środa, 19 września 2018

Babie lato.

Czemu to lato zowie sie babie? Czyzby lezaly baby na trawie?
A moze babka lancetowata zmyslila imie babiego lata?
Czy Alibabe nalezy winic, ze babim lato zdolal uczynic?
Zas babki piecze sie na wielkanoc, skad zatem baba we wrzesniu rano?
Moze wiec kafar, co baba zwano, odpowiedzialny jest za to miano?
Sa pasma gorskie i rzeki Baby, szczyty, przelecze, wsie i osady,
jest Baba Jaga, Baba-bogini, istnieje rowniez babski feminizm,
jest baba-ryba, sa babochlopy, wszedzie tych babek mamy na kopy,
lecz zadna z latem mi nie pasuje. Skad wiec ta nazwa sie definiuje?
Niemcy sa jeszcze dla lata gorsi, Altweibersommer nazwac go skorsi,
gdzie ALT to  stare, WEIBER to baby, a SOMMER lato - przeklad to slaby,
uwlaczajacy wszystkim kobietom. Ja skladam pod tym liberum veto!
Lecz po namysle doszlam do wniosku, ze wyjasnienie wisi na wlosku,
na wlosie siwym jak pajeczyna, jakiego nie ma mloda dziewczyna.
Bo gdy pajeczych dzieci gromadki w podroz szykuja sie bez przesiadki,
nic cienka przeda, potem czekaja i z wiatrem w dalsza podroz ruszaja.
Plyna pod niebem zeglarze mali i wciaz dochodza nowi z oddali,
by zawojowac obce tereny. Takie natury sa fenomeny.
Kiedy ich duzo, ma sie wrazenie, ze siwej glowy jest to lysienie,
stad pewnie nazwa "babie" sie wziela i dosyc dawno w mowie przyjela.






92 komentarze:

  1. Chyba dlatego babie lato, bo baby maja takie same srebrne nitki we wlosach, cos kiedys czytalam. Niemcy tez mówia Altweibersommer. Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwał tak zwał, lubię babie lato. Ciepłe, nie gorące, syte, senne, melancholijne, w sam raz.Tylko smutno trochę że się kończy.
    Pajęczynki teraz rzadko spotykam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Predzej poza miastem mozna je spotkac. Ja tez kocham ten wycinek roku, przynajmniej upaly juz tak nie dokuczaja.

      Usuń
  3. Zachwycajacy wiersz,
    Twoje babie lato,
    niby zwyczajnosc a taka nadzwyczajnosc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyśmienite....jak zwykle Twoje wiersze.U nas pogoda jak marzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas rowniez, wczoraj bylo ponad 30°, ale nie meczylo tak jak latem.

      Usuń
  5. Z zachwytem przeczytałam Twój wiersz, Aniu! Pięknie bawisz sie słowem i fajnie wszystko spłentowałaś!Brawo, brawissimo!:-)
    Pozdrowienia oplecione srebrzystą nitką babiego lata (albo kolejnym siwym włosem z mej łysiejącej głowy)zasyłam Ci ze słonecznego Podkarpacia!:-))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, Olenko. Pochwala z Twoich ust, to jakbym w totka wygrala. :))

      Usuń
  6. A nie jest to po prostu kalka językowa z niemieckiego "Altweibersommer"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ale zupelnie mozliwe. A moze to Niemcy skalkowali z polskiego?

      Usuń
    2. Wątpię, ale pewna być nie mogę. Porządny słownik etymologiczny wyjaśniłby sprawę.

      Usuń
    3. Wątpię natomiast dlatego, że to nasz język od średniowiecza przejmował wiele zapożyczeń i kalek z niemieckiego, a nie odwrotnie.

      Usuń
    4. Z googlowania: "Według niektórych teorii chodzi o analogię długich nici do siwych włosów kobiety, z przedzą, lub z porównywaniem ciepłych dni jesiennych z późną miłością starszych kobiet"

      Usuń
    5. http://www.siedemliter.pl/artykuly/skad-sie-wzielo-babie-lato,37
      Fajny tekst.

      Usuń
    6. Nooo, czyli jakby wszystko to, o czym bylo w wierszydle.

