Juz nie pamietam, gdzie i z kim rozmawialam o dawnych swiatlach na skrzyzowaniach ulic, gdzie przy niektorych umieszczona byla specjalna budka, w ktorej siedzial milicjant i tymi swiatlami zawiadowal calkiemj manualnie. Budka zostala, choc juz nie spelnia swej roli.
Chyba po raz pierwszy przygladalam sie tak dokladnie kamienicom i ich detalom.
Nawet wnetrze balkonu zachwyca |
Jak w Holly-Łódź |
Przez taka brame przechodzi sie na to podworko, cudenko! |
Dochodzimy do nastepnego ciekawego podworka, choc nie tak pieknego jak poprzednie.
I kolejne, o wdziecznej nazwie Lodz-Kaliska, jak dworzec, z ktorego odjezdzam do Niemiec.
No i dalej Piotrkowska w strone Centralu.
Pasaz Schillera, tuz obok Hortexu, gdzie kupilysmy sobie po porcji lodow i slynne rozki czekoladowe |
Przysiadlysmy chwile na lawce, zeby nie chodzic z lodami i nie pokapac sie, a mnie zainteresowal kolejny przepiekny mural, z ktorych Lodz slynie.
Spotkalysmy taki dziwny pojazd, riksze w zasadzie, ale jakze wyjatkowa. Zapytalam, czy moge zrobic zdjecie i dostalam pozwolenie.
Nigdy wczesniej nie widzialam pomnika Jaracza, nawet nie wiem, jak dlugo tam stoi.
I jeszcze jeden mural, ktory bardzo mi sie podoba.
Rzut oka na lodzki tzw. Manhattan, Central i nowoczesna ulice Glowna, ktora teraz jakos sie inaczej nazywa, bo pisowski odpad ja przechrzcil po swojemu.
No i wreszcie slynna Stajnia Nosorozca, jak ja ja nazywam, bo lodzianie mowia o Stajni Jednorozca. To przystanek tramwajowy przesiadkowy, czterotorowy. Zdania sa rozne, ale mnie sie ta budowla podoba i juz. Moze i nie jest to dzielo sztuki architektonicznej, ale jest wesole i przyjemnie sie czeka pod tym bajkowym daszkiem na kolejny tramwaj. Co uczynilysmy z mama i powrocilysmy do domu.
Lodz tez dzielnie sie strajkowo trzymala. Tuz obok przystanku, gdzie wysiadalysmy, jest (a przynajmniej bylo, bo moze cos sie zmienilo) Technikum Samochodowe, ktore nawet "gralo" w serialu Daleko od szosy, to te szkole skonczyl Leszek i tam robil mature.
Zdjec jest cala czopka, mam nadzieje, ze wytrwaliscie do konca i nie przeklinaliscie mnie po drodze.
Az trudno uwierzyc ze to przepiekne miasto to Lodz. Najpierw pokazalas pieknie odremontowane kamienice, zachwycajace szczegoly jak te smoki stojace, przylepione do sciany, a moze to nie smoki i co one maja, takie zlote kule?
OdpowiedzUsuńZawsze myslalam ze podworka kamienic to ponure studnie a tu taka magia, pieknie tam sie znalezc, isc poprzez te podworka zamiast glowna ulica. Masz racje to podworko z ogromna iloscia roslinnosci jest zachwycajace i bedzie jeszcze piekniejsze jak wszystkie te pnacza w gorze i wokol kolumn beda w lisciach.
Piekna Lodz pokazalas, jestes dobra w tym fotografowaniu.
Te podworka byly kiedys takimi ponurymi studniami, odrapanymi i cuchnacymi moczem. Niektore pozostaly takie do dzis, ale idzie nowe i bardzo powoli te katastrofalne podworka przechodza metamorfozy, a niektore wrecz zmianiaja sie z Kopciuszkow w krolewny. Nawet mnie zaskakuja ich przemiany. Popatrz, wystarczylo posadzic kilka drzew, czy innej roslinnosci w donicach, a juz podworka staly sie magicznie piekne.
