Jak kazdego roku w styczniu, dzial podatkow za psy przyslal nam nowy numerek dla Toyki. Co roku jest w innym kolorze i ksztalcie, ubiegloroczny jest podluzny czerwony, tegoroczny okragly zolty, a w poprzednich latach bywaly trojkatne, kwadratowe, osmiokatne, fioletowe, zielone. Ma byc od razu z daleka widoczny, zeby nie bylo pomylek i kantow. Kazdy pies ma obowiazek nosic go przy obrozy, zeby w razie czego policja albo pracownicy wydzialu porzadkowego mogli na pierwszy rzut oka ocenic, czy pies jest zarejestrowany. Zdarzylo mi sie raz, ze Kira zgubila numerek i z otrzymaniem duplikatu byly cale korowody, musialam pisac oswiadczenia, o malo co przysiegac, ze naprawde zginal. To jest jak dowod osobisty czy tablice rejestracyjne - przedmiot scislego zarachowania, dokument tozsamosci psa. Taki numerek kosztuje 120 euro rocznie.
Pogoda nadal w kratke, naprzemiennie deszcz z wiatrem i przeblyski slonca i mimo dodatniej temperatury, czlowiek odczuwa, jakby byl nie wiem jaki mroz. Wilgoc i wiatr robia swoje.
Pracom u corki nie widac konca, choc pozostaly wlasciwie tylko drobiazgi, kosmetyka, bo najgorsze i najciezsze roboty zostaly juz zalatwione. Ten jej chlop to jakies niewydarzone nieszczescie, ma toto chyba protezy zamiast rak i jak juz sie do czegos zabierze, to musi schrzanic. A moje dziecko nie chce sie po proznicy denerwowac, wiec "papa pomoz" i papa jezdzi i pomaga. Chyba wystawie jej za to rachunek, ze mi slubnego wciaz u siebie trzyma.
Co roku nowa blaszka? Mirka z oryginałem sprzed 4 lat biega, u nas nie ma corocznej aktualizacji tabliczki rejestracyjnej psa. Ale i podatek mniejszy- tylko 41 euro rocznie.
OdpowiedzUsuńTo u nas chyba na coroczna produkcje tych blaszek potrzebuja tyle kasy. :(
UsuńBlaszka ladna, zolta i okragla jak sloneczko.
OdpowiedzUsuńA ubiegloroczna jak krwisty befsztyk. ;)
UsuńHaha! "Chyba wystawie jej za to rachunek, ze mi slubnego wciaz u siebie trzyma." A jak corka Tobie wystawi rachunek za wyzywienie i prowadzenie zajec hobbystycznych "papy"?
OdpowiedzUsuńPogoda w kratke u Was? Fajnie. U mnie bialo i minus 12. Jest tez pieknie!
W strefach podbiegunowych to raczej normalne, ze jest bialo i panuja temperatury bardzo zblizone do zera absolutnego. :)
UsuńOd konca grudnia widze chlopa tylko w przelocie. :(
Pogoda daje sie we znaki i u nas:(
OdpowiedzUsuńPiszesz, ze wystawisz corce rachunek i zatrzymasz Ślubnego, ale tak tylko się mowi. Jak tu dzieciakom nie pomoc? Moj zięć fajny, madry facet, ale to takich prac remontowych ma dwie lewe ręce:)
Moj nie-ziec tez, dlatego wiec tatus musi. W poprzednim jej mieszkaniu nie-ziec z pomagierami tak wiercili dziury na szafki, ze wisialy pozniej zygzakowato. Na sam koniec i tak tatus musial poprawiac, wiec teraz robi od poczatku, zeby sobie i jej nerwow zaoszczedzic.
UsuńA za koty tez się u Was płaci podatek ? Czy tylko za psy ? 120 Euro - matkoicorko...
OdpowiedzUsuńNie, za koty sie nie placi ani podatku, ani ubezpieczenie oc nie jest wymagane. Nie musza tez byc czipowane, choc moga.
UsuńŻwirkowe mogliby dawać!
UsuńMogliby, ale som chytre i nie dajo.
UsuńHrehre! Właśnie sobie pomyślałam (jak Ty, w odpowiedzi na komentarz Lucy eM), że drogo was te blaszki kosztują; z platyny są, czy cóś???
