Od kilku dni nie moze mi wyjsc z glowy prawdopodobne spektakularne samobojstwo (ciala nie odnaleziono) Daniela.
Telewizje w calej Europie pelne sa programow polujacych na talenty, czy to IDOL, czy Must be the Music, Talent Show i wiele, wiele innych podobnych. Co najmniej od 20 lat, a moze i dluzej dziala w Niemczech program Deutschland sucht den Superstar (Niemcy szukaja supergwiazdy). I zeby nie bylo niedomowien, ja takich programow nie ogladam, ale wtedy zwrocilam uwage na Daniela, ktorego pokazywano czesto i wszedzie, bo byl inny. Mam przed oczyma 18-letnie duze dziecko w rogowych okularach, ze szczerym szerokim usmiechem na twarzy. Nie, nie wygral wtedy, zajal trzecie miejsce, ale w mediach bylo go pelno, u jednych budzil sympatie, innych denerwowal swoja nachalna checia zaistnienia. Jako ze nie interesuje sie specjalnie nowonarodzonymi gwiazdkami, nie sledzilam rowniez i jego kariery, gdzies tam czasem przypadkiem wpadl mi w oko i tyle. Ale zapamietalam go chyba jako jedynego, bo jak wyzej wspomnialam, roznil sie od innych. Kiedys tam obilo mi sie o uszy, ze publicznie przyznal sie do swojej biseksualnosci, cos mignelo mi, ze bral udzial w jakims dziwnym programie o tytul krola dzungli, pozniej na wiele lat zupelnie stracilam go z oczu, bo nie ogladam niemieckiej telewizji, a polska w bardzo ograniczonym wymiarze, nie bywam tez na stronach internetowych dotyczacych wszelkiej masci celebrytow, wiec nie bylam na biezaco. Szczerze mowiac nie wiem, czy Daniel w ogole zrobil jakas kariere. Az do tego dnia, kiedy media pelne sie staly newsow na jego temat. Bo
otoz Daniel, bedac na rejsie wycieczkowym ogromnym transatlantykiem Aida, gdzies na Morzu Labradora, wyskoczyl sobie ze statku i zniknal. Poszukiwania nie przyniosly zadnych rezultatow i po jednym dniu je zakonczono, wychodzac ze slusznego zalozenia, ze w takiej temperaturze wody i tak by dlugo nie przezyl. Wtedy zainteresowalam sie nim od nowa, chcialam dowiedziec sie wiecej, bo jakos nie pasowal mi ten optymistycznie nastawiony dzieciak do obrazu samobojcy. Wyczytalam, ze jego matka mogla przyczynic sie w duzym stopniu do dalszych jego losow, nie tylko zmieniala facetow jak rekawiczki, ale wciaz wmawiala Danielowi, ze jest nic nie wart i nic z niego nie bedzie. Pozniej ten konflikt tozsamosci, przebieranie sie w damskie laszki, chec na poddanie sie operacji zmiany plci, domniemywany mobbing w szkole aktorskiej w Berlinie, do ktorej uczeszczal. Kiedy zobaczylam jego aktualne zdjecia, stwierdzilam, ze z tamtego dzieciaka nie pozostalo nic, za to w oczach smutek i desperacja byly az nadto widoczne. Jakos szkoda mi tego fajnego chlopczyka, ale jego przyklad potwierdza tylko, ze w zyciu maja przechlapane ci, ktorzy nie daja poniesc sie pradowi, sa inni, inaczej sie zachowuja i nie wstydza tej innosci.
No to przynajmniej już wiem, dlaczego mam w życiu przechlapane. To nic, że nie jestem gwiazdą, nawet wschodzącą. Od lat wale pod prąd jak głupia. No, pewnie głupia...
OdpowiedzUsuńAle na chlopa jeszcze nie masz zamiaru sie przerabiac?
UsuńO, co to - to nie! Mdli mnie od krótkich włosów na damskiej głowie.
UsuńNie no, chlopy tez nosza dlugie wlosy. :)
UsuńAkurat oni nie muszą.
UsuńNo nie musza, ale nosza.
UsuńPrzez bardzo długi czas zupełnie mi się to nie podobało. Dopiero ostatnio zmienił mi się nieco gust w tej materii i niektórzy faceci z długimi włosami mi się podobają.
UsuńJa jednak pozostalam konserwa, facet powinien miec krotkie wlosy i byc gladko ogolony na twarzy. Nie znosze brod i wasow.
UsuńAnusia i tu się różnimy haha.
