Bilet mozna kupic w jedna lub w dwie strony. Jak kto lubi lazic, moze zejsc na piechote roznymi szlakami turystycznymi, albo do miasta, albo na sasiednia gore, albo jeszcze gdzies. Nie brak smialkow, pieszych albo rowerzystow, ktorzy osiagaja szczyt sila wlasnych miesni.
No to posadzilim tylki na tej latajacej kanapie, obslugujacy spuscil zabezpieczenie i... jazda!
Na szczycie stoi sobie restauracje w ksztalcie stylowego palacyku z wielkim tarasem, gdzie nie tylko mozna cos zjesc i wypic, ale przede wszystkim podziwiac panorame.
Na sasiedniej gorze stoi 15-metrowa wieza Bismarcka |
A z niej rozciaga sie taki widok (powiekszcie sobie kliknieciem) - widac nawet poczatek zalewu rzeki Oder |
Moze kiedys i tam sie wybierzemy, zeby poogladac panorame z innej perspektywy, z innej gory.
Na koniec pozostal nam juz tylko zjazd wyciagiem z nieba na ziemie i powrot do domu.
Jejku, jak pięknie! Warto było się przejechać na tej kanapie.
OdpowiedzUsuńSama jazda tez byla niczego sobie, po bandzie i bez trzymanki, za to ze strachem, ze sie urwie. ;)
UsuńOras pierszam!
OdpowiedzUsuńTo w nagrode mogie Ci zeskanowac przedartego bileta od kolejki :)))))
UsuńLol. Piekne widoki, a taka latajaca kanapa mialam przyjemnosc niestety tylko raz :(. Przejrzlam wczorajsze zdjecia - niesamowite, jak tam wszystko wypieszczone :). Tez takie pierwszy raz widzialam w Szwajcari i szczeka mi opadla, ze jednak mozna... Niestety, w moim grajdolku tylko o takich pomarzyc :(. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńNo niestety, im bardziej na poludnie, tym bardzej leniwe nacje i niech mi nikt nie probuje wamwiac, ze operuje stereotypami. Wystarczy popatrzec albo posluchac Leciwej. :))
UsuńTaką latającą kanapą, tylko jednoosobową leciałam raz na obozie wędrownym w Beskidzie Śląskim. Wiozła nas na Skrzyczne. Trzeba było wcelować doopę w tę jednoosobówkę, a z przodu był plecak - mam takowe zdjęcie, miałam piękne 16 lat.
OdpowiedzUsuńCudowne widoki i tyyyle zieleni.
Ania Bezowa
Jeszcze lepsze sa orczyki, jedyna z nich korzysc, ze nie odrywasz stop od ziemi.
UsuńGdzies poniewieraja sie nasze zdjecia z tej kolejki sprzed 20 lat, ale nie chcialo mi sie szukac wsrod tych tysiecy papierowych. :)))
Widok z wysokosci cudowny i te dachy domow, domkow piekne, nie ma nawet odrobiny czegos brzydkiego. Chce sie patrzec i cieszyc dusze. Teresa
OdpowiedzUsuńZnasz, Terenia, ten dowcip? Na szczycie gory z pieknym widokiem stoja Angol, Niemiec, Ruski i Polak i po kolei zachwycaja sie panorama:
Usuń- Beautiful!
- Wundervoll!
- Kak priekrasno!
- Qrwa! Ja pi****le!!!
Mialam podobnie. :)))))
Dobre i nie znalam. Dzieki Aniu, smutno mi dzisiaj, wiec fajnie sie bylo rozsmieszyc, mala rzecz a cieszy tak na koniec dnia. Teresa
UsuńNo tak, u Ciebie juz koniec dnia, my jeszcze mamy sporo do wieczora. ;)
UsuńTeż mam-z tym, że nie kanapę a wagonik. Seilbahn się to nazywa. I wjeżdża na górkę pod pomnik Germanii. Mam też lęk wysokości, to wjeżdża beze mnie. Widoczki u Ciebie takie więcej przecudne😊
OdpowiedzUsuńJa tez nie lubie wysokosci, juz na drabinie kreci mi sie w glowie, ale na tym wyciagu patrzylam tylko na widoczki, a nie w dol i poszlo!
UsuńTamto ustrojstwo nazywa sie dokladnie Doppelsesselburgseilbahn - i wszystko jasne! :)))
Acha, to nie sa widoczki u mnie, ale jakies 50 km ode mnie. I cale szczescie, bo ja gory lubie tylko na pocztowkach. Zadyszki dostaje. :)
Bardzo dawno, temu moje mlode, po jezdzie w takim wagonikowym wyciagu, calym szklanym, nawet bawic sie nie moglo, bo go lapki bolaly od kurczowego trzymania sie poreczy :)). A teraz, przy wysokosciowych krawedziach, ja sie trzymam kurczowo, a on jest w stanie na takowej tanczyc - strasznie niesprawiedliwe :))) (Leciwa)
UsuńSpokojnie, Leciwo, on sie tez zestarzeje i zacznie bac, jak my. :)))
UsuńWidoki - zachwycające, a kolejka stara, ale jara! Serdeczności o poranku!
OdpowiedzUsuńFakt, ta panorama zapierala dech w piersiach, cos cudownego. :))
Usuńno ja się tam nieco obawiam wyciągów na przykład, kolejek na kasprowy na przykład ale jest stresik i jest nagroda )) widoki że palce lizać )) w pięknej okolicy mieszkacie koleżanko.
