Wlasnie poczucia odpowiedzialnosci i choc odrobiny zdrowego rozsadku brakuje wielu ludziom, ktorzy decyduja sie na trzymanie w domu zwierzecia, nie majac bladego pojecia o jego potrzebach, zwyczajach i upodobaniach. Wazne jest, czego czlowiek chce.
Glupota jest kupowanie dziecku chomika, ktory jest zwierzatkiem o nocnym trybie zycia. Podobnie kupowanie psa tam, gdzie calymi dniami nikogo nie ma w domu, a po powrocie nikt nie ma czasu i ochoty wyjsc z nim na dluzszy spacer. Zwierze sie nudzi, z nudow psoci, brudzi w domu i kiedys zaczyna przeszkadzac w zyciu domownikow. Od czego sa jednak schroniska? Albo las? Mozna sie pozbyc problemu. Tak dzieje sie niestety w wielu domach, ludzie biora slodkiego szczeniaczka albo kociatko, a z czasem zwierzak zaczyna byc kula u nogi, przeszkoda w urlopach, kosztuje za duzo i juz nie jest taki slodziutki.
A zwierzak tez ma swoje uczucia, kocha nas bezwarunkowo i nie rozumie, dlaczego czlowiek nagle przestal kochac jego, dlaczego go odtracil, wyrzucil ze stada. Dla zwierzecia stadnego, jakim jest pies, to ogromny stres, tragedia zyciowa. Tylko, co to ludzi obchodzi, przeciez to tylko zwierze, istota bez duszy.
Pol biedy, jesli czlowiek porywa sie na wziecie do domu zwierzat do tego odpowiednich, od tysiecy lat udomowionych, sluzacych mu do pracy lub towarzystwa. Choc i w tych przypadkach nieumiejetnie ulozony pies, moze byc dla czlowieka niebezpieczny.
Ludzie zdaja sie zapominac, ze zwierze to zwierze, ktore najczesciej kieruje sie instynktem i nie mysli racjonalnie, tego nie mozna od niego wymagac.
Nie moge natomiast pojac fanaberii trzymania w domu zwierzat zupelnie sie do tego nie nadajacych, z natury dzikich.
Na youtube wielka kariere zrobil maly slodki lori karmiony popkornem. Zapanowala wiec moda na posiadanie w domu takiego slodziaka. Malo kto jednak wie, ze te zwierzatka zabierane sa matkom w bardzo mlodym wieku, wywozone daleko od ich srodowiska naturalnego i sprzedawane na czarnym rynku za grube pieniadze. A ze ugryzienie tego sympatycznego zwierzaka jest toksyczne, przed wykupieniem "towaru" przez sklepy zoologiczne, zwierzatka maja wyrywane kly i pazury. Nabywcy loriego zobowiazani sa do obcinania klow samodzielnie, trzeba je przycinac do samych dziasel lub ponownie wyrywac.
Proces ten powoduje wiele zakazen, ktore prowadza do powolnej i bolesnej smierci, o czym nowi wlasciciele nie sa rzecz jasna informowani. Fascynacja dzikimi zwierzetami powinna odbywac sie na odleglosc. Pieniadze i wyglad zwierzecia to nie wszystko, czym powinien kierowac sie amator domowego zoo.
Sama jako dziecko marzylam, aby miec w domu malpke, bo to taka bardziej futrzasta lalka. Nic bardziej mylnego. Malpy kiedys dorastaja, przestaja byc posluszne, staja sie dominujace i niebezpieczne.
Szympansiatko z "tatusiem" |
Bubbles dzisiaj |
Podobnie rzecz sie ma z dzikimi kotami. Bez wzgledu na wiez, jaka laczy je z czlowiekiem, zawsze stanowia zagrozenie dla jego zycia, wystarczy irracjonalny impuls i tygrysek pozera opiekuna.
Nie wiem, skad w ludziach ten ped do trzymania w domu, czyli w niewoli, tych egzotycznych zwierzat, wyrywania ich gwaltem z naturalnego otoczenia. Wszystko to prowadzi do zaburzen psychicznych i tragedii.
Piekne legwany spedzaja zycie, ograniczone szklanymi scianami terrarium, podobnie weze, czy pajaki ptaszniki. Te zwierzeta rosna przez cale zycie, a zyja dlugo i kiedys zaczyna brakowac miejsca w domu na coraz wieksze terraria. Wiele z nich konczy gdzies w lesie, dopoki zima ich nie zamrozi. Zbiorniki wodne pelne sa piranii, a lasy obcej fauny, ktora niszczy nasz rodzimy ekosystem.