UsuńNo przeciez nie wszyscy maja jednakowy gust. :)
UsuńBród i wąsów nie znoszę poczwórnie, a nawet poszóstnie. Prędzej bym się zhaftowała niż tego dotknęła!
UsuńAlbo kudly na klacie, ramionach czy plecach - fuj!!
UsuńJakieś przesadne to nie są za sympatyczne, fakt. Ale wydepilowany i zupełnie bezwłosy laluś jest równie obrzydliwy.
UsuńW sumie to nie miewam takiego problemu, bo gustuję w blondynach (takiej czystej, nordyckiej rasy), a oni nie są zakłaczeni jak niedźwiedzie, poza tym mają delikatne, jasne, złote włoski i to jest fajne.
UsuńTylko Eks był brunetem, no to przecież nie mogło się udać!...
UsuńNo nie moglo. Za duzo wlosow na nim bylo? :)))
UsuńZbyt ciemne.
UsuńI jeszcze te brązowe oczy!
Usuń"Martin Eden".
OdpowiedzUsuńPrawie ze i o malo co. Daniel tez sie zachlysnal celebryckim zyciem.
UsuńMoże nie sama inność go przytłoczyła ponad miarę, a trudność zaistnienia w środowisku. Bo są tacy co potrafią z inności zrobić atut i nie mają problemów.
OdpowiedzUsuńW nim nie bylo ani troche cwaniactwa, tak mi sie wydaje. Chcial sie odbic od rodzinnego dna, zdobyl duzo sympatykow. Nie wiem jednak, jaki byl na codzien, bo pieniadze niektorym rozum odbieraja.
UsuńOglądałam niedawno dokument Aleksander McQeen
OdpowiedzUsuńIm lepiej mu szło tum gorzej pod sufitem
Miał niewiele ponad 40 lat jak się zabił
W wielu tych historiach w tle są narkotyki. One zmieniają mózg
Czy Daniel bral, to nie wiem, bo az tak mocno nie chcialo mi sie w temat zaglebiac, w koncu to jeden z wielu, ktorym sie nie udalo. Ale tak go zapamietalam z tamtego czasu i zrobilo mi sie smutno, ze go nie ma.
Usuńsmutne bardzo są te przedwczesne śmierci...
UsuńMial cale zycie przed soba, bo coz to jest 33 lata?
UsuńNo tak, mają przechlapane, bo generalnie ludzie nie trawią, kiedy ktoś się wyróżnia; zdusić, zdołować, sprowadzić do własnego poziomu(?)... Inność często jest odbierana jako wywyższanie się.
OdpowiedzUsuńAle to pewnie był cały splot powodów...
Pewnie tak, bo doczytalam w miedzyczasie, ze zostal adoptowany przez jakas milionerke, wiec wydawaloby sie, ze czego chciec wiecej.
UsuńGdyby mi ktoś ciagle wmawiał, ze jestem nic nie warta i nic w życiu nie osiągnę /zwłaszcza własna matka/ to tez by mnie tu nie było. I tak mam poczucie niskiej wartości, dzieciństwo mnie prześladuje i nie chce przestać, odbija się na całym moim dorosłym życiu. Szkoda chłopaka :(
OdpowiedzUsuńMnie tez wmawiano, ze malo jestem warta i tak sobie wyroslam na niepewna siebie i zakompleksiona kobiete, wbrew wszelkim pozorom. Niektorym bowiem wydaje sie, ze motywowanie polega na wysmiewaniu i lekcewazeniu.
UsuńOch te rejsy po morzach, moze samobojstwo, moze wypadek a moze ktos go wypchnal.
OdpowiedzUsuńIle juz bylo takich nie wyjasnionych historii.
Ponoc swiadkowie zeznawali, ze sam wyskoczyl. Tu masz notke po angielsku:
Usuńhttps://www.queerty.com/gay-pop-singer-leaps-death-cruise-ship-posting-cryptic-message-facebook-20180910
Od zawsze ludzie i psycholodzy pytaja czy samobojcy to tchorze czy niezmiernie odwazni ludzie?
OdpowiedzUsuńJa uwazam ze jesli samobojca nie jest chory psychicznie lub nie jest skrzywiony narkotykami, to jest odwazny - bo czyni nieodwracalny krok, pozbawia sie tak duzo. Jasnym jednak w tym jest fakt ze taka osoba tak nie uwaza, nie widzi miejsca dla siebie, czuje sie wrzucona do beznadziei. Jakiez mocne musi byc to uczucie skoro pcha do takiego kroku? Nie widze w tym tchorzostwa bo ucieczka od swiata w ktorym nie czuje sie szczesliwy a tylko "wybrakowanym" egzemplarzem wymaga odwagi. I tu zamiast rozwazac jak to okreslic nalezaloby raczej pomyslec nad soba - ze my, "normalni", nie umielismy takim ludziom pozwolic zyc.
