Ufff, w tym roku spielam sie i zdazylam upolowac na czas kwitnace drzewa wisniowe na centralnym kampusie. Moze pamietacie, ze rok temu spoznilam sie i wiekszosc platkow juz opadla. Chyba jednak sprawdza sie stara zasada, ze nie mozna miec wszystkiego, bo kiedy tam dotarlam, wielka chmura zaslonila slonce i zdjeciom brakuje tej kropeczki nad i. Moze w przyszlym roku upoluje nie tylko odpowiedni dzien, ale i pogode. Nie trace nadziei.
Polecam kliknac w zdjecia, zeby moc je ogladac w wiekszym rozmiarze.
Rzeczywiscie do pelni szczescia zabraklo tylko slonecznych promyczkow.
Nie za dużo byś chciała :). Piękne drzewa wiśniowe, kawałki niebieskiego nieba i słoneczka się jeszcze zachciało. Żartuję oczywiście, uwielbiam te różowe kwiatki na drzewach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTam jest zaiste bajkowo o tej porze roku, pozniej juz tak sobie. To kwiecie zaczarowuje to miejsce. :)
UsuńBoszszsz, to skondensowane piękno!Szkoda, że trwa tak kótko...
OdpowiedzUsuńDrugam!
Trzeba naprawde czatowac i pilnowac. Moze jeszcze jutro, pojutrze, a potem zacznie sie rozowe opadanie. :)
UsuńCudnie! W tym przypadku róziowy mnie zachwyca:)
OdpowiedzUsuńJa tez nie przepadam za tym kolorem, ale tam wyglada on zjawiskowo. :)
UsuńJak pięknie. Zatrzymać czas !!!!!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, ze Japonczycy maja w tym czasie swieto narodowe. :))
UsuńŚlicznie, aż dech zapiera.
OdpowiedzUsuńAnia Bezowa
Przy takiej ilosci kwiecia, mozna by oczekiwac zapachu, ale jakos nic mnie nie porazilo. Nie pachnie w ogole! :))
UsuńCudo, tylko rozowa natura moze byc tak piekna, tak jak piszesz jest tam bajkowo.
OdpowiedzUsuńCzy to blisko od miejsca gdzie mieszkasz? jezeli tak ja bym tam spedzala caly wolny czas. Teresa
Terenia, Getynga to mala dziura i wszedzie blisko, ale... no wlasnie - tam w dzien powszedni sa pierdyliony studentow, jest halas i wcale nie lsni czystoscia. Przez rowery trudno sie tam przedostac. To srodmiescie, wiec smrod i warkot aut. No i troche kadrowalam zdjecia, zeby brzydkie wyciac.
UsuńTo nie taki raj, jakby sie wydawalo, wiec raz do roku wystarczy mi tam bywac. :)))
Wole isc w pole przed siebie...
Piekne, a brak sloneczka wynagradza ten wlochaty kuperek trzmiela :) (Leciwa)
OdpowiedzUsuńTrzmieli i innego bzykadla bylo tam zatrzesienie! Czasu niewiele, a roboty w brod, zeby zdazyc wszystko pozapylac. :))
UsuńAle pięknie - uwielbiam te drzewka :)
OdpowiedzUsuńSa przepiekne i szkoda, ze to kwitnienie jest tak krotkotrwale. :)))
UsuńBajkowy widok.Miłego dnia i słoneczka życzę bo u mnie pada i pada.Całuski dla Kiruni,Miećki i Buleczki.
OdpowiedzUsuńFutra odsciskuja cioci Halutce, odlizuja i odmrukuja. ♥
UsuńW naszym miasteczku studenckim też są kwitnące drzewa przeróżne, choć nie tak dużo. I jeszcze im do kwitnienia trochę zostało, więc może mi się uda złapać ten klimat, chociaż Kortowo na drugim końcu miasta:)
OdpowiedzUsuńKtos mial naprawde dobry pomysl z obsadzeniem kampusu prawie tylko jednym gatunkiem drzew. Raz do roku kampus jest miejscem pielgrzymek chetnych ogladania i fotografowania tej feerii rozowosci. I bieli tak troche z boku, jak widac na zalaczonych zdjeciach.
UsuńPiękne, nawet bez tych promyków słońca.Kwitnienie drzew owocowych przypomina nam, że wszystko co piękne trwa niestety krótko.
OdpowiedzUsuńW promykach wygladaloby jeszcze piekniej, no ale trudno, jak wspomnialam, nie mozna miec wszystkiego. ;)
UsuńBoszszsz, jaki cudny Grubodupcew, trwam w zachwycie nieustającym!
OdpowiedzUsuńNie odeszlabys stamtad, bo grubodupcewow i innych bzykadel tam ci zatrzesienie. :))
UsuńKocham bzykuszki!
UsuńI ja, byle nie za blisko moich uszu i innych wrazliwych sfer. :))
UsuńOjej! Aż pachnie!
OdpowiedzUsuńMogę sobie dzióbnąć na pulpit wiśniową drogę? (7-me od góry). Plisssss......