Bo czlowiekowi zachcialo sie egzotycznego zwierzaka, ale wytrwalosci mial za malo, by sie nim rzetelnie zajmowac.
Nie wystarczy bowiem zachwycic sie slodko wygladajacym malenstwem, trzeba myslec naprzod za siebie i za podopiecznego, dowiedziec sie dokladnie o koszty jego utrzymania, tempo wzrostu, ewentualne szkody, jakich moze byc autorem, w jakim stopniu moze byc niebezpieczny dla otoczenia, czy my sami dysponujemy dostateczna iloscia czasu dla niego, liczyc sie z niemoznoscia wyjechania na urlop i utrudnieniami w zyciu codziennym. To nie pluszowy misio, to zywa istota, wiec trzeba ja traktowac z naleznym jej szacunkiem.
Co dziwne, ludzie potrafia zrezygnowac swiadomie z rodzicielstwa, nie majac na nie warunkow, a nie zastanowia sie w pore, czy takie warunki sa w stanie zapewnic zwierzeciu.
Powyzsze zdjecia z netu.
Ja tam wzielam Miecke do pomocy w myciu okien i sprzataniu mieszkania. Oto, jak wywiazuje sie z narzuconych obowiazkow:
Dzień dobry Panterko! Ja tam wzięłam Zuzię jako budzik oraz do pomocy przy porannej toalecie swojej i męża. Pierwsze, co Zuzia robi rano, to wskakuje na nasze łózko i dokadnie przemywa nam twarze swym lekko szorstkim jęzorem (peeling!).
OdpowiedzUsuńTak odświeżeni i pobudzeni momentalnie zaczynamy dzień z usmiechem!
Czego i Tobie życzę Panterko!:-))
Pies jest naprawde skutecznym budzikiem, a kot usypiaczem. Kiedy Miecka kladzie sie ze mna do lozka, wymrukuje takie piekne kolysanki, ze od razu mi sie oczy kleja.
UsuńNa froncie pogodowym nic pocieszajacego, zachmurzenie i chyba jakas mzawka, o ile dobrze widze przez okno. Ale przynajmniej sniegu nie ma.
Zycze Wam pieknie "oblizanego" dnia!
Ja też mam takie zwierzę w spadku mianowicie królik dziecię chciało a teraz my musimy się nim zajmować , no i królik jest nasz .
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze Panterko :)
Moje obydwa zwierzaki to spadek po corkach, znam ten bol, Ilonus.
UsuńMilego
Dobra uwaga - na dziecko nas nie stać, a pies, czy kot przecież NIC nie potrzebuje... Żadnych badań, lekarstw, po co mu dobra karma jak dostaje tę z reklamy, po co mu towarzystwo i ruch? Lubi spać...
OdpowiedzUsuńChomików w ogóle nie rozumiem w domu - niby dziecko uczy się opieki nad zwierzęciem, ale ile razy taki chomik mu zdycha w czasie tego dzieciństwa? Maksymalnie po 5 latach, najczęściej po dwóch. Swoisty trening przed odejściem dziadków i rodziców?
A każdy film powinien na końcu mieć ostrzeżenie dla rodziców typu: dalmatyńczyk nie nadaje się do dzieci i bloku, szczur moze uszkadzać kable, pingwiny nie są zabawną przytulanką :D
Choroba zwierzecia to katastrofa finansowa, przynajmniej tutaj. Dzieciaki sa ubezpieczone, a psy nie, za wszystko trzeba bulic i to duzo.
UsuńMoje corki tez mialy chomiki, szczury, ale to male badziewie tak szybko odchodzi i trzeba wyprawiac im pogrzeby.
co ty w ogóle gadasz choroba lub śmierć zwierzaka to katastrofa FINANSOWA?
