Spoznilismy sie i to o cale dwa tygodnie, jesli nie wiecej. Ale tak to zwykle bywa, kiedy pogoda nie chce wspolpracowac i wyjazd odklada sie z weekendu na weekend. Od dluzszego juz czasu zachwycaly mnie zdjecia na naszej lokalnej grupie fotograficznej, z Germerode, gdzie na 25 hektarach rosna maki, glownie gatunku
mak lekarski (
Papaver somniferum), ale i zwyklych polnych makow tez nie brakuje. Przegladalam tez czesto strony internetowe, gdzie byly informacje o tym obiekcie i zdjecia (
KLIK) i obiecywalam sobie, ze w tym roku juz na pewno tam pojade. Z natura jednak nie ma dyskusji, ona nie dziala od... do... pola makowe nie kwitna nigdy w tym samym czasie, a w tym roku zawirowania pogodowo-klimatyczne rozregulowaly wegetacje jeszcze bardziej. No i kiedy wybralismy sie tam w koncu w miniona niedziele... bylo juz praktycznie po ptokach i tylko gdzieniegdzie jakies pojedyncze niedobitki makowe pozwalaly sie domyslac, ze kiedys bylo tam kwitnace pole. Ale co tam, moze uda sie w przyszlym roku, wtedy na pewno wyszykujemy sie na calodniowa wycieczke, bo niedaleko jest wart obejrzenia park krajobrazowy.
Zdjec jak zwykle narobilam jak powalona, postaram sie je troche posortowac. Wprawdzie maki juz nie kwitly, za to kwitlo wszystko inne, a krajobrazy zapieraly dech w klatce z piersiami.
|
Rumiankowy urodzaj |
|
Ostatnie niedobitki |
|
Jakis lokal czy cus, ale zamkniety na glucho |
|
Gotowa ramka, przez ktora mozna focic pejzaze albo siebie |
|
A co to tam stoi w szczerym polu? |
|
Nie do wiary! Prawdziwe lozko i na dodatek przepiekne |
|
Tosmy se z Toyka polezaly, a potem przez godzine slubny mi slomki z tylka wydlubywal |
|
Tego kwitlo cale krocie... |
|
... ale nie wiem, co to za roslina |
|
Rownie duzo bzykadelek latalo wokol |
|
Albo to paczek, albo juz przekwitly mak |
|
Pelno wszedzie wszelakich bzykadel |
|
Pacze ci ja, a tu drugie lozko w polu po makach |
|
Tym razem tylko Toyka zlegla na krotki odpoczynek |
|
Sezon na chabry |
|
Wiecej robali niz kwiatkow |
|
Ladne widoczki |
|
Rurka pali, trzeba czesto pic |
|
Jaszczomp albo inny myszolap |
|
Piekna jestem nieslychanie w tych kfiotkach, co nie? |
|
Coraz mniej slonca, coraz wiecej chmur |
|
Kolejna spora laka z tym fioletowym |
|
Czeresnie bardzo malutkie, ale jakie pyszne. Troche sobie narwalismy i posililismy sie |
|
Nie wiem, co to jest, ale fajnie wyglada |
|
Na koncu trasy pole, gdzie bylo jeszcze troche makow, ale bardzo juz przerzedzonych |
|
Za to sporo juz gotowych makowek |
|
Chabry w polu jeczmienia - gotowy motyw malarski |
Trasa niespecjalnie dluga, ale niezwykle malownicza. W ogole okolica jest sliczna.
Mam nadzieje, ze Was nie zanudzilam na smierc, i tak polowe zdjec tylko zamiescilam.
EDIT: Ktos mi wczoraj zwrocil uwage, ze te pola JESZCZE nie zakwitly. To ja juz nic nie wiem, bo wygladaly na przekwitniete. Ale ja nie jestem w koncu botanikiem. Czyli tytul powinien byc: Aj waj! Pospieszylismy sie.
Taka wycieczka w nature to sama przyjemnosc dla oczu i ciala.
OdpowiedzUsuńWidoki oszalamiajace, i dalekie i bliskie, ukwiecone pola sa jednak najpiekniejsze.
I taki nie z tej ziemi przerywnik w postaci lozka, pieknie zapozowalyscie, takie pamiatki z wycieczki to ja rozumiem.
Ja jednak wole stac za obiektywem, a nie przed. Niewyjsciowa jakas sie zrobilam. :)))
UsuńMam teraz dylemat, czy znow tam jechac, czy odpuscic? ;)
Jezeli nie jest to daleko, jezeli mieliscie tam fajny czas, jezeli bedzie dobra pogoda, to mozna jechac. Lozko wygodne, a jak zdrowo byloby pospac tam, taka wycieczka calodniowa z wyzerka, jakies kanapki, termos z herbatka.