Bierz co chcesz i na przyszlosc nie pytaj, masz ode mnie kart blansz na fotki. :))
UsuńDzięki. Buziaki
OdpowiedzUsuńCala przyjemnosc... itd. :)))
UsuńPrawdziwa sakura w Getyndze :)) I nawet jakieś bzykadełka nie wiały przed aparatem :)
OdpowiedzUsuńCudne :)
No az musialam do wujka gugla poleciec sie spytac, co to takiego ta sakura. A powinnam wiedziec, skoro zamieszczam posty na temat. :)))
UsuńZawsze sie czegos człek z komentarzy dowie :)
UsuńNie pamiętałam tego słowa aż do momentu przeczytania Twojego wpisu, Panterko ;) Przypomniało mi się jakoś :)
Musze zapamietac! :))
Usuń:)) W zeszłym roku popełniłam post na ten temat: http://zycieiszycie.blogspot.com/search/label/kwitn%C4%85ce%20drzewa
UsuńChcialo mi sie zakrzyknac: wau! ale zakrzykne: sakura! Bardziej adekwatne i takie wykrzyknikowe. (U mnie slowo Sakura laczy sie z jadlodajnia gdzie serwuja sushi :).
UsuńJa tez mam takie miejsce, (chyba) japonskie rajskie jablonie zakwiataja tak rozowo ale dopiero na przelomie maja i czerwca. Dzisiaj sie ciesze lepkiem podbialu na skarpie. :)))
No pacz, Lidia, nawet sama osobiscie pod ta sakura komentowalam, ale czlowiek ma dziurawa pamiec i alzheimery, wiec ulecialo. :(
UsuńEcho, ten podbial to taka zimowa roslina, u nas zaczyna juz wygladac w lutym, wiec nic dziwnego, ze pod Twoim kolem polarnym wreszcie w kwietniu zakwitl. W maju/czerwcu to u nas juz drzewa owocuja. :)))
UsuńWiem, o wiem. Ale pamietaj, ze jasnosci na okraglo nadrobia zaleglosci. :)))
UsuńWrocilam ze spaceru wiosennego. Przynioslam garsc podbialow i bukiecik ... przylaszczek (w paczkach w wiekszosci ale w domu sie rozwina). Na potege kwitna leszczyny; aaaa psik!!!
Nie mow, ze jeszcze masz alergie do kompletu.
UsuńNie mowie. Pisze. Alergenow jest pelno wokol nas. Zawsze sie ktos znajdzie podatniejszy niz drugi.
UsuńA wydawaloby sie, ze w Waszym biegunowym klimacie wszystkie alergeny powinny zamarznac. Na smierc! ;)))
UsuńJak na calym swiecie razem z alergikiem... umieraja. Na szczescie w wiekszosci pierwszy kontakt z alergenem uczula, potem organizm walczy z nim do skutku lub sie przyzwyczaja. Nie jest tak zle. :))))
UsuńZle nie jest, da sie przezyc.
UsuńW stanie zasmarkanym. :)))
W stanie pociagajacym... :D
UsuńJesli Ci to poprawi zasmarkane samopoczucie... ;)
UsuńCalkowicie. :))) Znow sie moge poczuc jak smarkula. Pomysl i Ty o jakiejs alergizujacej czeremsze. :)))
UsuńJakos na szczescie opacznosc ma nade mna litosc i nie alergizuje. :))
Usuń:))) ciesz sie wiec wiosna!
UsuńSie ciesze. :)))
UsuńPiękne kwitnienie i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWszechobecne rowery przypomniały mi moje pobyty w Niemczech i fajny czas który tam spędziłam, ot nostalgia ;)
Jak bedziesz za bardzo tesknic, to zapraszam. Znow naogladasz sie rowerow do wypeku. :))))
UsuńCudo!! Poczułam nawet ten zapach.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie niespecjalnie pachnialo. Albo ja powonienie stracilam. ;)
UsuńNiesamowicie piękne:)
OdpowiedzUsuńNiestety, to bardzo ulotne i krotkotrwale piekno... :)
UsuńCudne te kwitnące wiśnie,brak słów :-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz? Nie trzeba jechac do Japonii, zeby sie poczuc. :)))
UsuńU nas się jeszcze nawet muchy nie gonią. :( Ale będzie, będzie biało i różowo od kwiecia wiśni jabłoni i innych pięknych kwiatów. :)
OdpowiedzUsuńGonio sie, gonio, tylko pewnie nie zauwazylas. :)))
UsuńOjej! Jak pięknie!!!
OdpowiedzUsuńA na zywo robi jeszcze wieksze wrazenie. :))
UsuńPiękne są te owocowe drzewka.Szkoda że tak szybko przekwitają. Eh wiosna roztacza swoje uroki :)
OdpowiedzUsuńMoglyby sobie kwitnac przez caly rok. Tylko wtedy nie bylyby tak atrakcyjne. ;))
Usuńno bajka!!!
OdpowiedzUsuńo Godzilli, bo z watkiem japonskim. ;)))
UsuńPięknie ! :D
OdpowiedzUsuńU nas też coraz więcej kwitnących drzew i krzewów. Podziwiam je wszystkie :-))
Te szczegolnie robia wrazenie, bo jest ich tyle w jednym miejscu. :))
UsuńSuper,że w tym roku zdążylaś i pokazałaś to piękno.Są urocze.A że nie w słoneczku to trudno.
OdpowiedzUsuńObejrzyj, Gosiu, jak to wyglada w sloncu.
Usuńhttp://www.gerhardts-fotografie.de/galleries/fotogenes-goettingen-spezial-kirschbluete-am-campus
PRZECUDNIE!
OdpowiedzUsuńNooo...
UsuńGapię się w zachwycie i zazdroszczę, bo u mnie ciągle słabo z kwiatami nadrzewnymi.
OdpowiedzUsuńNo patrz, a tu juz powoli zaczynaja sypac. No ale Ty prawie na Syberii, to co sie dziwic, ze wiosna sie spoznia. :)
Usuń