Usuńok zgodze sie że to katastrofa ale nie finansowa skoro chcesz mieć zwierze poguć sie z tym ono musi coś jeść więc trzeba zaplacić każde zwierze kocha tak samo nie możesz napisać że chomik czy szczur to badziewie posłuchaj sie chociaż przez chwile wyobraz sobie że jeżeli człowiek ma warunki i pieniądze może starać sie o pozwolenie na takie zwierze 7.5 tysiaca za małpke kapucynke z papierami z wszystkimi papierami nie zabronisz ludziom mieć jej legalnie nie znasz sie nie wypowiadaj sie
ja sama jej nie posiadam ale wiem że można miec taka małpke bo moja babcia ją ma a ja załatwiałam wszystkie papiery w użędzie miasta bo ona nie ma siły chodzić po schodach ja natomiast w domu mam szopa pracza nie ma drugiego takiego zwierzęcia które jest tak pocieszne (oczywiście mam go ze wszystkimi papierami i wynisło mnie to 1100zł )dla jasnosci mam 21 lat i wiem co mówie a ty panterko wstrzymaj sie od nie potrzebnych komentaży
Usuńco ty w ogóle gadasz choroba lub śmierć zwierzaka to katastrofa FINANSOWA?
Usuńok zgodze sie że to katastrofa ale nie finansowa skoro chcesz mieć zwierze poguć sie z tym ono musi coś jeść więc trzeba zaplacić każde zwierze kocha tak samo nie możesz napisać że chomik czy szczur to badziewie posłuchaj sie chociaż przez chwile wyobraz sobie że jeżeli człowiek ma wa unki i pieniądze może starać sie o pozwolenie na takie zwierze 7.5 tysiaca za małpke kapucynke z papierami z wszystkimi papierami nie zabronisz ludziom mieć jej legalnie nie znasz sie nie wypowiadaj sie
Anonimowy13 sierpnia 2014 12:58
ja sama jej nie posiadam ale wiem że można miec taka małpke bo moja babcia ją ma a ja załatwiałam wszystkie papiery w użędzie miasta bo ona nie ma siły chodzić po schodach ja natomiast w domu mam szopa pracza nie ma drugiego takiego zwierzęcia które jest tak pocieszne (oczywiście mam go ze wszystkimi papierami i wynisło mnie to 1100zł )dla jasnosci mam 21 lat i wiem co mówie a ty panterko wstrzymaj sie od nie potrzebnych komentaży
przepraszam nie napisałam że to ja więc pisze bo przeczytałam drobną wpiske na końcu i nie chce żeby było to usuniete chociaż i tak będzie ponieważ zapewne właścicielka nie zyczy sobie żeby ktoś napisał prawde wybacz
Olu, po pierwsze naucz sie ortografii, bo Twoja przedstawia poziom katastrofalny.
UsuńPo wtore, zyje w Niemczech, a tu zwierzeta to bardzo drogi luksus.
Po trzecie, malpki to nie sa zwierzeta domowe, chocby najlepsze warunki nie zastapia im wolnosci. O jakich papierach i jakiej legalnosci opowiadasz? Malpy to nie udomowione psy i koty, to dzikie zwierzeta, a Twoja babcia to bezmyslna osoba. Ty zreszta rowniez, bo szop pracz meczy sie w domu.
O jakiej prawdzie usilujesz mnie przekonywac? Zostawie Twoj komentarz chocby po to, by inni mogli go przeczytac. Ze jeszcze tycy ludzie po swiecie chodza!
...jak zawsze trafiłaś w sedno sprawy, to dobra odpowiedź na mojego wczorajszego posta i pytań dlaczego nie wezmę nowego psa. Odpowiedź jest tutaj, po prostu na dzień dzisiejszy nie mam czasu aby dobrze się nim opiekować...
OdpowiedzUsuń...o pogodzie nic nie mów, załamka na całego...
Czlowiek swiadomy i honorowy, zarowno w przypadku dziecka, jak i zwierzecia, powinien najpierw dobrze przemyslec, czy ma warunki, czy go stac, czy gotow jest na kompromisy.
UsuńBydle natomiast rodzi dziecko, bierze zwierze, a potem sie zobaczy...
Pozostawię bez komentarza, bo już mną zatrzęsło!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
W tym calym ludzkim okrucienstwie nie mozna pominac grupy zapalencow, chroniacych ginace gatunki, zajmujacych sie "udziczaniem" ich na powrot, robiacych wszystko, co w ich mocy, zeby zwierzetom dzialo sie lepiej.
