sobota, 15 lutego 2020

Kwiaty, ktore nie pachna.

Za poprzedniego ustroju w Polsce wsrod kwiatow cietych krolowaly gozdziki, pewnie dlatego, ze byly latwe w hodowli, tanie i w miare trwale. Nie lubilam tych skadinad niebrzydkich kwiatkow, bo mialam ich wielki przesyt, jako ze malo co innego bylo do wyboru. Na wszystkich swietych wszedzie pelno bylo doniczkowych chryzantem, co uwazam za znacznie lepsze od dzisiejszej mody na ohydne, pstrokate plastikowe twory, nagminnie kupowane i kladzione na groby, bo "praktyczne i dluzej postoja". Taaa... postoja tuz obok jeszcze wstretniejszych obrzydliwych plastikowych, za to wypasionych i gigantycznych zniczy.
Ale wracajmy do tamtych siermieznych czasow gozdzikowych i slynnych smetnych wiazanek jednokwiatkowych z asparagusem i kawalkiem wstazki. W dzien kobiet czy dzien matki snuli sie wszyscy z tymi bida-bukietami, a derekcje w zakladach pracy obdarowywaly czyms podobnym wszystkie pracownice. Pozniej troche sie poprawilo, doszly ciete roze, gerbery i... moje
najukochansze frezje. Te dopiero pachnialy! Wystarczyl jeden kwiatek, a w calym mieszkaniu unosil sie ten piekny zapach. A ile kolorow mialy do wyboru, byly dosc lubianymi kwiatkami.
Potem wyjechalam, a za kilka lat przyszlo nowe i w kwiaciarniach zaczelo sie kwietne szalenstwo, do wyboru, do koloru, kwiaty swojskie i egzotyczne, ciete i doniczkowe, do przybrania liscie takie i siakie, zamiast niesmiertelnego asparagusa, no czasem nielatwo bylo sie na cos zdecydowac, bo wszystko kusilo.
Juz jakis czas temu zauwazylam w tutejszych kwiaciarniach, ze kwiaty, ktore znalam wczesniej i ktore ZAWSZE niosly ze soba przepiekny zapach, teraz pachna znacznie mniej intensywnie lub
zgola wcale. Roze na przyklad, wygladaja bardzo ladnie, sa trwale, ale zupelnie nie wydzielaja specyficznego dla tego gatunku kwiatow slodkiego obezwladniajacego zapachu. Zaczelam szukac przyczyny i doszukalam sie kilku. Najwazniejsza to hodowla, ktora miala na celu pozbycie sie, powodujacych szybsze wiedniecie, olejkow eterycznych i metanu, czyli skladnikow zapachowych. Kwiaty mialy przetrwac dlugi transport, nie rozwijac sie przedwczesnie, a metan wlasnie przyczynial sie do skracania zycia kwiatu, musial wiec zniknac, a wraz z nim zniknal zapach.  Jakos sie pogodzilam z rozami, ktore nie pachna, przyzwyczailam sie do nich, ale niedawno spotkalam u znajomych bukiet frezji na stole. Podbieglam podekscytowana, zeby przypomniec sobie ten zapach, bo frezje w niemieckich kwiaciarniach to raczej rzadkosc. Jakie bylo moje rozczarowanie, kiedyprzekonalam sie, ze i one zupelnie nie wydzielaja zadnego zapachu. Nic, null, niente!
Owadow na ziemi coraz mniej, to i rosliny ewoluuja i nie wabia juz tak intensywnie zapachem, srodowisko tez coraz bardziej zanieczyszczone, co pewnie przeklada sie na emisje olejkow eterycznych, nabywcom kwiatow tez chyba bardziej zalezy na wygladzie, bujnosci, a mniej na zapachu, a ogolne zmiany klimatyczne i zwiekszona ilosc ozonu w atmosferze tez zmieniaja emisje i sklad zapachow, podobnie jak ocieplenie. Normalnie czlowiek sie nad takimi glupotkami nie zastanawia, ale zebrawszy je do kupy, widac jak na dloni, ze niszczenie srodowiska i bedace tego nastepstwem zmiany klimatyczne, maja wielki wplyw nawet na tak nieprawdopodobne zjawisko, jak zapach kwiatow. Pewnie juz nigdy nie bedzie nam dane zanurzyc nosa w delikatnych platkach herbacianej rozy i zaciagnac sie jej przepieknym i wyjatkowym, niepodrabialnym zapachem. No chyba, ze ktos ma jeszcze taka roze w ogrodzie po babci...