UsuńPo polach to nie za bardzo jest gdzie chodzic, cala trasa przez makowe pola to troche ponad 4 km. Wiem, ze w poblizu jest park krajobrazowy i na reszte dnia mozna by sie tam wlasnie wybrac. Problem tylko, ze na weekend zapowiadaja drastyczne ochlodzenie i mozliwosc deszczu, to po jakiego grzyba mam jechac, zeby zmoknac. :(
UsuńZazdrosc mnie zezarla, ino kosteczkek kupka zostala, grrrrrrrrr...
OdpowiedzUsuńNo wez, Leciwo, tera mam Cie na sumieniu. :)))
UsuńNareszcie ktoś pomyślał o strudzonych wędrowcach! Szkoda tylko, że nawalił na to łóżko siana - nie sądzę, żeby się dało na tym wyleżeć.
OdpowiedzUsuńDa sie, przeciez kiedys spalo sie tylko na sianowych materacach. Gorzej z wydlubywaniem slomek.
UsuńNo... Nie wiem, u Reymonta coś było, ale mnie szczęśliwie ominęło. Przecież to na pewno kłuje!
UsuńKiedys ludzie nie byli tacy delikatni, za to byli zdrowsi. :)
UsuńJa tam nie narzekam, fizycznie jestem zdrowa. Za to jeden maleńki okruszek na prześcieradle daje mi poczucie, że jakiś świder przewierca mnie na wylot. Brrr!
UsuńTo z Ciebie jest prawdziwa ksiezniczka na ziarnku grochu. :)))
UsuńI na źdźble siana.
UsuńPiękna okolica, a zdjęcie gotowego pejzażu z chabrami bardzo mi się podoba. Wspaniały pomysł z łózkami, czyżby aluzja do nasennych właściwości maków? Trzeba się było przyjrzeć czego więcej, pąków czy makówek, wiedziałabyś czy warto jeszcze raz przyjechać.Chociaż i tak chyba warto dla pięknych krajobrazów. Bardzo Wam było do twarzy z Toyką na łóżku.
OdpowiedzUsuńToyka zaliczyla obydwa lozka, ja tylko jedno, bo z drugim juz nie chcialam ryzykowac od nowa slomek w tylku. :))) Teraz odnalazlam strone tych pol makowych na fb, oni polecaja ten nadchodzacy weekend, bo z powodu suszy wegetacja bedzie skrocona i za dwa tygodnie moze byc po ptokach.
UsuńAle fajnie z tym łóżkiem!
OdpowiedzUsuńA Toya to i bez kfiatkuf wygląda pięknie 😊
No bo ladnemu to we wszystkich okolicznosciach ladnie. :)))
UsuńU nas maki juz przekwitły. Ladnie wam obu i osobno, w tym ein Bett im Kornfeld 📣
OdpowiedzUsuńOd razu, jak je zobaczylam, zaczelam to spiewac. :)))
UsuńNie zanudziłaś! To zwiśnięte w dół, co nie wiedziałaś czy to przekwitnięte czy nie, to właśnie pąk maka. Przekwitnięte maki mają makówki i nie są one zwisające w dół, one są obrócone do słońca, bo muszą przecież dojrzeć.Zresztą nawet gdy są jeszcze malutkie różnią się nieco kształtem od pąka.
OdpowiedzUsuńTo łóżko w polu wymiata- super pomysł. Tylko ta słoma mało zachęcająca do poleżenia. I ta ramka do zdjęć też mi się podoba.
Teraz to ja wiem, jaka jest roznica miedzy paczkami i makowkami, bo se poszukalam w guglach, ale na tym polu wszystko mnie zaskoczylo. No i bylam pewna, ze sie spoznilam na te maki, wiec w paczkach widzialam makowki.
UsuńTa sloma nawet wygodna, nie powiem, ale wbija sie w ubranie jak nie wiem co.
Ta roślina to facelia :) Na miodek, poplon, a potem się ją przyora i jest zielonym nawozem.
OdpowiedzUsuńNie mam teraaz czasu, ale po południu pozachwycam się zdjęciami :))
A Ty na łóżku - prawdziwa gwiazda, Diana, bogini, czy co nie tylko. Modelki razem z Toyką obie jesteście piękne :))) Piszę to szczerze i jaj sobie nie robię z Ciebie :)
Robisz, robisz. Przeciez widze sie w lustrze co rano i do Diany troche mi daleko, co najmniej wzgledem figury. :)))
UsuńAaa, i dziekuje za wskazowke botaniczna, nie znalam w ogole tej rosliny, ale na Was zawsze mozna liczyc. :*
Ależ nie robię :)) Jak paczysz na się przez szkło powiększające, to wiadomo, że wszystko widać ;) a zdjęcie jest bardzo fajnie zrobione, kojarzy się mi z XIX-wiecznymi sielankowymi obrazami :)
UsuńZdjęcia obejrzałam na spokojnie w powiększeniu, kupa robactwa się na nie załapała :))
Tam na tych lakach faceliowych wystarczylo sie troche pochylic, a slyszalo sie wyraznie wieloglos bzykaczy. Strasznie duzo ich tam bylo, ale nie wszystkie zdjecia wyszly, bo to wiercipiety.
