- Stasiek, pamietaj o naszej dzisiejszej rocznicy slubu, nie zachlej czasem po pracy!
- Oj, Mariolka...
- Stasiek, ja cie znam jak zly szelag.
- Przyjde punktualnie, spoko.
- Stasiek, zeby cie nic po drodze nie skusilo, koledzy beda nalegac.
- Mariolka, no co ty! Powiedzialem, to przyjde.
Trzecia w nocy, Stasinek wraca nawalony jak drzwi od gajówy.
- Wiedzialam! Na ciebie nigdy nie mozna liczyc...
- Hyk! ... Krakala, krakala az wykrakala... hyk!
Qrde, musze zaczac uwazac, co pisze! Bo sie spelnia i to gorzej, niz w najsmielszych przypuszczeniach. Bo otoz w poniedzialek jeszcze z okna kuchennego zauwazylam, ze ulica, ktora mialam jechac, jest zakorkowana. Wyszlam wiec z domu wczesniej, bo wiedzialam, ze droga potrwa dluzej. Odbilam z niej w przecznice, jak tylko byla okazja, ale okazalo sie, ze na taki pomysl wpadl pierdylion innych kierowcow, wiec na kolejnym mozliwym skrzyzowaniu znow ucieklam w bok, ale nadaremnie, bo i tam panowaly niemozliwe korki. WSZEDZIE, doslownie WSZEDZIE miasto bylo zatkane. Postanowilam wiec wyjechac na wjazd z autobany i naokolo probowac.
A czas lecial nieublaganie, juz wiedzialam, ze jestem spozniona, pytanie bylo tylko, ILE, bo nadal posuwalam sie tempem zolwim. Dotarlam wreszcie do niewielkiego ronda i nawet udalo mi sie na nie wjechac, ale o zjechaniu nie bylo mowy.
Bo swiat jest pelen debili, ktorym sie wydaje, ze sa na nim sami. Debil mianowicie stanal w poprzek ulicy, w ktora chcialam wjechac, bo zachcialo mu sie przepuscic autobus miejski. Jest takie niepisane prawo, ze grzecznosciowo przepuszcza sie busy, bo one musza trzymac sie rozkladu jazdy i wszyscy tak robia, ja tez. ALE, do panienki nedzy!, nie wtedy, kiedy bus nie ma mozliwosci wjechac na zatkane rondo, natomiast debil ma mozliwosc stanac dalej i odblokowac wjazd. Ale nie, debil stoi, ja stoje, stoja wszyscy, a nikt z ronda zjechac nie moze, bo... debil blokuje ulice. Zaczelam trabic i dawac debilowi znaki reka, zeby podjechal dalej. Debil zrobil to, co debile umieja najlepiej i pokazal mi faka. No to ja dalej na trabke i ponownie daje mu znak, zeby zrobil mi miejsce. Pacze... a debil wysiada z auta i z szalenstwem w oku zbliza sie do mojego samochodu. Wlozylam reke do kieszeni, gdzie mialam gaz pieprzowy i czekam, co z tego wyniknie, bo uciec nie mialam gdzie. Debil zaryczal na mnie zlowieszczo w ten desen, ze niby co ja od niego chce, kiedy on przepuszcza autobus. Na co ja, ze jest idiota, bo autobus nie wjedzie na rondo wczesniej, niz my z niego zjedziemy, a zjechac nie mozemy, bo jakis trep myslacy inaczej zatkal zjazd na dobre i jesli on nie podjedzie do przodu, bedziemy tak bezproduktywnie stac przez nastepne godziny. ZROZUMIAL !!! Qrna, zrozumial! Pietnascie minut mu to zabralo, ale lepiej pozno niz nigdy.
Jakims cudem dotarlam do tej odnogi autobany, a tam... NIE UWIERZYCIE !!! ... po kilkuset metrach nastepny korek. Nie zlicze, ile qrew i innych bardzo grubych przeklenstw padlo w eter.
Gwiazdy w radiu umialy jedynie poinformowac, ze w miescie sa korki (jakbym nie wiedziala) i nic poza tym, ani slowa, co sie stalo i co bylo przyczyna tak ekstremalnego zatkania calej Getyngi.
Jazda zajela mi PÓLTOREJ GODZINY, a normalnie potrzebuje 20 minut.
