Wiele pieskow widujemy tylko raz, choc ich zachowanie sugerowaloby klopoty wychowawcze. Nie wiem, po co w ogole opiekunowie przychodza na te pierwsza lekcje, jesli nie maja zamiaru dalej szkolic swoich podopiecznych, ale wielu tak wlasnie robi. Pamietam bardzo agresywna w stosunku do innych pieskow sunie pitbula w kagancu, ktora wyrwana zostala gdzies z pseudohodowli. W stosunku do ludzi byla przyjazna i ufna, nie tolerowala jednak innych zwierzat. Miala bidulka cycuchy do ziemi, zamknieta byla przez cale zycie w piwnicy i tylko rodzila. Po jednej lekcji, podczas ktorej Christian naprawde sporo dokonal, zeby nie rzucala sie na inne psy, nie pojawila sie nigdy wiecej. Podobnie bylo z hybryda wilka, on tez wzial udzial tylko raz w zajeciach.
Tym razem do szkoly zawital gigant rasy kangal, choc wlasciwie byl dopiero psim nastolatkiem, bo liczyl sobie 10 miesiecy. Jak na psa tej wlasnie rasy to troche pozno zaczynac socjalizacje i to dopiero wtedy, kiedy zaczal on przejawiac agresje w stosunku do innych psow-samcow. Z ta rasa szkolenie trzeba zaczynac od kolyski, psiej kolyski, zanim jeszcze pozna i zacznie uzywac swojej sily.
Cala nasza grupa poszla na wybieg, a Christian stal z kangalem za plotem, do ktorego kolejno podchodzily psy, zeby obwachac obcego. Na samce kangal jezyl sie i warczal, suki powodowaly intensywne merdanie wielkiego ogona. Po jakims czasie samce opuscily wybieg, my z sukami zostalismy, zeby kolos tez mogl sobie pobiegac. Wtedy nakrecilam ten krotki filmik.
Jak widac, z sukami umial sie nawet bawic, choc nie wszystkie akurat chcialy go za towarzysza zabawy, ta briardka tez byla na pierwszym treningu i sama jeszcze nie czula sie zbyt pewnie na tym terenie, wczesniej owarczala nawet Toyke.
Bardzo jestem ciekawa, czy opiekunka kangala poprzestanie na tej jednej wizycie, czy zechce zrobic cos wiecej dla swojego podopiecznego, ktory bez wlasciwej socjalizacji moze stac sie niebezpieczny nie tylko dla innych psow, ale i dla niej samej. Taka to rasa, ktora wymaga znacznie wiecej wysilku wlozonego w prawidlowe ulozenie i wychowanie psa, niz wszystkie inne.
A tak zupelnie nie na temat, choc z psami zwiazane. Kiedy pogoda za oknem pozostawia wiele do zyczenia, wciaz pada i nie ma slonca, ktore by ziemie wysuszylo, plac, na ktorym cwiczymy z pieskami, zamienia sie w blotnisty teren. Za kazdym razem musielismy prac gacie i myc buty po powrocie do domu z treningu, bosmy byli ubloceni popas. Znudzilo nam sie, wiec dokonalismy praktycznych zakupow, a mianowicie spodni-na-spodnie, z ortalionu czy czegos w ten desen i teraz psy moga nas bezkarnie deptac, ocierac sie ubloconymi futrami oraz poniewierac w kazdy inny dowolny sposob. Przed wsiasciem do auta gacie sciagniemy i nawet tapicerki nie zabrudzimy. Kalosze ja mialam juz wczesniej, slubnemu zamowilam wypasione gumowce Dunlopa, a co! Tera mozem sie oba babrac w blocie do wypeku.
