Usmiech nie jest wylacznie przypisany do dobrych ludzi. Psychopaci takze lubia sie usmiechac.
Banery, ordery i inne bajery
środa, 23 maja 2018
M.T.B.
Maly upominek dla fanklubu. A tu historyjka, ktora przydarzyla mi sie w sobotni wieczor. Slubny poszedl juz spac, a ja ogladalam Twoja twarz brzmi znajomo. Podczas ktorejs przerwy reklamowej postanowilam wykorzystac czas, zeby sie umyc i kiedy szlam do lazienki, dostrzeglam w sypialni taki widok:
A kiedy wracalam, taki:
Zwroccie uwage na ten wyczekujacy wzrok obu kotow. Kiedy juz poszlam spac, przez krotka chwile mialam je wszystkie trzy w lozku, Toyka obok pod koldra, Miecka na mnie, a Bulka przycupnela w nogach lozka. I o ile Toyka wytrzymala do rana, tak kotom szybko sie znudzilo i poszly sobie szukac innych miejsc na nocny wypoczynek. Rano zrobilam takie zdjecie:
Chyba powinnam wyslac slubnego spac gdzies indziej, zebysmy spokojnie mogly pomiescic sie w czworke na kupie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U mnie czasami jeden kot w łóżku to za dużo. Nawet nie wiedziałam, że "Twoja twarz brzmi znajomo" ma swój niemiecki odpowiednik. Super, bo bardzo lubiłam oglądać ten program i żałuję, że już się skończyła ta edycja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolina, ja mam tu polska telewizje, sprowadzilam sobie dekoder Polsatu i ogladam to samo, co Ty. :)))
UsuńAaa, rozumiem. Po prostu myślałam, że oglądasz niemiecką wersję :-D
UsuńBylo wiele programow rownolegle w obu telewizjach, np. Taniec z gwiazdami, Kolo fortuny czy Familiada, to w Niemczech chyba jeszcze nie bylo Twojej twarzy. :) Ale moge sie mylic, bo prawie w ogole nie ogladam niemieckiej telewizji.
UsuńNo cos cudnego. Toyke mozna doslownie schrupac.
OdpowiedzUsuńNooo, Burek to Burek. :)))
UsuńMiny bardzo wymowne.Super to Twoje trio.
OdpowiedzUsuńSfienta trujca. :)))))
UsuńAlbo może łóżko poszerzyć? Mój jamnior był mały a zajmował tyle miejsca, że przeważnie budziłam się na skraju tapczanu. Bo zamiast wlezć pod kołdrę to się przytulał do moich pleców, a grzał niczym piecyk i ja się od niego odsuwałam, no to on się systematycznie przysuwał z powrotem. W swojej muszelce spał tylko w dzień, nocą ze mną. A jak był młody to mnie o 22,00 zaganiał do spania.Potem dopiero odkrył,że przecież można spać obok mnie na kanapie gdy ja coś w TV oglądam, bo wiadomo, że wtedy idąc spać go zabiorę do siebie. Często brak mi tej mordki wtulającej się w moją szyję.
OdpowiedzUsuńWidziałam tu kilka jamniorków, ale takiego z linii krzyżowanej z Dandie dimmont terierem jeszcze nie.Gdy kiedyś byłam na wyspie Mainau to tam widziałam takiego jamniorka jak mój.
Nie da rady poszerzyc lozka, za malo miejsca w sypialni. Przeprowadzajac sie tutaj, musielismy pozbyc sie starego lozka 2x2 metry, bo bylo za wielkie. Nasz jamnik tez spal z nami, jednak rowniez na mojej czesci lozka. Widac u mnie jakos wygodniej. :)))
UsuńJakie słodkości od rana 💗💗💗
OdpowiedzUsuńKoty się w nocy szwendaja, więc dziwne nie jest, że te Twoje też sobie poszły.
Nasz też się w nocy przemieszcza, ale w ramach łóżka ☺️ nad ranem budzi mnie, bo micha pusta - niestety wieczorem wszystko zje, a potem wtula się we mnie i roztapia do końca swoimi minami, przeciaganiem się, mruczeniem...