Troche migawek z tej drogi przez meke.
W poniedzialek tez klelam, bo wykaraskanie sie z parkingu przy pracy zajelo mi cale 8 minut :). Hi, hi, jak ja lubie mój grajdolek :D.
OdpowiedzUsuńNo ale zeby w takim grajdolku ruch byl jak w Warszawie? Fiu fiu! :))
UsuńRaz w tygodniu mam przewe obiadowa kiedy pól grajdolka zbiega sie u naszych bram :).
UsuńAco? Publiczna jadlodajnie prowadzicie? :)))
UsuńJeszcze nie. Prawie 90% gna do domu na obiad, a ze lenistwo kwitnie, wiec 4 kólka obowiazkowo.
UsuńJak wszedzie. Niedlugo ludziom nogi pozanikaja od nieuzywania.
UsuńNajgorzej jak trafisz na takiego co nie mysli logicznie.
OdpowiedzUsuńA powiadaja, ze to kobiety, zwlaszcza blondynki, maja z mysleniem nie po drodze.
UsuńOj, te tez. Kiedys w prawie identycznej sytuacji o malo co nie pobilam jakiej baby, która tez tak mnie blokowala.
UsuńJa tez uwazam, ze NIEKTORE baby wolaja o pomste do nieba. Takie typowe blondynki pustaki.
UsuńA ktora to godzina byla, ze tak szarawo, samochody na swiatlach i jeszcze do tego deszcz.
OdpowiedzUsuńPozno, bo ok. 9.00. Poranny tlok dojezdzajacych do pracy dawno juz sie skonczyl. A moze wlasnie trwal dlaej w najlepsze? :)
UsuńTacy Daniel mnie dobijaja. Wjedzie taki na skrzyżowanie bo ma zielone. I nie ważne że nie może zjechać!! I wszystko się zatyka!!
OdpowiedzUsuńWrrr
Daniel? :)))
UsuńA przeciez we wszystkich kodeksach swiata stoi, ze jesli widac, ze nie bedzie mozna opuscic skrzyzowania, to nie wolno na nie wjezdzac.
debile!!
Usuńjak rano pisze to mi słownik w komórce szaleje:P
a tym Danielom po kodeksie! łon lepiej wie jak jeździć!
Ja tez swojego slownika musze pilnowac, bo inaczej wychodza jakies daniele czy inne, co gorsze, po niemiecku :)
UsuńO!
Usuńdlatego ja mam w komórce ustawione czy słowniki, polski, francuski i angielski, dzięki temu słownik mi szaleje tylko w jednym z nich :Ppp
Ja mam dwa i on, ten slownik, nie oszczedza zadnego.
UsuńCzasem jak do Przemysla albo Rzeszowa jedziemy to sie zakorkujemy, ale nigdy tak bardzo ja Ty w Getyndze. Cóż, ludzi tam na pewno wiecej niż w naszym grajdołku, to i nie dziwota. Współczuję tej męki, Aniu. Mam nadzieję, że już sie to nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe zasyłam!:-)
Ja tez mam taka nadzieje, bo drugiego razu chyba bym nie przezyla i zaczelabym strzelac, jak Douglas na jakims filmie. Ale latwo nie bedzie, bo juz zapowiadaja zamykanie lub przewezanie ulic z racji robot drogowych, ktore nie wiedziec czemu, musza byc robione wszystkie naraz.
UsuńRozumiem Cię; u nas całe miasto rozkopane i notoryczne korki, a i debili nie brakuje, jak wszędzie. Teraz jeszcze dodatkowo korki i tłok przy cmentarzach, czyli na moim osiedlu. W weekend będzie koszmar. O 1-szym listopada już nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńJakie to szczescie, ze u nas nie ma tego szalenstwa na 1 listopada, zreszta to normalny dzien pracujacy.
UsuńPowinnam chyba gdzies daleko, wysoko? podziekowac, ze zawsze mialam do pracy blisko, albo bez korkow! Jakies tajemne sily mnie chronily?
OdpowiedzUsuńU mnie tez szaro, buro, nic sie nie chce....
Ja tez daleko nie mam, ale jak sie zakorkuje, to nawet niedaleko nie dojade.