UsuńBuzka
Czytałam i zgadzam się z kazdym Twoim słowem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bo i jak sie z tym nie zgodzic? Nie mialas wyjscia, Halinko :)))
UsuńSerdecznosci
U mnie budzikiem są koty, pies cierpliwie czeka. A koty wzięłam do domu żeby nie musieć rzucać psu zabawki, bo gania teraz koty;)
OdpowiedzUsuńA tak serio to bardzo ważny temat, ale tu nie ma co komentować, bo w swoim tekście zawarłaś wszystko co istotne. Mój Sam też jest psem porzuconym...
Moje obydwie sa od corek z odzysku. Brak czasu, uwiazanie w domu, wiec do mamy po pomoc. A mama nie pozwolilaby na oddanie bydelka w obce rece.
UsuńMasz rację, też nie rozumiem tej chęci do posiadania dzikich zwierząt.
OdpowiedzUsuńNiektóre są biedne przez to,
inne niebezpieczne.
Oglądałam program TV o orangutanach domowych,
które masakrowały swoich właścicieli,
po dojściu do dorosłości.
To było straszne...
Bo malpa to nie lalka, ani nawet troche glupszy czlowiekopodobny zwierz. I nie mysli tak, jak czlowiek. Cisnie mi sie na usta: a dobrze im tak!
UsuńSama prawda i też nie rozumiem chęci ludzi do posiadania egzotycznych zwierząt.
OdpowiedzUsuńOglądam czasem program "Kot z piekła rodem". Dokładnie widać tam, że ludzie myślą, a właściwie nie myślą, tylko biorą sobie kota do domu, niewychodzący jest zazwyczaj, dają jedzenie, kuwetę i to wszystko. No i kotek ma przyjść i się przytulać tylko. A tu zonk.
Czesto ogladam ten program, sporo sie nauczylam o kotach.
UsuńNie kazdy jest takim goopkiem jak ja, ze przed nabyciem chomika, kupilam ksiazke o tych zwierzatkach, zeby byc przygotowana. Podobnie ze szczurami, najpierw ksiazka, pozniej zwierze. Psy i ch zachowania znam, mam z nimi doswiadczenie, ale juz kot byl w naszym domu czyms nowym, znow ksiazka, zanim pozwolilam corce sprowadzic Miecke do domu.
Ja musze byc do wszystkiego perfekcyjnie naprzeod przygotowana.
To nie goopota, tylko odpowiedzialność. Gdyby wszyscy tak robili, to schroniska byłyby puste, a niektóre trzeba by było zamknąć.
UsuńGdyby Polska zechciala osiagnac taki poziom "zazwierzecenia" w schroniskach, jaki my mamy tutaj, to juz bylby to bardzo dobry znak. Schroniska sa potrzebne, wlasciciele umieraja, psy gdzies w panice uciekaja, koty bladza na wycieczkach, roznie sie dzieje.
UsuńJednak ilosc bezpanskich zwierzat w katolickiej Polsce, przechodzi ludzkie pojecie.
Mądry wpis. Takich posiadaczy egzotycznych zwierząt jest bardzo wielu. Moda, lans, głupota. Zaglądam często na stronę jednego z naszych weterynarzy. Nie ma tygodnia, by nie trafiały do niego jakieś egzotyki, znalezione gdzieś na śmietniku. Co w tych ludziach siedzi! Czego tym dorośli uczą swoje rozwydrzone dzieci? Że zwierzą można wyrzucić, gdy już się znudzi, zawinąć w reklamówkę i pizgnąć na śmietnik!
OdpowiedzUsuńTen filmik z Lorim zrobił wielką krzywdę tym zwierzątkom. Taki słodziak, wszyscy się zachwycali, aż rozpoczęła się moda na lemurki. Widziałem filmik z "operacji" usuwania zębów takim zwierzątkom. Słabo się robi! Bez znieczulenia, wyrywane czasem zwykłymi kombinerkami, często nawet nie wyrwane tylko wyłamane w ten sposób. K...aaaa!!!!! Jaką podłą rasą jesteśmy!
W ostatnim roku hitem komunijnym były jeże afrykańskie i wiewiórki. Można się domyśleć, że duża z nich część trafiła na śmietnik. Nic więcej nie napiszę, bo mnie trzęsie!
Podobnie bylo po 101 dalmatynczykow, nielegalne hodowle pekaly w szwach, a suki pokrywane byly do granic wytrzymalosci. Pozniej Zakochany kundel, Hachiko, Beethoven i jazda z produkcja, jest popyt, jest podaz.
