... z etykietami, bo zachcialo mi sie je zmieniac i za nic nie moge znalezc wpisu sprzed lat dotyczacego naszej wycieczki do Hann.Münden, gdzie Weserstein fotografowalam od strony ladu. W ogole wydaje mi sie, ze przez nieuwage wykasowalam sobie cos ponad 70 postow. Ale znalazlam takie zdjecie w Wiki, wiec je Wam wkleje.
Z tej perspektywy widac calosc znacznie przejrzysciej. Wracamy jednak do zwiedzania tego 23-tysiecznego miasta, ktore moze za duze nie jest, za to bardzo widowiskowe, z ciekawa starowka, ogrodem rzezb i dosc interesujacym ratuszem w rynku.
|
Gdzie tylko sie dalo, zostaly zachowane mury miejskie |
Zauwazyliscie pewna prawidlowosc dotyczaca ratuszow praktycznie w kazdym miescie? One wszystkie sa piekne, to prawdziwe perelki architektoniczne. Nie inaczej rzecz sie ma w HM:
Rynek otoczony jest starannie odrestaurowanymi starymi kamieniczkami z murem pruskim.
|
A to reklama sklepu wedliniarskiego, ktory ma rycerza w nazwie |
A my idziemy dalej, zadzierajac glowy, by nie przeoczyc ciekawych elementow zdobienia lub zegarow slonecznych (na tych zdjeciach sa dwa, kto znajdzie drugi?)
Tak dospacerowalismy do Werry i przepieknego mostu, ktory pokaze Wam pozniej z innej perspektywy. Nie przeszlismy po calej jego dlugosci, bo skrecilismy do parczku, gdzie obiecywano wystawe rzezb. Z mostu roztaczal sie piekny widok, w tym zamek Welfen, w ktorym dzisiaj mieszcza sie instytucje publiczne.
W parku rzezb zwiedzajacych wita kolorowa postac doktora Eisenbarta, miejscowej slawy medycznej. Rzezb w parczku nie bylo duzo, ale za to byly fajne.
|
Rzezby dwie: kamienna i zywa |
|
To byla rzezba kota, ale ktos mu leb utracil |
Wrocilismy na most i poszlismy wzdluz murow i zamku. Zauwazcie, jak zmyslnie wykorzystano resztki murow wokol starego miasta jako fundamenty i czesci scian wybudowanych pozniej domow.
|
A to most, z ktorego przed chwila zeszlismy |
|
To tez czesc zamku |
Wrocilismy na stare miasto, a mnie co chwile napominal pecherz, ze juz najwyzszy czas. Zaczelismy sie zatem rozgladac za jakims lokalem, a ze bylismy w trojke z Toyka, chcielismy usiasc na zewnatrz. Tymczasem sezon mial sie ku koncowi i zewnetrzne stoliki zostaly juz pousuwane. Snulismy sie tu i tam, ogladalismy wystawy i reszcie znalezlismy kawiarnie, gdzie Toya mogla wejsc razem z nami.
|
Wyciete precyzyjnie w drewnie |
|
Nad sklepem ze spirytualiami |
|
Jak Miecka, tylko biala |
|
Tym razem byl obezwladniajaco pyszny torcik |
Pamietacie film
Diabel ubiera sie u Prady? W niemieckiej wersji tytul brzmial
Diabel nosi Prade (Der Teufel trägt Prada), stad napis na koszulce
Diabel nosi pampersy. Gdyby sklep byl otwarty, chyba bym sie skusila, zeby kupic dla Malviny, bo to wcielony diabelek.
I to juz koniec wycieczki.
Przysiegam, ze ten koci leb to nie moja wina:)))
OdpowiedzUsuńPatrze na te zdjecia, wszystko to ladne i takie uporzadkowne, no zywcem jak w Miemcach ale od tego muru pruskiego to chyba by mnie bolaly oczy.
A moze sie czlowiek przyzwyczaja i juz nie widzi?
