Sloneczko kochane, pokaz swoja buzie...
Wylaz mi zza chmury, ty zloty lobuzie!
Zadna witamina nie zastapi ciebie,
gdys za chmura skryte, zamiast byc na niebie.
ale gdy cie nie ma, czlowiek zyje w stresie.
Dosc ma pluchy, wiatrow, sniegu i ciemnosci,
a kiedy ty swiecisz, radosc w sercu gosci.
z toba przezywamy radosci warianty.
Gdybym ci ja byla na przyklad bocianem,
zwialabym przed zima we wtorek nad ranem,
i w sobote na noc w cieplych krajach byla.
Tam ludzie nie maja slonca deficytu,
bylobys powodem mojego zachwytu.
gdzie temperatury w okolicach piekla.
Pocic sie nie lubie i nie znosze skwaru
i tak bym nie przeszla pustyni bezmiaru.
latem zas odpale w samochodzie klime,
snieg tez jakos zniose, pluche przetrwam dzielnie,
a gdy mroz swiat zetnie, owine sie szczelniej.
lepiej tutaj zostac, nie tesknic za nikim,
prosic i zaklinac sloneczko uparte,
bo bez niego zycie niewiele jest warte.
ja nic nie skomentuje lepiej
OdpowiedzUsuńja mieszkam w krainie deszcowców wszak!
Ja chyba tez, choc wczesniej o tym nie wiedzialam.
UsuńSłońce to dobro
UsuńMiłe że napisałaś mu ode!
Może się nawróci?
Juz chyba ze dwa miesiace nie pokazalo swojego oblicza zza chmur. Ile jeszcze mozna czekac?
UsuńSliczne do sloneczka blaganie :).
OdpowiedzUsuńMy zas raczej na odwyertke:
Wez sie, kuzwa, za chmury skryj wreszczcie
i podlej nas jakims deszczem.
Nooo, Leciwo! Do rymu gadasz. Wyjdz przed chalupe i przemow do slonca mowa wiazana, jak szamani dawno temu. Jak nie pomoze, to pewnie i nie zaszkodzi. :)
UsuńWierszyk piekny, taki kochany i obrazeczki urocze.
OdpowiedzUsuńMasz racje upaly sa dokladnie takie jak na czwartym obrazku,
jutro bede tak lac w siebie i na siebie plyny.
Jestes gdzies blisko wody? Nad woda upaly nie sa takie straszliwie upierdliwe, jak np. u Leciwej w glebi ladu. Slonce daje zycie, ale bywa, ze niesie smierc.
UsuńWoda jest, zatoka, w pol godziny moge byc nad morzem, nad ocean tez moge dojechac. Tutaj ludzie tak swietuja nad woda, Melbourne ma piekne plaze.
UsuńZeby bylo 'ciekawiej' kilka dni temu relaksujacych sie nad woda zaatakowala 200 osobowa 'armia' mlodziencow, ktorych nazywamy dziecmi z trudnym dziecinstwem, 15 grudnia byla jakas ich rocznica, w Afryce.
W upaly najlepiej mi w domu z klimatyzacja, dzisiaj uzupelnilam lodowke w napoje chlodzace.
Oni wszyscy tacy straumatyzowani, a ludzie na zachodzie nie daja sie zabijac, zeby im w tej traumie ulzyc. Ostatnio czytalam, ze na kradzieze policja juz w Niemczech nie reaguje, za duzo tego. Sady puszczaja zlodziei, nawet tych wielokrotnych, wolno, bo nie sa w stanie "przerobic" tej ilosci. A to tylko ich rozzuchwala. Wladze zaczynaja reagowac dopiero przy przestepstwach ciezszego kalibru.
UsuńA pamiętacie piosenkę sprzed lat "Słoneczko nasze rozchmurz buzie, bo nie do twarzy ci w tej chmurze"?
OdpowiedzUsuńRozumiem, ze rezygnujesz z wyjazdu do Mari? A miało sie tyle wydarzyć:)
Nie no, skad! Jedziemy przeciez, ale i tu slonko mogloby zaswiecic, co najmniej w czasie, kiedy bedziemy pakowac walizki. :))))
UsuńIza, ja bylam harcerka, pamietam 'Sloneczko nasze' dobrze sie maszerowalo z ta pioseka na ustach, ale wolalam siedziec przy ognisku i spiewac 'Obozowe tango'
UsuńDziewczyny w droge, a droga daleka.