UsuńNajwieksza glupota to branie do domu psow obronnych, bez pojecia, jak nad takim psem zapanowac. One sa specjalnie hodowane, by byly dominujace. Potem taki zagryza babcie, zjada niemowle, a pancia sie dziwuje.
Mi to nawet jest szkoda tych pajakow, co sa wysylane w paczkach poczta do nabywcy. Wiekszosc z nich nie przezywa. Ale pajak tani, co tam nastepny moze przezyje. Nie to zebym lubila pajaki (brrr..) ale nie podoba mi sie moda na zwierzaki i jak sie z nimi z wziazku z tym postepuje...
OdpowiedzUsuńSzkoda absolutnie wszystkich dzikich zwierzat, mamy psy i koty do wyboru, po co wiec swirowac i snobowac sie na egzotyki, najczesciej bez najmniejszego pojecia o zwierzeciu, jego karmieniu i potrzebach. Ot, kaprys chwilowy.
Usuńsą rasy psów które bawiły by sie non toper co jest ich cechą charakterystyczną, nie do wykorzenienia, są to np spaniele. Naprawdę zwierzę tej rasy jest zawsze gotowe do zabawy.
OdpowiedzUsuńOj zgadza się pies to megastadne zwierzę. Jak kot przywiązuje się do miejsca tak pies zawsze i wszędzie pragnie towarzyszyć. Zauważyłam to na przykładzie Rodo nawet mi do toalety włazi czasem by nie być sam. Woli się zwinąć w nie do końca najwygodniejszym fotelu zamiast w drugim pokoju wylegiwać sie na dużym i w dodatku wygodniejszym łóżku, to wszystko by nie być sam, dla tego jak gdzieś jadę staram się go zabierać, on lubi takie "wycieczki" niedługo nam się szykuje, i mam oficjalne pozwolenie na wejście z psem.
Co do dzikich zwierząt widziałam program o fascynatach tygrysami, i szympansami. Zadziwiło mnie jakich rzeczy można nauczyć te zwierzęta. A i wiele nieszczęść i tragedjii niosło takie udomowienie wszak dzikiego zwierza:)Nie cierpię małp, widziałam w jakimś programie jak jedno stado organizowało napad na inne stado małp.
Widziałam nawet jak facet uczył karate jednego małpiszona.
Spaniele to psy mysliwskie aportujace, a ze przy okazji maja lagodny charakter i sa zabawowe, swietnie nadaja sie do rodzin z dziecmi. Wymagaja jednak sporo pielegnacji, wiec nie sa dla ludzi z deficytem czasu.
UsuńJa myślę, że sa różne rodziny więc nie tylko rasa psa, ale i temperament danego osobnika są ważne. Rozmawiałam dziś z babką co kiedyś chodowała psy i powiedziałam co flexior robił to powiedziała, że jakby po złości to robiła.
UsuńTrzeba sprawiac sobie psa wedlug potrzeb, mozliwosci, a nie bo jest modny.
Usuńco do zakończenia, wszystko ładnie pięknie jednak nei da się przewidzieć wszystkiego, jak było mi lżej bo mieszkałam z Adamem gdzie on zapewniał warunki bytowe jednak po jego śmierci było mi gorzej finansowo, ale kotu zapewniałam wszystko czego potrzebował, czasem gorszej jakości ale miał.
OdpowiedzUsuńNiestety nie przewidziałam, że ciężko zachoruje bidula, bez pomocy bym rady nie dała, ale któż może przewidzieć. NA urlop psa bym wzięła, a jak się nei da są domowe hoteliki:D zapraszam
Na leczenie Fusla wydalismy rownowartosc uzywanego samochodu, a moglismy przeciez go uspic, wyszloby taniej, prawda? Po smierci jeszcze dostal od nas godny pochowek, tez nie tani, ale czy czlonka rodziny mozna zostawic "na wierzchu"? Albo oddac gratis do utylizacji?
Usuńzgadza się.
UsuńNiejeden czlowiek nie zasluguje na godny pochowek tak jak pies, a jednak ludzi grzebia, a zwierzeta utylizuja.
UsuńTrzeba być skrajnie głupim żeby nie wiedzieć i nie myśleć że zwierzęta nic nie czują i nie potrzebują...Kiedyś oglądałam film o papugach, które z różnych przyczyn straciły dotychczasowy dom, często po wielu, wielu latach. Niektóre gatunki przeżywają taką traumę, że w akcie tęsknoty i rozpaczy wyrywały sobie pióra do gołej skóry, bądź w inny sposób dokonywały samookaleczenia, albo nie chciały jeść. Większość nie wychodzi w ogóle z takich przeżyć i umiera.
