wtorek, 1 maja 2018

Na 1-go maja tulipanowy zawrot glowy.

Moze nie bedzie to relacja z Polski tak bardzo po kolei, ale tulipanowy post nie wymaga ode mnie duzo pracy, wiec wstawiam go jako pierwszy. To, ze w ogole powstal, macie do zawdzieczenia Grazynce Wenezuelskiej, bo to ona wlasnie naprowadzila mnie na trop kwitnacych tulipanow w lodzkim ogrodzie botanicznym. Przy okazji mialam tym razem ze soba porzadny aparat, wiec nic nie stalo na przeszkodzie w fotograficznym wyzyciu sie. W sobote 21 kwietnia pogoda byla wymarzona, nie bylo wiec na co czekac, zwlaszcza ze w nadchodzacym tygodniu zapowiadane byly deszcze.
Co prawda lodzkie tulipany nieco mnie rozczarowaly, bo wyobrazalam ich sobie znacznie wiecej, cos jak pola w Holandii, ale w wersji mini. Tymczasem byly to niewielkie klombiki, do ktorych nielatwo bylo sie dostac, takie mialy wziecie. Staralam sie fotografowac je tak, zeby sprawialy wrazenie niekonczacych sie pol tulipanowych i zeby nie bylo widac na zdjeciach tych tlumow wokol. Ja i tak mialam sporo szczescia, bo poszlam dosc wczesnie i ominela mnie kolejka do kasy. Kiedy zas wychodzilam, kolejka chetnych konczyla sie daleko za brama wejsciowa i ciagnela az do ulicy.
A teraz juz tylko delektujcie sie widokami.

Juz z daleka widac bylo, jakim zainteresowaniem zwiedzajacych ciesza sie te wiosenne kwiaty






Niektore odmiany bliskie sa przekwitania




Czasem trafi sie jakis intruz innogatunkowy


















Oryginalne dwukolorowe hybrydy


Kolejny intruz, ale jak pieknie sie prezentuje



Te dopiero zaczynaja sie rozwijac













Te wygladaja jak oszronione z zewnatrz


Tych potarganych bylo stanowczo za malo, takie pojedyncze sztuki wsrod calkiem innych





























Z perspektywy widac, ze wcale nie ma ich tak duzo



I jak? Podobala sie wycieczka?
A tu juz szykuje sie kolejna atrakcja, ktora z pewnoscia przyciagnie do botanika wielu amatorow mocnych doznan zapachowych. Otoz ozywaja powoli  klomby peoniowe. Szkoda, ze mnie juz tam nie bedzie, a moze i lepiej, bo chyba polozylabym sie obok nich na trawie i narkotyzowala ich zapachem, do umarniecia.










60 komentarzy:

  1. Baaaardzo się wycieczka podobała. Przegapiłam w tym roku atrakcje wiosenne w botaniku, szkoda. Zdjęcia piękne, faktycznie wydaje się że jest dużo. Bardzo lubię te postrzępione, widziałam kiedyś zielono różowe, śliczne były.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale porownujac te lodzkie z ursynowskimi, jakie prezentowala Grazynka w swoim poscie ( http://i-tu-i-tam.blogspot.de/2018/04/pola-tulipanowe-na-ursynowielos-campos.html ), to u niej bylo wiecej takich egzotycznych, papuzich i postrzepionych. Te lodzkie sa bardzo zwyczajne.

      Usuń
  2. Przepiekny tulipanowy zawrót glowy :). Dla mnie poprosze te zólte z czerwonym mazkiem przez srodek platków :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, przepiękne są te tulipany, chociaż ja osobiście nie przepadam za bukietem, ale na rabacie - tak. Moja jedyna wiosenna miłość, to bzy, a troszkę później konwalie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konwalie zawsze juz beda mi kojarzyc sie z imieninami mamy, dostawala dawniej wiele bukietow, az w calym domu pachnialo. Pozniej chyba konwalie wyszly z mody, w kazdym razie dostawala je rzadziej albo wcale.