Trochę nie na temat ale przeczytałam Ode do bigosu i jestem zachwycona :)))
OdpowiedzUsuńCalkiem nie na temat, ale cio to za slicne nuszki w avatarku? Kuci kuci ♥ :)))
UsuńNuszki chłopca którego wirtualnie pomagalas rodzic cztery miesiące temu :DD
Usuń❤❤
No domyslilam sie przeciez, az taka blondina to ja nie jestem. :)))
UsuńNo przeciez wiem ze wiesz :DD
UsuńWiedzialam, ze wiesz, ze ja wiem. :)
UsuńWidzę,że Toya wpadła mu w oko a i jej pod pasował taki kumpel.Tupaja miała kangala-Garip mu było.Był bardziej futrzasty.Piękne psy.
OdpowiedzUsuńCzekam dziś na telefon od weta.Panda będzie miała cała wiązankę zdrowotnych"przyjemności".Zastrzyk,pazury,pobranie krwi i na badanie ogólne i na test trzustkowy i podanie komórek.Jak szaleć to szaleć,mój portfel też pewnikiem ostro zaszaleje,ale czego się nie robi z miłości i obowiązku.
Miłego dnia:)
Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badan i podawania komorek. ♥
UsuńGarip umarl jakos tak razem z KIra, kilka dni po niej. :(
Ot, Toyka - kokietka:))) A przy tym "niedorostku" sama wygląda jak szczenię:)))
OdpowiedzUsuńStrasznie malenka jest przy nim, to prawda. On juz teraz wazy dwa razy wiecej od niej, a jeszcze nabierze z wiekiem 10-15 kilo.
UsuńZeby pies byl dobrze ulozony, musi miec madrych wlascicieli. Toya takich ma:)
OdpowiedzUsuńNo staramy sie jak mozemy. :))
Usuńcha !! ha !!! w samo sedno Iza ))) lepiej bym nie ujęła
UsuńJutro sie okaze, czy opiekunowie giganta to madrzy ludzie.
UsuńPiękny ten pies,a Szalejąca Toya ślicznie się prezentuje, azło patrzeć na taką psią energię.
OdpowiedzUsuńJakoś tytuł mi się na początku skojarzył z wielkimi wagarami.
No tak, chadzalo sie na wagary, ale gigant to byla ucieczka z domu na wiele dni. :))
UsuńTakie ortalionowe spodnie kupiłam w lumpeksie, chyba za złotówkę lud dwa złote i miałam na sobie raz, w czasie jakieś masakrycznej ulewy. Nie mam psa który mógłby mnie zabłacać :)
OdpowiedzUsuńBrudzi nas nie tylko Toya, bo kiedy sie psy ganiaja na wybiegu, nic nie rzadzi i wielokrotnie juz bylismy upaprani przez obce, bo albo im smaczki Toyowe bardziej podchodzily i skakaly na nas, albo przypadkiem w gonitwie ocieraly sie o nas. :)
UsuńTwoja Toya to szczesliwa psina, i wyglada na okaz zdrowia i zadbania...milo na nia popatrzec, o ten gigant piekny ale pewnie nie za bardzo w jego towarzystwie mozna sie rozluznic, trzeba byc czujnym caly czas, wiec nie bardzo bym chciala takie "malenstwo"
OdpowiedzUsuńTu nawet nie o wielkosc chodzi, a o charakter cechujacy te rase. To psy pracujace, musza miec zajecie i wybieg, bo jesli tego brakuje, zaczynaja sie nudzic i psocic. To rasa niezwykle terytorialna, wiec trzeba uwazac wchodzac na ich teren, a dodatkowo akceptuja tylko jednego czlowieka, ktory musi umiec z nimi postepowac i nie pozwolic sie zdominowac. Trudne sa te kangale.
UsuńNo rzeczywiscie, zaczynac i konczyc szkole na jednej lekcji zupelnie bez sensu.
OdpowiedzUsuńFilmik ogladalam w napieciu, co bedzie dalej, bo Toyka jest taka beztroska, otwarta na nowa psia znajomosc, milo bylo patrzec jak razem wesolo hasali.
Pod tym wzgledem Toyka nam sie udala, jest otwarta na kazda rase, wielkosc i plec, przy czym swietnie odbiera i respektuje sygnaly od psow, ktore nie chca sie z nia bawic. Kira tez taka byla.