A u Ciebie byłoby na tyle, jeśli chodzi o kwestię psa w łóżku 🤣 🤣 🤣
No co? Rok trwalo dobre wychowanie i pies spal w swoich poslaniach, a potem wszystko runelo i Burek sie rozbestwil. :)))
UsuńOdetchnęłam z ulgom, ze nie tylko ja niehigienicznie z pieską, przedtem kocurem sypiam 😅 a dlaczego jakos mi się zdawało, ze wasze pupile jak w zegarku, i kanapy, lóżko tabu jest ???
UsuńNa marginesie, jak ktos się tej niehigienicznisci dziwi, odpieram atak słowy, ze bardziej boje sie o Mirkę nz o siebie, względem wspólnego polegiwania, żebym ja jej jakiejś zarazy ze szpitala nie przyniosła, bo wybór mamy całkiem niezły czasami.
Nie tylko Tobie sie zdawalo, mnie tez. :)))
UsuńHrehrehre! To ci dopiero:))) Tak mi się coś widzi, że już sprawa przesądzona, Toya zajęła teren:)))
OdpowiedzUsuńObawiam sie, ze i mnie sie tak widzi. Czesto Buras zasypia na swoim poslaniu, a rano budze sie z Burasem pod koldra. Tak delikatnie wlazi, ze mnie nawet nie obudzi. Musialabym stac na warcie, ale spanie jest dla mnie cenniejsze. :)))
UsuńOj tam, żałujesz Burkowi kawałka podusi ;)
UsuńNasz kot też w nocy delikatnie łazi. Jak chce, to potrafi.
Burek jest weltmeister we wlazeniu.
UsuńPsa nie miałam nigdy w swoim mieszkaniu, chowałam się z psami od dziecka, ale one wstępu do łóżka nie miały. Poprzedni kot spał z nami, czasem z córkami, teraz moje kocisko przychodzi czasem i śpi na mnie, ale jak tylko drgnę zaraz się wynosi, kocica wnuczki najchętniej spałaby mi na głowie.
OdpowiedzUsuńDo tej pory spala ze mna tylko Miecka, pozniej Bulczyk zaczal robic podchody, wiec Miecka z fochem-gigantem ustapila pola. Teraz obydwie sie wyniosly, bo pies zajmuje za duzo miejsca. Na zime to Burek pod koldra jest praktyczny, bo grzeje jak kaloryfer, ale na lato to troche nie teges... :)))
Usuńjak fajnie, mój mąż nie pozwala kotu spać w naszej sypialni...codziennie rano gdy otwieram drzwi Rysiek już czeka na mnie...
OdpowiedzUsuńSprobowalabym zamknac drzwi od sypialni! Nie mialabym sekundy spokojnego snu. Miecka rzucalaby sie przez cala noc na klamke, usilujac otworzyc sobie drzwi, a oprocz tego lamentowalaby wnieboglosy. Nie da sie...
Usuńojejku ostatnie zdjęcie mnie rozczuliło ))))
OdpowiedzUsuńTaaa, Burek juz poczul sie czescia rodziny (stada), wiec uznal, ze legowisko tez ma byc wspolne. :)))
UsuńO o właśnie! 2 stadne gatunki!
UsuńNooo... :)))
UsuńNie no nie mogę się napatrzec!
OdpowiedzUsuńA ślubny sam się nie domyśli??
Nieeee... czego Ty wymagasz od mezczyzny? Oni niedomyslni z natury. :)))
Usuńno fakt
Usuńmoże zacznijcie straszliwie chrapać zatem??:p
On ma niestety mocny sen. A ja i tak straszliwie chrapie i mam bezdechy, co zdiagnozowano mi juz wiele lat temu w laboratorium snu.
Usuńo masz
Usuńto bardzo niebezpieczne jest!
Wiem, ale oprocz jakiejs durnej maseczki, w ktorej i tak na pewno bym nie spala, nie maja mi nic innego do zaproponowania.
Usuńwłaśnie dlatego to jest takie niebezpieczne
Usuńrozważyłaym tę maseczkę ( mój znajomy od lat używa)
mogą być 2 korzyści w jednym, bo ślubny mógłby wtedy uciec jednak:pp
Wtedy ucieklby na zawsze.
UsuńSpie na brzuchu, a maseczka by mi to uniemozliwila, a poza tym przez caly dzien nosilabym na paszcza odgnioty. Wole umrzec.
przekonałaś mnie;)
UsuńA Ty bys spala w masce?