Nie wiem, ale ja mam wrazenie, ze ciagle patrze na jakies krzyzowki wyciete z gazet:)))
No chyba Twoja fobia nie siega marmurowych kotow? Czy tez obejmuje wszystkie materialy? :)))
UsuńChyba bys sie przyzwyczaila do tego muru pruskiego, ja juz nie widze jego nadmiaru, ino piekno. Co zrobisz, jak tak wszystko kiedys budowali. POmysl, jaki oczny kociokwik mieli ludzie w sredniowieczu, kiedy nie bylo nic innego. :)))
Na wszelki wypadek wolalam sie z tego kota wytlumaczyc zanim padnie oskarzenie:)))
UsuńJa teraz czasem u nas gdzies wypatrze taki mur pruski i zaraz o Tobie mysle, ale to naprawde rzadkosc nad rzadkosciami. Masz racje, zyjacy w sredniowieczu mieli zdecydowanie gorzej, wiec zamykam paszcze:))
U Was to raczej rzadkosc taki mur. W Polsce zas najczesciej podczas remontow zakrywano mur pruski jakas okladzina. Tu natomiast bardzo sie o to dba, zeby zabytkow nie zmieniac.
UsuńKurczę, może kiedys tez tam dotrę. Bo fajne miasto, jak widzę i słyszałam.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdziesz czas i mozliwosci, to bardzo polecam, to naprawde piekne miasteczko i sporo w nim jest do zobaczenia. Jak nie w nim samym, to na roznych platformach widokowych z gory.
UsuńJak to dobrze ze zachowali te stare mury i nawet wykorzystali budujac kamienice,
OdpowiedzUsuńmadrze pomysleli planujac i budujac.
Ratusz przepiekny, zreszta wszystkie budowle, lubie mur pruski.
Rzezby dziewczece urocze, ale Toya i tak najpiekniejsza.
Juz gdzies kiedys widzialam podobny patent z budowaniem na murach, bodaj w Heiligenstadt. A w Niemczech to chyba wszystkie ratusze sa takie wypasione i zadbane.
UsuńA Toyka... no ba! :)))
Ha, są i u nas, w Olsztynie, ale tylko kilka się ostało. No, ale tu też budowali je Niemcy przecież.
UsuńNooo, wiec wszystko jasne! :)))
UsuńProszę, nie obrażać Malviny, to jest po prostu, małe ciekawskie dziecko...
OdpowiedzUsuńTaaa... to jest ucielesnienie zla i mocy piekielnych. :)))
UsuńCo za złośliwa Bapcia...
UsuńOj tam, oj tam. :)))
UsuńJestem już u Mamy, jak wrócę do domu, to wyślę emilka i zdjęcia, czyli za jakieś 2 - 3 godziny.
UsuńNo pacz! A ja przed chwila z niejaka Boguska rozmawialam. :)))
Usuńech te germańskie klimaty ))))) można jeść z rynkowego bruku!! powoli tutejsze miasteczka i wioski zaczynają{!!!}tak wyglądać ;-) jeszcze trochę...)))))
OdpowiedzUsuńRenowacja zabytkow jest znacznie drozsza niz budowanie domu od nowa, a Polska musi przeciez placic haracze sukienkowym, wiec na upiekszanie malych miasteczek zostaje niewiele. ;)
UsuńPiękne te pruskie mury. W poprzednim poście pokazałaś takie malunki pod krawędzią dachu w prostokątach belek. Troszkę nie było widać, co tam namalowane, ale i tak wyglądało to bardzo ciekawie. Piękne, piękne, bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńKiedys zyli prawdziwi mistrzowie zdobien, kazdy dom byl malym dzielem sztuki. A dzisiaj co? Wielka plyta i fuszerka, bo czas nagli.
UsuńSuper, bardzo mi się podoba to miasteczko i widoki piękne. Drugi zegar słoneczny znalazłam bez trudu, jest dobrze widoczny, zaraz na następnym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPoprzedni post też bardzo ciekawy; jak się kiedyś będę wybierać w Twoje okolice, to chyba sobie wydrukuję odpowiednie posty jako przewodnik:)))
Mozesz mnie wynajac jako bedekera, wszystko Ci pokaze. A nawet przenocowac moge. :)))
UsuńRaczej nie skasowałaś postów. Zmiany w etykietach nie są całkiem możliwe, zwykle po edycji trzeba dodawać etykiety w postach od początku.