66 komentarzy:

  1. Masz Anusia rację, kwiaty z kwiaciarni nie pachną. Dodatkowo zauważyłam, że róże w bukietach, są spryskiwane przez florystki nabłyszczaczem, jakby lakierem, aby za szybko płatki nie odpadały.
    Ja bardzo lubiłam dostawać goździki, stały długo i były takie wdzięczne. Z frezji miałam obydwa ślubne bukiety. Jeden z białych, drugi biało czerwony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nablyszczacz! To nie lepiej od razu wyszykowac kwiaty z plastiku? Te na pewno beda dlugo staly i platki im nie odleca :(
      Dawno nie mialam z gozdzikami do czynienia, bo tu jakos nie sa modne, ale ciekawi mnie, czy i one przestaly pachniec. Niespecjalnie lubilam ich zapach, ale moze i przy nich majstrowali "specjalisci".

      Usuń
  2. Goździki bardzo lubię za ich wzorzystość i to, że jeden kwiatek jest wielobarwny. Tak samo dlatego lubię bratki i surfinie. Goździki i bratki na moim balkonie niestety nie są w stanie przetrwać, bo za gorąco. Surfinie radzą sobie lepiej.
    Ciętych kwiatów nigdy nie kupuję, więc pewnie długo bym się nie zorientowała, że nie pachną.
    O wpływie człowieka na środowisk już raz się wypowiadałam, nie chce mi się powtarzać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy kwiatek mozna uczynic wielobarwnym, nie tylko gozdzik, trzeba zanurzyc lodyge w wodzie z barwnikiem, w taki wlasnie sposob farbowano rowniez gozdzki, co najmniej te hodowlane.
      Ja wolalam jednak te kwiaty, ktore staly krocej, nie byly takie trwale, ale za to pieknie pachnialy.

      Usuń
    2. No ale ja mówię, że ciętych nie kupuję. Chyba że przez korzeń też się da zabarwić. Jakoś na pewno się da, bo kiedyś w ten sposób oszukano mnie w storczykach. Kupiłam ze względu na ładny kolor, a potem następne kwiaty były już coraz bledsze, aż się okazało, że ten storczyk jest biały. ;D Ale i tak jest najpiękniejszy ze wszystkich jakie mam. :)

      Usuń
    3. Pewnie jakos sie da farbowac i przez korzen, teraz sprzedaja kwiaty, ktorych w naturze nie uswiadczysz w takich kolorach, a kwiaciarnie sprzedaja kwiaty doniczkowe, ktore dobrze wygladaja do miesiaca po kupnie. Dostalam od dzieci na urodziny (poczatek listopada) piekna wielopniowa dracene, jedna juz poszla sie bujac, dobrze ze ta najmniejsza, to sobie kupie inna i przesadze.

      Usuń
    4. Czasami żartuję sobie, że idę do sklepu uratować życie jakiejś roślince. Sporo kwiatów padło mi w miesiąc po zakupie.
      Najgorzej jest z tropikalnymi, bo pracownicy np. marketów budowlanych, nie mają pojęcia jak co ogarniać. Są takie krzaczki (nie pamiętam nazwy), które podlewa się do środka, normalnie do rośliny wodę lejesz. Pracownice tego nie wiedziały, lały wyłącznie do ziemi i to dużo i roślina od spodu zgniła. Albo widziałam kiedyś zasuszone dzbaneczniki, bo dziołchy nie wiedziały, że w słojach trzeba im też wodę uzupełniać. Z owadożernymi jest ten problem, że w sklepach i kwiaciarniach podlewają je zwykłą wodą, która je powolutku zabija.