Tak na piechote i wplaw zejdzie nam z tydzien, co? :)))
UsuńZ piechota moze gorzej, chyba ze Toyka was poprowadzi, ale wiem ze wode lubisz, wiec wplaw jak najbardziej.
UsuńKiedys w koncu doplyniemy do tej Australii, a do Ciebie trzeba bedzie kawalek dojsc. Toyka bylaby zachwycona taka podroza. :)
UsuńChyba najpierw musicie troche przejsc przez Europe, zasmakujecie doli wedrowcow. Do mnie dojsc od oceanu to juz mala pestka.
UsuńO to to! W odwrotnym kierunku niz ci straumatyzowani. A potem przez cala Azje i dopiero wplaw do Ciebie.
UsuńNiestety dotarlo do mnie, lepiej pozno niz wcale, ze wplaw odpada, REKINY, zjedzone bylybyscie na pewno.
UsuńA po co mamy ze soba Toyke? Wlasnie przeciw rekinom, ona nas obroni.
UsuńOj optymistka z Ciebie. Juz lepiej niech Toyka zostanie w domu, chcecie to pchajcie sie rekinom w paszcze ale nie Toyka.
UsuńPrzeciez Toya to brytan zaczepno-obronny i niestraszne jej rekiny. :))
UsuńHa ha, a ja widze jak Toya robi w tyl zwrot i na pelnym gazie kierunek Germany.
UsuńNie no, Mari, Ty nie doceniasz bohaterstwa naszej Toyki. Ja widze, jak rekiny robia w tyl zwrot i robia nam miejsce do plyniecia. :)))
UsuńU nas było wczoraj i stwierdziło, że wystarczy bo od rana chmury i pada śnieg z deszczem.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię skrajności, tymczasem coraz rzadziej jest w sam raz.
Nam meteorolodzy obiecywali, ale na obiecankach sie skonczylo. Nie wylazlo. :(
UsuńOda do słońca- super!
OdpowiedzUsuńNajwięcej mam radochy, gdy mój staje przed "stają meteo" (dziecko nam to kupiło zamiast zwykłego termometru zaokiennego, który sobie zażyczyłam)i mówi:
"na dziś przewidują 2 godziny słońca". Patrzę przez okno a na niebie chmury, chmury, coś mży, a oni przewidują 2 godziny słońca!Za oknem typowa depresja pogodowa a oni przewidują słońce! Ciekawe gdzie, chyba nie w Berlinie!
Chciałabym mieszkać w miejscu, gdzie okrągły rok temperatura w cieniu stoi na cyferce 21 stopni w cieniu. To są warunki do życia bez stresu pogodowego. Tylko nie wiem czy jeszcze jest takie miejsce na ziemi tak zniszczonej przez ludzi.
Miłego;)
Trzeba zagniezdzic sie blisko morza albo innego oceanu, wtedy masz naturalna klimatyzacje i kilka krokow, zeby sie ochlodzic. Jakies Karaiby moglyby byc.
UsuńU nas wczoraj poświeciło trochę, dziś mgła, już od wczorajszego wieczora, i nic jej nie rusza... Ale ja lubię taką miękką szarość, stonowanie, a słońce czasem mnie denerwuje, szczególnie o tej porze roku, kiedy świeci nisko i prosto w oczy.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Kiedy jade do fabryki, to nawet ten dynks przeciwsloneczny nie chroni mi oczu, bo slonce swieci poziomo. Wrrr...
UsuńSloneczko kochane, pokaz swoja buzie...
OdpowiedzUsuńWylaz mi zza chmury, ty zloty lobuzie!
Zadna witamina nie zastapi ciebie,
gdys za chmura skryte, zamiast byc na niebie.