      Usuń
    7. W wierszydle bylo ladniej, dowcipniej i rymowo.

      Usuń
  7. Lubie babie lato:-) A babie lato by AMP piekne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba to mój twój najbardziej ulubiony wiersz:))

    Idę guglac bo zapomniałam skąd naprawdę to babie lato

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to tyle, że tak naprawde to licho wie, skąd ta nazwa
      przychylam się do tych pogańskich wierzeń czy cuś

      Usuń
    2. Ale o siwych wlosach tez jest, co nie?

      Usuń
    3. No jest
      Ale brzmi mocno naciągane

      Usuń
    4. Oj tam, ale za to jak romantycznie.

      Usuń
    5. Jestem siwiuteńka i włosy mi wypadają
      jakoś nie uważam, że to romantyczne:pp

      Usuń
    6. No przeciez nie twierdze, ze to ma byc romantyczne dla Ciebie. O pajaczki chodzi. :)))

      Usuń
    7. pajączki też mam
      na nogach
      i też znajduję to mało romantycznym:pp

      Usuń
    8. Czyzbys usilowala mi zasugerowac, ze sie sypiesz? No nie wierze!

      Usuń
  9. dla mnie tekst lepszy od Chełmonskiego ))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie to wytłumaczyłaś, wiersz bardzo mi się podoba, a nitki babiego lata mam już we włosach od dłuższego czasu i coraz ich więcej... Na szczęście jeszcze nie chcą odfrunąć:D:D:D
    Co do bab czy też babek, to jeszcze parę by się znalazło, np. od razu przyszedł mi do głowy koźlarz babka:))) Ale oczywiście rozumiem dobrze, że wykorzystałaś w wierszu to, co Ci się, że tak powiem, zmieściło:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozlarz przypomnial mi sie, kiedy post sie opublikowal, a przeciez to pora grzybobrania, wiec moglam go jeszcze na sile wepchnac. Ale mi sie nie chcialo. :)))

      Usuń
  11. Wierszyk kapitalny!!!
    A babie lato lubię, a jako że jestem wszak kobietą, a nie babą to nazwa mi nie uwłacza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, inaczej by sie nie rymowalo i rytmu ie trzymalo. :)))

      Usuń
  12. Fajny wiersz ułożyłaś, zdolna baba z Ciebie. Kto przędzie nitki? - od wieków baby przecież i tak od nici pajęczej do nitki lnu już krok, by porę latania pajęczych nitek nazwać babim latem.Podobno nici pajęcze są niezwykle wytrzymałe, ale jeszcze nie widziałam by ktoś do czegoś ich używał.Za to wiem, że ilekroć wlazłam w lesie w pajęczynę strasznie byłam zła, bo trudno się ich pozbyć, obklejają setnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w lasach zyja duze pajaki, a z babim latem fruwaja malenkie, inaczej by ich wiatr na tej niteczce nie uniosl. :))

      Usuń
    2. No i znowu moge sie pochwalic australijskim pajakiem, ktory przedzie jedwabne nici a tak silne ze mozna produkowac kamizelki kuloodporne i sieci na ryby.

      Usuń
    3. Jest piekna zlota szata - pelerynka w muzeum w Londynie utkana z pajeczych nitek.

      Usuń
    4. Gdzies czytalam o mocy nici pajeczych. Bez watpienia te australijskie giganty przeda nici mocniejsze od stali i kwvlaru razem wzietych. :)

      Usuń
    5. Jakas "fibroine" wymyslili Japonczycy.

      Usuń
    6. (Gly-Ser-Gly-Ala-Gly-Ala) Cos takiego.