UsuńPięknie, prawie jak u mnie w Soniczkowie :) Też mamy maki, chabry, rumianki oraz koliberki , no prawie koliberki, które od dwóch dni obserwuję u siebie na balkonie,
OdpowiedzUsuńłóżko CUDNE !!!
To pierwsze lozko jest naprawde przecudne, chcialabym moc na takim sypiac. Krotkie troche, chyba nie moglabym sie na nim rozprostowac. :)))
UsuńPieknie masz w tym Soniczkowie, jesli krajobrazy i ukwiecenie sa podobne. I jeszcze te koliberki cmowe. :)))
Te fioletowe kfiotki to facelia, roślina miododajna zdaje się :)
OdpowiedzUsuńŁóżka kapitalne i wśród maków mają dodatkową wymowę, pewnikiem sesyjki fotograficzne sobie tam robią :)
Piękne zdjęcia, najbardziej podoba mi się to z chabrami w jęczmieniu, to gotowy obraz!
Te lozka naprawde robia wrazenie, oprocz tego, ze sa fajne same w sobie, to jeszcze ta ich lokalizacja. Chyba sa chowane na zime, bo by nie przetrwaly pogody i mrozow. Na sesyjki, np. slubne, jak znalazl.
UsuńWyszczalowe!!!! A czemu cie w ramce nie ma?????
OdpowiedzUsuńGiembe mam niewyjsciowa, wole stac za obiektywem, a nie przed. :)))
UsuńNo ja nie wiem, czy długo u nas postałoby takie łóżko w szczerym polu. Moim zdaniem maki już przekwitły. I w ogóle piękne miejsca.
OdpowiedzUsuńNie, nie przekwitly, jak donosi ich strona na fb, ale dopiero zaczynaja sie otwierac. Pisza, ze ten weekend moze byc pierwszy i ostatni z makami, bo jest susza, wiec szybko przekwitna.
Usuńhttps://www.facebook.com/MeissnerMohnbluete/
Cudne miejsca!!! Szczegolnie to lozko (Ty jak dama z lasiczkiem u boku)i ta ramka to swietny pomysl:-)
OdpowiedzUsuńNasz lasiczek to urodzona modelka, ja juz dawno wyszlam z wprawy i nie lubie ogladac sie na zdjeciach. Ramka tez bardzo mi sie spodobala. Kiedy wracalismy, akurat dwie malolaty robily sobie wzajemnie fotki w ramce, wyglupialy sie i chichotaly, ehhh... mlodosc... :)))
UsuńTe fioletowe koszyczki to facelia. Pachnie podobnie obłędnie jak maciejka. Świetne widoki do pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńA tak apropo....żeby tylko z takim czymś się spóźniać...;)
Raczej pospieszyc. :)))
UsuńJeszcze nigdy o tej facelii nie slyszalam, jak zyje.
ja mam w ogródku. Wabi pszczoły, by te inne warzywa zapylały.Lidia znakomicie ją opisała.
Usuńhttp://wkuchniwpiwnicywogrodzie.blogspot.com/2016/07/nie-ma-jak-to-wasne-czyli-ogrodkomania_9.html
UsuńSpecjalnie Tobie wynalazłam u siebie w ogródku. Może jest w jest jeszcze w starszych lub nowszych postach, ale nie mam czasa by szukać ;))
Owadow na taj facelii bylo zatrzesienie, wystarczylo sie troche pochylic i slychac bylo jednostajne gromadne brzeczenie, pszczoly, trzmiele i jeszcze jakies inne gatunki blonkowek.
UsuńLozka super, to dla tych co sie szybko nacpawaja zapachem maku, pamietasz co sie stalo w krainie Oz?:-)
OdpowiedzUsuńA swoja droga dziwie sie, ze jeszcze tam nie dotarli domorosli narkomani, przeciez to wlasnie TEN mak. :))
UsuńJejku jak Ty mi się spodobałaś na tym łózku,Toya też.Ze słomki się uśmiałam.Ale też bym usiadła.
OdpowiedzUsuńBo to lozko bylo takie zapraszajace, no to posadzilam tylek, bo co mi szkodzilo. :)))
UsuńRewelacyjne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziekuje :*
Usuń