Pisalam juz nieraz o hejterach, platnych trollach i innych takich (TU i TU i moze jeszcze gdzie indziej, ale nie chce mi sie szukac), ale to, z czym spotkalam sie ostatnio, przeszlo moje najsmielsze wyobrazenia o hejcie.
Sa ludzie bardziej i mniej wrazliwi na wpisy zionace jadem i nienawiscia, ale jest jeden szczegolny rodzaj odbiorcow hejtu, osoby z racji swojego stanu bardziej wrazliwe od wszystkich innych. Bo w ich przypadku hejt nie dotyka wylacznie ich samych. To kobiety w ciazy, konkretnie tzw. celebrytki, dzielace sie publicznie swoim zyciem, a wiec rowniez radosna wiadomoscia o powiekszeniu rodziny. Powiecie, ze same sa sobie winne, no moze w jakims stopniu, ale to cena bycia osoba publiczna, gdzie rzesze fanow chca wiedziec jak najwiecej o swoich ulubiencach.
Ostatnio one wlasnie padly ofiara wyjatkowo obrzydliwych osobnikow, zyczacych ich dzieciom naglej smierci czy jakichs innych strasznych plag.
Koroniewskiej np. zyczono Żebyś poroniła suko i Żeby twój bękart urodził się martwy, zonie Pazury wyrazono nadzieje, ze jej roczna coreczka umrze na AIDS, podobnie jak Tamarze Arciuch czy Lewandowskiej. Nie mam slow i nawet nie domyslam sie, dlaczego ludzie cos podobnego pisza. Mozna kogos nie lubic, ale zeby zaraz walic z tak grubej rury? Mozna niby nie reagowac, bo to najlepsza metoda na ten odpad ludzki, ale trudno zachowac zimna krew, kiedy padaja takie sformulowania w stosunku do osob nam najdrozszych.
Podobnie rzecz sie miala w sprawie ostatnich zdarzen w Himalajach. Mozna dziwic sie ich pasji, mozna byc zdania, ze ryzykuja na wlasna odpowiedzialnosc, ze sami sa sobie winni, ale i tu zostaly przekroczone wszystkie mozliwe granice.
Nie wiem, czy ludzie sa podli tak sami z siebie, a jesli tak, to co nimi kieruje, dlaczego tak bardzo nienawidza tych, ktorym sie cos udaje.
Nijak nie wiem jak znaleźć odpowiedź na pytanie, skąd to się bierze. Żadne badanie nie wchodzi w grę, bo hejter i tak by skłamał, pisząc, że nim nie jest. Masz rację, że można kogoś nie lubić, ja nie zajmuję się zupełnie takimi osobami. Bo po co miałbym atakować np. jakiegoś prawicowego dziennikarza? Bez sensu by to było moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńNa blogu Rybki szukaliśmy odpowiedzi w kwestii Nangi (w sensie góry, gdzie wydarzyła się ostatnia tragedia), jak dla mnie poziom dyskusji był zacny, mimo drobnych różnic zdań nie wyzywaliśmy się ani nic. Nie robiliśmy żartów też jak miało to miejsce w przypadku (zapewne śp.) Tomasza Mackiewicza, po prostu próbowaliśmy zrozumieć. W ogóle muszę powiedzieć, że mam parę takich miejsc w blogosferze, gdzie lubię być, właśnie u Rybki (ale to od niedawna dość), u Ciebie i jeszcze w paru miejscach. :)
Pozdrawiam!
Na moim blogu nierzadko odbywaly sie burzliwe dyskusje, bylo typowo, bo jedynie anonimy nie blyszczaly klasa w dyskusji. Poczucie bezkarnosci, wiec w koncu zablokowalam ich na zawsze, ale trafil sie durny troll i zaczelam moderowac.
UsuńCiągle przychodzi ten troll? Z tym moderowaniem gorzej się gada
UsuńRybenka, on nie jest do konca idiota, wiec wie, ze nie ma po co przychodzic, bo i tak bedzie ocenzurowany. Raz zlikwidowalam moderacje i juz byc z powrotem.
UsuńSzkoda jest tylko nerwów jak przy moderacji widać takie wyziewy w spamie czy jak to nazwać.
UsuńWlasnie nie widac, a kiedy tylko zlikwiduje moderowanie, ta cholera pojawia sie na nowo i smrodzi.
UsuńJa nie wiem,czy takie zachowania podłe do granic są wynikiem zazdrości,czy może kompleksy autora tych hejtów są już takich rozmiatów,ze uszkodziły jakies styki w głowie?...
OdpowiedzUsuńObrzydliwe to jest...i zaraz przypomniala mi się "modlitwa"z Dnia Świra...
Albo fragment mojego wierszydla, ze nie mnie ma byc lepiej, ale sasiadowi gorzej.
UsuńPrzychodzi mi jedno słowo do głowy[ZAZDROść]
OdpowiedzUsuńRaczej slepa zawisc.