      Usuń
    7. Heeee...??? Nie rozumiem po japonsku.
      Po finsku tym bardziej. :)))

      Usuń
  13. Absolutnie genialny wiersz - przepiekna gra slow, mistrzowski po prostu! Jestem zauroczona 👌🤗

    OdpowiedzUsuń
  14. Zamyśliłam się gdy czytałam Twój wiersz, jest w nim coś z magii. Bede czytać jeszcze nie raz, takie to piękne. Dziękuje :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ladny wierszyk. Fajnie sie czyta.
    W tutejszym jezyku wystepuje nazwa "Indiaanikesä" (prosto tlumaczenie z ang. "indian summer". Nie ma baby ani starej baby (co jest takim maslem maslanym bo baba jest zawsze stara :). A w neimieckim jest tez pojecie "Spätsommer" tlumaczone jako pozne lato. Czyz nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza sie, ale to babie lato to raczej nie pora roku, a zjawisko zeglujacych na nitkach pajaczkow. Tak mi sie wydaje. :))

      Usuń
    2. Ale to sie jedno z drugim wiaze. Jest to okres cieplych dni i wiatrow, ktore unosza pajaczki na niciach w dal. Okreslenie jest jakby meteorologiczne. Oczywiscie istnieja jezyki, w ktorych ten okres lata dodawany jest do imienia np w szweckim czy francuskim. Okres gotowosci wysiewu nasion (jakieby te nasiona byly) bo jest to czas pogodnych dni, sprzyjajacych roznym pracom. W j. polskim mowi sie, ze te nitki pajecze mialy przypominac o czasie przedzenia , pewnie z nici lnu. Okres jednak bardzo ladny i kolorowy i taki nostalgiczny.

      Usuń
    3. Didam jeszcze, ze tutaj nie kojarza tego okresu absolutnie z BABA, nie rozumieja i nie widza z nia zwiazku. Dawne odwolania jezykowe odnosza sie do okresu gotowosci ziemi na przyjecie nasion, rowniez okres aktywnosci seksualnej zwierzat domowych ale na tym sie konczy powiazanie z kobieta. Wydaje mi sie, ze Slowianie sa bardzo romantyczni i tacy subtelni w nazwie "babie lato". Dlugo nie przyswajalam jakiegos "indianiego lat", ktore tutaj wystepuje znacznie wczesniej i tesknilam za babim latem, ktore nie nadchodzilo tak wyraznie.

      Usuń
    4. No nie tylko Slowianie, Germanie rowniez. Cala reszta swiata jak nie indianska, to jakas inna, ale nie babska.

      Usuń
    5. Germanie maja na mysli przadki a potem dopiero baby. Tez wyczytalam co do srodkowego wyrazu w tym "Altweibersommer".

      Usuń
    6. Nie do konca, bo z tym przedzeniem to tylko domysl i sugestia. Weiber to baby i tego nie zmienisz.

      Usuń
  16. Juz mialam napisac ze co kraj to obyczaj, ze u mnie babie lato nazywaja "indianskim latem" ale widze ze Echo mnie ubiegla. Niemniej tez mozna rozwazac dlaczego akurat tak nazwano.
    Jakie by imie nie nosilo to czekam z utesknieniem gdyz co narazie nadal mamy wielkie upaly, brak deszczu, wszystko zielone i bujne jakby nie wiedzialo ze koncowka wrzesnia, ze czas na zmiane sezonu.
    Masz talent, Pantero. A co najbardziej mi sie podoba to fakt ze Twe wiersze maja jakis konkretny temat, nie sa jedynie zrymowanymi slowami. Sama popatrz - juz tyle bylo wierszy o babim lecie ale zaden oprocz opisow zjawiska nie roztrzasal nazwy, a nawet feminizmu :)
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! To Ty tez tesknisz za babim latem?

      Usuń
    2. To babie lato towarzyszy nam od urodzenia, a nie kazdy wie, dlaczego ono jest babie. Dlaczego wiec nie wytlumaczyc rymowanka? :))

      Usuń
  17. U nas to sie nazywa Indian Summer (chyba). Ja jestem teraz takie babie lato - tak jak w przedostatnim wersie Twojego wierszyka :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, przeciez dostajesz jakies leki, wiec mam nadzieje, ze proces zoatl przerwany i nie zgubisz wszystkich wlosow. :*