UsuńJuż bardzo dawno nie ma ul Głównej w Łodzi. Jest Aleja Mickiewicza, przechodząca w Piłsudskiego. Walka o zmianę nazwy była, ale o Plac Zwycięstwa, ktorą przegrano.😍
OdpowiedzUsuńPokazałaś Łódź od strony, której ja prawie nie znam, bo nie mam kiedy powłóczyć się po Pitrkowskiej. 😍Ławeczka Tuwima jest w tamtym miejscu już ponad dziesięć lat. 😍😄
Bogus, laweczke Tuwima to ja znam od wiekow, stoi niedaleko magistratu. Tu mowa o Jaraczu, ktory stoi blizej Glownej (dla mnie ona pozostanie Glowna) i tego pomnika nie widzialam nigdy wczesniej. Moze tylko dlatego, ze tamtedy nie przechodzilam, a moze jego tam nie bylo.
UsuńChciałam Ci pożyczyć udanych wędrówek w majówkę z aparatem, ale przypomniałam sobie, że to święto tylko u nas. 😄😯
OdpowiedzUsuńMamy swieto, w koncu to miedzynarodowy dzien ludzi pracy, nie mamy tylko 3 maja. Jestem jednak tak strasznie przeziebiona, ze pewnie zostane w domu. Noc mialam straszna, wciaz budzilam sie z zatkanym nosem, nie moglam oddychac, na szczescie mialam kropelki na szafce, wiec sie ratowalam przed uduszeniem.
UsuńGdzie tak się załatwiłaś??? Kuruj się i wyzdrowiej, choć na sobotę i niedzielę zapowiadają ujową pogodę, nawet śnieg z deszczem😯
UsuńNie wiem gdzie, ale przypuszczam, ze w autobusie w drodze powrotnej.
UsuńBardzo ładne miasto pokazałaś. Lubię zaglądać na podwórka, ostatnio jakoś mi nie po drodze szukać u nas.
OdpowiedzUsuńPiękne murale, szkoda że w moim mieście takich nie ma. Taka "sztuka uliczna" podoba mi się bardzo.
Lodz slynie z murali, kilka pokazywalam w starszych postach, przy okazji pobytu u mamy. Sa organizowane wycieczki szlakiem najciekawszych, nawet jeden zrobiony przez Bordalo II (jakkolwiek dziwnie to brzmi :)))
UsuńDziela Bordalo II: https://www.google.com/search?q=bordalo+ii&client=firefox-b-d&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwi_qtTs0fnhAhVLJVAKHUrHAxIQ_AUIDigB&biw=1366&bih=632 (pisala o nim Grazynka Wenezuelska)
Jego mural w Lodzi: http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/mural-przy-kilinskiego-w-lodzi-na-scianie-pojawil-sie-ptak,3512053,artgal,t,id,tm.html
A tu jeszcze troche o muralach: https://niezlasztuka.net/o-sztuce/lodzkie-murale-ciekawostki-interaktywna-mapa-murali/
Rok temu pierwszy raz byłam w Łodzi na jednodniowej wycieczce. W ciągu jednego dnia nie można zbyt wiele zobaczyć ale chyba te najładniejsze, najciekawsze miejsca zobaczyłam. Dlatego z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia i opisy do nich. Kamienice na Piotrkowskiej, murale, kolorowy daszek nad przystankami też mnie zachwyciły. Chciałam zwiedzić Muzeum Kinematografii ale to była sobota lub niedziela i było zamknięte. W tym roku też się wybieram, może uda się zobaczyć te ładne podwórka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://swiattodzungla.blogspot.com/2018/10/odchamiam-sie.html
UsuńMoze choc taka namiastka muzeum na razie wystarczy? :) Nie ma jednak jak osobiscie, serdecznie polecam. Godna obejrzenia jest tez palmiarnia, niedaleko muzeum kinematografii zreszta.
Dziękuję!
UsuńCala przyjemnosc... :)
UsuńMurale sa rzeczywiscie bardzo ladne, pani w kasie kinowej i pani obok kasy, co za figura i ta dyndajaca torebeczka, a mural z panem w kapeluszu moglabym i w domu miec.
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie, ze tego murala wczesniej nie widzialam, nawet nie wiem, jak dlugo tam tkwi. Albo jest relatywnie nowy, albo ja taka malo spostrzegawcza.
UsuńSpostrzegawcza to Ty jestes, bo dzieki temu mamy te piekne zdjecia.
UsuńJest relatywnie nowy
UsuńCzyli wczesniej nie osleplam? :)))
UsuńTrzy lata temu spotkalam sie z Ela w Chatce Ech na tym pasazu i murala nie widzialam, wiec chyba go tam nie bylo.
UsuńA wiesz ze pamietam to spotkanie, pisalas i jesli sie nie myle byly zdjecia z kawiarni, takie chyba bardzo domowe wnetrza.