UsuńInternet dal mozliwosc osobom pelnym nienawisci, pogardy, agresji hejtowac.
OdpowiedzUsuńHejter jest anonimowy, musi znajdowac w tym przyjemnosc, jezeli to robi.
Niepojete jest ze mozna miec tyle nienawisci w sobie i taka potrzebe wyrazania tego w internecie, przerazajace jest co spotyka te kobiety.
Na szczescie NIKT nie jest w sieci calkiem anonimowy, kazdego mozna namierzyc i ukarac.
UsuńTo dobrze ze mozna namierzyc, ale zaraz pojawi sie nastepny hejter i konca nie ma.
UsuńZeby namierzyc, trzeba samemu byc hakerem albo miec znajomosci w policji, wiec nie jest to takie proste. Ale mozliwe.
UsuńWidzisz, to jest tak, że im rzadsze gówno, tym bardziej śmierdzi. Ponieważ niczego innego nie potrafi i jest tylko gównem, to robi to, co umie najlepiej, czyli wysila się, żeby smród był jak najbardziej zauważalny. Tylko tak może zaistnieć, zostać dostrzeżonym.
OdpowiedzUsuńZeby jeszcze zechcialo sie to gowno podpisac, byloby dla mnie gosciem, a tak pozostanie jedynie tym, czym bylo od poczatku, tchorzliwym gownem.
UsuńA z fekaliami wiadomo, co robić.
UsuńDo oczyszczalni sciekow.
UsuńDo szamba i zutylizować.
UsuńZajzajerem.
UsuńPodobał mi się tekst Hołowni w temacie. Szambo było zawsze Ale teraz się rozlało. Ludzie przestali się wstydzić. Jak wice przewodniczący parlamentu eu nazywa koleżankę szmalcownikiem A bardzo popularny dziennikarz mówi o żydach chciwe parchy to daje to innym trollom odwagę do hejtu
OdpowiedzUsuńLubie Holownie mimo, ze nam nie po drodze ze swiatopogladem. ;) Masz racje, przy dzisiejszych politykach mozna byc sqrwysynem na legalu.
Usuńcieawe, że pewnie ma więcej zwolenników wśród niewierzących niż wierzących, he he
Usuńtroche przesadzam, ale facet jest dla mnie dowodem, że można być prawdziwie chrześcijaninem, który udowadnia życiem swoją wiarę, a nie pieprzeniem wziosłych andronów
Lubię go i szanuję mimo odmienności poglądów - ale on szanuje ludzi i to się czuje.
UsuńTak, dziewczyny, to jest to. Kto szanuje innych, sam zasluguje na szacunek. Gdyby Polske zasiedlali sami tacy chrzescijanie, nie byloby tego postu. I kilku innych.
UsuńNinka, w punkt!
UsuńCzerpanie radości z dokopania innym, bezkarnie, z nudów, pustki w głowie itp.
OdpowiedzUsuńDla mnie coś nie do ogarnięcia bo mogę kogoś nie lubić, ale życzyć mu najgorszego? Po co, nie wiem.
Ja zas wierze, ze karma wraca, wiec z ostroznosci nie zycze nikomu nic zlego. ;)
UsuńDla mnie hejter to samotny człowiek, który niczego w życiu nie osiągnął, nie ma rodziny, przyjaciół, znajomych. Zazdrości wszystkim wszystkiego...
OdpowiedzUsuńAle to, ze jest samotny i niczego w zyciu nie osiagnal, nie usprawiedliwia w najmniejszym stopniu tego, co wypisuje. Powinien zostac przykladnie ukarany, zeby nasladowcom sie odechcialo.
UsuńTeż napotykam w sieci na zjadliwe i chamskie komentarze. Czasem widzę je w najmniej spodziewanych miejscach. Pod informacja o czyjejś śmierci, o narodzinach, chorobie. To za każdym razem szokuje i boli. Przykro, że nawet na blogi - te nasze oazy wolności i radosnej kreatywnosci - też tacy ludzie wchodzą i brużdżą. Nie można sie na to uodpornić. Człowiek próbuje założyć zbroję, ale ona wciaz pęka.
OdpowiedzUsuńNa szczęście i w realu i w necie, przewagę stanowia osoby rozumne, uczciwe i wrażliwe. A że czasem mniej je widać, mniej słychac niż hejterów? Bo to najcześciej ludzie skromni, cisi, działający z zapałem na swoim polu, wierzący w to, że prawda i dobro same sie obronią.
"Bo zła sie nie przekrzyczy, nie zasypie niczym
Im bardziej o nim głośno, tym mu zęby rosną
Mocniejsze, jadowe, wampirze, wężowe
Na żer sie zlatują, uwagi spragnione
Nie słuchasz upiorów? - syczą oburzone
Pienią się, kotłują, sypią sól na rany
My idziemy dalej, my sie im nie damy
Aż w końcu zniechęcone w trumny swe powłażą
I w proch sie rozpadną, wraz z swą bracią wrażą..."!:-))
Ament. I nawet wspomnienie po nich nie zostanie.