OdpowiedzUsuńW CH też ratusze to prawdziwe perełki. One już tak mają. :)
CHCĘ TĄ KOSZULKĘ! Dla siebie XD
Jesli chcesz koszulke, to albo wybierz sie do HM, albo poszukaj online indywidualnych nadrukow na koszulku. :))
UsuńMialam ponad 170 postow, ktorym chcialam zmienic etykiety, a na stronie ukazuje sie 100 i w tej setce zmienilam bez problemu. Chyba potem w pozostalych chcialam skasowac stare etykiety i musialam wywalic w kosmos wszystko, razem z postami. Przeszukalam wszystko i nie moge znalezc, m.in. tego z Hann.Münden oraz innych, gdzie w gre wchodzilo zwiedzanie. Na szczescie zniknely te dawniejsze.
Zmienianie czegos w blogu to zuooo! Teraz juz bedziesz wiedziec, nie dotykac, bo ci paluszki utna :)))
UsuńNo zuo, najgorsze ze zuych. :)))
UsuńJeszcze jedno śliczne miasteczko, lepiej wykorzystać niż burzyć, ale nie zawsze ludzie tak myślą. Też wolałabym mieszkać w domu, który ktoś ozdobił ze znawstwem i talentem.
OdpowiedzUsuńDlatego zazdrosc i nostalgie budza we mnie ci, ktorym udalo sie mieszkac w domu z dusza i niewazne, czy jest to stara kamienica, czy chata stawiana wlasnymi rekoma.
UsuńBardzo ładne miasto! I dobrze wkomponowano te stare mury.I bardzo zadbane, co zresztą jest tu normą. Sporo małych miast zwiedzałam w Bawarii. W pewnej chwili doszłam do wniosku, że im mniejsze miasteczko tym ma większe porcje ciasta i wszędzie było ono przepyszne.Po pierwszym razie zawsze zamawiałyśmy z córką jedną porcję na nas dwie, żeby nie zostawiać połowy porcji. W Bawarii wszystkie porcje były jak dla słoni, więc obiadowe to brałyśmy dziecięce.
OdpowiedzUsuńLubię rzeźby w parku, ale co komu biedny kot przeszkadzał?
Jesli miasto komponuje sie z woda, to juz jest piekne. Co ja poczne, ze tak uwielbiam wode i przez cale zycie marzylam, zeby miec z okien widok na wode. A nie mam.
UsuńA Bawaria to nie land, to stan umyslu. ;)
Piekne to wszystko co pokazujesz. I z atmosfera i dusza.
OdpowiedzUsuńZawsze lubialam spacerowac po takich starych miastach z cudna architektura - czy to w Polsce czy w innych europejskich miastach. Jak dobrze ze masa ich przetrwala, ze istnieje i ma zwolennikow.
Szkoda, ze w USA nie macie takich fajnych starowek, bo to wielka przyjemnosc zwiedzac takie ciasne uliczki i podziwiac kunszt starych rzemieslnikow. A ja mam to szczescie i jeszcze Niemcy wyjatkowo dbaja o swoje zabytki.
UsuńBardzo podoba mi się mur pruski. Dobrze, że ktoś dba o te domy, mieszka w nich. Uwielbiam też takie rzeźby, spotykane w parkach. Miasto urocze i miło mi było po nim pospacerować wirtualnie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze za duzo muru pruskiego jest do znudzenia. Mnie juz tylko zachwycaja jakies wyjatkowo kunsztowne domy, z duza iloscia rzezbionego drewna. Sam pruski mur to juz zadna atrakcja.
UsuńCzy Ty masz jakies wakacje?
OdpowiedzUsuńNie no, w pierwszej czesci wyjasnialam, ze od ubieglego roku 31 pazdziernika mamy swieto reformacji.
