niedziela, 20 marca 2016

Placzek na wolnosci.

Juz wczoraj mialam zamiescic ten post, ale uznalam, ze troll smieszniejszy, a spacer moze poczekac.
Zrobilismy z synusiem Kiry kawal drogi, blisko 10 km, wedrowalismy obok jeziorek wyrobiskowych przy cegielni...




... fotografujac po drodze budzaca sie wiosne...



... az dotarlismy nad Kiessee, gdzie na trawnikach odpoczywaly sobie gesi.


Pogoda byla tak przecudnej urody, ze zapieralo dech w klatce z piersiami. Calkowicie bezchmurne niebo i gladka tafla jeziora, przecinana jedynie kilwaterem za plynacymi ptakami. Przy czym powierzchnia wody zaczyna troche kwitnac, co zaburzalo nieco jej doskonalosc i gladkosc. Mimo tego slonca wcale tak cieplo nie bylo, ale przyjemnie sie chodzilo. Nie tylko nam zreszta, bo chyba pol Getyngi bylo podobnego zdania i dokola klebily sie prawdziwe tlumy, joggerow, kijkowcow, psiarzy, matek z dziecmi i emerytow.










Na pierwszym zdjeciu z tych ostatnich widac wyraznie pobielone guanem kormoranim drzewa na wyspie, tylko w jednym miejscu i po jednej stronie, tam gdzie przesiaduja. Czapli nadal ani sladu.
Do domu wracalismy inna droga, wzdluz Leine, ale tam juz zdjec nie robilam, bo swiatlo bylo nie takie. Ostatni rzut oka na zatkana do granic niemozliwosci uliczke obok jeziora:


Nie wiem, co sie wydarzylo, tam nigdy nie ma korkow i takich tlumow i to w obu kierunkach.
Wrocilicmy do domu i znienawidzonego abazura na szyje i oboje padlismy jak niezywi, ale za to szczesliwi i wybiegani. :)







47 komentarzy:

  1. Anusiu, jak zwykle przepiękne zdjęcia nam pokazałaś. Wiosna budzi się do życia, wystarczy słoneczko i wszystko staje się weselsze, piękniejsze. Ja osobiście wolę jesień, lecz tegoroczna wiosna wyjątkowo mnie cieszy. Słońce daje kopa do życia. Wnuczek szczęśliwy bez kołnierza.
    Całuski Bezowa Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wole wiosne, bo wszystko w niej odzywa. Ja tez! :)
      I komu to sloneczko po jednym dniu przeszkadzalo, no komu? Zniklo i nie ma. :(

      Usuń
  2. Piekny spacer, 10km super, wiosny jeszcze niewiele, ale to zdjecie, zielony trawnik, kaczki i w dali drzewa, urocze! Mialas wspanialy czas i psiak tez.
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trawniki byly zielone praktycznie przez cala zime, nie bylo az takiego mrozu, zeby kolor zmienily. Kiedy wiec nie bylo sniegu, bylo caly czas zielono. I pod moim oknem, i w parkach. :)))

      Usuń
  3. 10 km - musze tez sprobowac a spowrotem zamowie taksowke :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej zaoszczedz kase na ksiazki i przejdz tylko 5 km w jedna strone i drugie 5 z powrotem. :)))

      Usuń
  4. Aniu cudne te foty!!!!!
    Jak to dobrze,ze moje marzenia-przypuszczenia-ziścily sie :-)
    Słoneczko i pierwsze symbole wiosny kuszą:-)do wyjścia z domu i oddaniu się pasji robienia zdjęć:-)
    3,9,10 i przedostatnie -to BAJKA!
    Milej niedzieli Aniu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W realu bylo jeszcze piekniej, uwierz mi. Zdjecia nie oddadza tych iskierek na wodzie, ktore zyja, blyskaja, puszczaja miliony mikroskopijnych zajaczkow prosto w oczy. No cudo! :))