UsuńZnalazlam!
Usuńhttps://swiattodzungla.blogspot.com/2016/04/ehhh-moze-echa.html
No wlasnie herbaciarnia, cudne miejsce, pamietalam ten bialy kredens.
UsuńA Elki juz nie ma... :(
UsuńSmutek mnie napadl jak patrzylam na Was na zdjeciu :((
UsuńZdecydowanie bardziej podoba mi sie stare miasto, stare budownictwo. Nie tylko w Lodzi ale wszedzie.
OdpowiedzUsuńWspaniale ze odnowiono, ze dbaja i ze dzieki temu sa mozliwe metamorfozy jakie spotkalas.
Zycze szybkiego wyzdrowienia.
To tylko katar, ale dokucza. :)
UsuńLodz to specyficzne miasto, powstale w przeciagu dekady i nie ma czegos takiego jak starowka, ktora w kazdym innym miescie stanowi jadro, od ktorego rozbudowywalo sie miasto. Taka ciekawostka.
Pieknie. Zadbane podwórka to miejski skarb. Budapesztenskie z pewnoscia tez by ci sie spodobaly :))
OdpowiedzUsuńPotrzeba czasu, zeby to miasto znow stalo sie piekne. W samym srodmiesciu cos sie dzieje, trwaja remonty, domy, podworka i ulice pieknieja. Ale juz troche dalej ten sam syf, co pol wieku temu, troche bardziej zdewastowany i zrujnowany. Ale pomalu moze i tam dojdzie nowe.
UsuńNA tej figurce rzezbie fortepianu mam zdjęcie sprzed prawie 10 lat, gdzie z Druga Polowa zesmy przysiadly, a siostra cyknela nam fote :) Od 9 lat nie bylam w Łodzi, moze kiedys, ale jakos mnie nie ciagnie, bo rodzina Drugiej Polowy skutecznie mnie do siebie zniechecila. Teraz zachowuja pozory, ale niemilych początków nigdy się nie zapomina. Ech.
OdpowiedzUsuńAle Łodź muszę Młodemu ja sama osobiście pokazać - bo on nie wie, gdzie się kluł sam pomysł czy też chęć, by takowy Młody na świat przyszedł. Urodził się już tu pod Lubliniem, więc korzenie ma jak ja :)
Skoro tam zyje rodzina DP, to nie bywacie regularnie?
UsuńJa mam w Lodzi zawsze mieszane uczucia, bo Piotrkowska i najblizsza jej okolica jakos wygladaja, a reszta to ruina. Wiadomo, ze nie od razu Rzym zbudowano i trzeba czasu na wszystko, ale to w koncu jedno z wiekszych miast w Polsce. Zupelnie inaczej jest w Poznaniu, Wroclawiu, Krakowie i innych miastach, a ta moja Lodz zawsze na koncu i zawsze zaniedbywana.
Te gigantyczne srodki, jakie pochlonela budowa nowego dworca (dla kogo, kto do tej Lodzi w ogole przyjezdza odkad zrujnowano przemysl i filmowke) mozna bylo przeznaczyc na renowacje kamienic i podworek.
Niet. Nieco uwazaja DP za czarna owce, ale niby sie pogodzili z sytuacja (bo ja NIBY porwalam im CENNEGO CZLONKA RODZINY Z RODZINNEGO GNIAZDKA a to nie tak mialo byc ich zdaniem!). Kupili mieszkanie tu matka kupila i na tym sie skonczylo wlasciwie wizytowanie, raz na rok wpadnie do wnuka - bo ten na miejscu cenniejszy....
UsuńOni się wykrecają ze to dla nich daleko 5h a my zeby tam sie wybrac niestety wiemy jakie tam jest podejscie i atmosfera, wiec ciezko chciec tam pojechac po tym jak robili afere okolo 10 lat temu... Oj szkoda gadac. Fałszywi ludzie i tyle.
Przykre to, ale moze lepiej, ze zyja w takim oddaleniu.
UsuńOczywiscie filiusowi MUSISZ kiedys Uc pokazac :)))
Po prostu u nich tam sa osoby nr 1 i osoby tzw czarne owce, matka DP tak samo, ona sama czarna owca, ale brat jej swiety, i tak samo dzieci podzielila - jedno swiete na miejscu i pod nos wszystko podlozone, a drugie ma miec twarda dupe i cieszyc sie ze zadzwoni do wnuka... taka rodzina jak z Orwella - rowni i rowniejsi
Usuńpierwszy raz sie spotkalam z taka patologia i nawet sie ciesze, ze dziecko ich glupota nie przesiaka, a jak dorosnie to zrozumie
No wlasnie, wyobraz sobie, ze mieszkaliby na miejscu i czesto odwiedzali. Brrr...