      Usuń
    2. Moja Mama uwielbiała astry, które akurat kwitły w dniu jej imienin we wrześniu.

      Usuń
    3. Moimi ulubiencami sa piwonie, choc nijak sie maja do dat moich urodzin czy imienin. :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Cala przyjemnosc po mojej stronie, a zasluga Grazynki. :)

      Usuń
  5. Panterko..dziękuję za słow pociechy u Rybki...
    W zasadzie od temtego tyg.od niedzieli dzieliłam sie tym co.mnie/nas spotkało...
    Jutro będzie pogrzeb Taty...
    Opadł z sił dosłownie z dnia na dzień.....przez tydzien po zabiegu nie odzyskal przytomnosci.Codziennie bylam u niego...Ja z braćmi bylismy przy Jego odejściu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to wielki szok, bo w Polsce malo co zagladalam w telefon.
      Skladam wirtualnie te wszystkie tulipany Twojemu Tacie, a Ciebie mocno przytulam. Nie wiem, co Ty czujesz, ale wiem, co ja wtedy czulam, moge sie jedynie troche domyslac. Trzymaj sie, Owoc.

      Usuń
  6. Cudne te tulipany...akurat TERAZ...
    (Wszystkie Dziewczyny od Rybki b.mnie wspierały,są niezwykłe...
    Słowa Żyrafki wczoraj byly balsamem dla mojej duszy....)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie wtedy przy Tobie nie bylo, ale naprawde nic nie wiedzialam. :(

      Usuń
    2. Aniu,proszę Cię nic sobie nie wyrzucaj....teraz dziekuje za pamiec i dobre słowo:****

      Usuń
    3. No ja wiem... Mialas i tak duze wsparcie w dziewczynach. :*

      Usuń
  7. raby boskie już sobie wyobrażam zapach ))oraz lubię tulipany bardo a ja czekam na piwonie ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tulipany lubie tak sobie, za to za piwonie dalabym sie posiekac i nie wysciubialabym nosa z ich kielichow. Kwitnienie trwa stanowczo za krotko.

      Usuń
  8. Ładnie, i faktycznie udało Ci się zaprezentować złudzenie nieskończonych pól kwitnących tulipanów. A to takie zagonki niezbyt duże. Pod klombami z piwoniami leżałaby z Tobą - uwielbiam ten zapach. Teraz też chodzę jak w amoku - bo kwitną bzy i co chwila zawiewa zapachem z jednego albo drugiego krzaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzy tez bardzo lubie wachac, ale piwonie bardziej, konwalie i te dawne gatunki narcyzow. Pamietam jeszcze frezje w kwiaciarniach, one tez pieknie pachnialy.

      Usuń
  9. Nawet tak ,,niewielkie" pole tulipanów i u mnie wzbudziłoby zachwyt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy tam nie bylam w porze kwitnienia tulipanow, zreszta wtedy bylam tam drugi raz w zyciu, pierwszy z mama we wrzesniu. Az wstyd, zebym nie znala ojczyznianego ogrodu botanicznego. Za to w tutejszym bywam czesto.

      Usuń
  10. Witam Panterko po powrocie.Piękne tulipany.Ciekawe jak mama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mame troche postawilam na nogi, po bankach poprawilo jej sie na tyle, ze uchronilam ja przed kolejnym (trzecim juz) antybiotykiem, ktore lekarze przepisuja z wielkim zapalem na wszystkie wirusowki. Chyba maja od pisu zarzadzenie, zeby wykanczac staruchow, co za dlugo wisza u cyca ZUSu. :/

      Usuń
  11. Aaa!...
    Boskie!
    Zwłaszcza moje ulubione żółte, ale nie tylko te!
    A te białe to już w ogóle ósmy cud świata, w życiu nie widziałam białych tulipanów!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jakos te "klasyczne" czerwone i zolte nie zachwycaja. Piekne sa biale i rozowe, widzialam tez oberzynowo-fioletowe, piekne.

