czwartek, 14 czerwca 2018

Plany Boga.

Bog mial w stosunku do nich calkiem inne plany,
na sluzbe ich powolal do teatru w niebie,
na powitanie rozlal w kieliszki szampany,
powolujac jednego po drugim do siebie.

Wodecki mial mu spiewac, innych w skrzypcach cwiczyc,
od Bacha po Chalupy, wszyscy go nucili.
Mlynarskiego przebojow nie sposob policzyc, 
on nalezal do boskich najdrozszych pupili.

Szaflarska pozostala do konca na scenie,
choc Polska nie jest krajem dla ludzi wiekowych.
Pyrkosz - Pyzdra, Wichura, Mostowiak - byl w cenie,
nalezal do aktorow wybitnie kultowych.

Wezwal Krysie Sienkiewicz, pragnal kabaretu,
a jej usmiech szeroki mial niebo rozjasniac.
Michnikowski, adio! Jego do kompletu
potrzebowal, by sile satyry naglasniac.

Czubaszek i Kaczynski - gwiazdy telewizji
i Wajda powolany, by rezyserowac
nowe dziela filmowe, calkiem bez prowizji, 
bo w zaswiatach nikomu nie przyjdzie biedowac.

Kopiczynski ze swoja podwojna czterdziestka,
niezapomniany w roli Genowefy, Smolen.
Ich odejscie nie bylo malo wazna pestka,
a powodem lamentow i glosnych biadolen.

Ostatnio i Pokora powolany zostal,
pokornie sie ustawil w kolejce do nieba, 
za nim spieszy Klosowski, by zadaniu sprostac,
gdyz Bog i jego wezwal, bo uznal, ze trzeba.

Serdecznie sie witaja, dawno nie widziani,
planuja repertuar dla Wszechmogacego
i ruszaja na scene, tesknota targani
do teatru. Niewazne, ze teraz wiecznego.






54 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Zabiera nam wszystkich najlepszych.

      Usuń
    2. Elvis nie nasz ale najbardziej mi zal, ze jest po drugiej stronie

      Usuń
    3. A ja slyszalam, ze on zyje. Jak Lenin. :)))

      Usuń
  2. Mi też się łazka zakręciła.Bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie. Po smierci Klosowskiego tak mnie jakos wzielo.

      Usuń
  3. Pięknie Pantero!!!!!
    (Wspomnialabym jeszcze Niemena i Grechutę😉)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ograniczylam sie do ostatnich dwoch lat, bo inaczej wymienianie zajeloby kilka stron.

      Usuń
  4. Myślę że jak odchodzą ci o których piszesz w wierszu to jakby trochę naszego życia odchodziło . No dla nas ono byli zawsze i od zawsze. No przecież jak umiera stuletnia kobieta to obiektywnie jest to cud że tak długo żyła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby tak, ale podobnie jest z rodzicami, czlowiek irracjonalnie mysli, ze beda zyli wiecznie, bo byli od zawsze.

      Usuń
    2. Tak
      Bliscy jak odchodzą to zawsze szok i strata. .

      Usuń
  5. Pięknie napisane, Panterko 💗

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, jestem zachwycona i wzruszona po przeczytaniu Twego wiersza. Jest niezwykły. Cudownie, że poświeciłaś wiersz najwspanialszym, niezastapionym polskim twórcom i aktorom. Moze przygotowujac sie teraz do spektaklu niebiańskiego czytaja go i ocieraja łezke wzruszenia, że ktos o nich pamieta i tak pięknie o nich pisze?
    Gratulacje, Aniu! To prawdziwa, chwytajaca za serce poezja!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Olenka, takie slowa z Twoich ust to balsam z przytupem dla mojej duszy. :) Bardzo za nie dziekuje :*

      Usuń
    2. Anuś, masz talent. Ten wiersz jest najlepszy spośród wszystkich Twoich wierszy, które dotąd dane mi było przeczytać!:-)*

      Usuń
    3. Bo ja wiem? Mnie najbardziej podoba sie http://swiattodzungla.blogspot.com/2017/12/powiedz-ojcze.html

      Usuń
  7. Pięknie, wzruszyłam się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez sie wzruszam, od tylu cieplych pochwal z Waszej strony :*

      Usuń
  8. Pieknie w wierszu oddany hold.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy, od chwili pierwszego oddechu zmierzamy w tę stronę.Jedni pobędą tu dłużej, inni krócej, ale wszyscy idziemy w jednym kierunku.I za każdym razem oprócz wielkiego żalu czuję też zdumienie- jak to, przecież to był młody człowiek, niemożliwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klosowski jakos wbil sie w pamiec Maliniakiem, a kiedy odszedl, mial juz prawie 90 lat...

      Usuń
  10. No, prawie się wzruszyłam, tylko coś Ty się taka pobożna zrobiła?

    OdpowiedzUsuń
  11. Powialo... duchem czasu. Oj powialo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka kolej życia, teraz możemy dla nich zrobić to, że będziemy pamiętać!

    Pięknie napisane!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pieknie i wzruszająco napisalas:)
    Zal, ze odchodzą ci z górnej polki, choc wiadomo, ze taka kolej rzeczy. Jednak dzieki swojej twórczości i osobowosciom pozostana w nasze pamieci na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przeciwienstwie to obecnego zalewu tego niewiadomoczego, co sie okresla aktorstwem.

      Usuń
  14. Kurcze, jeszcze pare lat temu mnie to nie wzruszalo, a teraz coraz czesciej sie zastanawiam co bedzie za pare lat. Ja nie chce nigdzie isc, do zadnego nieba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jest nudno, w piekle jest znacznie lepsze towarzystwo.

      Usuń
  15. Pieknie napisalas!!!! :))))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem co napisac, bo ja taka nie wierszowa jestem, a zycie i smierc? No coz taka jest naturalna kolej losow... mozna nad tym plakac a mozna po prostu zaakceptowac, bo placz i tak nic nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. A ostatnio do tamtej sceny dołączył Roman Kłosowski :(

      Usuń
    2. Oj, chyba niezbyt dokladnie przeczytalas, bo o Klosowskim tez napisalam w wierszu.

      Usuń
    3. A, jest. Ten brak literki "ł" musiał mnie zmylić :)

      Usuń
    4. No bo nie mam niestety polskich kreseczek i ogonkow :(

      Usuń
  18. Mam ostatnio kłopoty z internetem (i nie tylko:), dlatego mnie mało. Ale właśnie udało się połączyć.
    Poświęciłaś wiersz tym, którzy ostatnio odchodzili i zabierali ze sobą coś z nas zostawiając w zamian coś od siebie. Wzruszyłam się. Wzruszałam się też oglądając we wtorek piękny koncert poświęcony Wodeckiemu.
    Odchodzą cząstki naszej młodości, naszego życia. Wszystko się zmienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mnie jakos ten Klosowski szarpnal, po nim odszedl calkiem jeszcze mlody Kozidrak. I tak mi sie jakos zrobilo, ze musialam cos napisac.

      Usuń
  19. Rzeczywiście, tylu wielkich odeszło ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
  20. Życie to teatr.:-) Ale Smoleń był panią Pelagią. Genowefa to Opałka, a on chyba jeszcze żyw i zdrów.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.