W poniedzialek bylo rano tak mrozno, ze az! Niby tylko -3°, ale odczuwalnie sporo wiecej (albo mniej - zalezy, z ktorej strony patrzec), bo wichur byl dosc intensywny. Ale co tam, slonce wywabilo mnie na spacer, a Toyka tylko przyklasnela. Dla niej nie ma za zimno czy za goraco.
Tam, gdzie my spacerowalysmy, byl cien, a wiatr na tym wygwizdowie chcial glowe urwac. Dobrze, ze mialam kaptur, bo chyba dostalabym zapalenia uszu. Natomiast dzielnice po drugej stronie miasta, na wzgorzach, skapane byly w sloncu. Gorczyca na polu zaczela juz przekwitac, a i tak niedlugo zostanie zaorana i posluzy jako nawoz temu, co tam posieja. Toyka niestrudzenie polowala na myszy czy tez krety, wciaz z noskiem przy ziemi jak prawdziwy pies mysliwski.
Jak w tytule, zadek mi zamrozilo, ale spacer byl tego wart. W domu odtajalam.
Mimo zmarzniętego zadka spacer miałas piękny. Zazdroszczę Ci tych przestrzeni, dalekich horyzontów. Taką zazdrość mam nadzieje mi wybaczysz, wszak ona niegroźna.
OdpowiedzUsuńTo sa wlasnie uroki mieszkania na skraju miasta, przynajmniej mamy gdzie polatac z Toyka. Oraz mozesz sobie zazdroscic do wypeku, ja czasem sama sobie zazdroszcze ;)))
UsuńZnaczy gacie do dupy przymarzly:)))
OdpowiedzUsuńA to chyba musialabym wczesniej w nie popuscic, zeby przymarzly. ;))
UsuńZ ta podniesiona lapka wyglad jak rasowy pies mysliwski :). W grajdolku, nocki z 0º stopni zaczynaja juz byc uciazliwe i daja ostro w kosc moim kocim podopiecznym. Niestety w miejscowych warunkach nie ma szans na zorganizowanie im jakiegos schronienia :(.
OdpowiedzUsuńBiedne koteczki... nie mozna nawet jakiegos kartonu im postawic?
UsuńSpacer robi wrazenie, kiedy widze taka bezkresna przestrzen
OdpowiedzUsuńi wiem ze zimno i wiatr. Gratuluje wedrowki w takim klimacie!
Toyka jest szczesliwa, nigdy sie nie nudzi, moze byc wzorem dla wielu.
Ani Burek sie nie nudzi, ani nie pozwala nudzic sie nam. A i my przy niej nie zardzewiejemy. :))
UsuńNo jak to człowiek się odzwyczaja
OdpowiedzUsuńKiedyś minus 15 i się szło na autobus i się stało i czekało i czekało. .
Sama sie zastanawiam, jak ja w ogole przezylam tamte mrozy i nie zastyglam w biegu. A teraz przy -7° czlowiekowi wydaje sie, ze to skrajna Syberia.
UsuńSię szło, stało i czekało przy -20 i więcej. Pamiętam, jak para z ust osiadała nam na rzęsach i grzywkach wystających spod czapek, a następnie ślicznie, kontrastowo zamarzała na biało (obie z koleżanką miałyśmy ciemne włosy). Od dziecka nie lubiłam nosić rękawiczek, było mi w nich gorąco. Zostało mi to do dziś.
UsuńNo wlasnie! I przezylysmy to wszystko, noszac mini i cienkie ponczochy, zamiast polecanych przez mame barchanow. A potem nastala solidarnosc i wszystko poszlo sie bujac. :)
UsuńOczywiście, że tak! :)
UsuńNo przeciez mowie.
UsuńNo ja zawsze ciepło ubrana. Czapki szaliki rękawiczki:))
UsuńI barchany?
UsuńMajtki z golfem!
Usuńw razie potrzeby też
Usuńznaczy wtedy
teraz nie zaposiadam
klimat inny:)
Dalej sie zastanawiam, jak ja to w ogole przezylam i nie znajduje odpowiedzi.
UsuńKominiara, czapka polarowa i kaptur od bluzy. Takie odzienie miałam na głowie. Śmiechbył, bo ktoś rzucił hasło, że dziewczynki na wózkach wyglądają jak zakonnice ;). Ale co zrobisz jak -11. Do teraz nie mogę się nagrzać. Brrrrrrr.....
OdpowiedzUsuńTy jeszcze, Jaska, dodatkowo w lodowce pracujesz, jakby tej zimnej Ukrainy bylo malo. :)
Usuń-11 to było "na wolnej przestrzeni". Tam gdzie pracuję standardowo powinno być +/- 4 stopnie. A tam gdzie wjeżdżam na magazyny z towarem( z mrożonkami) jest ok -20. Zauważ, że jadąc szybko pęd powietrza nieźle bombarduje zimnem. A gdy jest mycie linii do pakowanie jest duża wilgotność (zła wentylacja ;/).
UsuńNadal mi zimno!!!!!
A maz nie moglby pomoc Ci w rozgrzaniu sie? Ostatecznie oblóz sie psami i kotami.
