Jednak coraz wiecej osob ostrzegalo mnie, ze ten gadzecik mozna psu o kant tylka rozbic, a ja sie oburzalam, ze jakto i wogole. Wszystkie dzwonki alarmowe mi zadzwonily, kiedy podczas 24-godzinnego mierzenia cisnienia krwi, na aparacie od mojej doktórki rodzinnej pokazalo mi sie ponad 180, zaraz wiec sprawdzilam na swoim i on pokazal mi 130, a przy nastepnym pomiarze za pol godziny bylo kolejno 160 i 120. Bylam jednak sklonna podejrzewac, ze tamten jest juz tak wycierpiany od tych ciaglych badan roznych ludzi, ze jego odczyty sa niewlasciwe. Ale ziarno niepokoju zostalo posiane i nawiezione oraz podlane przez moje blogowe kolezanki, ktore moj swiety aparacik odsadzaly od czci i wiary. Zapadla wiec decyzja, ze skoro mam zdrowotne problemy z cisnieniem krwi i musze je wiarygodnie kontrolowac, to nie ma co polegac na niepewnym nadgarstkowym (przepraszam cie, kochanie moje :( ), tylko trzeba zanabyc taki z mankietem i mierzyc na ramieniu.
Akurat nie mam specjalnie kasy do szastania, wiec cena musiala byc przystepna, choc z drugiej strony wiem, ze w przewadze tanie znaczy gowniane. Rzucilam sie do testow konsumenckich, bo zawsze tak robie, kiedy mam zamiar cos kupowac. Byl taki jeden, ale... no nie podobal mi sie, a te, ktore byly fajne, kosztowaly za duzo. Odlozylam kupowanie na czas blizej nieokreslony.
A potem bylam na kontroli u doktórki i dostalam polecenie sluzbowe regularnego mierzenia cisnienia, wiec trzeba bylo szybko sie decydowac. Wrzucilam do gugla haslo i oczom moim pokazal sie ON, byl piekny, taki inny od tych wszystkich nudnych cisnieniomierzy. Pelna obaw sprawdzilam cene, a tam... przecena! Nie byl to wiec jakis tani szajs, a do tego ladny. TADAM! Przedstawiam Wam (ta czerwien tutaj wyszla troche przytlumiona, w rzeczywistosci jest zywsza):
No i ten, z ktorym przyjdzie mi sie pozegnac, choc z ciezkim sercem...
No lubilam dziada, ale moje zdrowie wazniejsze. Jeszcze dla pewnosci sprawdzilam cisnienie na obu, pozniej zrobil to moj slubny, ale niestety roznice byly spore. Dam wnuczce, niech sie bawi w lekarza.
No to congratulations,,,a czerwony jest taki, ze latwo go bedzie znalezc..tez mam podobny tylko moj niebiesiutki jest, Taki rekawek ma jedna wade, nie sposob nie zrobic halasu kiedy to cisnienie sie mierzy, rzepy sa tak mocne, ze kiedy trzeba je odrzepic halasuje niemilosiernie i wspolmieszkancy zaraz pytaja, czy jestem umierajaca skoro to cisnienie sobie mierze.
OdpowiedzUsuńNo fakt, skrzeczy dosc glosno przy odrzepianiu, ale ja robie akurat pomiary w kuchni, a jedyny wspolmieszkaniec na ogol jeszcze spi po drugiej stronie mieszkania, a poza tym juz ma lekki niedosluch ;)
UsuńNie wiem, jak zwierzaki to slysza, bo nie chca mnie poinformowac, w kazdym razie nie uciekaja z wrzaskiem, wiec chyba nie jest tak zle. :)))
A czy w tym starym to zmieniałaś baterię?Tak tylko pytam.
OdpowiedzUsuńNo oczywista! Legularnie. :)
UsuńBardzo mądrze zrobiłaś, ładny też jest. Mnie by nie przyszło do głowy kierowanie się urodą ustrojstwa, miał być lepszy od tego, który miałam. Hałasuje, ale ja akurat nie mam kogo niepokoić, a kot odgłos ignoruje.
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest, po pierwsze ma dobrze dzialac, a jesli przy okazji ladnie wyglada, to jeszcze lepiej i czlowiek chetniej sie tym bawi. :)))
UsuńGratuluję udanego zakupu 👍 i co jakis czas nie zapomnij go dac do sprawdzenia, apteki często oferują.
OdpowiedzUsuńNo patrz, nie wiedzialam, ze powinno sie sprawdzac te aparaty. Jak czesto powinien byc sprawdzany i czy apteki robia to z gadzecikami, ktore nie byly u nich zakupione?