OdpowiedzUsuńDo tamtad mamy 50 km dojazdu, u mnie na szczescie nie ma takich wysokich gorek, bo bym nie zdzierzyla codziennych wspinaczek. ;)
UsuńJa się w zasadzie nie boję, ale taki lekki dreszczyk... A to przez świadomość tego, co by było gdyby:) Kiedy byłam młodsza (dużo) myślałam o tym jakoś mniej:).
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniałe, wszystko takie kolorowe, ostre. Widoki wynagradzają wszelkie dreszczyki i większe dreszcze:)))
Fakt, opalcalo sie te troche strachu na chybotliwym i hustajacym sie w powietrzu krzeselku, zeby potem zobaczyc to zapierajace dech w piersiach cudo. :)
UsuńZawsze tak jest, ze dzieci boja sie mniej, bo z braku doswiadczenia nie przewiduja niebezpieczenstw. Potem czlowiek madrzeje i staje sie bardziej strachliwy.
Widoki zapieraja dech w piersiach:) Komentarz Polaka z dowcipu jak najbardziej oddaje piekno widokow!
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytalam tytul pomyslalam o piosence "Windą do nieba" Dwa Plus jeden - pamietasz? (to pisalam ja, Iza)
Dokladnie taki jest tytul posta, ale zli ludzie ukradli mi z klawiatury wszystkie ogonki i kreseczki od polskich liter, wiec wyszedl mianownik tej windy. :)))
UsuńPiękna panorama na masyw górski,ale ja bych szła z buta,bojam sie takich wyciongóf.
OdpowiedzUsuńEee, nie bylo tak zle! A z buta to bys doszla pojutrze, taka to wielka gora. :))
Usuń:)))A jaka wysokość tej góry?
UsuńCus tak z 400 metrow i bardzo stromo, wiec musialabys kopytkowac trawersem, a to baaardzo dluga droga. :)))
UsuńOjacież! KOCHAM wszelkie kolejki linowe, krzesełkowe i inne karuzele!!!
OdpowiedzUsuńNa karuzel z Toba nie wsiadam, bo zara womituje. Na krzeselka z ledwoscia, ale jakos idzie. Na kolejke gorska w lunaparku - NEVER!
UsuńPanterko, nie tylko Ty :)) (Leciwa)
UsuńW moim przypadku to nawet nie jest kwestia wieku, zawsze tak mialam, nawet jazda samochodem mnie przerastala.
UsuńZ tymi lodami to masz rację. :) Smak schodzi co najmniej na trzeci plan.
OdpowiedzUsuńLubię takie kolejki linowe z krzesełkami, czuję się na nich bardzo dobrze. :)
Z Rydzykiem szkoda gadać. Ostatnio jak czytałem, że uważa się za biednego to nie wiedziałem czy puścić pawia czy zbluzgać go na odległość. Służba zdrowia to druga koszmarna rzecz, częściej słyszy się o zgonach pacjentów nie przyjętych w porę do szpitala, ale są i zgony lekarzy. Ostatnio pani anestezjolog pięć dni chyba non stop była na dyżurze.
Ja bym dodał, że doping to taki wyścig, naukowców tworzących nowe środki i naukowców badających próbki od sportowców w celu wykrycia ewentualnego dopingu i poszerzania tych list środków zakazanych. Przecież ta sprawa z dopingiem polskich sztangistów będzie się ciągnąć jeszcze sporo po Rio.
Pozdrawiam!
Ale jak katoliki do gory z radosci skakaly, kiedy ogloszono, ze Rosjan do olimpiady nie dopuszczono wlasnie za doping. Dlugo nie trzeba bylo czekac, jak sami z igrzysk wylecieli.
UsuńA sytuacja w Polsce jest tragiczna, ludziom odbiera sie mozliwosc leczenie, dofinansowanie lekow ratujacych zycie, zamyka sie hospicja, lekarzy sie wykorzystuje, ale na kosciol i pomniki smolenskie zawsze wystarcza.
Moglabym wyc z wscieklosci.
Bardzo fajna taka przejażdżka tym wyciągiem a widoki przepiękne.
OdpowiedzUsuńPodobnym ustrojstwem jechałam z Unterburga na Schlos Burg. W Schlos Burgu moja miała swoje wesele, a na dole, w Unterburgu ślub kościelny(kosciół protestancki). Ale do ślubu pojechali jednak samochodem, bo od stacji wyciągu do Kościoła był kawałek drogi.
Lubię wyciągi krzesełkowe- ciche to i podoba mi się taki stan zawieszenia na ziemią.Wiesz, mnie się wciąż marzy lot balonem.
Miłego;)
Lot balonem to fajna przygoda, ale drogie toto, wiec nie wiem, czy w tym zyciu zdolalabym sie zalapac. Moze jak wygram w totolotka... :)))
UsuńJa się boję takich rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńWarto jednak pokonac strach, bo widoki sa tego warte.
UsuńSkoro wyciąg jest mniej więcej w Twoim wieku, Panterko... To i dla Ciebie nadzieja jest, że w zdrowiu i dobrej kondycji pociągniesz jeszcze trochę ;)
OdpowiedzUsuńO to, to właśnie chciałam jeszcze dopisać! :)))
UsuńAle kolejka przeszla generalny remont w 2000 roku, dlatego tak smiga. Ja bez remontu powoli sie koncze. ;))
UsuńDawno nie latałam taką kanapą, ostatni raz w górach, na narty i nie było aż takich widoków, bo była zamieć na samej górze. :)
OdpowiedzUsuńCudnie tam, dziękuję za zaproszenie na wycieczkę!
Swiat jest tak piekny, ze zycia nie wystarczy (kasy zreszta tez), zeby wszystko obejrzec. I nie trzeba daleko wyjezdzac, bo w kazdej okolicy sa takie perelki.
Usuń