UsuńSymboliczne paczki na swieta wystarcza :D
UsuńMłodego szkoda, ale kiedyś zrozumie mam nadzieję.
Dziadkowie sa wazni w zyciu dziecka, naprawde szkoda.
Usuńtam ma tylko babcie i prababcie, ale co poradzic, jak oni zyja w swoim swiecie... tyle, ze przynajmniej na swieta paczki dostaje
UsuńOn tam był dwa razy z moją mamą w odwiedzinach, więc łódź widział, ale ja chcę mu pokazać sama, ale to jak zachomikuję kasy na jakiś nocleg tam, bo nie ma gdzie (chyba ze maja jakies niesprzedane mieszkanie i by się zgodzili uzyczyc, ale nie wiem, bo to szlachta -_- )
UsuńOby Wam sie powiodlo.
UsuńJa się zawsze zachwycam tymi kamienicami gapiąc się do góry. Nie szkodzi, że czasem wlezę w jakiś posążek czy inne ustrojstwo... tyle tego nastawiali...
OdpowiedzUsuńZa podwórza mam zamiar wziąć się w te wakacje, bo na razie widziałam tylko to lusterkowe.
Nie znałam przeznaczenia tej budki narożnej.
Te kamienice fotografowałam za każdym razem będąc na tej ulicy. Mają mnóstwo zdobień, zachwycały mnie od dawna, nawet przed remontem. Takie perełki mają swój potencjał choć jako rudery straszą, tak mnie wodzą za oczy bardzo. Cieszę się, że to wszystko odnowili i odnawiają nadal następne budowle.
W tym podwórku z pnączami byłam raz na chwilę. Normalnie tam jest restauracyjna enklawa. Nie zachęcało mnie w sezonie, a i zdjęcia głupio robić kiedy inni ludzie po prostu jedzą...
O, nowy mural! Ciekawy. :)
Ta riksza jest w stylu steampunk.
Co do Stajni, trochę mi nie pasuje ona do otoczenia, ale ładne światło przez wiatę pada. Pomysł na wielotorową "przesiadkownię" uważam za funkcjonalny. Znacznie skraca czas moich podróży z Bałut na Widzew.
No widzisz, Ty nie znalas przeznaczenia, a ja pamietam siedzacego w niej milicjanta (jak on tam wlazil?). Ale to bylo tak dawno, ze pamietam jak przez mgle, to musial byc koniec lat 50-tych albo poczatek 60-tych.
UsuńMoze i ta stajnia nosorozca nie pasuje, ale tez nie straszy, a mnie sie podoba mimo lekkiego kiczu. Podobnie czulam sie w Disneylandzie, tam to juz sam kicz, a ja powracalam do czasow dziecinstwa i chyba bardziej sie cieszylam niz moje dzieci, dla ktorych tam pojechalismy. :)
Pantero, wspaniala wycieczka , zachwycilam sie Lodzia !
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie bylam, ale zawsze kojarzylam Lodz wylacznie z fabrykami i cegla.
Alez pieknie odrestaurowane te kamienice – a podworka po prostu bajkowe.
Te balkoniki, te sztukaterie, te mostki azurowe , te fasady , i te muriale...
Holly-Lodz jak sie patrzy.
Calosc robi wspaniale wrazenie – szkoda, ze mam mala szanse na zobaczenie Lodzi na zywo,ale dziekuje za wspaniale zdjecia – masz swietne oko !
No pieknieje ta nasza Uc, szkoda tylko, ze Holly-Lodz to juz zamierzchla przeszlosc. Zlikwidowano lodzka filmowke, wytwornie, bo szkola jest nadal, wyprzedano jej majatek za bezcen, wszystkie kostiumy, rekwizyty zbierane przez dziesieciolecia. Wielka szkoda i niepowetowana strata. Przemysl tez padl, komus bardzo zalezalo, zeby nie produkowano doskonalej jakosci bawelny, wszystko zalal szajs z Chin. Niby cos sie dzieje, ale miasto umiera, przyrost demograficzny jest ujemny, bo starzy odchodza, a mlodzi emigruja. Ludnosciowo przescignal juz Lodz Krakow, moje miasto przestalo byc drugim co do ludnosci w Polsce.