UsuńAle tu jakies 10 postow o roznych wycieczkach i spacerach jest, wiec myslalam ze sie wloczysz bo urlop masz :-)
UsuńNa wloczenie mam weekendy.
UsuńZawsze tak napiszesz i pokazesz, ze mam ochote wsiasc w auto, pojechac tam i sama zobaczyc!
OdpowiedzUsuńA torty mmmmhmmm, wszedzie sa pyszne, nawet na dworcu :))
No na dworcu to bym sie nie odwazyla probowac, ale w cukierniach sa zawsze swieze.
UsuńChyba az tak daleko nie masz do HM, bo to bardziej w Twoja strone. A nie, nie tak znow blisko, 270 km.
Kurde... Chciałabym mieszkać w takim miasteczku!
OdpowiedzUsuńJa tez. Jakos wyjatkowo mi to HM przypasowalo.
UsuńWszystko w miasteczku dopracowane, wymalowane, wyczyszczone ... rzeźby też fajne, aczkolwiek Toyka w charakterze monumentu - rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem, ze tez nikt dotychczas nie wpadl na pomysl rzezbami Burka ozdobic cale Niemcy. :)))
UsuńJa już wolę nie brać się za zmiany w etykietach, choć przyznam że też mnie korciło. Właśnie ze strachu że znikną posty ;-)
OdpowiedzUsuńNa bloxie to było prostsze ...
Ale 100 postom zmienilam etykiety! :)))
UsuńAle czy było warto ? ;-)))
UsuńJain. To takie polskie tak i nie w jednym (ja & nein). :)))
UsuńCzyli nie żal Ci starych wpisów , wooow ! ;-)
UsuńTroche zal, aaaleee... mam kopie zapasowa. Tylko nie wiem, jak przeniesc z niej dane na bloga. :)))
UsuńE, to nie jest źle ;-)))
UsuńMusze sie jeszcze naumiec przenosic.
UsuńKoniecznie ;-)
Usuń:)))
UsuńZajrzyj na pocztę!!!
OdpowiedzUsuńNic nie ma :o
Usuńnie ma za co.
UsuńPrzekazalam.
UsuńCóż mogę tutaj komentaować? Jeno podziękować za prześliczną wycieczkę. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo prosze, cala przyjemnosc...
UsuńNajbardziej podoba mi się ten żywy, brązowy (hmmm... ja i moje rozpoznawanie kolorów) pomnik. :D
OdpowiedzUsuńPół biedy jak taki klient rozbije się sam na drzewie. Gorzej jak przy okazji ktoś zginie przez brak mózgu jakiegoś lubiącego trunki kierowcy.
Pozdrawiam!
Ja wiem, ze mezczyzni rozpoznaja jedynie trzy kolory: ladny, nieladny i "pedalski", ale ten zywy nalezy do brazow, wiec Ty rozpoznajesz wiecej. ;)
UsuńCzyli znam cztery kolory. :D Toya jest w sumie w kilku barwach, więc opisanie jej jako brązowa jest zbyt niedokładne raczej.
UsuńNo powiedzmy jest to jeden z niezliczonych odcieni brazu. ;)
UsuńChyba muszę się zgodzić. :)
UsuńNie masz wyjscia.
UsuńNo bo w kolorach to słaby jestem. Stąd nie mam wyjścia.
UsuńKazdy mezczyzna to mniej lub bardziej daltonista. :)))
UsuńCóż widać taki nasz urok. :)
UsuńNa razie to jeszcze nie ma do końca co gratulować. Jak dociągnę do końca stażu i coś dla siebie z niego wyniosę, wtedy będzie lepszy moment.
Czyzbym wyskoczyla przed szereg ze zbyt wczesnymi gratulacjami? Myslalam, ze juz mozna sie cieszyc, bo nie tylko dostales to miejsce, ale chciales tam wlasnie staz odbywac.