      Usuń
  18. Tu tez oczywiscie to tzw . Indian summer czyli indianskie lato - wg tego co czytalam okreslenie to wywodzi sie z Ameryki Polnocnej i prawdopodobnie zyskalo nazwe od tego, ze zjawisko bylo zaobserwowane i opisane przez rodowitych Indian. Oznacza okres cieplejszej niz zwykle bardzo stabilnej pogody , ktory obserwuje sie w koncowce kwietnia i poczatku maja oraz pod koniec wrzesnia po ochlodzeniach. Nadchodzi taki 'stabilizacyjny' wyz i trwa nieraz ponad tydzien Faktycznie sie zgadza , bo tu w Anglii to wystepuje co roku, wiosna i jesienia . A polskie Baby chyba sie wziely stad, ze po zniwach wylegaly masowo sie pobyczyc na polu i w koncu zalapac troche lata juz na sam kuniec :))) Babska dominacja pelna geba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak chodzi o te siwe dlugie wlosy, na ktorych podrozuja pajaczki.

      Usuń
    2. No pewnie, zartowalam z tymi babami :) Wersja z pajaczkami we wlosach przekonuje mnie do nazwy jak najbardziej !

      Usuń
    3. To nie moze byc przypadek, skoro obie moje ojczyzny tak ten okres nazywaja. :)))

      Usuń
  19. Wierszyk mi się podoba, a obrazu nienawidzę. Jakiś taki nadprzaśny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubisz chłopek? Chłopka symbolem babiego lata... Moze masz racje.

      Usuń
    2. Repka, a ty bys chciala, zeby ona po polu w stringach i na obcasach latala:)?? :)

      Usuń
    3. Nadprzaśny? Cud ,że jeszcze kościół nie dopatrzył się w nim erotyzmu;))))

      Usuń
    4. A mnie tam sie podoba, nadprzasny czy nie.

      Usuń
  20. Wierszyk jest śliczny, a okres babiego lata uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. A u nas upał! 27 stopni! Idziee umrzeć,...
    Wierszyk bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez upal, zeby nie bylo... Ale juz na moj przyjazd do Polski ma sie drastycznie ochlodzic. Oby nie padalo.

      Usuń
  22. W Ameryce nazywa sie to Indian Summer i wystpeuje glownie w polnocnej czesci kraju. Przy czym amerykanski Indian Summer wystepuje dwa razy trwa od 1 maja do polowy czerwca oraz od konca wrzesnia do polowy listopada.
    Obydwa te okresy to ladna bardzo ciepla pogoda przed kalendarzowym latem i potem na zakonczenie lata.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakby dołożyć do tego jakiś beat, to można by zarapować całość. :)

    Pewnie do zimy jeszcze parę razy zmienię zdanie co do tego jak utrzymać formę. Jeśli chodzi o te kilometry co zrobiłem do tej pory, to jest ze dwa razy więcej już niż rok temu.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiesz komponowac? No to dawaj! :)))

      Usuń
    2. :) Kiedyś próbowałem zająć się właśnie rapem, jednak zamknąłem ten rozdział, bo zacząłem się przez program komputerowy do tego celu znaleziony powtarzać. Uznałem, że już nie ma co eksplorować tego kawałka sztuk wszelakich.

      Usuń
    3. Szkoda :( Nikt jakos nie chce wyspiewac mojej tfu!rczosci. :)))

      Usuń
    4. Ja odpadam od razu, mój głos przypomina śpiewającą krewetkę. :D

      Usuń
    5. Jak zyje nie slyszalam spiewajacej krewetki! A wiec chetnie bym posluchala. :)))))

      Usuń
    6. Ale to nie są miłe dźwięki akurat.

      Usuń
    7. Oj no wez, nie wierze, ze az tak zle byloby, gdybys zaspiewal. ;)

      Usuń
    8. Byłoby masakrycznie wręcz. Nie ma co się nawet szykować na moje występy. :)

      Usuń
    9. Może coś zaproponuję z jakichś moich umiejętności z innego kręgu

      Usuń
    10. Jak juz nie chcesz spiewac, to chociaz skomponuj i znajdz wykonawce. :)))

      Usuń
  24. bardzo mi się podoba ten wiersz. nigdy sie nie zastanawiałam dlaczego akurat babie, ale trochę mi rozjaśniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zas zawsze interesowala etymologia roznych wyrazow, tym bardziej, ze i po niemiecku ten odcinek czasu ma z babami cos wspolnego.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.