      Usuń
    2. W sumie jestem przywiązana do wszystkich tulipanów jako takich. Darzę je sentymentem, bo moja przyjaciółka z dzieciństwa zawsze dawała mi je na imieniny (w tamtych czasach w lutym nie było w kwiaciarniach innych atrakcji).

      Usuń
    3. Nie gadaj, frezje byly i gozdziki. :)

      Usuń
    4. Goździki były na okrągło, a frezji w lutym nie było.

      Usuń
    5. A w ogole sa jeszcze frezje w kwiaciarniach?

      Usuń
    6. Nie wiem, nie bywam w kwiaciarniach.

      Usuń
  12. To jakaś niesprawiedliwość, że tulipany tak szybko przekwitają! Wszystkie są piękne a mnie zawsze zachwycają te dwubarwne, blado żółte z czerwonymi "pasmami".
    Ja chyba dziś wybiorę się do botanika.Trochę wieje ale jest słońce a nie ma upału.
    A propos peonii- to wielce kapryśne kwiaty, nie znoszą przesadzania i po przesadzeniu na inne miejsce strajkują, nie kwitną, czasem nawet przez dwa lub nawet trzy sezony.Przeżyłam nimi wielkie rozczarowanie- posadziliśmy je pod oknami, żeby cieszyć oko i węch, a one 3 lata nie miały ani pół kwiatka, a przedtem, u kolegi w ogrodzie, kwitły jak oszalałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie kwiaty przekwitaja stanowczo za szybko, nie tylko tulipany. Wez piwonie czy pola rzepaku. A drzewa owocowe? Nasza czeresnia byla cala obsypana biela, kiedy wyjezdzalam, a dzisiaj nie ma na niej juz ani jednego platka.
      Piwonie usilowalam kiedys hodowac na balkonie, ale one chyba najlepiej czuja sie w ziemi, o ile nornice nie zezra wczesniej ich bulw.

      Usuń
  13. Ależ ta Polska cudnie się zmienia!!
    I mam tak samo jeśli chodzi o peonie !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeby jeszcze zmienialo sie wszystko rownomiernie, a nie tylko fasadowo, byloby znacznie lepiej. Tymczasem prowincja czy tez peryferyjne dzielnice miast, pozostaja nietkniete od dziesiecioleci. Na wszystko, oprocz oczywiscie haraczy koscielnych, brak kasy.

      Usuń
  14. Boszsz, oczopląsu dostałam od tego pięknego kwiecia - ta dwukolorowa hybryda mnie zaintrygowała - No pięknie tam i pachnąco zapewne oraz brzęcząco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wwachiwalam sie za bardzo, ale wokol nie pachnialo specjalnie. Czy tulipany w ogole pachna? Jesli tak, to raczej malo intensywnie. Za to wygladaja imponujaco, zwlaszcza w tak wielkim skupieniu.

      Usuń
  15. Szalenstwo tulipanowe, nie sa to moje ukochane kwiaty, chociaz doceniam ich piekno, najbardziej lubie wlasnie te tradycyjne a nie wielokolorowe czy poszczepione, w bukiecie lubie rozne kolory, na Twoich zdjeciach zachwycaja mnie zolte i biale takie delikatne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mari, a zobacz tutaj:
      http://i-tu-i-tam.blogspot.de/2018/04/pola-tulipanowe-na-ursynowielos-campos.html
      Tam jest wiele duzo bardziej oryginalnych tulipanow niz u mnie.

      Usuń
    2. Wlasnie bylam na blogu, ktory polecasz, cos pieknego i to park a nie ogrod botaniczny, i tak lubie takie wymieszanie kolorami i wtedy juz przez znaczenia czy poszczepione, czy pelne i wielokolorowe.
      Przez wiele lat tesknilam do piwoni, bo tutaj nie bylo, az dwa lata temu nagle zobaczylam w kwiaciarni i zaraz mialam w domu.

      Usuń
    3. Ale ciete? Pewnie w Twoim klimacie nie mialyby szansy rosnac w ziemi w ogrodzie, a szkoda, bo takie najdluzej sie trzymaja.

