, a na dodatek byłam zmęczona i zdarzało mi się (o, zgrozo!) przysypiać:))) Oprzytomniałam dopiero na karne. Przyznam, że tym razem wolałabym oglądać zachód słońca, szczególnie taki, jak na Twoich zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńJa zdazylam przyjsc na najciekawsze, mialam wiec i spacer, i zdjecia, i zajmujaca czesc meczu. Brawo ja! :)))
UsuńWow, ale fajne zdjecie zajaca, a nawet dwa zdjecia, jak blisko bylas?
OdpowiedzUsuńOczywiscie jak zwykle podziwiam za te zachody slonca, ze wlasnie kiedy sa Ty tam jestes. Teresa
Terenia, to NIE sa zajace, a ino dzikie kroliki:
Usuńhttps://youtu.be/C9IfwQNtyMM
Zajace tez widywalam, ale raczej na polach uprawnych, a nie w parkach miejskich i one sa znacznie bardziej plochliwe i nieprzyzwyczajone do obecnosci ludzi. :)
Te kroliki tez lapalam z daleka na teleobiektyw. Trudno mi okreslic odleglosc, ale kilkadziesiat metrow bylo.
O nie, znowu nie rozpoznalam, rozumiem ze w Australii kroliki zdziczaly, ale dlaczego tez w Europie? Teresa
UsuńInaczej, Terenia, dzikie kroliki byly i sa, a to czlowiek czesc z nich udomowil, hodowal i tworzyl rasy. Te pra-kroliki sa, jakie byly od wiekow. Zajace zas pozostaly dzikie, jakos nie poddaja sie ucywilizowaniu. :)))
UsuńKróliki łatwiej udomowić, bo to zwierzęta stadne, mające swoją hierarchię (człowiek po części może im zastąpić stado), żyjące w norach (a więc znoszące zamknięcie w klatce i w ogóle mniejszą przestrzeń), a poza tym dopiero teraz stają się zwierzętami naprawdę domowymi, dotąd były w gruncie rzeczy hodowlanymi. Zające to raczej samotniki, więc trudniej je podporządkować, choć znam osoby, które musiały odchować zająca od małego i ten zając był zupełnie oswojony:) Ale to bardzo trudna sztuka, na ogół zabija je wtedy ogromny stres.
UsuńJeszcze nie slyszalam o udomowionym zajacu, ale w zasadzie kazde zwierze wychowujace sie w domu od malenkosci oswaja sie z "rodzicami" i ludzmi w ogole.
UsuńJa tam zawsze przedłożę zachody słońca nad wszystkie mecze świata :)
OdpowiedzUsuńTe Twoje piękne :)
Trzeba korzystac z pogody, poki jest. U nas juz od dwoch dni padawka, bo trudno to deszczem nazwac. :))
Usuńmecze to i ja w ostatniej fazie rozgrywek zaczynam oglądać, na gwiazdach sie nie znam i nie umiem nic znaleźć na niebie, choćby ich było nie wiadomo jak duzo. za to zachody uwielbiam.
OdpowiedzUsuńna twoich zdjęciach są piękne.
Ja odnajduje Wielki Woz, Maly i Gwiazde Polarna, a cala reszta to dla mnie czarna magia, gwiazdki i tyle. :))
UsuńMąż mój włączył na końcówkę meczu, chyba na dogrywkę, ale szału nie było, faktycznie.
OdpowiedzUsuńLepiej oglądać takie piękne zachody i robić fotki :)
Wprawdzie mecz mogl byc bardzo zajmujacy, ale i tak bym nie zalowala, ze nie widzialam, bo jak wspomnialam, moje zainteresowanie zaczyna sie na polfinalach. :))
UsuńZ pilka nozna mam tak samo:-) Jak juz jest "wyzszy poziom", mistrzostwa, cwiercfinaly czy finaly, to i owszem, ogladam. Ale takich zdjec nigdy bym chyba nie zrobila, bo o tych porach dnia, kiedy Ty fotografujesz, ja w lozeczku:-( Zdjecia zachwycaja pieknem, no ale natura lepiej nie mogla zadzialac...
