Znalazlam w internetowej gazecie taki oto list, ktory zacytuje w calosci. To, o czym pisze jego nadawca, nie jest nawet warte mojego gniewu czy nerwow. Budzi to jedynie moj ogromny smutek, niesmak i jest po prostu zalosne. Reszte pozostawie bez komentarza, sami wyciagnijcie wnioski.
"To niespotykana dotychczas w mediach
nowa jakość w stygmatyzowaniu dzieci z in vitro. Ksiądz profesor
przekroczył wszelkie granice medialnego chuligaństwa i barbarzyństwa" -
napisał o wypowiedzi ks. prof. Franciszka Longchamp de Berier, członka
Episkopatu Polski, ojciec dziecka poczętego metodą in vitro. Poniżej
publikujemy jego list:
W "Uważam Rze" z 11-17 lutego ukazał się
wywiad z ks. prof. Franciszkiem Longchamps de Berier, członkiem zespołu
ekspertów ds. bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski. Śmiem
twierdzić, że to już pozycja wyjątkowa w annałach polskiego
dziennikarstwa.Wszystkie epitety i słowa krytyki, które
za chwilę padną z mojej strony pod adresem ks. prof. de Berier, nie są
przejawem żadnego bezrefleksyjnego antyklerykalizmu.
|
ks.prof. Longchamp de Berier |
Są głosem zbulwersowanego ojca dziecka poczętego in vitro,
który w ostatnich pięciu latach usłyszał w mediach wszystkie już,
zdawałoby się, możliwe przejawy podłości z ust ludzi reprezentujących
inny światopogląd.Ale to, co w powyższym wywiadzie
powiedział ks. prof. Franciszek Longchamp de Berier, to niespotykana
dotychczas w mediach nowa jakość w
stygmatyzowaniu dzieci z in vitro. Ksiądz profesor przekroczył wszelkie granice medialnego chuligaństwa i barbarzyństwa.Jest w tym wywiadzie wiele fragmentów, które zasługują i - mam
nadzieję - staną się przedmiotem szczegółowej analizy prawników i
lekarzy z uwagi na ogromną ilość przekłamań, półprawd, manipulacji i
zwykłej mowy nienawiści.Jednakże pragnę jako rodzic zwrócić uwagę zwłaszcza na ten fragment:"Są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz
dziecka, wiedzą już, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową
bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad
genetycznych".Powyższe zdanie to szczyt nikczemnej
retoryki, czyli już nie "słyszałem, że są tacy lekarze" lub "mówiono mi,
że są tacy lekarze", ale po prostu są tacy lekarze.Po
tych dwóch zdaniach ks. de Berier jednym tchem wymienia cztery zespoły
wad genetycznych, o których (z wyjątkiem zespołu Beckwitha-Wiedemanna, o
którym czytamy w
paranaukowych opracowaniach, nie popartych żadnymi
badaniami) nawet nieliczni profesorowie medycyny będący w opozycji do
technik wspomaganego rozrodu, nie wspominają w swoich atakach.Oczywiście ksiądz de Berier nie podaje żadnego źródła, nie
odwołuje się do żadnych badań, nie cytuje żadnej publikacji z bazy
Pubmed, tylko oznajmia, że "są tacy lekarze". Nie pada także żadne
stwierdzenie zgodne z aktualną wiedzą medyczną, że żadna z wymienionych
wad nie ma związku z techniką poczęcia jako taką.Nikt
jeszcze w ponad 20-letniej historii wolnych mediów tak jawnie nie
odwoływał się do
poetyki nazistowskiej i jej podstaw w postaci
wypowiedzi sugerujących rozpoznawanie sposobu poczęcia po cechach
fenotypowych.Taka retoryka to
cyniczna, perfidna i
prymitywna metoda ataku na środowisko ludzi niepłodnych i wszystkich
myślących inaczej niż ks. de Berier. Od dziś obiecuję
księdzu de Berier prymitywne intelektualne naśladownictwo i podzielę się
od razu taką refleksją:
są tacy księża, którzy po pierwszym spojrzeniu
na twarz dziecka chcą praktykować pedofilię. Żyję
nadzieją, że będzie mi dane wziąć udział w debacie, sympozjum czy też
zwykłym spotkaniu z ks. de Berier. Bynajmniej nie po to, żeby jako
skromny magister wdać się w merytoryczną dyskusję z uzbrojonym w oręż
erudycji i elokwencji profesorem.Chciałbym tylko móc spojrzeć w twarz ks. de Berier i wykrzyczeć:
ODPIEPRZ SIĘ OD MOJEGO DZIECKA. Choć za jedno jestem ks. de Berier wdzięczny. To kolejny głos
utwierdzający mnie w przekonaniu, z jaką
mową nienawiści mamy do
czynienia. To utwierdza w przekonaniu, jak bardzo z daleka muszę trzymać
moje dzieci od Kościoła katolickiego. To utwierdza mnie w przekonaniu,
jak ciężko jest żyć w tym kraju."
