Serduszko czeka na Wasz klik =>
Porobilam moim maupom troche zdjec przy codziennych czynnosciach, glownie przy czynnosci leniuchowania, w czym wszystkie trzy osiagnely level miszcz.
|
Moze znajdzie sie cos dobrego do przechrupania? |
|
A mnie to nie wolno samej po kuchni buszowac... |
|
Bos psotny malolat! |
|
A tys zolza! |
|
Ach, kiedy ja wreszcie bede dorosla? |
|
Nigdy... |
|
Daj se siana, mama, z tymi glupimi zdjeciami. |
|
Bulka, a ty gdzie wlazlas? |
|
Do miski ide, przez ciebie tak karkolomnie. |
|
Ja tez musze, a stara juz jestem i mam lek wysokosci. |
|
Taaa... kot i lek wysokosci. |
|
Bo Miecka to wyrob wybrakowany. |
|
Schowac sie, zakopac, zeby ich nie slyszec... |
|
Jakbys sfrunela z drugiego pietra, tez bys miala traume. |
|
Jak to z drugiego? I nie zabilas sie? |
|
Wkladac maski gazowe, wlasnie skonczylam. |
|
Musze obejrzec, czy ladna. |
|
Mama, Tojka zemglala z tego smrodu! |
|
Trzeba sie pogimnastykowac po przewietrzeniu mieszkania. |
|
Chyba zartujesz! Ja sie nie gimnastykuje. |
|
No dobra, rozprostuje troche lapki. |
|
Bulkaaa...!!! |
|
Czego? |
|
Skorzystam z okazji i podsiade Miecce jej swiete miejsce na parapecie. |
|
Czymejcie mnie, bo nie wyczymie! |
|
Lepiej sie zwijac, bo niebezpiecznie. |
|
Ide cos przekasic... |
|
No to ja hyc! z powrotem na parapet! |
|
Lez se, beszczelny kocie, a ja tymczasem pogrzeje mame. |
Kochane te Twoje maupy :))). A tak przy okazji, jestes pewna, ze Bulka to nie zakamuflowany ET? ;)
OdpowiedzUsuńNie, takiej pewnosci zaden opiekun kota miec nie moze. :)))
UsuńCudny jest ten Twój zwierzyniec! Toya pięknieje z dnia na dzień. Dobrze jej u Was:)
OdpowiedzUsuńOna zawsze byla piekna. Czy nie? :)
UsuńByla piekna, ale jest jeszcze piekniejsza!
UsuńJak kazda kobieta, z wiekiem zyskuje na urodzie. ;)
UsuńUwielbiam Toye od samego początku: )
UsuńToyka to kochany urwipolec. :)
UsuńCalkiem zgrabniutki komiks ci wyszedl:D
OdpowiedzUsuńKiedys to ja produkowalam zwierzece komiksy, z dymkami i w ogole. Teraz nie chce mi sie. ;)
Usuńowszem zgrabniutki komiks )) i ładne zwierzątka i mieszkanko też
OdpowiedzUsuńMogloby byc dwa razy wieksze, ale poza tym nie narzekam, tez je lubie. ;)
Usuńa Toya robi wrażenie naj naj
OdpowiedzUsuńBo ona jest naj-naj. Kociolki tez. :)))
UsuńDonoszę uprzejmie sama na siebie, że jadę równo z klikaniem w serduszko. Głosuje z 6 adresów, czyli oddaję 6 głosów dziennie (dobrze, że bierze dresami, a nie IP komputera). Tylko chcę Cie prosić, żebyś do końca nie rezygnowała z przypominajek, bo ja stara jestem i sklerotyczna.
OdpowiedzUsuńNo mniut mnie lejesz na dusze, Frau Be. :***
UsuńNo i nie mówiłam, że mam sklerozę? Pisząc poprzedni komentarz przypomniałam sobie, że mam jeszcze jeden służbowy adres, którego nie używam. Teraz się przyda. Już oddałam 7 głos :)
OdpowiedzUsuńTo Ty masz w posiadaniu (modne ostatnio sformulowanie! co i rusz czytam np. ze ofiara posiadala liczne obrazenia) az 7 adresow mailowych??? Po co Ci to? Ja mam dwa, jeden publiczny do spamow, a drugi dla osob zaufanych, ale zeby 7?
UsuńNie, to nie moje. Pozbierałam od dziecka, brata i rodziców :)
UsuńMój jest tylko 1 prywatny, jeden służbowy i jeden blogowy (założony tylko po to, żeby móc mieć blog na blogspocie).
UsuńAaa, to co innego, trzy mozna wytrzymac. :)))
UsuńHahaha,świetne dialogi Mama napisała.Masz Ty z tymi "jejętami"(Kogut,jak byl maly wyraz -zwierzęta -zmienił na -jejęta)wesoło:-))))Ach ta figlarna pięknota Bułczkowa....
OdpowiedzUsuńAno mam wiecej ekszyn niz w filmach z Bondem. Bula ostatnio zrobila sie straszliwie zaczepliwa, ciagle napada biedna Miecke z zasadzki i znienacka. Musze ja wciaz uspokajac prysznicem ze spryskiwacza.
UsuńNie wierze...moja grzeczna królewna zrobila sie niegrzeczna?Być to nie może i Mama na pewno przesadza :D
UsuńTak tak, nie przesadzam ani troche! Bulka to bandziorek i im bardziej Miecka sie wscieka, tym bardziej Bulka na nia napada. :)
UsuńAle fajnie.Uśmiałam się.,do porannej herbaty.Kawy narazie nie piję.Częściej takie zdjęcia i podpisy pod nimi tak bardzo trafione,proszę.