UsuńNo to zes se paniusiu wykrakala:)))
OdpowiedzUsuńMow mi Kasandra.
UsuńAni chybi Kasandra:)))
UsuńSzkoda, ze tylko nieszczescia przepowiadam, a jakos numerow w totka nie umiem.
UsuńChwilami się zastanawiam kto niektórym oszołomom daje siadać za kółkiem....
OdpowiedzUsuńNie moge narzekac na niemieckich kierowcow, w przewadze jezdza dobrze, bo szkoly jazdy rzetelnie ucza. Jednak niektorzy bywaja nadgorliwi, a wiadomo, ze nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu.
UsuńA nie mówiłam: "sprzedaj samochód"? :)))))))
OdpowiedzUsuńNie no, Frau Be... Nie da sie.
UsuńBez samochodu jak bez ręki. Niby żyć się da ale coś brakuje
UsuńTy mnie rozumiesz!
UsuńMożemy sobie przybić piątkę, dziś miałem być na cmentarzu, jednak korek jaki był przed parkingiem (brakowało może z pół kilometra) był taki, że razem ze Staruszkiem uciekliśmy z powrotem do domu.
OdpowiedzUsuńTeż w Polsce spora część kierowców puszcza autobusy, jak z przystanku ruszają czy coś zwłaszcza. Jednak trzeba to zawsze z głową robić. Widać niektórym członkom społeczeństwa prostują się zwoje mózgowe (te takie falowane fragmenty mózgu, nie wiem czy dobrze nazwałem), bo ich zachowania są sprzeczne z logiką jakąkolwiek.
Pozdrawiam!
O to to! Slowo-klucz: z glowa. Czesto jednak mam wrazenie, ze niektorzy kierowcy zostawiaja te czesc ciala w domu, bo im niewygodnie nosic ze soba.
UsuńJak to było kiedyś w jednym z kabaretowych skeczy może dla niektórych głowa służy tylko temu, aby deszcz nie lał się do środka. Albo przy wchodzeniu w zakręty za bardzo przeciąża auto na którąś ze stron? :)
UsuńNiektorym w ogole jest niepotrzebna, z czy bez - nie ma roznicy, bo myslenie ich boli.
UsuńTylko wstyd by im było wyjść na miasto bez głowy. Chyba... Dlatego ciągle mają ją na barkach swoich.
UsuńNosza ja dla niepoznaki.
UsuńA może dla ozdoby tylko?
UsuńWatpliwa to ozdoba taki pusty leb.
UsuńAle jak już się cokolwiek grzechocze w takiej dyńce to można robić jako grzechotka dla jakiegoś zespołu Mariachi czy coś. :D
UsuńMozna tym czyms pograc w pilke nozna.
Usuń:D Albo zabawić się w Hamleta i zagadać do pustej głowy.
UsuńHe he! Mysle, ze czaszka Hamleta przedstawiala jednak wieksza wartosc. :)
UsuńPrzede wszystkim służyła wyższym celom. :) A przynajmniej tak się to przedstawia. Niezły temat swoją drogą, o tych czachach.
UsuńLubie czachy. :)
UsuńAndzia to co się dzieje w moim obecny regionie to masakra . na przykład ; jedzie koleś autem , nagle staje na pasach , wychodzi baboch z auta , trochę gadają i on jedzie dalej i.t.p.
OdpowiedzUsuńmacham wieczorowo
A to sa chyba takie typowe zachowania tam, gdzie wszyscy znaja wszystkich. Za to pewnie nie ma korkow, w przeciwnym razie nie wierze, ze byscie sie tam wyprowadzili. ;)
UsuńGryzmo, cudne to, chyba wygralas w tym konkursie:)))
UsuńHe? W jakim konkursie?
UsuńO jesusicku brodaty widać taka plaga idiotów i u was w Miemczech się pojawiła. U nas coraz gorzej z kierowcami a jeszcze szykuje się pospolite ruszenie na groby i do tego niedzielni kierowcy wyprowadzą swoje cztery kółka.
OdpowiedzUsuńJaka ja jestem szczesliwa, ze nie mam tutaj tego pierwszolistopadowego targowiska proznosci, szalenstwa i zaklamania, na ktore wszyscy narzekaja, ale wszyscy biora w tym udzial.
Usuń