OdpowiedzUsuńIza, jak to w lozeczku? Przeciez slonce zachodzi (u nas, bo w Polsce troche wczesniej) krotko po 21.00, a wiosna i jesienia jeszcze wczesniej. Nie wierze, ze idziesz spac o 18.00 na przyklad. :)))
UsuńNo masz racje. Trzezwa jestem, ale jakas dzis zamyslona, bo popierdzielil mi sie wschod z zachodem. Jakos pomyslalam o tym wczesnym letnim wschodzie slonca, no i o nocnym ksiezycu:-)
UsuńWschody tez mozna realizowac zima, kiedy sloneczko wstaje o bardziej cywilizowanych porach niz o 3.00 w nocy. :)))
UsuńSame pieknosci :). Króliczek pozowal chyba specjalnie. U mnie pilka kopana tylko wywoluje zgrzyt zebów - po ostatnich rozgrywkach o malo na zawal nie zeszlam, jak mi odp...lili trzy petardy pod oknem (a mieszkam na parterze). (Leciwa)
OdpowiedzUsuńKiedy Niemcy wygrywaja, u nas w ogole spac nie mozna. Cale korowody samochodow udekorowanych flagami i innymi czarno-czerwono-zlotymi gadzetami kibocowskimi, jezdza w te i nazad po calym miescie trabiac klaksonami wnieboglosy, odpalane sa race i inne sztuczne ognie. I NIKT sie nie skarzy. Jak stara jestem, tak daje sie poniesc radosci i tez jezdze z reka na klaksonie. :)))
UsuńZachody słońca nam zabrali wybudowali potężny blok. Ale mam je na działce i u córki przysyła mnóstwo zdjęć robionych przez okno, a Twoje są wspaniałe to coś takiego co się nigdy nie znudzi. :)
OdpowiedzUsuńMaja ma wygodnie, bo nie musi z domu wychodzic. Ja z tego mojego parteru malo co niebo widze i zawsze musze podejsc/podjechac kawalek, zebym mogla cokolwiek sfocic. W poprzednim mieszkaniu mialam z 2 pietra piekne widoki na pola, a zachody slonca moglam pstrykac codziennie.
UsuńTylko wtedy dobrego aparatu nie mialam. :)))
Jeszcze a propos meczu: to był mecz na bardzo wysokim poziomie, wystarczy popatrzeć na składy; to tak właśnie jakby oglądać przynajmniej ćwierćfinały jakichś dużych mistrzostw. A że akurat ten konkretny nie zachwycił - bywa. W każdym razie to poziom na pewno lepszy od meczów polskiej ekstraklasy na przykład.
OdpowiedzUsuńNo wiem, Ninka, ze poziom byl, ale mnie takie bundesligi nie interesuja. U mnie zainteresowanie zaczyna sie od ME i MS, a i to nie od poczatku.
Usuńpięknie! 100 razy ładniejsze widoki i emocje niż w piłce nożnej :) :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Mecz zawsze mozna sobie obejrzec na powtorce, a slonce nigdy juz tak samo nie zajdzie.
UsuńI króle nawet dorwałaś??? Pięknotki puchate ♥
OdpowiedzUsuńA niebo i księżyc, wiadomo, cud miód.
Piłka mnie w ogóle nie interesuje :) na szczęście W. też nie jest zapalonym kibicem.
Mnie interesuje i nawet wiem, co to jest spalony, ale jak wspomnialam, dopiero od poziomu mistrzowskiego. :)))
UsuńKurde, wydawało mi się, że wpisywałam tu komentarz. Patrzę, szukam i nie ma go. Cóż, w moim stanie ciała (praca w środku nocy robi swoje!!!) nie można zbyt wiele wymagać od umysłu...
OdpowiedzUsuńBidulka... :(
UsuńJak ślicznie,romantycznie i w ogóleee
OdpowiedzUsuńI idyllicznie. :)))
UsuńAnna Maria bardzo ladnie to brzmi i ladnie wyglada napisane. Patrzac na zdjecie ksiezyca mysle sobie jakie to niesamowite ze tak daleko jestesmy od siebie a patrzymy na to samo niebo, z tym samym ksiezycem. Teresa
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy trafilas juz kiedys na blog Oli Jawor "Pod tym samym niebem". Oni powrocili z Australii wlasnie do Polski, niby tak daleko, a wlasnie pod tym samym niebem, ktore laczy (uonczy) caly swiat.
UsuńTak, bywalam na tym blogu, poznalam, polubilam, szkoda ze zamkneli, ale szanuje ich decyzje, musieli miec powod, i dla mnie w zyciu spokoj jest bardzo wazny, a tytul"Pod tym samym niebem" tak bardzo trafny. Teresa
UsuńKiedy wiec spojrzysz w niebo, miej swiadomosc, ze ja mam ten sam widok. Jedno niebo dla wszystkich. :)
UsuńU mnie ciagle ciemno mimo 6.48 rano ide spojrzec w niebo, bo i ksiezyc jeszcze jest. Teresa
UsuńJa nie bede miala szansy obejrzec ksiezyca, bo ciezkie deszczowe chmury zaslaniaja wszystko.
UsuńU Ciebie juz sroda. Ja musze jeszcze troche na nia poczekac. Dzien dobry dla Ciebie, dobranoc dla mnie. :)
Fajnie napisalas z tym dzien dobry i dobranoc. Mam juz srode, ale jestem niewyspana i wolalabym miec ten czas co u Ciebie. Dobranoc wiec.
UsuńTeresa