      Usuń
    2. Domyślam się tylko,jak to bajecznie moglo wyglądać w rzeczywistości,to powinno byc dla Ciebie dodatkową motywacją do częstszego wyjścia z domu.
      Kiedys widziałam jak pani prowadzila kota na smyczy :-)
      Aniu,myślisz,ze to normalne?:-)

      Usuń
    3. A dlaczego nie? Ja tez wychodzilam z Bulka na smyczy przed dom, ale ona chodzic nie chce, tylko stoi w miejscu i przyglada sie swiatu. Gdyby chciala za mna dreptac, zabieralabym ja ze soba. ;)

      Usuń
  5. wiosna to nowe życie... niech więc dotyka i rozprasza wszystkie ciemności z naszego wnętrza...
    spacerek piękny... szkoda, żeś tak daleko bo Najmłodsza w wózku też lubi takie kilometry przemierzać... dostałabyś towarzysza do spacerów a ja padłabym się przespać :))))
    :********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie szkoda, bo mialabys Najmlodsza czesto "wybiegana" i spalaby wtedy bez zadnych zaklocen w nocy. A i Ty nadrobilabys deficyty. A kiedy by zaczela dreptac, dreptalaby razem z ciotka po wertepach, jak moje bestyjki onegdaj. :)))
      :*****

      Usuń
  6. Sporo kilometrów zrobiłaś z psiną.Wielka szkoda,że Kira nie może brać udziału.Miłej niedzieli.Zdjęcia piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to bym ja nawet brala, ale nos pozniej te 20 kilo, toroche to za ciezkie na moje sily. :))

      Usuń
  7. Piękne kolory namalowało słońce. Ludziska się rzucili do spacerowania,widać,ze to nie Polacy,bo u nas przecież teraz odbywają się wielkie porządki przedświąteczne,gdzie nie spojrzeć mycie okien i przygotowania do świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okna to ja juz w ubieglym tygodniu zalatwilam, teraz mam wolne. A sprzatac bede, kiedy mi sie zachce i jak mnie natchnienie najdzie. :)))

      Usuń
  8. ależ pięknie było, idealna pogoda na spacer i światło dla fotografa :) dziś u nas buro i ponuro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko w czwartek bylo u nas tak pieknie, od piatku jest tak samo buro, ponuro i do kitu. Szczescie mialam, ze musialam isc po poludniu do dentysty, wiec spacer przesunal sie na pozne popoludnie i swiatlo bylo tak piekne.

      Usuń
  9. czyli z oczkiem synusia lepiej ?? a wiosna u was jest, a u mnie jakby jeszcze nie ma, co prawda wyłazi z ziemi to i owo ale... zimno i smutno, bez słońca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna zawitala tylko tego dnia, a teraz jest tak jak u Was, szaro, buro i ponuro, czasem nawet popaduje.
      Z oczkiem lepiej, chocby dlatego, ze Placzek nie ma okazji drapac sie po tym oku. :)

      Usuń
  10. Co do tych aut, to myślę, że rozpoczęła się apokalipsa zombie ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze ze z Płaczkiem lepiej a takie spacery gdy słońce świeci sa super.U nas dziś zimno ale spacer z Luną zaliczony.Niestety daleko od stawów bo luna po ostatnim brodzeniu w wodzie miała zapalenie pęcherza.Ptactwa mało ale zawsze spotykamy sarenki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Kira przynajmniej zawsze nas sluchala, kiedy powiedzielismy NICHT INS WASSER, bo to nasze dziecko niestety lepiej odbiera komendy po niemiecku. I nie bylo opcji, zeby nie posluchala i wlazla do wody. :))

      Usuń
    2. Nie ma opcji na posłuchanie przy wodzie.Więc teraz póki jest zimno chodzę inną trasa.dobrze że jest gdzie.

      Usuń
    3. No to lepiej nie ryzykowac zapaleniem malych plucek, woda jest lodowata.