Z poważaniem
Ojciec dziecka z in vitro
(pogrubienia moje)
No nie wiem... czy ten facet na zdjęciu nie ma dodatkowej bruzdy... na mózgu?
OdpowiedzUsuńNa pewno ma cerę taką, że ja też bym była zgorzkniała i struta na jego miejscu :(
Nie chodzi wylacznie o tego jednego przedstawiciela kleru, oni wszyscy wyrazaja podobne poglady. Ten jedynie usiluje podeprzec sie naukowymi tezami. Kazdy kolejny dzien utwierdza mnie w przekonaniu, ze moja decyzja o apostazji byla sluszna.
UsuńDEBILE!! To tyle tytułem komentarza.
OdpowiedzUsuńZapomnieli chyba o swojej wlasciwej roli wspierania ludzi dotknietych dramatem bezplodnosci.
Usuńoni w ogóle zapomnieli o ludziach żywych, czujących, natomiast instrumentalne traktowanie ludzi weszło im w krew.
UsuńKasa, misiu, kasa!
UsuńNic wiecej sie nie liczy.
Nasz kochany kler zapomniał już o tym, że czasy średniowiecza i ciemnogród już dawno minął.Zawsze musi się znaleźć jakiś osobnik, który za wszelka cenę pragnie wmówić innym swoje racje.Potem są zdziwieni, że wiernych ubywa.Za jakie grzechy mamy się męczyć z ludźmi pozornie wykształconymi,którzy uważają się za wszystko wiedzących?Kto dał im prawo do tego?
OdpowiedzUsuńNajbardziej przykre w calej sprawie jest to, ze w XXI wieku nadal wystepuja przeciwko nauce. Nadal paliliby na stosach jej przedstawicieli. Ich zdaniem, wystarczy zakazac bez uzasadnienia i traktowac wiernych jak stado niepismiennych matolow.
UsuńTo poważna sprawa. Poważna bo wynikająca po części z niedokształcenia (a przedmioty przyrodnicze są w nowych programach nauczania niezwykle okrojone), a po części z manipulacji mającej na celu wyprodukowanie pseudonaukowych argumentów dla bezpośredniego poparcia teologicznej interpretacji. Najbardziej niepokojąca jest faszystowska retoryka wypowiedzi księdza. Straszne.
OdpowiedzUsuńA jaki śliczniutki i niezachwiany w słuszności swoich przekonań na tym zdjęciu.
I Ty Panterko kochana pisałaś ,ze nie było końca świata. A co to jest?
Zjeżdżamy po jakiejś równi pochyłej na łeb, na szyję, oj...
Czasami mysle sobie, ze asteroidy lecace w kierunku ziemi nie powinny zbaczac z kursu i zniszczyc cala ludzkosc, bo zbyt wiele zla dzieje sie na tym swiecie.
UsuńGdy jednak kosciol zaczyna, w imie pozornej dbalosci o zbawienie, wystepowac przeciwko ufajacym mu ludziom, czas na zaglade chyba juz nadszedl.
Normalnie tepie bezlitosnie przejawy hipokryzji koscielnej, tym razem jest mi tylko bezgranicznie przykro w obliczu podobnego ataku na dzieci niepokornych wobec kleru rodzicow.
Chociaż jest kilka fajnych krajów i było by ich szkoda...
UsuńMoże takie pierdnięcie w kierunku ul Wiejskiej w "stolycy"...
Przyroda i tak sie po jakims czasie zregeneruje, a ludzkosc powinna wyginac, bo nie zasluguje na to, by zyc.
UsuńZ ciekawości - czy tę bruzdę zauważają, gdy dzieci są przynoszone do ochrzczenia? Czy raczej z daleka, gdy nie są? ;)
OdpowiedzUsuńZnam trzy pary, które musiały się wspomóc techniką medyczną - nie zauważyłam nic odmiennego u ich dzieci, mają za to specyficzny stygmat - wytęsknienia, oczekiwania, radości bez granic i miłości.
Widac za to wyrazny stygmat nieprzejednania i wrogosci na twarzach ksiezy, ktorzy doszukuja sie w dzieciach pietna probowkowego.
UsuńCóż , jak się jest na świeczniku to trzeba umieć się wypowiadać,
OdpowiedzUsuńa jak się nie umie to trzeba zejść z tego świecznika.
Powiedz, Krysiu, co te dzieci winne? I jaka wina rodzicow, ze tesknia za potomstwem?
UsuńAle moze to i dobrze, przynajmniej wiecej wiernych przejrzy na oczy i przestanie ich bronic.
Rzeczywiście...brak słów.
OdpowiedzUsuńKościół sam siebie pogrąża od wieków. Najpierw powoli, teraz w szalonym tempie nie do zatrzymania według mnie. Jeśli szybko i radykalnie nie zmieni podejścia do wiernych to wkrótce kościoły opustoszeją.