UsuńNo i nie wiem z której rady skorzystać ;))))
UsuńPozdrawiam ciepło!
Cieplo? A wiec chyba z zawstydzenia sie juz rozgrzalas. :)))
UsuńKieliszkiem nalewki wpierw, potem gorącym kapuśniakiem. Poprzyłam se język i chyba z tej złości tak mi ciepło ;)
UsuńPonadto prognoza przychylniejsza. Mam nadzieję że się sprawdzi
https://weather.com/pl-PL/pogoda/10dni/l/PLPD1669:1:PL
Jaska, do nas wrocily juz zurawie i bociany, wiec z pewnoscia wiosna juz w natarciu. Ptactwo nie moglo sie az tak pomylic.
UsuńBo -3 przy dużej wilgotności to gorsze niż -30 przy suchym wyżu.U mnie słonko i nie ma wiatru i tak coś ponad +1. Wczoraj znów miałam na stacji meteo napisane jak byk ; "-0". Szalenie mnie to bawi.Zaraz się wybiorę do naszego pobliskiego parku, w którym mieszkają króliki i lisy.Do niedawna były same króliki, teraz dołączyły lisy. Pewnie za jakiś czas będą już tylko lisy, bo zeżrą te króliki.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Spoko, Anabell, kroliki rozmnazaja sie z taka zacietoscia, ze lisy nie nadaza ich pozerac. My tez niedaleko mamy stadko krolikow, ciekawe czy i w tym roku bede mogla je podgladac.
UsuńJa dziś mam w telefonie -10. Aż strach się bać:)
OdpowiedzUsuńOmatulu! Skad u Was takie arktyczne mrozy?
UsuńNie u nich, tylko w telefonie!
UsuńAaa, to zmienia postac rzeczy. A juz myslalam...
UsuńDokładniej czytać trzeba :))
UsuńPostaram sie.
UsuńŚwietne foty,Pantero tetaz kazdy narzeka jak tylko jest temp.ponizej zera ...a jak pare lat temu bylo minus 30?Pamietam jak musialam malemu wtedy Kogutkowi kupic kolejna pare mega ocieplanych butow ;)
OdpowiedzUsuńFakt wiatr potrafi zmrozic tylki nawet przy plus 5;)
Przesylam cieplutkie pozdro (w ramach akcji słodkiego pierdzenia zapoczątkowanego(ktore lubię)przez naszą Rybkę)i do tego buziaka:) 😗
Buziam z powrotem. :***
UsuńJa caly czas zastanawiam sie, JAK ja wytrzymywalam w Polsce zima. Mlodsza bylam, mialam goraca krew. Chyba. :)
Masz gdzie chodzić na spacery z Toyą, masz przestrzeń blisko miejsca zamieszkania. To wychodzi na zdrowie i jej i Tobie, mimo iż pupa zmarzła :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze wzulam kalesony pod spodnie, zawszec to troche mniej zimno w tylek. :)
UsuńWczoraj wybierając się do huty, miałam -17 stopni. Owszem było zimno, ale nie odczuwało się tego, bo nie było wiatru, nawet kaptura nie miałam na głowie, o czapce nie wspomnę - nie wiem co to. Dziś jest na plusie.
OdpowiedzUsuńU nas tez mroz trwal jeden dzien i teraz mamy minimalny, ale plusik. I nawet slonko swieci.
UsuńJak ja zazdroszczę Ci tych spacerów ... ;-)
OdpowiedzUsuńA jaki masz problem ze spacerowaniem? Oprocz popsutego kolana.
UsuńZreperuja i bedzie jak nowe.
Oby ! ;-)
UsuńNa pewno!
UsuńI po to mamy głownie psy, żeby nas z domu wyciągały w najgorsze pogody i dbały o naszą kondycję! Podobna pogoda byłą u nas jakis tydzień temu a z prognoz wynika, że moze być wkrótce podobnie, bo sie ociepla a więc powieje i do tego poleje. I będzie gołoledź. Sama przyjemnosć!:-)
OdpowiedzUsuńCale szczescie, ze u nas snieg nie posypal, bo byloby niebezpiecznie przy takich temperaturach +-0°. A tak jest przynajmniej sucho na jezdniach.
UsuńU nas przez dwa dni też było mrożno.Swieciło słońce.Jak wysiadam z autobusu do pracy idę na piechotę ponad dwa kilometry.Tak mi mrozik dawał po uszach,że musiałam założyć kaptur.W piątek idę z Lunką na ostatnie szczepienie i będę mogła już z nią wychodzić.
OdpowiedzUsuńHa! To sie dopiero zaczna u Was wedrowki, spacery i wybiegiwania sie. :))
UsuńA tu w wysokich Tatrach słowackich przyjemnie i mróz w rozsądnych granicach i dużo śniegu i mało wiatru :-)trzymaj się i ubieraj ciepło i przytul Toyke
OdpowiedzUsuńToyczyk zrobil sie w ostatnim czasie taki przytulasny, jakby chcial nadrobic czas, kiedy dopiero budowal do nas zaufanie i wiezi rodzinne. Ja tez korzystam z jej naglej przystepnosci do wypeku. :)
Usuń