      Usuń
    5. A wydawaloby sie, ze co najmniej pracownicy dzialow ogrodniczych OBI czy innych podobnych, powinni byc przeszkoleni w zakresie podstawowym o pielegnacji roslin, ktore chwilowo maja pod opieka.

      Usuń
  3. Ja wiosną zawsze poszukuję pachnących bzów i zauważyłam, że te nowe odmiany, mimo, że pięknie wyglądają, to już nie są tak pachnące. To samo jest z jaśminem. Koło mnie był jeden przez wiela lat, ale komuś zaczął przeszkadzać i go przyciął przy ziemi. Odrósł w zeszłym roku, ale już gdy zakwitł, to nie pachniał. Brakuje mi tych zapachów wiosennych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej mamy imieniny dostawala czesto konwalie, one tez pachnialy w calym domu, nawet nie wiem, czy te dzisiejsze pachna i czy w ogole jeszcze sprzedaje sie te urocze kwiatki. Nie wiem, jak i czy w ogole pachna wiosenne narcyzy i hiacynty, kiedys pachnialy niezwykle intensywnie.

      Usuń
    2. Jeśli trafisz na konwalie leśne, to one pięknie pachną. Tak samo pachnące były u moich dzieci w ogródku, ale przy budowie nowego ogrodzenia, jakiś idiota wykopał i je wyrzucił. Teraz Elżbieta próbuje je odnowić i znaleźć tak samo pachnące. To samo z bzem.

      Usuń
    3. Nie bedzie latwo, ale tez nie jest to niemozliwe. Bede trzymala kciuki, zeby sie udalo.

      Usuń
  4. Kwiaty nie pachną, owoce nie mają smaku.
    Według mnie to zasługa masowego handlu, dla którego najważniejszą sprawą jest magazynowanie i transport.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo kiedys kwiaty hodowane byly w naturze albo w szklarniach i transport prowadzil przez kilka kilometrow ze szklarni do kwiaciarni albo na rynek, a teraz sprowadza sie wszystko z zagranicy, bo paradoksalnie jest taniej.
      Na miejscu nic sie nie oplaca.

      Usuń
  5. O to mnie zadziwilas...ciekawe jak uzyskac by roslinki nie produkowaly olejkow eterycznych, czyzby jakas ingerencja genetyczna?
    A gozdziki przezywaja renesans , byl okres,ze kojarzyly nam sie z tamtymi czasami i asparagusem a teraz do nich sie powraca, jest ich teraz duza rozmaitosc i sa przepiekne. A cyklameny, to samo a teraz je bardzo lubie..kwiaty kocham , jakiekolwiek, a sztuczne zabronilabym produkowac, ale podobno teraz te sztuczne sa jak prawdziwe i dekoratorzy wnetrz je polecaja. Jakos nie moge sie przekonac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az tak bardzo nie znam sie na hodowli kwiatow, ale przypuszczam, ze to wieloletnie "ulepszanie", jak w hodowli psow np. i potem wychodza z tego przehodowane i chore zwierzeta albo kwiaty, ktore nie wydzielaja metanu i mozna je przez pol swiata transportowac.
      Tutaj nie widuje gozdzikow, moze nawet i sa, ale niewiele, nie rzucaja aie w oczy, a przeciez w koncu od czasu do czasu kupuje jakies kwiatki na cudze urodziny.
      Niby te sztuczne czasem trudno rozpoznac i trzeba pomacac, zeby sie przekonac, ale dla mnie to horror, szczegolnie na cmentarzach.

      Usuń
  6. Róże nie pachną, goździki jeszcze trochę, teraz znów jest na nie moda ale drobniejsze i po kilka kwiatków na łodyżce. Frezje jeszcze pachną (chyba) nie wąchałam ostatnio.
    Muszę koniecznie wybrać się na giełdę kwiatową i powąchać. Wiem, ze w lecie pachniały lilie a także gipsówka. Kupiłam kiedyś groszek pachnący bez zapachu, wielka szkoda bo lubię groszki. Konwalie bywają, ale też te hodowlane nie pachną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesu, dla mnie to niepowetowana strata, bo przeciez kwiaty bierze sie nie tylko dla wygladu, ale rowniez dla zapachu. To tak jakbys kupila perfumy w pieknym optycznie opakowaniu, z kosztownymi ingrediencjami i nie pachnialyby one tak jak oczekujesz. Zabrali mi tym samym kawal dziecinstwa, a nasze dzieci i wnuki nigdy juz nie poznaja zapachu rozy czy konwalii. Zgroza!

