Niedziela wprawdzie nie byla jakos zabojczo piekna, jak w zeszlym tygodniu, ale nie wialo, nie padalo, wiec znow wybralysmy sie z Kirunia na przechadzke. Tym razem w innym kierunku, zeby podejrzec postep prac budowlanych na niedalekim polu. Ma tam powstac jakies centrum logistyczne. Na razie jednak ten kilkuhektarowy teren obnizono o dobrych kilka metrow, wygladzono, ubito. Z daleka zobaczylam stojacy na terenie budowy dziwny twor, ni to dzwig, ni ogromny ubijak. Wygladalo to na jednolita maszynerie i dopiero, kiedy podeszlam blizej, okazalo sie, ze obok stoi ciezarowka i malenki buldozerek. Czemu to wszystko ma sluzyc, nie wiem.
Slonko nam wprawdzie nie przyswiecalo, jak w ubieglym tygodniu, ale bezwietrzna pogoda czynila spacer przyjemnym.
Nadal niektore drzewa i krzewy mialy na sobie resztki lisci, rozne jagody, czekajace na zglodniale ptaki i... oczom nie wierzylam!... leszczyna miala typowo wiosenne dzyndzelki.
Przez te zmiany klimatyczne mamy wiosne w listopadzie. Kiedy jednak przyjdzie zima i zmrozi ze radosne zwiastuny, pewnie nie bedzie juz tak zabawnie.
Kirunia, jak to ona, latala zadowolona po polach, troche pozowala, a raz chciala zajrzec wglab aparatu.
Do domu wrocilysmy przez pobliski park. Smieszny to park, zupelnie niepodobny do innych i nietypowy przez swoj ksztalt, bo ciagnie sie jedynie wzdluz jednej alejki. Jest szeroki na ok 10 metrow, za to bardzo dlugi.
Mnie tam taka pogoda zupelnie nie przeszkadza, wprost przeciwnie, jest idealna na spacery. Wiadomo jednak, ze jesli dobrze nie przymrozi, moga nie wyginac szkodniki, nadmiar owadow i inne takie paskudztwa. Skutkiem bedzie wielka ofensywa tego badziewia latem nastepnego roku.
Te racjonalne argumenty są może i na miejscu, lecz tak się bardzo tej zimy nie chce, że o tym się nie myśli. Niech sobie jak najdłużej siedzi tam, gdzie jest, nam zaś daje fory:-)).
OdpowiedzUsuńI dobrze,że jeszcze nie ma tej zimy. Opony nie są zmienione. Powiem,że mnie tez taka pogoda odpowiada. Zimy śnieżnej w ogóle mogłoby nie być!
OdpowiedzUsuńprecz z odśnieżaniem !!!!!!!!!!!!! precz z zimą !!!!!!!!!!!!!wracaj wiosno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Usuńno pewnie trzeba sie cieszyc ze nie pada i nie piździ jak ja to mówię ;)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem .... pogoda może i nie zła , ale jakie ponure widoki - na mnie działają depresyjnie. Wolę już zimę , ale taką prawdziwą białą z dużą ilością śniegu wtedy dopiero jest pięknie szczególnie wczesnym rankiem i wieczorem . Ale najbardziej lubię lato , ale z temperaturą do 25 ....... ale jestem upierdliwa :)
OdpowiedzUsuńJa tam już nie wierzę w te przymrożenia. W zeszłą zimę było mroźno i dużo śniegu a zima nie chciała odejść a latającego badziewia nie było mniej niż w poprzednich, mniej mroźnych latach.;)
OdpowiedzUsuńA u nas kwitną stokrotki i mlecze :)) Dla mnie ważne żeby można było jeździć na rowerze więc ja lubię taką pogodę :)
Ta wieża kojarzy się mi z odwiertami. Może najpierw szukają złóż gazu? Głupkowego na ten przykład?? ;)
OdpowiedzUsuńMnie też taka jesień nie przeszkadza, niech tam sobie będzie ,chociaż kwitnąca leszczyna zadziwia. U mnie nic nie kwitnie, ale w lesie jeszcze trochę zielono jest i parę liści na drzewach wisi.
Dzisiaj nie myślę o upierdliwości wszelkiego rodzaju muszek i innego owadowego utrapienia. Cieszę się panującą aurą i wyjść z podziwu nie mogę, że listopad taki łaskawy. I niech tak zostanie !!!!
OdpowiedzUsuńHa! Możemy sobie chcieć lub nie chcieć, a będzie co ma być. Dla mnie najgorsze są błota i roztopy, bo Rufi się w tym zawsze utytła. Reszta da się przeżyć.
OdpowiedzUsuńFajne z Was z Kirunią spacerowiczki. :)
Oj, nie ma Pantery dzisiaj nigdzie.... :(
UsuńI znowu Kirunia raj miała. Biedny Rodziaczek nie ma tak dobrze.... staram sie go puszczać ale się boje i za bardzo muszę uważać....
OdpowiedzUsuńja tam nie tęsknię za zimą. poprzednia u nas ostra była a badziewia jeszcze więcej. a dziś piździ jak cholera i zimno jak w psiarni.