UsuńTego nie wiem, mojej mamie ostatnie ciśnieniomierze kupiłam właśnie w aptece, a wiele, wieke lat temu w Quelle, którego juz nie ma, ale Eichung mieli w serwisie. Popytaj w aptece. Szpitalne sprzęty sa sprawdzane co 2 lata, i tej reguły sie trzymam.
UsuńOk, za dwa lata popytam w mojej aptece. Za dwa lata bede musiala tez zaktualizowac Patientenverfügung, bo traci waznosc. Ile to czlowiek musi zapamietac, jakby nie mozna bylo "do odwolania".
UsuńU mnie druga połowa ma nadciśnienie ale też mamy taki na nadgarstek, a na nadciśnienie to śmieje się że wystarczy, żeby Mefinto przestał pajacowac to się unormuje bez mierzenia. :D no to ja teraz nie wiem czy nie szukać takiego do mierzenia jak twój. Ehhh. Może na gwiazdkę kupię jej, bo póki co spokój i leki na nadciśnienie dobrane dobrze.
OdpowiedzUsuńW Twoim wieku to troche za wczesnie na jakies nadcisnienia i inne takie. Ogolnie panuje przekonanie, potwierdzone przez moja doktórke, ze te nadgarstkowe nie sa dokladne i mozna ich uzywac np. w podrozy, bo sa mniejsze i poreczniejsze. Ale jak ktos ma problemy z cisnieniem i wymaga dokladniejszych wynikow, to lepsze i dokladniejsze sa ze z mankietem.
UsuńUna o 6 lat starsza ode mnie, więc chyba 38lat to moze byc... Bo ja mam 32 i mam za niskie :D
UsuńAch, qrcze, dopiero teraz zalapalam, ze piszesz o drugiej polowie, nie o sobie. Co to jest jednak 38 lat, ja w tym wieku nie wiedzialam, co to lekarz, a cisnienie mialam takie niskie, ze czesto mdlalam.
Usuńod lat ma taki trochę jak Ty aktualnie, lepszy i żaden nadgarstek, sprawę mojego nadcisnienia traktowałam śmietelnie poważnie choć z czasem mi przeszło ...
OdpowiedzUsuńnawet nie mierzę ostatnio. ciesze się, że o tabletkach pamiętam ;-)
U mnie akurat trwa dobieranie nowych tabletek i bardzo wazne sa dokladne pomiary i zapisy, a z tamtym malym bylo to niemozliwe. Inaczej bym nie kupowala, bo po co mi to?
Usuńjak to po co? czasami trzeba sprawdzić dokładnie kochana.
UsuńA tam! Jak czlowiek zdrowy i dobrze sie czuje, to po co sie wpedzac w jakeis sprawdzanie i wyszukiwanie w sobie chorob?
UsuńZrobiłaś bardzo dobrze,że kupiłaś ten zakładany na rękę ale wyżej .Wahania między jednym pomiarem w starym a drugim były bardziej jak spore.i niestety nie bezpieczne.Moja mama chorowała na nadciśnienie.Poszła na rentę.Teraz by pewnie orzekli ,że zdrowa.Ale lekarz w pracy mojej mamy więcej do pracy nie dopuścił.Ja też mam taki dobry ciśnieniomierz i mierze w miarę regularnie.Myślę,że dobiorą Ci odpowiednie tabletki i będziesz czuć się doobrze.
OdpowiedzUsuńNa razie biore te nowe drugi dzien i jak dotad nie zauwazylam zadnych zaklocen, ale musze brac dluzej, zeby moc obiektywnie ocenic. W kazdym razie pilnie zapisuje pomiary, choc niby jest w aparacie jakies memo, ale przeciez nie bede go brac ze soba na wizyte kontrolna :)))
UsuńNie lubię mierzyć ciśnienia, zawsze mam wrażenie jakobym popełniała błąd. Ale jak mus to mus. Ten Twój wygląda na precyzyjny, zatem powodzenia:)
OdpowiedzUsuńNo sama widzisz, na co mi przyszlo na starosc. Zawsze jakos z politowaniem patrzylam na mame, kiedy tak regularnie mierzyla sobie to cisnienie, a teraz... ehhh...
