Jak myslicie, czy gesi moga sie az tak mylic? Raczej nie, wiec skoro juz przylecialy, to zima powinna juz isc w pis**, co nie? Na wtorkowym spacerze z Toyka moje pol slepe oczy spostrzegly na oddalonej lace jakies dziwne kropki. Podchodze blizej... jeszcze blizej... a tam pokazne stadko gesi spokojnie skubie sobie trawke. Od razu wzielam Toye na smycz, zeby jej czasem nie wpadlo do glowy pogonic ten drob.
Coraz wiecej przejawow wiosny w naturze. Pod moim balkonem kwitna w najlepsze przebisniegi, trawniki pokryly sie stokrotkami, a obok domu spod ziemi wystaja juz pokazne liscie tulipanow. Paczki na drzewach pecznieja, bazi tez coraz wiecej i pokazuja sie pierwsze kwiatuszki podbialu.
Temperatura wprawdzie dosc zachecajaca, ok. +7°, slonce laskawie swiecilo, a nawet odrobine juz grzalo, ale silny wiatr psul nieco te sielanke. Czego sie jednak nie robi dla dobra psa. I wlasnego.
Wszedzie bloto, podtopione laki, bagna, grzezawiska i co chwile zamykana ulica obok Kiessee, bo maly strumyczek Flüte robi sie od tych ciaglych opadow rwaca rzeka i plynie ponad ulica. Mieszkancy miasta maja juz tego po dziurki w nosie, bo zamkniecie tej uliczki powoduje nieprawdopodobne utrudnienia w ruchu. Wszystkie objazdy sa zatkane. Slonca jest tak malo, ze ziemia nie wysycha, ani nie przyjmuje wiecej wody. Dlatego z takim utesknieniem wszyscy wypatruja wiosny i slonca.
Co smieszniejsze, jest to najcieplejsza zima od czasu rozpoczecia regularnych pomiarow, ale rownoczesnie z najmniejsza iloscia slonecznych godzin. Mam wrazenie, ze padl tez rekord w ilosci opadow deszczu, mzawki, pluchy. Bo na pewno nie sniegu.
P.S. W srode slyszalam klangor zurawi, one tez juz wracaja.
Tylko ze ciagle macie miesiace zimo, wiec moze nic nie wiadomo, z dawnych lat pamietam i powrot zimy w kwietniu.
OdpowiedzUsuńTo ja tu w takiej euforii, ze prawie wzlatuje do nieba, az nagle wkracza Marigold i.... bum! Sciaga mnie brutalnie i bolesnie na ziemie. Buuu... najgorsze, ze ma racje... buuu...
Usuńbo widzisz tak duzo zdjec zrobilas, zeby nie Toya, to bym tylko widziala szarosc i ponurosc, u mnie to jest zielono..
UsuńA czy u Ciebie bywa w ogole nie zielono? Nawet zima? Latwo Ci wiec wysmiewac moje zachwyty nad kilkoma baziami i jednym kwiatkiem. :))
UsuńHahaha, z innej beczki. Wchodze w internet, wystukalal "swiat to dzungla" a tu mi dodatkowo pojawia sie "To nie jest prawdziwy swiat. To dzungla" tak powiedzial nasz rozkapryczony tenisista B.Tomic, kiedy po 2 dniach uciekl z afrykanskiej dzungli, show "I'm a celebrity..get me out of here"
UsuńU nas tez nadaja ten idiotyzm, a nazywa sie "Ich bin ein Star, holt mich hier raus". Ale znam to tylko z tytulu, jako ze nie zaszczycilabym ogladaniem nawet jednego odcinka. :)
UsuńZaskoczylo mnie, bo bylo na polskiej stronie, w sportowych wiadomosciach.
UsuńKupuja wszyscy te amerykanska sieczke, jakby nie bylo ciekawszych programow.