UsuńToyce sie olbrzym spodobal i bez krepacji to pokazala :)
OdpowiedzUsuńLubie takie wielkie psy, wiecej psa w psie ;)
Toyi podobaja sie wszystkie psy, a najbardziej te, ktore chca sie z nia bawic. W olbrzymie znalazla kumpla do gonitwy.
UsuńTaka psia szkoła to wielka sprawa, uważam że każdy pies powinien wziąć chociaż kilka lekcji, a szczególnie właścicielom się przydaje. Zawsze żałowałam, że nie udało mi się z braku czasu pójść na taki trening ze Schwarzem, bo przez całe życie miał problemy z socjalizacją i atakował właśnie wszystkie psy, a nawet niektóre suki.
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem, dlaczego ci ludzie nie chcą kontynuować nauki tak dużych i potencjalnie niebezpiecznych psów.
Niektorzy, biorac na wychowanie psa, nie zastanawiaja sie, ile cierpliwosci i czasu trzeba, zeby do dobrze wychowac. Ile spacerow i psich kontaktow jest potrzebne, zeby pies byl prawidlowo zsocjalizowany. Ludziom wydaje sie, ze wystarczy psu cos powiedziec, a on juz bedzie sie stosowal. :)
UsuńCo gorsza, kiedy się nie stosuje do poleceń, uważają, że mogą i muszą go karcić, często bardzo mocno. :(
UsuńEch ludzie. Wydaje mi się jednak, że w Niemczech jest więcej tych bardziej świadomych opiekunów zwierząt, a przynajmniej takie wrażenie odniosłam podczas tamtejszych spacerów.
Wszedzie sa ludzie i ludziska, tu tez idiotow nie brakuje, ale o odpowiedzialnosci Niemcow niech swiadcza wolne miejsca w schroniskach. Mozna powiedziec, ze ci odpowiedzialni sa w przewadze.
UsuńKawał psa! Chyba musi mieć własny pokój lub nawet własny domek.
OdpowiedzUsuńLudziom często się wydaje, że tresura psa to rzecz "prosta, łatwa i przyjemna" i sami sobie dadzą radę ze swym psem. A potem, gdy dojdzie do jakiegoś wypadku są "zaskoczeni".Takie "spodnie na spodnie" są bardzo praktyczne.
Miłego;)
Czesto mysla o kangalach, ze to "lagodne olbrzymy", takie bernardyny w wersji XXL. Nic bardziej mylnego, one zostaly wyhodowane w innych celach, obrony owiec i radzenia sobie z wilkami, a nawet niedzwiedziami. Moga byc naprawde niebezpieczne dla obcego, dlatego trzeba zaczynac ukladanie i socjalizacje od szczeniaka.
UsuńZawsze się zastanawiam dlaczego ludzie kupują sobie psy z którymi nie umieją sobie poradzić...
OdpowiedzUsuńKangal śliczny!
Ale Toya ładniejsza!!
Bo modne? Bo do obrony przed zlodziejami? A bo to trafisz za gupkiem?
UsuńNo pewnie, ze Toyka (naj)ladniejsza. :))
Czy ten olbrzym urośnie jeszcze? Bo teraz to wszyscy wyglądają przy nim na maluchy, Toya w sumie też, a nie jest też najmniejsza z tego co widziałem na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wejdz, Piotr, na link, ktory podalam i poczytaj o kangalach. Dorosly samiec wazy ponad 50 kg, a niektore okazy znacznie wiecej. Ten na pewno jeszcze urosnie, bo psy tej wielkosci osiagaja pelna dojrzalosc ok. dwoch lat.
Usuń@_@ Czyli wychodzi na to, że decydując się na takiego giganta trzeba mieć dużo oleju w głowie, nie ma co moim zdaniem.
UsuńAlbo byc tureckim pasterzem na stepie. :)
UsuńKochana Toyeczka nawet sie przez moment nie speszyla wielkoscia nowego kumpla :).