Po całych wiekach ,,straszenia,, ludzi, przyszedł czas któremu kościół nie sprosta. Nie jest w stanie a może nie chce...nie wiem. Wiem, że ja wychowana w rodzinie katolickiej- nie znalazłam w kościele tego czego oczekiwałam. Kościół sam odpycha od siebie ludzi. Czy o to chodziło? No nie sądzę.
Wiara to jedno, kościół- drugie. Wiara bez kościoła może istnieć. Natomiast kościół bez wiary...?
Czy możni kk tego nie widzą? Czy to pycha przesłania im oczy czy głupota?
Tyle, że panowie! - nie te czasy, nie te czasy, kiedy można było ludziom największy kit wciskać.
Pycha, smozadowolenie, przekonanie o wlasnej nieomylnosci i traktowanie owieczek jak stada bezmozgowych baranow - wszystko to prowadzi powoli, ale nie uchronnie do upadku tej instytucji. Bo kosciol stal sie firma nastawiona na zysk i juz dawno odszedl od roli opieki duchowej.
UsuńWypowiedzi tego księdza raczej nie mam ochoty komentować.
OdpowiedzUsuńNatomiast zdziwiły mnie Twoje słowa, Pantero, o apostazji.
Jak przypuszczam, prawdziwą przyczyną apostazji jest zawsze utrata wiary.
W księży się nie wierzy, oni spełniają pewną funkcję. O ile wiem, nawet najbardziej grzeszny ksiądz (bez kar kościelnych) ważnie sprawuje Mszę św. i spowiada. Nie jest też Bogiem wcielonym i tylko dzięki święceniom może to robić.
Do kościoła idę na Mszę spotkać się z Bogiem obecnym realnie w Najświętszym Sakramencie i wyspowiadać się przed Bogiem przez pośrednictwo księdza.
Pamiętasz może pewnego bardzo znanego kardiologa w Polsce? Miał podobno problemy z alkoholem, palił papierosy a wszyscy zabijali się, żeby tylko on leczył ich lub bliskich. Ponieważ nawet jeżeli nie żył zgodnie z zasadami dbałości o zdrowie, swój fach wykonywał znakomicie.
Kiedy wejdziesz do pierwszego lepszego kościoła, w którym kapłan spowiada w konfesjonale lub sprawuje Mszę św. masz raczej pewność, że robi to ważnie. Jakie jest jego życie? Nie jest to dla mnie najważniejsze - każdy zresztą kiedyś odpowie za swoje czyny przed Bogiem. A jeżeli mam wiarę w sakramenty, to nie będzie dla mnie najważniejsze, kto konkretnie mi ich udziela. A nawet jeśli, to dzisiaj nawet w Kościele jest wolny rynek i jeżeli ten konkretny ksiądz Ci nie odpowiada, znajdziesz innego.
Nie jest tak, że nie doceniam znaczenia świadectwa życia osób duchownych dla wiary innych i nie chciałbym być w skórze kapłana, który doprowadził swoim zachowaniem kogoś do apostazji, ale często odnoszę wrażenie, że dla wielu osób to wyciąganie brudu i delektowanie się nim jest tylko usprawiedliwieniem faktu, że po prostu sami z własnej winy swoją wiarę kiedyś stracili.
Bo rozumowanie: są księża łasi na pieniądze, żyjący niemoralnie i nie pomagający innym a więc sakramenty (spowiedź, Msza) nie istnieją jest nielogiczne.
pozdrawiam
Karol
Karolu, szanuje Twoja wiare, natomiast kosciol utracil moj szacunek juz bardzo dawno temu. Niestety, wiara jest nierozerwalnie z kosciolem zlaczona. Nie chodzisz na msze, nie przyjmujesz ksiedza po koledzie (czytaj: nie pchasz kasy), nie masz prawa do sakramentow. No, chyba ze odpowiednio zaplacisz. Nie chialam w tym uczestniczyc, wiec przestalam byc czlonkiem tej wspolnoty, a watpliwosci natury duchowej tylko mnie w tym utwierdzily.
UsuńNie mam ochoty wiesc z Toba dysput teologicznych, pisze w moim poscie o pseudonaukowych wywodach ksiedza z tytulem naukowym, ktore krzywdza w sposob niedopuszczalny niczego nie winnych ludzi.
O tym jest moj wpis, wiec zechciej skupic sie na meritum, a nie probuj mnie nawracac.
Przyjemnej soboty
No cóż:(((Dla mnie księżulo na w/w zdjęciu wyglada na ofiarę...pęknietej prezerwatywy....
OdpowiedzUsuńNie chce wiedziec, jak zostal poczety. On jest ofiara systemu.
Usuń...czarnym marzy się na nowo średniowiecze i płonące stosy...
OdpowiedzUsuńTesknia za czasami, kiedy mieli wladze absolutna nad niepismiennym ludem. Teraz ludzie zmadrzeli, stali sie krytyczni, a prasa nie zostawia na nich suchej nitki.
Usuń