UsuńRzecz w tym, że na razie jeszcze czekam na wiadomość kiedy zaczynam. Wtedy też zobaczę jak sytuacja wygląda, ile mogę się nauczyć itd. Wtedy mogę przyjąć drugą partię gratulacji. :)
UsuńNo dooobra, czuj sie zatem, jakbys przyjal polowe. :)))
UsuńTak można powiedzieć. :)
UsuńAMP futbol to sport dla tych, którzy są po amputacji nogi, grają z pomocą kul, a całość jak się spojrzy jest nawet bardziej widowiskowa niż zwykła piłka nożna. Do tego jest to sposób na poradzenie sobie z nową sytuacją, oderwanie od jakichś problemów pewnie też itp.
Jeszcze w niższych kategoriach wagowych są w miarę zwyczajne kobiety, jednak już w tych wyższych to masz rację, kobiecość zatracona jest zupełnie. Jednak chyba gorszy jest boks w wykonaniu kobiet.
Sa dziedziny, w ktorych kobiety nie maja nic do szukania, ale babony tego nie zrozumieja i nie zaakceptuja. Babony beda zawsze z facetami konkurowac.
UsuńNie slyszalam jeszcze o tym AMP futbolu, dzieki za wyjasnienie.
Bo to jest dość nowa konkurencja, przynajmniej w Polsce.
UsuńA już najbardziej zadziwiają zawodniczki w MMA. Walki w klatkach same w sobie już dostatecznie mnie odrzucają, a tak to już nawet nie wiem co można napisać.
To powinno byc zakazane, no ale mamy rownouprawnienie.
UsuńByłam i czytałam, ale... Siedzę u starych wykonawców piosenek. taki humor..
OdpowiedzUsuńBo te stare sa jeszcze cos warte.
UsuńAle ładne!
OdpowiedzUsuńTobie się nie nudzi tak ciągle ładne miejsca oglądać? 😉
Jakby nie byly takie ladne, to pewnie by mi sie nudzilo.
Usuńw takich super miejscach można sie plątać bez końca. bardzo mi sie tam podoba, a szczególnie te rzeźby, rzeka, zabytkowe kamienice....czyli znaczy się, że wszystko :)))
OdpowiedzUsuńTo jedno z naszych ulubionych miejsc wypadowych, niedaleko i pieknie.
UsuńCiekawe miasteczko, ale mnie najbardziej podobają się te zdjęcia, na których przegląda się w wodach rzek :)
OdpowiedzUsuńWoda w miescie jest olbrzymim atutem, a lokalizacja nad woda jest zawsze najdrozsza.
UsuńBardzo klimatyczne :))). Zazdrosc zzera, ze tak dbaja o zabytki. Pod tym wzgledem tutaj to syf, kila i mogila, a sporo fajnych malych miasteczek by sie znalazlo, choc oczywiscie w zupelnie innym stylu. Wiekszosc niestety az o zemste niebios wola :(.
OdpowiedzUsuńNo dbaja, ale Niemcow na to stac, bo dbanie o zabytki to niezwykle droga impreza. Duzo taniej byloby rozwalic i zbudowac od nowa.
Usuń70 postów poszło w eter? Kurde, dużo.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mieszkańcy miasteczka lubują się w budownictwie szachulcowym. Pozdrawiam serdecznie
Oj tam, zostalo jeszcze ponad 2000, wiec bedzie co czytac. ;)
UsuńKolejne ładniutkie miasteczko,miło popatrzeć.Oni nawet ruiny pomaluja w okno wsadzą jakies ozdóbki i jest git.U nas muszą straszyć i zionać brudem.
OdpowiedzUsuńNawet w prywatnych gospodarstwach w Polsce w obejsciu walaja sie dechy i zlom. Jak to ludziom nie przeszkadza? Przeciez tak niewiele potrzeba, zeby zrobic sobie okolice najblizej domu i w srodku.
UsuńTu masz Anusia rację. Jak widzę taki nieład na podwórkach, to aż mną wstrzącha, że nikomu to nie przeszkadza? Ja bym tak nie mogła mieszkać.
UsuńCudna wycieczka, cudne zdjęcia.
Najgorsze, ze ten tumiwisizm i bylejakosc staly sie cechami narodowymi. Co dziwne, za granica Polacy sie dostosowuja, u siebie maja wywalone.
Usuń