O to to chyba sobie ten apel w oknie powieszę :)
Proszsz uprzejmie, mozesz nawet zlotymi zgloskami zapisac. :)))
UsuńOj, to słoneczko kaprysne, nieusłuchane! Ono zawsze robi po swojemu! U nas było go troche rano ale teraz gdzieś sie schowało.Może teraz przywędrowało do Ciebie? Po takim pieknym wierszu powinno to zrobic w try miga!:-))
OdpowiedzUsuńNo jakos nie zanosi sie, co najmniej dzisiaj, moze do swiat cos sie poprawi.
UsuńBylabys szczesliwa mieszkajac tu gdzie mieszkam - nigdy nie sprawdzalam statystyki bo po co skoro przez 34 lata mialam okazje zauwazyc ile mamy slonecznych dni rocznie, lacznie z "zima" kiedy nawet jesli nie daje goraca to jednak jest - mamy ich pewnie ze 340. Jesli zdarza sie pochmurne dni, tak 2-3 pod rzad to, to krecimy nosami ze ponuro I smetnie.
OdpowiedzUsuńTak, slonce ma to do siebie ze ozywia I rozwesela. Nic dziwnego iz statystyki podaja ze w krajach skandynawskich istnieje duzy procent ludzi z zaburzeniami psychicznymi I wysoka iloscia samobojstw.
Za kilka dni dnie stana sie dlusze, moze dostaniesz wiecej slonca - a oda do niego bardzo udana, tak jak wszystkie Twe wiersze.
Tego Ci zycze tak jak milych Swiat I duzo dobra w N. Roku.
Ja juz tez dostaje zaburzen. Ostatnio czytalam gdzies, ze tegoroczny listopad i grudzien byly najmniej slonecznymi miesiacami od dziesiecioleci. Przegladam sobie stare wpisy sprzed roku, dwoch, trzech i wiecej - wtedy tak czesto w tym czasie chodzilam na spacery, bo mimo zimy slonce pokazywalo sie czesciej.
UsuńA teraz ide popelnic samobojstwo.
Ciezko bez slonca, ja jestem chyba na sloneczne baterie, bo jak sie trafi pochmurny dzien to nic mi nie wychodzi lepiej niz lezenie:))
OdpowiedzUsuńPrzybij piatke! Ja w taka ponura pogode spod koldry bym nie wylazila.
UsuńStar, a czy u Ciebie to nie piekna zima? Na jednym blogu widzialam Central Park przepieknie osniezony, promenada, baldachimy elm drzew, pisze elm bo one jakies ladniejsze niz polski wiaz
UsuńSprawdzilam pogode w NY, jest dodatnio, wiec ten snieg to pewnie z ubieglych lat. :))
UsuńTez mi tak przebieglo przez mysl.
UsuńStar na swoim blogu gra mi na nerwach piszac, jak ladna maja pogode i jak jest cieplo w NY.
UsuńPiękna oda do słoneczka :D
OdpowiedzUsuńU nas dziś od rana świeciło i śniegu napadało jak w bajce ;-)
To po prostu krzyczaca niesprawiedliwosc!!! Ja tu sie fatyguje, rymuje i cuduje, a Tobie slonce swieci. :)
Usuń:-))))
UsuńTak, tak, tu nie ma nic do smiania.
Usuńmuszę chyba stanąć na balkonie i przeczytać Twoją odę do słońca, bo u mnie ponuuuuro na maksa i leży ten głupkowaty śnieg. znowu :)
OdpowiedzUsuńU nas na szczescie nie ma ani troche glupkowatego sniegu. I dobrze.
UsuńSlonce jednak mogloby zaswiecic.
Hm, u nas czasami sie słoneczko pokazuje, nawet w ostatnich dniach. Dzień w Lüneburg także był słoneczny, a zapowiadali deszcz ☔ po południu 😵
OdpowiedzUsuńIde sie zabic na smierc! Lüneburg niedaleko, a u nas chmurska bez konca.
UsuńWczoraj troszkę było, a dziś poszło sobie do kogoś innego.
OdpowiedzUsuńLubię słoneczko, ale pod warunkiem, że nie jest upierdliwe w lecie i nie daje od razu 40 stopni.
Do Amyszki polecialo, do Boleslawca. :(
Usuńwiersz dla mnie . Wspaniale i ciepło napisany - serdeczne dzięki
OdpowiedzUsuńTez cierpisz z powodu deficytu? Zre witamine D, ale wolalabym te naturalna.
Usuń