UsuńPantero, zalezalo tym samym ludziom, ktorzy zlikwidowali polskie stocznie i polskie cukrownie, i rozsprzedali caly majatek, fabryki i caly przemysl, ktory wypracowalismy w PRL. W zamian dostalismy lizaka - ladne fasady i ladne autostrady donikad. Caly wielki park maszynowy i infrasturkure rozwalono celowo - za duza bylismy konkurencja dla naszych sasiadow. U nich stocznie i kopalnie funkcjonuja i maja sie bardzo dobrze, przemysl prze pelna para.
UsuńA my mozemy sobie kupowac ich towary i otrzec lzy kolorowa chinska tandeta.
Niestety masz racje. Ta cala lodzka Manufaktura na przyklad, ludzie dostali disnejlend zamiast miejsc pracy, jakie im odebrano.
UsuńAno wlasnie, to takie ladne opakowanie a w środku już niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńW srodku lizak albo cukierek, znika po zjedzeniu i nie pozostaje nic.
UsuńDomy na Piotrkowskiej bardzo podobne do tych z mego Przedmieścia Oławskiego, tylko że u nas prawie wszystkie straszą zaniedbaniem.
OdpowiedzUsuńFajowsko że znalazłaś czas na odkrywanie piękna Łodzi :)
Tamte tez do niedawna byly bardzo zaniedbane, ale w koncu Piotrkowska to wizytowka Lodzi, wiec zmienia sie i zaczynaja o nia bardziej dbac. Uwierz mi, to prawdziwa dla mnie radosc widziec, jak Lodz pieknieje.
UsuńWróciłam do tamtego wpisu s Elą. Patrząc na datę, to niedawno było, a robiąc przegląd tego, co się zdarzyło, to szmat czasu. Ja wtedy rzadko się odzywałam, ale jeszcze nie miałam konta Google, więc ciężko mi znaleźć swoje wpisy. Ale znalazłam za, to naszą Bezową, też wtedy jeszcze bez konta.
OdpowiedzUsuńZa tamtym pobytem widzialam tez mojego tate po raz ostatni, pozniej juz nie zdazylam, bo zmarl szybciej niz sie wszystkim wydawalo, nawet lekarzowi z hospicjum. I dobrze, ze nie musial sie dlugo meczyc i dusic.
UsuńPiękne to, co nam pokazałaś, prześliczne kamienice.
OdpowiedzUsuńNo, mogę się pochwalić, że byłam raz w Łodzi i na Piotrkowskiej kupowałam papierosy, tyle wspomnień.
Pokażesz jeszcze?
Pokaze, ale nie architekture tym razem. Odkrywalam tez inne zakamarki mojego miasta, ktorych nigdy wczesniej nie poznalam.
UsuńAnusia, całe swoje życie mieszkam w swoim mieście, a nie znam go, zwłaszcza tych odległych dzielnic. Co tam mam do szukania?
UsuńCzekam na dalszą relację, buziaki.
Teraz bedziesz miala wiecej czasu na emeryturze, to sobie bedziesz mogla pojezdzic i pozwiedzac.
UsuńTo zupełnie inna Łódź niż ta, w której bywałam. Bo kiedyś to naprawdę była paskudna.
OdpowiedzUsuńNawet Piotrkowska, choć chyba już wtedy była zamknięta dla ruchu samochodowego.
Anuś, dobrych zdjęć nigdy nie jest za dużo. A ten przystanek jest super- mnie się też podoba.
Miłego;)
To Ty tez masz w sobie duzo pierwiastka dzieciecego, skoro podoba Ci sie kiczowata pstrokacizna, jako i mnie. :)))
UsuńZmienia sie ta moja Lodz, ale chyba nie dozyje czasu, kiedy tak samo ladna zrobi sie na peryferiach, jak jest w srodmiesciu.
Kochana, dziś nazywasz to kiczowatą pstrokacizną, a za kilka lat ktoś to nazwie sztuką przez duże "S". Czy oglądając lata temu pierwsze dzieła różnych współczesnych malarzy podejrzewałaś, że będą należeć do dzieł sztuki?