OdpowiedzUsuńdzisiaj u mnie w podobie do Twoich klimatów .Czas na zime bo mi serwetę zwiało z tarasowskiego stołu
Usuńnie cierpię jesieni i zimy , ale przyznam że w tym roku jesień była wspaniała i ciepłota i kolorystyką
OdpowiedzUsuńz centralnej - Gryzmo
no popatrz a to tylko 200 kilometrów ode mnie i taki inny klimat, gryzmołciu. u mnie jesień była brzydka, najpierw mróz a potem deszcze i zimno.
Usuńu mnie cholernie ciepło i sucho było . Długo chodziłam w samym polarze po glebie wiejskiej
UsuńZimy może nie być, byle święta były :).
OdpowiedzUsuńJa tam od dawien dawna postuluję, żeby zima była tylko od 22. grudnia do 3. stycznia. Ale nikt mnie nie slucha.
OdpowiedzUsuńja słucham i jestem stanowczo ZAAAAAAAAAAAAAAA POSTULATEM !!!!!!!!!!!!!!
UsuńDziś zaobserwowałam małe bazie na wierzbie.Chyba to wierzba iwa była.Zimy nie lubię,ale bym już chciała by była.Chce mi się posiedzieć w ciepłym domu nic nie robiąc ;)
OdpowiedzUsuńA gospodyni się gdzieś zawieruszyła? Mam nadzieję, że wszystko ok.? Panterko.
OdpowiedzUsuńKochani, szykujcie kase na wience, bo ja umieram. Mam tak ciezka grype zoladkowo-jelitowa, ze nawet NIE PALE, uwierzycie? Jesli uda mi sie powstac z mar, to bede pisala, a na razie PRZERWA W NADAWANIU.
OdpowiedzUsuńWracam do lozka i do kibla, ktory stal sie dzisiaj moim pokojem mieszkalnym.
Komentarze przeczytalam, ale nie mam sily odpowiadac.
To do kiedys!
skoro smoliste w gardziel nie wchodzą to już katastrofa - a jakie kwiecie wielbisz Panterowska?
UsuńGeneralnie teraz kwiecie drogie , tak więc ja skąpa Gryzmolinda stanowczo nie wyrażam zgody na zgon Twój
z centralnej - Gryzmo
p.s. znałam taka jedną co miała taką ciężką grypę i po 9 miesiącach przyszły na świat trojaczki
Ja też taką znałam - tyle, że powodem były nie trojaczki, lecz pojedyncza dziewczynka ;) trzecia z rodzeństwa trochę starszego od niej :))
Usuńte współczesne grypy bywają mocno ZAWIRUSOWANE
UsuńTo że nie palisz to dobrze ale współczuje Ci bardzo. Napisałam juz na fb moze odgazowana cocacola, mi pomaga:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, zdrowiej, Panterko, na wieniec zawsze zdążymy się złożyć.
OdpowiedzUsuńDzięki za informację, powracaj do żywych, a te wstrętne papierochy odstaw, moze, co ????? ;)
Panterko zdrowiej szybko, mnie chorobsko zwalilo z nog w ubieglym tygodniu. Caly tydzien przelezalam w lozku i nie bylam w stanie ruszyc nawet palcem - tez grypa.
OdpowiedzUsuńTrzym sie!
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!! Obyś szybko doszła do siebie!
OdpowiedzUsuńTo i Tobie się w... hmmmm ... w przewodzie pokarmowym poprzewracało? Pij dużo. Wody! A co do papierosów - rzuć to tałatajstwo w chol... e...eee...rę, rę, rę... - to ja echo Ci tak radzę :) i życzę powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńMyślałam,że poszłaś zimy szukać a tu Cię choróbsko dopadło!:( Zdrowiej szybko i dobrze:)))
OdpowiedzUsuńA może nie będzie zimy i od razu wiosna...ech rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńKirunia to ma fajnie, może parczek przelecieć po prostej w te i nazad ;) a na polach robić kółka.
Trzymaj się kochana!!! ZDRÓWKA ŻYCZĘ!!!!
OdpowiedzUsuńOjej, właśnie przyszłam zobaczyć co z Tobą!
OdpowiedzUsuńU nas też panuje wstrętna grypa żołądkowa :((
Smutno bez CIEBIE.wracaj do zdrowia. ewa.
OdpowiedzUsuńLubię czytać TWOJEGO BLOGA i TWOJE komentarze na innych blogach. ewa.
OdpowiedzUsuńPANTI :) CO U CIEBIE ? OK ?
OdpowiedzUsuńPieknie, q***, pieknie! Ja jestem JEDNA NOGA NA TAMTYM SWIECIE, a niektorzy jaja sobie robia.
OdpowiedzUsuńNie macham, nie dygam! Foch!
to my z sercem na patelni , a Panterowska opierdziula nas ?????????????
OdpowiedzUsuńSerce bylo z piernika i to w czekoladzie. Taki dar na moj rozedrgany zoladek? To dywersja! Foch!!!
UsuńPentefko, a kofaj się i fochaj, my cię też fochamy za te kochy - ;) to przynajmniej nie nadrywa papieru - bo to wszystko wirtualnie. A ten foch ostatni to objaw jak najbardziej zdrowy ;). Po takiej dezynterii wolno ci wszystko! Jesteś u siebie a my tylko u ciebie ;).
UsuńJa tez Was baldzo, baldzo kofam <3
Usuń...i dobrze, chociaź w pracy mam ciepło...
OdpowiedzUsuń