      Usuń
  16. Lubie tulipany, choc pachnace kwiaty bardziej (frezje na ten przyklad... mozna jeszcze kupic frezje?). A takie pola, czy nawet polka (pulka) i klombiki pieszcza oko.
    Przypomnialas mi, ze jest pora kwitnienia wisni, trzeba wycieczke zorganizowac do stolycy, poki jeszcze cos na drzewach jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzialam frezji od wiekow, ale moze polskie kwiaciarnie jeszcze je prowadza, w koncu kiedys cieszyly sie wielkim powodzeniem. U nas powoli drzewa owocowe przekwitaja, na naszej podworkowej czeresni nie ma juz ani platka.

      Usuń
  17. Uczta dla oczu te tulipany ! :D
    Mnie urzekły najbardziej te o żółto-czerwonych płatkach i żółte postrzępione ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te postrzepione sa naprawde przepiekne, szkoda, ze jest ich tak malo.

      Usuń
  18. Ślicznie!
    U mnie wieje i leje,siedzimy w domu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zdecydowalismy wyjsc z domu dopiero ok. wpol do drugiej, bo przedtem zero slonca i dulo jak w kieleckiem na dworcu. I tak mielismy kurtki i pod spodem polary i nie spocilismy sie ani troche.

      Usuń
  19. Kocham, normalnie kocham tulipany! Jeszcze gozdziki i frezje, reszta może sobie zniknac;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za gozdzikami nie przepadam, przejadly mi sie swego czasu i odtad ich nie lubie. A frezje gdzies poznikaly, dawno ich nie widzialam, a tak lubilam ich zapach.

      Usuń
  20. Znów pokazuje mi się inna zajawka Twojego bloga. Chyba za szybko coś próbowałaś puścić do sieci. :) Zdjęcia fantastyczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, samo sie opublikowalo, wiec szybko usunelam, ale Errata zdazyla nawet skomentowac. :))

      Usuń
  21. Polecam ogrod Keukenhof w Holandii - miliony tulipanow, szafirkow, zonkili (zonkilow?), i innych :) Nie do opisania, musze zdjecia znalezc i pokazac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzialam, Basiu, wprawdzie tylko na zdjeciach, ale zawsze. Rzeczywiscie robi wrazenie. :)

      Usuń
  22. WOW. Taka różnorodność kwiatów zachwyca. U mnie w parku są takie tulipany o ciemnych płatkach, granatowo-czarnych właściwie. Super wyglądają i ciekawe jest to, że miasto zgodziło się na taki zakup, bo wyglądają te kwiaty na dość drogie.

    Tak to jest z każdą skrajnością według mnie.

    U mnie pogoda dość dobra, choć dziś było już nieco chłodniej niż wczoraj i chmury były na parę chwil.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze te tulipany to byla darowizna? Np. zaprzyjaznionego miasta-partnera w Holandii? Wazne, zeby nie znalazl sie jakis chytry dzialkowiec i nie wykopal, co nierzadko sie zdarza. ;)

      Usuń
  23. Byłam tam w wakacje. To był czas liliowców:) Ślicznie wyglądają te tulipany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, a Ty mieszkasz gdzies niedaleko?
      W ogole slyszalam, ze OB w Lodzi co rusz ma jakies akcje, tulipany, piwonie, liliowce. I dobrze, bo publika glodna pieknej przyrody zostawi tam wiecej grosza. :)

      Usuń
  24. Te piwonie bardzo bym chciala zobaczyc, chyba w Lodzi jest ich bardzo, bardzo duzo, a ja uwielbiam te kwiaty....
    A tulipany zawsze sa godne zachwytow, sliczne zdjecia zrobilas, wlasnie wrocilam z polnocy Polski, tak jeszcze kwitna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozne ich gatunki maja rozny czas kwitnienia, po niektorych nie zostalo nawet wspomnienie, inne dopiero sie szykuja do boju. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.