      Usuń
  12. Czyli widoki miałaś zdecydowanie piękniejsze, niż moje wczoraj (dwa sklepy z kuchniami, byliśmy w BOSS, ale chyba jednak skończy się na bliższej IKEI i kredycie na część 0%). Ale i tak dzięki wielkie, bo to był przełomowy dzień w projekcie kuchnia.
    Ja nie mogę się już doczekać końca remontu, przeprowadzki i naszych spacerów o podobnej tematyce, co u Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. IKEA jest naprawde droga w porownaniu z BOSS, a jesli jeszcze dodatkowo decydujesz sie na jakies extrasy, przydatne dodatki - to mozna stracic majatek. :)

      Usuń
  13. U nas pogoda nie jest tak piękna. A ma się jeszcze ochłodzic... Chociaż wiosna juz jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj tez jest paskudnie. Mimo to pojechalam na krotka przejazdzke rowerowa i tylko zmarzlam, a nawet troche zmoklam. Zebym sie tylko nie przeziebila na sam wyjazd. :)

      Usuń
  14. Ach, jak mnie zazdrosc zzera na takie widoki. U mnie zimno, deszczowo i ponuro, zupelnie to na wiosne nie wyglada :(. A i towarzystwa do spacerów brak. Od dawna sie podkochuje w duzym psie (rafeiro alentejano), ale warunków brak, buuu... (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja praktycznie tez nie bardzo mam z kim chodzic. Kirunia calkiem odpadla, a Placzek bywa u nas sporadycznie. Dzisiaj wybralam sie sama na rower, ale tylko zmarzlam i mzawka mnie dopadla. :( Wiosny w pierwszy dzien wiosny ANI SLADU !!!

      Usuń
  15. Dobrze, że możesz sobie z płaczkiem teraz wędrować, kiedy Kira zbyt słaba na to. Miał pieseczek radochę a Ty też - na wiosnę sie napatrzyłaś, powietrzem sie opiłas. Fajnie!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Placzek bywa u nas sporadycznie, wiec rownie sporadycznie moge z nim lazic. Pozostaje mi samotnosc dlugodystansowca. ;)

      Usuń
  16. A ja spacery między murami:)
    Też będzie z dycha:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazdroszczę Ci tego słońca... :(

    Ja ostatnio wybrałam się z psiskami na spacer ku Ujściu Wisły - 5 godzin spaceru raz plażą, raz wydmami, raz lasem. Wprawdzie gdy wychodziłam z domu było pochmurno i chłodno, ale za to bezwietrznie. W połowie drogi zerwał się tak porywisty wiatr i na dobitkę zaczęło lać jak z cebra... :( Podziwiam wędkarzy, którzy akurat mieli jakiś konkurs i stali twardo nad tym brzegiem Wisły, niewzruszeni tym co się dookoła dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slonce mialam raptem jeden dzien, wiec wykorzystalam go do maksimum. Juz w piatek bylo bardzo wietrznie i pochmurno i tak przez caly weekend. Nie ma czego zazdroscic!
      Tez mi teskno do ciepla...
      A wedkarze to mutanty i masochisci. :)))

      Usuń
    2. Zmutowani z genami mojego psa, którego na plaży sztormowa fala przykryła w całości, co niezmiernie go ucieszyło, a mnie od samego patrzenia zaczęło trząść z zimna. ;)

      Usuń
    3. Nasza Kirunia to tez chyba z wydra spokrewniona. Teraz trzeba bedzie uwazac, bo jest bardzo chora i nie wiem, czy kapiele jej nie zaszkodza.

      Usuń
  18. Oj dałaś Placzkowi wycisk, oj dałaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. przepiękne zdjęcia, aż oczu się nie chce odrywać :) troszeczkę zazdroszczę spaceru, bo ja taaak dawno się nie szwendałam z aparatem, że chochocho :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.