Usuńwczoraj marzłam w stopy w gumiakach, kiedy szłam z dzieciakami do kina na 10, w temperaturze około 0 a potem wracałam z teatru w ulewie i byłam jednak zadowolona z gumiaków. taka dziwna aura...a teraz podobno idzie polarne
OdpowiedzUsuńIdzie niestety. Wlasnie podczas palenia na balkonie zauwazylam, ze samochody sa zaszronione, bede musiala wyjsc troche wczesniej i skrobanki uskuteczniac. :(
UsuńA ja dzisiaj zobaczyłam księżyc i co mnie najbardziej ucieszyło??
OdpowiedzUsuńŻE NIE MA CHMUR!!
chociaż przez chwilę
Wczoraj padal deszcz, zachmurzenie bylo 100%, wiec zadnej pelni nie bylo mi dane widziec. A byla jakas taka co to raz na 150 lat. Buuu...
Usuńja widziałam rano, było jsniutko:)
Usuńale za kilka minut zszedł mąż i chciałam mu pokazać i zonk:((
Moj tez opowiadal, ze widzial to cudo dzisiaj rano na spacerze z Toya, ale ja nic nie widzialam.
Usuńno widzisz, to my z Twoją mężą widzieliśmy te sama minutę bez chmur:)
UsuńCo najmniej podejrzane, bo Twoja ze mnom nie widzieli(smy).
UsuńKrety u mnie w polu też nie mogą się mylić :)))
OdpowiedzUsuńU nas tez wszedzie rozkopane kretowiska. Jak te gupie wylazo z ziemi.
UsuńAle rano skrobanki robilam, musze na noc plachte zalozyc na okna.
Teoretycznie "gęsi swój rozum mają", ale nie tylko one się często mylą, bo reagują na bodzce wysyłane przez miejsce, w którym aktualnie przebywają.
OdpowiedzUsuńWczoraj widziałam pąki na rododendronie. U nas nie jeden raz przychodził mróz i śnieg gdy już kwitły owocowe drzewa.Nie dalej jak rok temu tak było, stąd tak mało jabłek było w Polsce.Bocianom też się zdarza, że przylatują a potem głodują, bo na łąkach zamiast trawy i pożywienia leży śnieg. Już nieraz trzeba było dokarmiać boćki, żeby nie padły z zimna i głodu.
Wyczytałam dziś w prognozie, że będę miała aż 6 godzin słońca w Berlinie. Nie jest zle, chmur sporo, ale nie takie czarne jak dotąd i chwilami słońce się przebija- niestety na krótko.
U nas dzisiaj przepiekna pogoda, slonce caly czas swieci, ale jest zimno i wiatr, a rano byla gololedz i sporo wypadkow. Dobrze, ze nie na mojej trasie.
UsuńNie mam w pobliżu terenów niezabudowanych, na osiedlowych leszczynach bazie pożółkły, stokrotki na trawnikach kwitną, jedzenia szukają mewy, sikorki, kawki, gawrony i gołębie, kosy też widziałam. Bazie już sprzedają okoliczni handlarze.
OdpowiedzUsuńMewy? U Ciebie? Jakim cudem? :)
UsuńMewy są wszędzie. U mnie też. I rybitwy.
UsuńZawieszają się w powietrzu na wysokości czwartego piętra, tato rzuca im jedzenie, a one je łapią.
UsuńNie ma wszedzie, bo u mnie nie ma. Sa tam gdzie woda, duza woda. Tu niby sporo rzek i jeziorek, a mew ani sladu.
UsuńO, u Orki to bylo ich zatrzesienie, ale Szczecin to prawie nad morzem.
E tam. Wisłok chyba znowu taką dużą wodą nie jest.
UsuńNo wlasnie! Skad wiec u Was mewy?
UsuńNie pytałam, ale przy najbliższej okazji spróbuję z nimi pogadać. Może co powiedzą.
UsuńNo i byłabym zapomniała. Suchlece cudne, zwłaszcza na 10 zdjęciu od góry i na 4 od dołu.
UsuńCos krecisz, Frau Be, mewy sa nad morzem albo nad wielkimi jeziorami. A nie nad jakims Wislokiem.