OdpowiedzUsuńA wasz huragan dotarł do Polski; trochę osłabł, ale szkód narobił. W moich okolicach dość spokojnie i chyba już gorzej nie będzie. Biało, jak u Echo, tylko cieplej, -2. Za to wczoraj córka musiała jechać do Torunia, samochodem, i jechała w okropnej śnieżycy. Mimo mojej miłości do śniegu, wolałabym, żeby akurat wtedy nie padał.
Ja wiem, czy drogo? Dyche miesiecznie, co przy innych wydatkach nie jest suma wygorowana.
UsuńU nas wiater sie uspokoil, za to spadl snieg, a na weekend zapowiadaja mroz.
Sprytnie sobie to Niemcy wymyślili z tymi psimi zawieszkami, czytelne z daleka, w żadne papiórki nie trzeba zaglądać ;) Wysokość opłaty jest chyba tak wysoka, aby zniechęcić niektórych do posiadania psa. Coś kiedyś koleżanka mówiła, że zarządcy osiedli mieszkaniowych mogą się nie zgodzić na posiadanie psów przez mieszkańców.
OdpowiedzUsuńKazdy wynajemca ma prawo zabronic zwierzat domowych, jego mieszkanie, jego wola. Oprocz tego ja np. musialam zebrac podpisy od sasiadow, ze nie maja nic przeciwko psu w domu, chociaz wynajemca pozwala. Na psa musi zgodzic sie wiekszosc.
UsuńMój miał cały czas jeden i ten sam numerek przez całe swe szesnastoletnie życie.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to podatek za psa był raczej wielce symboliczną opłatą. A powinien być wg mnie na tyle wysoki i dobrze ściągalny by każdy się dobrze zastanowił nim psa wezmie do domu. Bo większość ludzi szanuje tylko to, za co dużo zapłaci. I dotyczy to każdej dziedziny życia, między innymi i tzw. mieszkań socjalnych.
W Polsce moje pieski tez mialy jeden numerek przez cale zycie, tu jest inaczej, ale i tak wszystko zalezy od wewnetrznych zarzadzen gminy (patrz komentarz Lucy eM Ko), wysokosc podatku rowniez.
UsuńWiesz jak to jest w Polsce, i tak czesc bedzie sie od podatku wymigiwac, bez wzgledu na jego wysokosc. Skoro niektorzy nawet czynszu nie placa, mimo ze ich na to stac. Ot, sztuka dla sztuki.
Dobrze, że pogoda u Ciebie troszke lepsza niz wczoraj. U nas wiatr duje potępieńczo a nocy tak szamotał blachami na dachu, tak psy tum irytował, że nie mogłam spać i godzinami leżałam wsłuchujac sie w te łomoty i szczekania!Dzisiaj zimno, chociaz na plusie i wieje, ale nie jakos strasznie.
OdpowiedzUsuńŁadne te Wasze psie blaszki, ale drogie pieruńsko!:-)
Drogie, to prawda. A dodatkowo, jesli chcialabys miec drugiego psa, to podatek za niego jest podwojny, 240 euro. Pies to w Niemczech luksus.
UsuńU nas chyba sie nie placi za psy, wlasnie wyczytalam ze ten podatek zostal zlikwidowany w 1986. Za to psy musza byc oczipowane. I tak wszystkie psy nosza blaszki, ale chyba z adresem.
OdpowiedzUsuńCzipowanie psow jest i w Niemczech obowiazkowe, a dodatkowo kazdy pies musi miec ubezpieczenie od odpowiedzialnosci cywilnej. Adresik mozesz sobie dodatkowo zainstalowac.
UsuńCiekawa sprawa z tymi zawieszkami dla psów. Choć na pewno pozwala to na szybkie sprawdzenie czy podatek został zapłacony, nie wiem jak w Polsce to się odbywa, pewnie od gminy zależy sposób kontroli.
OdpowiedzUsuńCo do pogody to chyba masz rację, że może być tylko gorzej. Jak widziałem w TV atak zimy w USA to skojarzył mi się film ,,Pojutrze" od razu.
Pozdrawiam!
Co za zbieg okolicznosci! Ja tez zaraz pomyslalam o tym filmie. :)
Usuńwkurzało mnie w tym filmie, że było niby minus pińdziesiąt a im nawet para z ust nie wychodziła, że o noszeniu czapek nie wspomnę
UsuńOj, Rybenka, przeciez to gieroje-amerykany, oni nie parujo.