UsuńJa również się przekonałam, że najdokładniejszy jest ten naramienny i to najlepiej tradycyjnie pompowany. Mój tato miał poważne problemy z ciśnieniem. Bardzo duże skoki w górę, a potem w dół, a nawet krwotoki. Mimo, że od wielu lat brał leki. Od kilku miesięcy po naturalnej kuracji wszystko się ustabilizowało. Nawet przy tej zwariowanej ostatnio pogodzie jest ok. Zajrzyj do mnie na post o miażdżycy i nadciśnieniu, może Ci to wiele wyjaśnić. Pozdrawiam.
UsuńBozenka, ja nie mam miazdzycy, moje serce jest zdrowe jak dzwon, a naczynia wiencowe drozne jak u 20-latki. Zyje w stresie, wiec cisnienie mi skacze, poza tym jestem zdrowa jak ryba. Tyle tylko, ze to cisnienie moze mnie ktoregos dnia zabic, jesli wywola jakis wylew albo zawal serca.
UsuńKurcze, tak myślałam, że to stresior. Gdybym kiedyś miała taką wiedzę, jak teraz, to nie pozwoliłabym wkopać męża w leki na nadciśnienie i cholesterol. Bo u niego problemy zaczęły się również z powodu stresu. Teraz trzeba czasu żeby ustabilizować jego organizm po wieloletniej "kuracji" statynami. Cieszę się, że masz takie zdrowe serce. Szkoda tylko, że takie niespokojne :) Pozdrawiam i życzę więcej relaksujących i energetycznych spacerów :)
UsuńDzieki, Bozenka, te spacery jakos jeszcze trzymaja mnie na powierzchni.
UsuńJa już od ponad dwunastu lat posługuję się takim ciśnieniomierzem. Moj jest szary i to jest drugi aparat. Poprzedni mi się zbiesił i jak miałam ciśnienie poniżej setki, to pokazywał błąd. Był w naprawie, ale dalej pokazywał przy moim ciśnieniu błędy, więc powędrował do apteki, na wymianę, za niedużą dopłatą.
OdpowiedzUsuńMoj zyciowy rekord niskosci cisnienia byl 50/35, kiedy juz doszlam do przytomnosci po zapasci. :)
UsuńMój też podobny, ale wtedy jeszcze nie dojrzałam do kupna aparatu.Dopiero parę lat później, gdy straciłam przytomność w pracy. Lekarz z laretki patrzył na mnie, jak na ufo, bo miałam 60/40 i logicznie już odpowiadałam na pytania.
UsuńMocna jestes! Ja w pelni odzyskalam przytomnosc dopiero na pogotowiu.
UsuńDobrze zrobiłaś, zdrowie najważniejsze, na nim nie można oszczędzać, a nawet czasem trzeba się ze swoim lubym sprzętem rozstać... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńMistrz Kochanowski mial racje, "szlachetne zdrowie..." :)))
UsuńTeez mam taki aparacik i musze z nim wspolpracowac trzy razy dziennie, jeszcze trzy tygodnie.. i tez skrzeczy niemozliwie :)
OdpowiedzUsuńMnie doktórka kazala mierzyc tylko raz dziennie. Na szczescie.
UsuńNie no ta walizeczka może nie jednej właścicielce złamać serce;)
OdpowiedzUsuńRozumiem żal!
No ale też bym za okno wyrzuciła. Swój aparat kupowałam 12 lat temu i od razu na ramię bo nadgarstkowe to pomyłka...
Ja kupowalam w czasach mareczkowych, wiec przed 2002 rokiem. Kto wtedy wiedzial, ze te nadgarstkowe sa niedobre?
UsuńNo to fakt
UsuńWażne że teraz masz pełną profeske
A bierzesz leki na ciśnienie?
Trzy dni temu rozpoczelam kolejna probe z innym medykamentem. Jak na razie nie mam zadnych sensacji, ale to jeszcze za krotko na pelna ocene.
UsuńNo to rzeczywiście
UsuńJa od 12 lat biorę...
Moze kiedys uda sie dobrac dla mnie cos wlasciwego. Te pierwsze leki mialy takie straszne dzialania uboczne, ze z dwojga zlego wolalam zejsc nagle na serce niz je brac do konca zycia. Dla mnie wazny jest moj komfort i nie mam najmniejszego zamiaru meczyc sie z dzialaniami ubocznymi tylko dlatego, ze dzieki nim moge przedluzyc zycie.
UsuńJa nic nie czuję. Współczuję bardzo.
UsuńMasz zatem szczescie, ze te leki nie wywoluja w Tobie dzialan ubocznych. Ja to sie nie znam, ale slyszalam, ze wlasnie te leki na cisnienie sa trudne do przypasowania, bo wiele z nich powoduje dzialania uboczne.
Usuń