      Usuń
  7. Róże w moim ogródku pięknie pachną, ale w zeszłym roku dokupiłam jeden krzak i kwiaty były piękne, jak namalowane, ale zupełnie pozbawione zapachu.Teraz uprzytomniłam sobie, że moje krzaki róż są stare, już wieloletnie. Miałam zamiar je wymieniać, ale dzięki Twojemu postowi, moje stare róże otrzymały dożywocie i dokąd będzie choć jeden kwiatek na nich to ich nie wymienię :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piesc je, opiekuj sie i dbaj jak o najdrozszy skarb, bo to gatunek wymierajacy. Juz niedlugo bedzie mozna spotkac pachnace roze jedynie w muzeach, podobnie jak jablka papierowki czy kosztele. Wszystko schodzi na... i tu mam dylemat, bo dlaczego na psy? Co psy winne? ;)

      Usuń
  8. Alez to jest bomba-wiadomosc dla alergikow. Kocham piekne kwiaty, ktore nie pachna!!! Oooo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego wiec nie hoduje sie bezwonnych kwiatow dla alergikow, bez szkody dla ludzi zdrowych, ktorzy chetnie zanurzyliby nosy w pachnacych kwiatach? Dlaczego niszczy sie pachnace gatunki?

      Usuń
  9. Też kiedyś miałam przesyt i nie doceniałam goździków

    Coś w tym jest że kwiaty mniej pachną. A wiesz jaki jeszcze jest tego aspekt o dziwo pozytywny? Alergicy się cieszą. Znam wiele osób uczulonych na zapachy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz wyzej napisalam, mozna zrobic tak, by alergik byl syty i zdrowy caly, czyli hodowac rownolegle kwiaty pachnace i bezwonne, a nie zaraz niszczyc wszystko, co pachnie.

      Usuń
    2. No bo alergicy profituja, a ja jestem smutna :(

      Usuń
    3. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie

      Usuń
  10. kwiaty jak ludzie, coraz mnie pożyteczni za to zajebiście napuszeni i skupieni na własnej dupie i wyglądzie...
    sorry, ale taki mam ostatnio wisielczy nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  11. No popatez, nie wiedizałam. To mam farta, bo wiekszosc kwiatow, ktore zawsze wacham ,pachna. Pewnie, ze nie wszystkie,ale zawsze tez byly gatunki nie pachnace i tak myslałam do twej pory,ze pewnie te które nie pachną to nie za sprawą ludzkiej interwencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej za sprawa. W co czlowiek paluchow nie wsadzi, to zepsuje. Gdzie sa, sie pytam, moje ukochane jablka papierowki? Jak nie masz we wlasnym sadzie, to nigdzie nie dostaniesz. Bo co? Bo nie rodzily jak nawiedzone, jak te sztuczne dzisiejsze. Ale ich smaku nic nie zastapi.

      Usuń
    2. Pantero,no własnie te nowe odmiany, trwalsze do przewozu i przechowywania wyparły te stare odmiany.U nas jeszcze kupisz, na straganach a i w sklepach niektóre rodzaje,np. szarą czy złotą renetę,malinówki,chociaz pod inną nazwą,a czesto i bez nazwy jesli to stragan. Papierówek tych zółtych nie widuję,a na moje z wioski zazwyczaj nie zdazam,bo nie ma mnie w kraju (mam starutka jabłonkę, czasem rodzi sporo jabłek). Nie lubię marketowych jabłek,a tych niemieckich to wcale,bo one to takie,ze i pare miesiecy lezą ,nadal twarde i jak dla mnie niesmaczne, a juz u szefostwa w sadzie rosną bardzo smaczne i się nimi czestujemy.