OdpowiedzUsuńPonad tydzień temu zginął mój Pompon. Wątpię żeby wrócił...za dużo czasu minęło. Najgorzej boli myśl, że mój kochany towarzysz gdzieś się błąka przerażony, cierpi, boi... Może to okrutnie zabrzmi ale wolałabym chyba żeby nie żył...
Beatko, niezmiernie mi przykro z powodu Pompona, taki fajny kociolek. Moze jeszcze wroci, zaczela sie wiosna, zew natury i te rzeczy, wiec kiedy mu przejdzie nastroj do amorow, moze przypomni sobie, gdzie ma dom. Trzeba byc dobrej mysli, koty tak czasem maja.
UsuńKosciol tez znacznie przyczynia sie do takiego traktowania zwierzat, twierdzac, ze nie maja duszy i stoja nizej od nas. Ode mnie nizej stoi tylko kler!
Pantero, Ty wiesz, ze Cie tofam, ale za to ostatnie zdanie jeszcze bardziej:))
UsuńAaaa, cala przyjemnosc po mojej stronieeee....
UsuńJeszcze chwila, a tez sie zakofam, jestem juz na dobrej dordze :))))))))))
Szczerze przyznam, że szlag mnie trafia, gdy słyszę o zwierzętach dawanych w prezencie, lub egzotycznych trzymanych z powodu mody. Nie potrafię opisać wściekłości, gdy myślę o tych zwierzętach, które przestały być malutkimi przytulankami i się ich pozbyto w brutalny, trudny do wyobrażenia sposób!
OdpowiedzUsuńSama chciałabym mieć psa, ale właśnie z powodu, że w domu nie ma mnie całymi dniami, nie mam. Tak samo kota. I myślę, że sytacja zwierząt mogłaby się poprawić, gdyby zastosowano surowe kary za porzucenie zwierzęcia, bądź wzięcie go, gdy nie ma po temu warunków. Nie potrafię się wypowiadać na ten temat ze spokojem, więc lepiej, żebym zamilkła.
Za to dojrzewam pomału do wzięcia następnego tchórza, którego jak Fredzia będę zabierać wszędzie ze sobą, gdyż mam taką możliwość. Oraz opracowany system opieki, w tym weterynaryjnej.
Skłania mnie ku temu również fakt, że zwierzęta te, w mojej okolicy są sprzedawane myśliwym jako pomoc w polowaniu na lisy i nad wyraz często giną tragicznie.
Ale jak powiedziałam, dopiero dojrzewam do tej decyzji, gdyż smutek za Fredkiem nadal mi towarzyszy i tęsknota z której nie zdawałam sobie sprawy, że może istnieć aż taka, za zwierzakiem.
Ludzie wlasnie sa typowymi przedstawicielami gatunku bezdusznych, nie zwierzeta, ktore krzywdza. Teraz z Kirunia mamy luzik, maz jest na emeryturze, wiec ma czasu, ze hoho, a moze jeszcze wiecej. Przy Fuselku ja pracowalam przed poludniem, a maz na noc, pies nigdy nie byl sam. A kiedy chcielismy go zostawiac, tak darl paszcze, ze bralismy go wszedzie ze soba. Z tym trzeba sie zawsze liczyc, takie ryzyko wpisane jest w decyzje o wzieciu pieska.
UsuńSmierc Fusla przerabialam przez poltora roku, bardzo chorowalam, mimo ze od razu wzielismy Kirunie, ktora odwracala nasze mysli od zaloby i zajmowala czas. Rozumiem wiec Twoja tesknote, to relatywnie swieza strata. Ale jestem za, wez freteczke.
Buziaki.
Pantero, ten wpis to należy rozgłośnić, aby przeczytało go wiele osób. Nienawidzę czasem ludzi jak są tacy podli. Aż mnie to boli. :(
OdpowiedzUsuńRozglasniaj, Aniu, mozesz kopiowac i linkowac, prosze bardzo, nie mam nic przeciwko temu.
UsuńTy masz czesto do czynienia z kocia krzywda, wiesz najlepiej. Chwala Ci za tyle pomocy!