Usuńno przecierz!
UsuńŁone nawet cały świat uratujm a sie nie spocom :pp
A w zyciu! Wychodzo calo od zera absolutnego po piec martenowski. Nie parujo, nie poco sie, nie meczo i zawsze wygrywajo.
UsuńW sumie ten film wtedy wydawał się bajką, a dziś jakoś inaczej się patrzy na to wszystko co się dzieje wokół nas. I robi się strasznie jakoś stopniowo.
UsuńKto kiedys widzial w Polsce traby powietrzne? A teraz? Zdarzaja sie coraz czesciej jakies kataklizmy, ekstremy pogodowe, zim praktycznie juz nie ma, a jak sa, to od razu jakies ekstremalne.
UsuńBo za komuny było wszystko normalnie, a potem przyszła Solidarność i wszystko spieprzyła, nawet pogodę i klimat.
UsuńTak, za komuny bylo normalnie, a ludzie byli lepsi. I rowniejsi.
UsuńTutaj niby istnieje obowiazek rejestracji (2 do 5 euro) i posiadanie rocznej licencji (5 - 15 euro), ale wiekszosc wlascicieli nigdy o czyms takim nie slyszala, albo olewa. Teoretycznie, takie zaniedbanie moze kosztowac od 25 do 3740 euro, ale jeszcze nigdy nie slyszlam, aby kogos ukarali :(.
OdpowiedzUsuńBo nie na przepisach rzecz polega, ale na ich egzekwowaniu. Tu niestety egzekwuja, wiec sie nie oplaca. :)
UsuńTakie eleganckie blaszki w Łodzi psy dostają przy szczepieniu p/wściekliźnie, co roku inne. Tylko, jak zmusić psa do chodzenia z taką brzęczącą blaszką przy obroży lub szelkach. Moja mała wredota, po przyczepieniu mu brzęczyka do szelek, siada i nie chce chodzić, bo nie lubi brzęku blaszki...:)))
OdpowiedzUsuńTu psy nie maja nic do gadania, musza blaszki nosic. Moze gdyby Twoj mial blaszke od poczatku, bylby przyzwyczajony do jej dzwieku.
UsuńWprowadzili je dopiero ze cztery lata temu, kiedy był już dorosłym psem. Nigdy nie lubił brzęczących zabawek, tylko uwielbiał małe kółka gumowe i szarpaki.
UsuńAle jest obowiazek noszenia czy dowolnosc?
UsuńJeśli piesiu nie ma numerka, to musisz mieć jego książeczkę szczepień.
UsuńCzyli nosisz ksiazeczke? :)
UsuńJa noszę książeczkę, a brat, jak pies jest u Mamy brelok przy kluczach...
UsuńSkomplikowane, ale jak nie mozne inaczej...
UsuńNie narzeka na ziecia. Dziecko zrobil? Zrobil, znaczy zdolny jest niekoniecznie rencami ale zdolny:))
OdpowiedzUsuńDziecka to kazden goopi umi zrobic, zobaczymy jakim bedzie ojcem.
UsuńOj tam czepiasz sie;)
UsuńNie czepiam sie, mam doswiadczenie. Dostal kredyt zaufania i juz podpadl. :)
Usuń120 euro kawała kasy. ale mnie poprzedni wpis oczywiście poruszył, bo ja z tego własnie powodu nienawidze zimy !!! generalnie mi nie przeszkadza śnieg lekki mróz, sanki bałwanki sranki aleee odkąd mieszkam na wsi i mus mi jeździć autem, to dopiero bywa horrrorrr także rozimiem i podziwiam i w ogole.
OdpowiedzUsuńOprocz calej wiejskiej sielanki, mieszkanie daleko od szosy (a nawet blisko) ma rowniez swoje wady. W zimie.
UsuńNajczęściej starsze pokolenie jest bardziej kumate w majsterkowaniu od młodszego, ich jakoś tego wszystkiego nie uczono. Pewnie dlatego Tata ciągle na wyrywki pomaga. A młody skoro ma dwie lewe ręce, to niech się lepiej od tych robót trzyma z daleka! :)
OdpowiedzUsuńTo mlode pokolenie jakos nic nie umie. Moje dziewczyny zupelnie nie umieja szyc, wszystkie reperacje przynosza mnie do roboty.
Usuń