      Usuń
    3. W Niemczech chyba nikt nigdy o papierowkach nie slyszal, a ogrodki tez maja bardziej na pokaz niz dla pozytku. Drzewka ostrzyzone, nawozone chemia, owoce piekne, ale bez smaku. Jak ja lubilam takie kwasne papierowki, na wpol dojrzale, prosto z drzewa, az gebe wykrecalo od tej kwasoty, ale uwielbialam. Ehhh...

      Usuń
    4. Oni mają fajne,jedne takie zółtawe i malinówki ,to są pozne odmiany i zbierałam i jadłam je w listopadzie i grudniu jak bylam , a jakoś w lipcu zdaje się jakies wczesne czerwono jasne, pychota ,prawdziwe z robaczkiem:))))

      Usuń
    5. Tych ich plastikowych jablek, ktore mozna kupic w sklepie, to nawet robaki nie chca jesc, nie uswiadczysz. :(

      Usuń
    6. To prawda i nawet trudno żeby zgniły.

      Ale a propos zapachu, to mam piękne białe narcyze w doniczce,pachną upojnie, jsk hiacynty. W hurtowni zawsze wącham te cudowne róże i większość z nich pachnie, wiec nie jest tak źle😀🌹

      Usuń
    7. Znajoma ma w ogrodzie krzak rozy, strasznie stary i kostropaty, bo zle byl przycinany i taki odziedziczyla po poprzednim wlascicielu domu. Ale nie rusza go, bo rodzi on tak przepieknie pachnace kwiaty, ze grzechem byloby zamienic go na moze piekniejszy, ale na pewno nie z taka wonia.

      Usuń
  12. Przy mojej nadwrażliwości węchowej kwiaciarnia to nadal prawdziwa orgia zapachów :) zresztą cały świat tak odbieram. Ma to swoje dobre i złe strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z poprzedniego ustroju musialas w kwiacierni prawdziwie cierpiec, bo kwiaty wtedy tak obezwladniajaco pachnialy, tak intensywnie. Ja zaluje, ze to juz nie wroci, ale dla Ciebie pewnie lepiej.

      Usuń
  13. A ja lubiłam i nadal lubię goździki, choć teraz to są rzadkością.Ślubną wiązankę kazałam sobie zrobić z białych goździków, co jest nawet uwiecznione na ślubnym zdjęciu. Z tego co pamiętam to z okazji "Dnia Kobiet" dostawałam w pracy albo doniczkę z hiacyntem albo kilkoma krokusami. A i bilety do opery też się zdarzały.Tu na kazdym kroku królują orchidee. No ładne, ale wyglądają jakby były z plastiku. Nie tylko te kwiaciarniane róże nie pachną- często te "działkowe" również nie. A wiesz, że już natknęłam się na fiołki leśne bez zapachu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boszszsz... swiat sie konczy! Fiolki, konwalie i roze bez zapachu, a przeciez wyglada to nie wszystko, cala ich uroda zyskiwala jeszcze glownie na zapachu. Te bezwonne kwiaty mogly by byc z plastiku, bo w zasadzie kazdy kwiat da sie zrobic, ale juz nie podrobic zapach.

      Usuń
    2. A bo to zależy jaki gatunek fiołka; te wczesne, kwitnące na przełomie marca i kwietnia (fiołek wonny), ciemne i krótkie, pachną oszałamiająco, a te późniejsze, kwitną kwiecień - maj (fiołek leśny) jaśniejsze i wyższe, nie pachną.

      Usuń
    3. Jesu, Ninka, Ty mnie stale zadziwiasz swoja wiedza na temat wszystkich leluj swiata. No rzucasz na kolana! :)