To bardzo ważny temat, który trzeba cały czas poruszać i mówić o tych problemach. Nawet w szkołach brakuje pogadanek czy lekcji. Ludzie nie mają bladego pojęcia nawet o tym, że np rasy psów "cudowny" człowiek stworzył do różnych rzeczy! I kupują sobie psa myśliwskiego ludzie, którzy nienawidzą spacerów. Nawet nie wpadną na to, żeby przeczytać co to za rasa, która się im tak podoba z wyglądu :(
OdpowiedzUsuńOch, Gosiu, po co robic w szkolach pogadanki o bezdusznych stworzeniach, przeciez religia wazniejsza i spedy na rekolekcje zamiast do schroniska. Zwierzeta sa tak malo wazne. A potem mamy przywiazywanie ich linka do zderzaka i wleczenie za samochodem, mamy piranie w jeziorze, mamy zagryzione dzieci przez niepilnowane psy. Wszystko gra, katolikow jest w Polsce 95%. Imponujace!
UsuńMasz rację! Przechodziłam kiedyś z psem obok kościoła, i nie po ogrodzonym terenie kościoła! Tylko po chodniku, po terenie spółdzielni mieszkaniowej, 100 metrów od płotu! I zostałam zaatakowana przez starszą "miłą" panią, że pies bezcześci święte miejsce! Zrobiła mi niezłą awanturę. Zapytałam tylko czy dać jej strzelbę, bo przecież ptaki zanieczyszczają bezpośrednio teren kościoła! Tak z miłości powinna powystrzelać wszystko w promieniu 1km? Myślicie, że to nie za mały obszar? Może z 5 km by wystarczyło?
UsuńNie ma sie co wdawac w dyskusje z takimi gorliwymi katoliczkami, one nigdy nie zrozumieja...
UsuńNajbardziej nienawidzę hodowli egzotycznych zwierząt! Ostatnio na Animal Planet leciał program o czymś takim. Babka miała przy domku 8 małych klatek (bo wybiegiegami tego nazwać nie można!) a w niej 7 dorosłych tygrysów i 1 dorosłą pumę. Nie chciała kotów oddać, bo myślała że będą bardzo smutne, będą za nią tęsknić... Większość kotów to samotnicy, tygrysy i pumy to jedne z lepszych przykładów, nie potrzebują opieki ''ukochanej pańci'', są niezależne. To nie są psy czy, to bliższy przykład - stadne lwy. Samotność to drugie imie wielkich kotów, tak już pewnie zostanie... Zaraz po tej babce, było o byłej prawnik która miała w domu pawiana. Na szczęście ta kobieta była porządna i szybko zdecydowała sie oddać zwierzę, bo kierowała się jego dobrem!
OdpowiedzUsuńDobrem, powiadasz? A gdzie bylo jej dobro, kiedy tego pawiana do domu brala? Jakim prawem? Przeciez pawian to nawet nie malpa czlekoksztaltna, to nie piesek, to dzikie i bardzo niebezpieczne zwierze z ogromnymi zebami, drapieznik.
UsuńNawet koty domowe naleza do samotnikow, co wiec mowic o tych wiekszych. Stanowia zagrozenie nie tylko dla niej samej (pol biedy, gdyby zezarly te idiotke), ale i dla otoczenia, bo klateczka moze nie wytrzymac.
Ehhh, Zosiu, szkoda gadac! Ludzka glupota i lekkomyslnosc sa nie do ogarniecia.
Wszyscy wiedza, ze ja "niezwierzatkowa" jestem, a juz na pewno wszyscy wiedza, ze boje sie kotow. Tylko w tym wszystkim nikt nie wie, ze na biezaco sponsoruje tutejsza organizacje ochrony zwierzat, tak dzikich jak i tych domowych.
OdpowiedzUsuńMozna bac sie kotow, ale tez mozna byc uczulonym na ich krzywde, mozna je przeganiac z wlasnego podworka Wspanialym, ale mozna nie robic im krzywdy.
Psy lubie i pewnie gdybym byla zupelnie samolubna i nieczula na psie potrzeby to mialabym jakiegos. Ale nie mam, bo wlasnie zdaje sobie sprawe z faktu, ze pies ma takie same potrzeby jak kazdy inny czlonek rodziny, wiem, ze nie stac mnie (finansowo i emocjonalnie) na ich zapewnienie, wiec nie mam.