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPrzytulona do Ciebie Toyka, rozczulająca :)
Jeszcze mi, qrna, jakichs kleszczy albo innych pchel naznosi do lozka. :)))
UsuńPrzez 20 lat 1x taki miałam przypadek z pchłami, wiec nagminne to nie jest, spij wiec snem sprawiedliwego, jako i ja śpię, ufając działaniu Bravecto 😎
UsuńWlasnie przed chwila slubny wyjal ze mnie kleszcza. Wykrakalam!
UsuńWyobraź sobie, że ja od ponad roku spię na dywanie! Sniff nie zyczył sobie mnie na łóżku, histeryzowal, szczekał całe nc=oce, aż behawiorysta wkroczył. Odkąd spimy obok siebie na parterze- bo on na łózko nie wejdzie, stawy sztywne- jak ręką uciął! Tylko ja rano muszę wykonywać wygibasy, żeby w ogóle laczki wzuć.
OdpowiedzUsuńNie no, na TAKIE poswiecenie nie bylabym gotowa. Ja juz tez stara i stawy mi sztywnieja, wiec musze spac wygodnie. :)))
UsuńMam podobne zdjęcie jakie zrobiłaś ślubnemu ze psem ;-)
OdpowiedzUsuńTylko rasa psa inna, no i pamiętam swoje przebudzenie.... Fotografujący miał niezły ubaw.
Dobrze jeszcze, kiedy po przebudzeniu widzisz psi nos, a nie na przyklad dziure w zadku. :)))
UsuńWłaśnie chciałam zapytać, czy on się jeszcze gdzieś w nogach zmieścił😁?
OdpowiedzUsuńNie no, chlop spi wygodnie rozwalony na wlasnej polowie. Tylko ja musza swoja dzielic miedzy czworo kandydatow na nocleg. :)))
UsuńWspaniałe Twoje łóżkowce. Moje dziewcze nie śpi ze ludźmi, ale tuż obok, sama tak wybrała.
OdpowiedzUsuńKoty lubily ze mna zasypiac, ale potem szly sobie gdzie indziej, zadna nie przetrwala do rana. Tylko Toyka trwa na stanowisku, a nawet dluzej, bo zostaje w lozku, kiedy ja juz wstaje.
UsuńMogę Ci tylko zazdrościć tego spania ze zwierzakami... Maksiu, choć mały, to też nieźle grzał, tylko, że był bardzo grzeczny i zawsze spał na kołdrze, za moimi plecami, lub na poduszce, grzejąc mi kark swoimi pleckami...
OdpowiedzUsuńNie ma czego zazdroscic. Wlasnie dzisiaj chlop wyjal ze mnie kleszcza, pewnie Toyka mi go przyniosla w prezencie.
UsuńNo i juz niedlugo bedziesz miala nowy kaloryferek do grzania.
Dasz znac, kiedy liscik przyjdzie?
Oczywiście, że dam znać.
UsuńA kiedy znow bedziesz u Mamy?
UsuńW sobotę będę z Nią prawie cały dzień, ale nie wiem, o której będziemy z powrotem w domu, bo rano jedziemy na cmentarz, a później do Jej siostry. Jak będziemy o normalnej porze, to zadzwonię do Ciebie.
UsuńJak bedzie pogoda, to i nas tez w domu nie bedzie, bo szkoda dnia. Jak cos, to czekam wieczorem.
UsuńNie wiem jak długo to potrwa, ale od chwili gdy pojawiły się kleszcze pies ma zakaz wstępu na łóżko w naszej sypialni. Z kanapy też jest zganiany. Jedynie na fotel ma dyspensę ;). I w kuchni piwnicznej ma do dyspozycji łóżko, które nieraz dzieli z KOTEM!
OdpowiedzUsuńZal mi psa, nie siebie, wiec nie bede zganiac z lozka :))
UsuńWłaśnie opowiadałam FrauBe jak to rano budzę się zwinięta w kłębek a na moim miejscu leży kotowate. Na szczęście owczarek niemiecki jest dobrze wychowany i nie włazi do łóżek. Koty nas lepiej wychowały :))
OdpowiedzUsuńNasza Toya przez ponad rok tez byla bardzo dobrze wychowana, a teraz sie rozbestwila i wlazi do lozka. I teraz nie wiem, czy cieszyc sie z tego, ze nas zaakceptowala jako swoje stado i dlatego spi z nami w jednym legowisku, czy martwic, ze pies przestal byc dobrze wychowany.
Usuń