OdpowiedzUsuńCztery dni temu tutejsza prasa podala, ze na 17 tysiecy psów potencajmencje niebezpiecznych istnieje 3 (slownie trzech) trenerów z odpowiednimi uprawnieniami, a od poczatku roku juz zarejestrowano ponad tysiac ataków, nie liczac tych nie zgloszonych, czy sprowokowanych przez psy nie uwazana za grozne. Po takich statystykach az strach wyjsc na ulice :(.
To u nas w samej Getyndze sa ze 3-4 szkoly, a trenerow znacznie wiecej, bo niektorzy dzialaja indywidualnie. W ogole zauwazam u wiekszosci psiarzy wielka odpowiedzialnosc za pupili, prawie wszystkie sa kastrowane w szkole, wszystkie ubezpieczone, zameldowane, zaczipowane i szczepione.
UsuńUbezpieczenie i czipowanie jest od kilku lat obowiazkowe w Dolnej Saksonii.
UsuńNo a gdzie ja mieszkam? :)
UsuńWiem gdzie ;)
UsuńWarunkiem przyjecia psa do szkólki jest jego ubezpieczenie i aktualne szczepienia- i bdb, mialam bowiem przypadek z Mirka, jeden pies ja ugryzl.
Tak, musialam pokazac polise. A psy to psy, czasem dochodzi do starc, to nie do unikniecia.
UsuńFaktycznie fatalna bylaby moda na kangale. Ale chyba raczej nie grozi, kangale, jak i owczarki kaukaskie, sa w przynajmniej dwóch landach na liscie psów potencjalnie niebezpiecznych.
OdpowiedzUsuńKangala "z odzysku" przyprowadzil do domu maz kolezanki z pracy. Kolezanka po kilku dniach i zorientowaniu sie, co to za pies, dopiela przekwaterowania psa do schroniska. Notabene dziecko w domu.
Nie czula sie na silach, zrobic prawo jazdy na takiego psa, a bylby ten papierek konieczny, jako, ze pies po 2011 roku nabyty.
Co do psich szkólek, jestem zdania, ze to one powinny byc obowiazkowe, przez rok- dwa lata, a nie te prawa jazdy, badz niekoniecznosc posiadania tego papierka, jesli sa spelnione inne warunki, jak posiadanie psa przed rokiem 2011, bo mozna swoja sprawe i 20 lat zle odstawiac.
Niestety szkoly sa dobrowolne, a nie kazdy ma ochote za nie placic. Ten Hundeführerschein jest ok, ale zglosza sie na niego moze jakies babcie z ratlerkami czy yorkami, a alfons z pitbulem czy turas z kangalem oleja, bo po co im to. My na szczescie mamy psy od lat, wiec nie musimy, ale uznalam, ze Toya to dosc trudny pies i dlatego zapisalismy ja do szkoly. Lubi to, ma duzo radochy, a przy okazji korzysta i czegos sie uczy. Juz zuzywamy trzeci karnet na 10 godzin zajec.
UsuńNie moge powiedziec, ze jedynie babcie z ratlerkami i jorkami- u nas przy meldunku psa w gminie, czyli zapisaniu na podatek od psa, jest rubryka tego prawa jazdy, i urzad tego pilnuje. A pies bez medalika, czyli nie opodatkowany, rzuca sie w oczy- zreszta jest obowiazek noszenia tego medalika przy obrozy. Czyli, ze nie da sie obejsc tego papierka Hundeführerschein. Notabene, ja mam :)
UsuńA moze opisalabys u mnie goscinnie, jak taki egzamin wyglada i sam dokument (z zamazanymi danymi)? Taka ciekawostka, o ktorej ja mam niewiele do powiedzenia, bo mnie przy tym nie bylo.