Jest duzo latwiej pomagac datkiem w postaci $20.00 miesiecznie wielu zwierzetom, niz miec na calkowitym utrzymaniu jedno.
Brawo, Stardust, za rozwage, odpowiedzialnosc i dobre serce.
UsuńJestes wzorowo-wzorcowa! :)))
Ważny temat poruszyłaś. Smutne jest tylko to, ze w dobie kultu kasy wszystko jest możliwe. Taki lori czy też inne rzadkie lub zagrożone gatunki. A moda na jeże pigmejskie?
OdpowiedzUsuńTo wszystko nakręca przemyt i cierpienie zwierząt. Kasa za śmierć i ból.
Obrzydliwy płód wydała Matka Natura...człowiek....
pozdrawiam spod lekka odtajałego śniegu ;)
Czlowiek to pomylka genetyczna lub, jesli kto woli po bozemu, stworcy trafil sie wyrob wybrakowany.
UsuńBuzaki, Tupajka
świetny tekst, szkoda że tak wielu ludzi nie myśli podobnie..
OdpowiedzUsuńNa szczescie wielu jest takich jak my, dzieki nim jeszcze nie wszystkie gatunki wyginely, a zwierzeta domowe trafily w dobre rece.
UsuńWiesz co, tę notkę sobie zapiszę w linkach i będę wysyłać wszystkim, którzy planują powiększenie rodziny o zwierzątko, bez większego przemyślenia.
OdpowiedzUsuńTy już tu napisałaś wszystko, co ja miałabym do powiedzenia, a nawet o wiele więcej, bo dałaś dokładny opis przeciwwskazań dla przyjmowania i zatrzymywania zwierząt dzikich i egzotycznych w domu.
Brawo, świetny artykuł!!!
pozdrowienia
p.s. Twój komentarz niestety nie odnalazł się, więc może dopisz w wolnej chwili :))
pozdrowienia!
Wszyscy mace moje blogoslawienstwo na rozpowszechnianie. Jesli pomoze chocby jednemu zwierzeciu, to juz bedzie sukces!
Usuńtylko człowiek odpowiedzialny powinien wziąć zwierzę pod swój dach, bo trzeba go traktować jak członka rodziny i opiekować się nim w zdrowiu i chorobie. Jeśli ktoś ma wątpliwości nie powinien nigdy brać zwierzaka.
OdpowiedzUsuńŻyję już pół wieku i nigdy w domu nie brakowało psa lub psów:) Taki jest mój model rodziny.
Alez ci idioci sa gleboko przekonani o swojej odpowiedzialnosci. A kiedy zwierze sie znudzi, odpowiedzialnie wywioza je do lasu lub poczynia inne nie mniej odpowiedzialne kroki, zeby pozbyc sie balastu.
UsuńGdybym miala wladze, szybko by sie skonczylo meczenie zwierzat, bo kat bylby karany dokladnie w ten sam sposob.
głęboko przekonany jest Jarek o zamachu, ale to przecież nic nie wnosi do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńKary powinny być dotkliwe!
Dokladnie trzeba bydlakowi robic to samo, co on uczynil zwierzeciu, zeby wiedzial, jak to boli. Publicznie, zeby odstraszyc innych.
Usuńswoją kotkę znalazłam na ulicy. Jeszcze nie widziała i bałam się że nie przeżyje ale jakimś cudem żyje i ma się dobrze. RZĄDZI nami jak chce a cały dom jest jej no a my na dokładkę żeby jej służyć.Po 8 latach dobrze znam jej kaprysy i zachcianki.Robi co chce a niech by ktoś spróbował jej się przeciwstawić to mamy wojenkę i kot jest obrażony .A tak w ogóle to jest cudowna,mądra,inteligentna.Rano jak chce jeść a ja śpię (5.00) to najpierw mnie liże po twarzy a potem gryzie delikatnie w nos a jak to nie pomoże to szoruje mi językiem oczy. Zawsze zwycięża. Za nic w świecie bym jej nie oddała, przecież jest członkiem rodziny i to ważnym członkiem.Zawsze jak siedzę przy komputerze ,ona jest obok. Teraz też więc pozdrawiam wszystkich od mojej Kropki i ode mnie
OdpowiedzUsuńKropke pozdrawiaja Bulka i Miecka, dwie zwasnione na smierc i zycie kotki, ktore musza zyc pod jednym dachem. :)
Usuń