OdpowiedzUsuńZ tym musze poczekac, bo maupy juz uciekaja, kiedy widza u mnie w reku aparat. Maja dosc! :)
UsuńJa mam plan by w moim mieszkaniu rodzinnym ustawić kamerę gdy nikogo nie bedzie ;D
OdpowiedzUsuńOj, przydalaby sie kamerka i takie urzadzenie, przez ktore moglabym zdalnie gadac do Toyki, kiedy psoci i wlazi na stoly. :))
UsuńSuper! A Miećka w kocyku przesłodka:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w zyciu tam wlazla. Ale nic dziwnego, skoro miejscowka na parapecie byla opanowana przez wroga. :)
UsuńWielce pogodna historyjka obrazkowa!:-) Dzięki serdeczne! Miło sie usmiechnąc o poranku!:-)
OdpowiedzUsuńBo wystarczy nieco uwazniej wsluchac sie w to, co na pozor nieslyszalne. :))
UsuńO To to świnte słowa Ania :)
UsuńPiękna i zabawna zwierzęca historyja :)
UsuńMaupy gadajo nie tylko w wigilie o polnocy, ale jak wspomnialam, trzeba mocno nastawiac uszy. :)))
UsuńCudne dziewczynki, historyjka wspaniała. Co do ukrytej kamery... oj też miałabym co pokazać.
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie, ze Toya jest sama w domu i zaczyna kombinowac, wchodzic na stoly albo do lozka. I nagle rozlega sie moj karcacy glos: RUUUNTER! Ale by sie wystrachala, co?
UsuńMoja Beza w zębach wlecze wszystko, czego nie schowam i zostawia gdzie popadnie. Prawie codziennie dresy Bodzia są pod drzwiami wejściowymi, dżinsy itp.
UsuńAle przynajmniej niczego nie dziurawi.
UsuńNo to sie usmialam na poczatek dnia :-)
OdpowiedzUsuńI o to chodzilo! :))
UsuńPodziwiam jak fajnie rozmawiaja sobie koteczki i Toyka, no i niesamowite ze Ty to wszystko zrozumialas i jeszcze zdjecia piekne zrobilas.
OdpowiedzUsuńNielatwo uslyszec, bo porozumiewaja sie bez slow, tak telepatycznie, ale ja juz nabralam wprawy, wiec podsluchuje. :)))
UsuńToya wygląda na tych zdjęciach wspaniale. :) Koty także są bardzo zacne. A zdjęcie, gdzie Toya leży wyciągnięta tak jakby faktycznie zemdlała od smrodku robi szczególne wrażenie na mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
No dobra, na tym zdjeciu akurat spala, ale co mi szkodzilo dopasowac odpowiedni komentarzyk. :)))
UsuńNiuńki kochane :)) Maupeczki niegrzeczne ;) Na zdjęciach wszystkie toto niewinne i grzeczniutkie, a swoje za uszkami mają. Chociaż co z tego i tak je kochacie :)))
OdpowiedzUsuńPewnie, ze kochamy, bo nie mamy innego wyjscia. Ale juz kiedys wspominalam, ze jak przegna z tym zlym zachowaniem, to zrobie potrawke z kota. :)))
Usuńgenialne fotostory:-) buziaki dla wszystkich małp!
OdpowiedzUsuńRatuj sie kto moze! Maupy oddaja buziaki sliniastymi maupimi poclaunkami. :)))
UsuńToya ma bardzo dostojny wygląd. Moja koleżanka, która też ma psy (dwa) i koty (też dwa) za poradą weta nauczyła towarzystwo, że w miskach cały dzień jest tylko woda a jedzenie zjawia się na michach tylko o określonej porze. Wpierw towarzycho trochę protestowało, ale w ciągu dwóch tygodni sprawa została opanowana.
OdpowiedzUsuńU nas koty maja staly dostep do michy, a Toyka dostaje dwa razy dziennie i zzera wszystko od razu.
UsuńUwielbiam takowe zdjęcia z opisami!!!!Tylko czasu jakoś mi brak...
OdpowiedzUsuńJaska, Ty sie bardzo, ale to bardzo zaniechujesz.
Usuńechhhh...
UsuńNie wzdychaj, ino napisz cos w koncu.
UsuńDuch ochoczy, ale ciało mdłe ;)
UsuńNie denerwuj mnie.
Usuń...i to dużo łatwiej niż życie...
OdpowiedzUsuńA ja tego komentarza sni troche nie rozumiem. :)
UsuńBo nie wiem, dlaczego, ale mi się wpitolił nie tam, gdzie potrzeba. A miała to być odpowiedź na Twoje stwierdzenie, że trzy adresy można wytrzymać. W odróżnieniu od wspomnianego przeze mnie życia.
UsuńAcha. :)))))
Usuń:) One są wszystkie fantastyczne, ale jako zagorzała psiara, jestem zakochana w Czarnuli. :)
OdpowiedzUsuńBo czarne jest piekne! :)
UsuńAle Ci z tego fajoska historyjka obrazkowa wyszła! :)
OdpowiedzUsuńSamo zycie :)))
UsuńGimnastyka Toyki w stylu yogadog. Teksty wyśmienite, co chwila parskam ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńPozycja psa z glowa w dol. :))
Usuń:) łobuziaki
OdpowiedzUsuńAle najukochansze na swiecie. :)
Usuń