UsuńFakt, te suchotniki sa nad wyraz malownicze. Przyciagaja mnie jak magnes, mizdrza sie do obiektywu i az sie prosza o portret.
UsuńW Poznaniu też som. Mewy i rybitwy w sensie... Nad smietniskiem ich pełno. I w środku miasta też. Naprawdę.
UsuńBardzo ładna wiosna u Ciebie, Panterko 😁 w sumie ptactwo gęgajace to u nas cała zimę się przetwiera... Nigdzie nie poleciały skubańce.
W Poznaniu jest Warta i Malta, wiec tego... se mewy latajo. A u nas tylko kormorany, perkozy i czaple z rybozernych.
UsuńNasze gesi odlecialy na zime, a teraz sa juz z powrotem. Abondzie tez jakos zniknely, nie mam pojecia, dokad sie udaly.
Nie kręcę niczego. Nawet włosów, bo nie ma sensu.
UsuńŁabędzi na Wiśle dużo, kaczki są i mewy. One przylatują w zimie, w lecie jest ich mniej. Żałuję, że nie zrobiłam im zdjęcia jak siedziały rządkiem na barce, ale swiatło marne było.
UsuńŁabędzie udały się do Rzeszowa.
UsuńNie uwierze, jak nie zobacze. Obie krecicie z tymi mewami. ;)
UsuńAbondzie widziałam ostatnio na morsowaniu. Cała gromada pływała sobie po tym naszym bajorze :)
UsuńA w Poznaniu mamy jeszcze Jezioro Strzeszyńskie i Rusałkę :)))
Nawet nie wiem, gdzie te nasze abondzie na zime znikaja, ale zawsze na wiosne sie znajduja.
UsuńDo dupy z taka wisenna zapowiedzia. Wlasnie wlazlo do nas mrozne powietrz z Islandi, buro i ponuro, az sie prosi o niewylazenie z wyra :(.
OdpowiedzUsuńDo nas tez niestety dolecialo i musialam dzisiaj szyby skrobac, a wycieraczki calkiem przymarzly. Ale przynajmniej slonce wynagrodzilo mi wysilki i stracone nerwy. :)
UsuńAle dlaczego uważacie, że na przełomie stycznia i lutego ma być wiosna?!
UsuńBo tak!
UsuńA. No chyba, że tak :)
UsuńU nas jeszcze zapowiadają śnieg. Ale dziś widziałam pierwsze przebiśniegi, jedyne w okolicy, może zakwitły dlatego, że rosną blisko budynku. Sikorki już szukają partnerów i śpiewają, szczególnie kiedy się przejaśnia, jak wczoraj, bo dziś pada od rana.
OdpowiedzUsuńU nas tez niestety zapowiadaja spore ochlodzenie do konca tygodnia, nawet do -6°, a co gorsze, opady sniegu. No nie wytrzymam!
UsuńU nas też ciepło jak na luty.Idąc do pracy widzę stokrotki,chyba kaczeńce i przebiśniegi.Jutro idę a Lunką na ostatnie szczepienie.I z utęsknieniem czekam na spaserki.Narazie trenujemy w domu.Załatwia się na maty.Przesypia całą noc.
OdpowiedzUsuńNo pieknie! Jaka madra bestyjka i jak szybko sie nauczyla. :*
UsuńU nas też tygodniowe ochłodzenie zapowiadają. Bazie mam w wazonie,przywiozłam z wioski w zeszlym tygodniu,ale dla mnie to nie dziwota,szybko sie pojawiaja,bywa ,ze jak ciepły listopad czy grudzien to juz są. szkoda tych paków na bzach, jak mróz sie rzuci.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia !
Wczoraj widzialam juz tak wielkie paki na magnolii, ze jak mroz znow zetnie, to po ptokach. Najgorzej kiedy za wczesnie zakwitna drzewa owocowe, ale one jeszcze czekaja na szczescie.
Usuń