UsuńJa mam swoje wlasne upodobania i priorytety. Nigdy nie nazwe sztuka smedzenia Pendereckiego, choc znaffcy dostaja orgazmow i nachwalic sie nie moga. Dla mnie to cos okropnego, wydumane i bez talentu, podobnie zreszta jak poezja, ktora sie nie rymuje albo smieci przyklejone do plotna i nazwane dzielem.
UsuńTego lata wybieram się do Uć!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem wrazen.
UsuńRaz byłam ale tylko w Manufakturze
UsuńA zachęciłas mnie do muzeum kinematografii. Ze synem chce pojechać. Trochę trudno o czas będzie tylko
Ale napiszesz?
UsuńCudze chwalicie, swego nie znacie...
OdpowiedzUsuńKiedy jest co, to i swoje pochwale.
Usuńpewnie już to pisałam, ze przez wiele lat bywaliśmy w Łodzi na ogólnopolskich festiwalach teatralnych - organizatorem Bałucki Ośrodek Kultury.
OdpowiedzUsuńwidziałam jak się zmienia. zakochałam się w manufakturze... piękne miasto.
W latach dziewięćdziesiątych słyszałam utyskiwania, że ciężko, ale chyba jest coraz lepiej.
No jest lepiej, skoro prawie wszyscy mlodzi siedza w UK i w Niemczech, to i bezrobocie sie jakby zmniejszylo. Troche starsze panie podcieraja tylki niemieckim staruszkom, z fabryk dajacych prace tysiacom ludzi porobili disnejlendy (Manufaktura np.) To perfumowanie gowna, a nie robienie dobrze mieszkancom miasta.
UsuńNigdy nie bylam w Lodzi, chodz ojciec sie tam urodzil i polowa jego rodziny tam mieszka. Zawsze wydawalo mi sie ze to najbrzydsze miasto swiata, a tu popatrz! Pieknie jest.
OdpowiedzUsuńNo fakt, ze miasto robi sie ladniejsze, nie mozna zaprzeczyc, ale dotyczy to glownie Piotrkowskiej i okolic. Zapusc sie gdzies dalej, a zobaczysz nie zmieniony stan sprzed wieku. Ale jest kilka miejsc wartych obejrzenia, wiec wpadnij przy okazji.
UsuńToz juz dawno pisalam, ze mnie Lodz oczarowala juz 10 lat temu. Jest naprawde piekna i moim zdaniem to zaden Krakow czy Warszawa nie ma tego uroku metropolii do Lodz.
OdpowiedzUsuńPozornie masz racje, jak kazdy jedynie odwiedzajacy to miasto i ogladajacy obiekty nadajace sie do ogladania. Ja znam tez inne miejsca, ktorych sie przyjezdnym nie pokazuje. Ale przyznac musze, ze poprawe widac, ino dluga droga do pelni szczescia.
UsuńJaka ładna ta Łodzia! Nie miałam pojęcia, że tak się zmieniło.
OdpowiedzUsuńZmienia sie dzieki tym europejskim dotacjom, ale wszystko to na nic, bo miasto powoli umiera, nie ma pracy ani perspektyw. To specyficzne miasto i jakos w nowej rzeczywistosci nie bardzo umie sie odnalezc.
UsuńJuż kiedyś pisałam, że Łódź to niesamowite miasto, pełne kontrastów... A wiele zakrytych zakamarków, tylko czeka, żeby je odkryć i się nimi zachwycić.
OdpowiedzUsuńCo do tego perfumowania i lizakow - zgadzam się w całej rozciągłości...
Jak wyzej wspomnialam, robotnicza Lodz pogubila sie w nowym, mieszkancy powyjezdzali, by przezyc, a dla turystow nie ma az tak wielu atrakcji, zeby miasto przyciagalo. Calkiem inaczej jest w Poznaniu, Wroclawiu, Krakowie czy stolicy. Lodzi odebrano prawie wszystko.
UsuńZ przyjemnocia ogladanelam Twoja Lodz, baaaardzo ciekawe miasto i ile detali! pewnie jest tam ich jeszcze mnostwo i bedziesz nam jeszcze pokazywala nie raz. Mam nadzieje, ze Lodz jednak znajdzie swoj sposob na zycie.
OdpowiedzUsuńTo budujace obserwowac, jak w koncu to miasto pieknieje, jak zaczyna zyc. Nigdy nie dogoni w atrakcyjnosci takiego Krakowa czy Wroclawia, bo atrakcji nie ma tam zadnych na tyle, zeby zwabic turystow, ale robi sie cos dla mieszkancow.
Usuń