UsuńMoze w gminach bardziej pilnuja, mniej mieszkancow i bardziej rzuca sie w oczy, miasta sa bardziej anonimowe. Pies bez medalika tez jeszcze o niczym nie swiadczy, mogl zmienic obroze. ;)
Ha, ha, w grajdolku na papierze stoi, ze dla tych "niebezpiecznych" szkola jest obowiazkowa. Absolutny sniech na sali i typowy przyklad, jak wiele z przepisów ma sie do rzczywistosci. Czesto ma sie wrazenie, ze ten kraj istnieje czysto teoretycznie, ale jesli ktosc chec cie udupic, paragraf zawsze sie znajdzie...
UsuńU nas niby tez, ale wiadomo, jak to bywa.
UsuńOszczędność przede wszystkim ... nie w Waszym przypadku, ale tych wszystkich, którzy raz przyjdą, za darmo dostaną wskazowki co do ułożenia psa i myslą, że juz jest ok.
OdpowiedzUsuńToyka to Gwiazda i tyle :)))
O malo co hollywoodzka. ;)
UsuńKto wie, Ania, kto wie :)))
UsuńTrochu daleko mamy do tego Holywuda :)))
UsuńAle olbrzym.Toya nie jest przecież mała a przy nim wygląda na taką małą.Pewnie z ledwością ten płot by przeskoczył.
OdpowiedzUsuńDla kangala taki plot to zadna przeszkoda. :)
UsuńPoczytałam o kangalach.Pięknie duże.Ale trzeba je mądrze wychować.Ciekawe czy jeszcze przyjdzie do psiej szkoły.
OdpowiedzUsuńTez jestem ciekawa, a okaze sie juz jutro.
UsuńPiękny ten gigant. Toyka jaka piękna. Nasz czarny maluch śpi obok mnie. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńDzisiaj juz go nie bylo w szkole, pancia poprzestala na zajeciach gratisowych.
UsuńO kangalach uslyszalam pierwszy raz kilka lat temu, opowiadala o nich turek ktorego poznala moja corka i on mowil, ze tych psow nie wolno wywozic z Turcji. Chlopak byl milosnikiem tej rasy, u niego w domu zawsze mieli te psy. No, ale moze od tego czasu cos sie zmienilo... Potem trafilam na artykol w ktorym kobieta opisywala swoja ukochana rase psow, owczarka anatolijskiego i ona tez zaznaczyla to, ze tych psow nie wolno wywozic z Turcji, pisala tez ze ludzie uzywaja tej nazy zamiennie co jest bledem.
OdpowiedzUsuńA co do psow niebezpiecznych to taka ciekawostka, trafilam kiedys przypadkiem na brytyjska liste takich psow i tutaj nawet labradory sa uznawane za niebezpieczne, a to z racji swojej masy, no nie da sie ukryc, ze to jednak spory pies.
A z pasterskimi psami mialam do czynienia osobiscie, bo mialam kiedys owczarka podchalanskiego i uwazam, ze to tez psy niebezpieczne. Moja akurat byla bardzo karna z natury, ale sluchala tylko mnie, w jej hierarchi bylam ja, potem on, a potem cala reszta ... Nie znosila starszych ludzi, nie daj boze o lasce i zawsze kiedy taka osoba szla przed nami byla gotowa do ataku, ataku od tylu, potem gdzies znalazlam informacje, ze one tak wlasnie atakuja wilka, najlepiej z zasadzki od tylu, zucaja sie i lapia za kark. Nie lubila tez dzieci i podchmielonych delikwentow.
Az tak bardzo nie znam sie na tej rasie, a co najmniej nie znam roznicy miedzy anatolijskim a kangalem. Nazwe podalam, bo takiej uzyl nasz psi guru Chriatian, kiedy go o rase spytalam.
UsuńOwczarki to w ogole bardzo samodzielne psy, uznajace na ogol tylko jednego czlowieka, ostre dla calej reszty. Tak zostaly wyselekcjonowane, zeby wlasnie samodzielnie pracowac i pilnowac. To szczegolne rasy i nie dla kazdego, o czym niektorzy zdaja sie zapominac.