Te me uwagi odbiegaja troche od tematu ale poniewaz historia przytoczonego przypadku nie jest odosobniona, narzucila mi wizje calego lasu zamiast pojedynczego drzewa.
Szkoda chlopaka, szkoda ze w jego zyciu braklo tego co by go wsparlo i zachecilo zyc.
Ja jestem zdania, ze samobojstwo wymaga nadzwyczajnej odwagi i osobiscie podziwiam ludzi, ktorzy sie nie wahaja, czasem im nawet zazdroszcze tej desperackiej odwagi. Daniel poszedl na calosc, jego rodzina nie ma nawet jakk go pochowac.
UsuńMam wrażenie, że nigdy w 100% nie wiadomo dlaczego ktoś popełnia samobójstwo. Podobno w wielu przypadkach jest to efekt niezamierzony i to osobliwe wołanie o pomoc (czyli próba samobójcza) kończy się jednak śmiercią.
OdpowiedzUsuńDla mnie samobójstwo jest skutkiem dużej niedojrzałości emocjonalnej samobójcy i brakiem wsparcia psychicznego ze strony najbliższej rodziny przez niemal całe młode życie tego chłopaka.
Ten brak wsparcia, a czesto i zrozumienia istoty depresji, bo to taka choroba-nie choroba, nie widac jej, a chory najczesciej zachowuje sie normalnie - on jest najczestszym zarzewiem tragedii.
UsuńPodobne przypadki w ostatnich miesiącach miały miejsce wśród muzyków, nadal zastanawiam się nad ich podłożem (lider Linkin Park i Chris Cornell). Tak naprawdę pewnie nigdy nie zgłębi się duszy i umysłu drugiej osoby.
OdpowiedzUsuńAkurat policja wjeżdża do parku i wyjeżdża. A patrol rowerowy jak do tej pory dwa razy widziałem. Ot i cała tajemnica.
Pozdrawiam!
Najczesciej w gre wchodza narkotyki albo/i alkohol. No i niezrozumienie przez otoczenie. Szkoda tych mlodych ludzi, niektorzy byli niezwykle utalentowani.
UsuńWydaje mi się, że ile takich przypadków, tyle historii. Choć pewne wspólne punkty pewnie można w nich znaleźć.
UsuńNiektorzy nie sa w stanie udzwignac naglej slawy i pieniedzy, otaczaja sie klakierami zerujacymi na takich jak oni i skutki sa dramatyczne, a scenariusze podobne.
UsuńDaniel zawsze sprawial wrazenie szalonego (nie mylic z tzw. "zakreconym"), ale zeby skoczyc do morza?? Tego nie spodziewalam sie po nim. Ale w sumie znalam go tyle z mediów, gdy byl natarczywie emitowany czasami, nie szlo chlopaka nie zauwazyc.
OdpowiedzUsuńNo cóz, niech odpoczywa w spokoju.
Bycie aktorem, piosenkarzem itp to tez nie tylko slawa i odcinanie kuponow... Kiedys bogaci ludzie mieli przy swoich dworach grajkow, spiewakow, trefnisi itp ktorym placili zeby sie produkowali tfurczo - i zeby siedzieli cicho w innych tematach, bo to mecenas dyktowal warunki. Teraz tych "mecenasow" moze nie widac az tak, ale wytwornie filmow, agencje muzyczne i pewnie tlumy innych ludzi, ktorzy zarabiaja na tych (od)tfurcach (czasami tworcach tez ;)), tez dyktuja warunki, co sie co jakis czas slyszy. Np konflikt Prince'a czy Jacksona z ich wytworniami.
OdpowiedzUsuńW interesie tych grup nacisku lezy, zeby oni nie podskakiwali za bardzo, wiec dostarczaja rozrywek, alkoholu, narkotykow.. Ten chlopak na nowszym zdjeciu wygladal na mocno pod wplywem, cokolwiek to nie bylo. A taki zlachany uzywkami mozg jest podatny na manipulacje, mocniej reaguje na niepowodzenia. Nigdy sie pewnie nie dowiemy, dlaczego zginal :(
Oj często si słyszy też, że ktoś ma depresję nie jest w stanie udźwignąć tego nagłego boomu sławy i bycia rozchwytywanym,..
OdpowiedzUsuńCzlowiek marzy, zeby byc bogatym i slawnym, a kiedy to sie staje, to dramat.
Usuń