UsuńZawiść,zazdrość, czyli kompleksy dochodzą do głosu i rozgoryczenie własnym nieudacznictwem.Muszą bardzo nie lubić siebie i innych.Dodatkowo nie potrafią swojej złej energii wyładować w mądry sposób tylko wykorzystują internet,czując się anonimowym.
OdpowiedzUsuń......
A mnie bardzo nie podoba się słowo hejt i wprowadzanie tych anglojęzycznych pojęć zubażając jednoczenie już i tak coraz mniej używane polskie słownictwo.
Znasz moja opinie na wszechobecna cudzoziemszczyzne, ale niestety, pewne slowa sie przyjmuja i nielatwo zastapic je polskimi odpowiednikami.
UsuńJa też nie jestem w stanie zrozumieć, jak można w taki sposób myśleć. Dziś uprzejmość, grzeczność, takt czy delikatność stały się wręcz archaiczne, szczególnie w internecie. Chamstwo - jako sposób bycia - rozpycha się łokciami.
OdpowiedzUsuńSkad niby mlodzi maja czerpac wzorce, skoro wszedzie, nawet w sejmie panuje chamstwo i wulgaryzmy sypia sie jak z rogu obfitosci.
UsuńPopaprańców nie brakuje. Dlatego należy ich unikać jak zarazy
OdpowiedzUsuńZgadzam sie.
UsuńNie reagować, najwyżej wywalić do śmieci. Bez energii zwrotnej uschnie biedaczyna.
OdpowiedzUsuńSie tak mowi, ale ile osob zdazy te wypierdy psychopaty przeczytac, zanim to zutylizuje.
UsuńMnie zastanawia skąd w ludziach tyle podłości, tak jak zuważyłaś karma wraca.
OdpowiedzUsuńAle czy to jest pocieszające, raczej nie.
Bardzo często za anonimowymi wpisami kryją się małolaty jak i sflustrowani nieudacznicy.
Nudzi im sie? A jest tyle pozytecznych rzeczy do zrobienia. Poszliby do schroniska i wyprowadzili psa na spacer.
UsuńAle to dotyczy wszystkich, jak nikt z dyskutantów nie zaszczyci hejtera uwagą, potraktuje jak powietrze, to co to za frajda dla niego.
OdpowiedzUsuńMoze i nikt sie nie odezwie, ale przeczyta i sobie pomysli.
UsuńHate (wybacz ale zeby mnie bola jak mialabym napiac inaczej) jest podsycany swiadomie przez politykow, bo w ich interesie lezy dzielenie ludzi na rozne grupy w zaleznosci od statusu, posiadania itp. a potem podniecanie nienwisci jednej grupy wobec drugiej.
OdpowiedzUsuńDopoki ludzie sie nie obudza i nie przestana byc pionkami w tej grze, hate bedzie prosperowal na kazdym polu i tylko sie rozlewal co raz szerszymi kregami.
Masz racje, w interesie obecnych politykow lezy jak najwieksze dzielenie spoleczenstwa, bo spoleczenstwo sklocone nie bedzie stanowilo zagrozenia dla nich samych.
UsuńW Polsce przyjela sie ta spolszczona pisownia, wiec ide za ciosem. ;)
Zawsze mnie kluja w oczy te spolszczone slowa, bo w koncu kazdy jezyk przyjmuje slowa z innych wiec nie rozumiem dlaczego nie zachowac oryginalnej pisowni. Przeciez i tak wiadomo, ze to slowo zapozyczone.
UsuńTez mam takie wrazenie. Wiekszosc takich popapranców jest swiecie przekonana, ze sa anonimowi, bo rozumku nie starcza, aby do nich doszlo, ze w wiekszosci wypadków latwo ich namierzyc. Niestey, zazwyczaj wlasciwe organy palcem o palec nie stukna, nawet w najdrastyczniejszych wypadkach, a jedynie reaguja kiedy ktos sie zle wyrazi o obecnie panujacych.
UsuńStar, do niektorych zdazylam sie juz przyzwyczaic, m.in. wlasnie do hejtu. Jezyki sie rozwijaja, dochodza nowe, wczesniej nieznane, slowa i z czasem sa spolszczane w pisowni. Mnie to akurat nie razi.
UsuńLeciwo, tak jest wszedzie, a w obecnej sytuacji politycznej policja ma roboty po kokarde, wiec takie bagatelne duperelki hejtowe moga poczekac. Ale oczywiscie tych calych hejterow namierzyc nietrudno. Jesli osoby poszkodowane zloza skarge na policji, to moze cos zrobia.
UsuńZgadzam się z Frau Be. W całości!!!
OdpowiedzUsuńI jeszcze: wszystkiemu winna solidarnosc - to tez teoria Frau Be, a ja sie z nia zgadzam. :))
Usuń