      Usuń
  14. Tez zauwazylam to zjawisko, ale na pocieche powiem, ze jednak sa jeszcze roze, ktore pachna. Czesto dostaje , tak po pare sztuk , chlop lubi mi przynosic a ja kocham roze. I pare raze az mi sie w glowie zakrecilo od zapachu - roznica jednak miedzy naturalnym zapachem kwiatow a perfumami jest taka, ze kwiaty wdycham z przyjemnoscia a na wiekszosc sztucznych zapachow mam uczulenie. To sa bardzo ciemne pasowe roze, pachna przepieknie.I stoja przez caly tydzien bez dodatkow i zmiany wody , nawet florystka sie dziei. A zapach frezji tez uwielbiam, to byly ukochane kwiaty mojej mamy i u nas w domu czesto sie pojawialy. Poza tym sa delikatnie sliczne. 🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze jeszcze gdzies uchowaly sie normalne, nie pozmieniane genetycznie i hodowlanie roze starych gatunkow, ktore nie tylko wygladaja, ale i pachna, normalnie, jak roza pachniec powinna. Frezje tez juz nie te, co kiedys, a brak zapachu sprawia, ze juz mi sie tak bardzo nie podobaja. :(

      Usuń
  15. Ja jestem przede wszystkim wzrokowiec, więc brak zapachu, aż tak bardzo mi nie przeszkadza, jednakoż konwalie i hiacynty które kupowałam w tamtym roku pachniały :)
    Konwalie najczęściej można kupić u działkowców, albo od ludzi którzy jeżdżą po nie do lasu, te leśne pachną najpiękniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jeszcze u dzialkowcow trwaja stare dobre gatunki kwiatow i owocow, ale sprobuj sobie teraz od zera ogrod urzadzac, wszystko co kupisz, jest pozmieniane, nie pachnie, choc wyglada. A ja lubilam usiasc sobie wieczorem na balkonie, kiedy zapachy sa najbardziej intensywne, a mniej zwraca sie uwage na wyglad. A teraz? :(

      Usuń
  16. Genetyka rzadzi :(. Od kilku lat pare firm usiluje "stworzyc" nowe odmiany, np. pomidorów, które maja z powrotem miec smak, ale wyraznie opornie im to idzie. W zeszlym roku posialam sobie koperek (który tutaj jest wlasciwie niezanany) i wprawdzie wyrósl pieknie, ale praktycznie nie mial smaku, ohyda okropna. Wszelkie stare odmiany trzeba strzec jak oka w glowie, bo jesli damy im zginac, nie bedzie z czego odtwarzac :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu mozna jeszcze czasem dostac na ryneczku pomidory, ktore smakuja jak tamte z dziecinstwa, w sklepach mozna zapomniec. Wyglada wprawdzietroche jak pomidor, ale tu koncza sie podobienstwa, bo smakuje jak calkiem nic.
      Gdzies ogladalam, ze jak skarby przechowywane sa najstarsze gatunki zboz, nieekonomiczne, nieoplacalne, wiec juz od dawna nieuzywane, jakies orkisze, prosa i tym podobne.

      Usuń
    2. A wiesz kto ma najwieksza na swiecie baze nasion wszystkich praktycxbue roslin na Ziemi? Amerykanue. Tworza ten bank nasion od lat i starannie przechowuja w specjalnych warunkach - przy tym dajac wszelkie przywileje i bezkarnosc dla Monsato i jej corek produkujacych rosliny GMO. Krok po kroczku wypierane sa naturalne odmiany a GMO przemycane do przyrody, gdzie laczy sie z nia i mutuje. A w Europie matka GMO jest firma Bayer - wejdz kiedys na ich strone internetowa - pracuja juz nad " nowoczesnym, wydajnym , odnawialnym, izapewniajacym dostawy' rolnictwem... Tylko cisza o tym, ze odnawiane bedzie sztucznie prowadzone w laboratoriach a za nasiona trzeba bedzie placic - samemu sie ich nie wyhoduje poniewaz rosliny GMO sa bezplodne. I te bezplidnosc i uszkodzone DNA przekazuja dalej - ludziom je spozywajacym.

      Usuń
    3. Amerykanie to barbarzyncy pod kazdym mozliwym wzgledem, wiec zupelnie mnie nie dziwi, ze i na tym polu kombinuja, jak jeszcze bardziej upodlic ludzi, skoro juz nie da sie wprowadzic im na sile swojej parszywej demokracji.
      A Bayer dawno powinien zostac zdelegalizowany.

      Usuń
  17. Lubię wszystkie kwiaty oprócz orchidei, czyli storczyków, ale tych egzotycznych, bo wyglądają jak sztuczne. Nasze rodzime storczyki lubię, bo są bardzo wdzięczne, takie "na luzie" w porównaniu do tamtych. A kwiaty najbardziej lubię kupować od działkowiczek na naszym ryneczku; pachną i są urocze. Róże na klombach w parkach i na skwerach też pachną pięknie; jeszcze na początku grudnia ubiegłego roku robiłam im zdjęcia - i pachniały:) Róże oczywiście, nie zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, ze jeszcze nie nauczono sie przekazywac za pomoca zdjec nie tylko obraz, ale i zapach. Chetnie powachalabym te roze, ktore jeszcze pachna. :)
      Mam w domu dwie doniczki z orchideami.

      Usuń
  18. Sprawdze czy u nas w kwiaciarni frezje pachną.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasami lubię zapach konwalii w mieszkaniu. Ale za długo to już nie jest fajny.

    Nie wiem czemu zmęczony się czuję. Dziś na przykład spałem ze dwie godziny w ciągu dnia. @_@ Czasem głowa mała co mi się przytrafia, dziwne rzeczy takie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze to takie przedwczesne zmeczenie wiosenne? Moze nie jestes pryzwyczajony do regularnej pracy. Wszystko minie!

      Usuń
  20. Za ten brak zapachu odpowiada przemysł. Kwiaty maja ładnie wyglądać, nie pachnieć. Pomidory muszą być błyszczące i okrągłe, nie smaczne. Jabłka bez skazy i nawoskowane itd. Przez wiele lat pracowali nad tym genetycy. Na szczęście zachowały się jeszcze stare odmiany wielu roślin i można odzyskać jeszcze zapach i smak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nawoskowane jablka maja w sobie tyle chemii, ze nawet robaki nie chca ich jesc, a to znaczy, ze i my nie powinnismy. Swiat stal sie chinsko-plastikowy jak domek Barbie, wszystko sliczne i rozowe, a nic nie warte.

      Usuń
  21. Dzis się uśmiałam ze sztucznych doniczek pelargoni. Koszt jednej, to 40 złotych i komentarz, ale jak ładnie będzie wyglądać i nie trzeba podlewać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A plastiku wszedzie coraz wiecej. Zamiast odchodzic od plastikowych wyrobow, zabraniac ich produkcji, produkuje sie tego badziewia coraz wiecej, a cmentarze staly sie oazami plastikowego kiczu.

      Usuń
  22. Te róże w kwiaciarniach nie pachną.A kiedyś tak ładnie pachniały.Jak idę do pracy to się zatrzymywałam przy ogródkach przy domach i wąchałam.Te pachną ale i tak słabiej jak przed laty.Frezji nie widziałam całe lata.A z frezjami miałam kiedyś przygodę.Jak miałam pięć lat to pojechałam do mojej babci do sanatorium do Obornik Sląskich .Moja ciocia uwielbiała frezje i kupiła je na przywitanie babci.Ja się uparłam,że będę je nieść .I chcę je dać babci odwijam z papieru a tam nie ma frezji.Babci nie ma już 30 lat ,cioci też już nie ma.Frezję pamietam do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedactwo, zgubilas po drodze te dobre stare i pachnace frezje? :))) Chyba teraz przestaly byc modne, dlatego ich nie ma albo sa niezwykle rzadko.

      Usuń
  23. A ja jakoś nie mam nic przeciwko sztucznym kwiatom na cmentarz. Znicze też są ok :) Można naleźć obecnie całkiem estetyczne stroiki jak choćby takie https://www.sztuczne-kwiaty.com/sezony/wszystkich-swietych, które postoją długo (chyba że je ktoś ukradnie) Ale fakt że co jakiś czas i tak zanoszę mamie świeże kwiaty :) Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  24. Sztuczne to nie kwiaty... to po prostu ozdoba w kształcie kwiatów. Nie mogą się w żadnym wypadku równać z żywymi kwiatami, pamiętajcie. Zobaczcie na https://florexpol.eu/kwiaty-balkonowe/1980-heliotrop-ogrodowy.html to jedne z moich ulubionych kwiatów balkonowych. Nie ma możliwości wiernie wykonać takich sztucznych przecież.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.