... ktorego-imienia-nie-powinno-sie-wymawiac, ze tak pojade Harrym Potterem, czyli koronawirus.
Nadal staram sie nie bywac w internetach, szczegolnie zas na fb, bo nie tylko zewszad mnie straszy, ale dodatkowo chaos w zyciu realnym i chaos informacyjny sa tak rozbudowane, ze nie wiadomo, w co wierzyc i co robic. Nie robie wiec nic, bo i tak na nic nie mam wplywu, na razie jestem zdrowa i staram sie, zeby nie zachorowac. Mydlo schodzi w tempie dotad niespotykanym, bo dotychczas mylam rece czesto, a teraz jeszcze czesciej, bo co mi szkodzi. W torebce nosze duzo chusteczek higienicznych i atomizer ze spirytusem, ktory przywiozlam sobie ostatnio z Polski do celow wprawdzie ajerkoniakowych, ale coz, ajerkoniak moze poczekac i kiedy damy sobie rade z wirusem, to bedziemy opijac zwyciestwo, na razie jednak spirytus przydaje sie do innych celow, bo wszystkie srodki dezynfekujace zostaly ze sklepow wykupione.
Juz dwa-trzy tygodnie temu poszlam za rada rzadowego sztabu kryzysowego i zakupilam zapas jedzenia na jakies 2 tygodnie, bo dotychczas kupowalam na biezaco. Zrobilam miejsce w piwnicy, niech sobie lezy, jesc nie wola. Mam zapas wody mineralnej, troche konserw z gotowymi daniami, slynne makarony i gotowe sosy, mieszanki do pieczenia chleba, cukier, maka, ryz i temu podobne. Niech sobie lezy, nie przeszkadza i nie zagraca mieszkania, a kiedy zaraza minie, to sie sukcesywnie zuzyje. Jestem wiec przygotowana na ewentualna domowa kwarantanne. Gorzej z psem, trzeba bedzie prosic obcych o wyprowadzanie. Najbardziej martwie sie o mame, choc teoretycznie jest zabezpieczona, bo Wigor wprawdzie zamkniety, ale zorganizowal dostawe jedzenia do domow, wozic bedzie straz miejska w Uc. Jednak trzeba wyjsc po mleko, gazete czy swieze owoce, a mama nie da sobie wytlumaczyc, ze powinna poprosic sasiadke czy kogo tam, a nie lazic sama.
Wiadomo, ze Polska jest medycznie nieprzygotowana na epidemie, zrobili wiec jedynie sluszny krok zamykajac wszystko, co tylko zamknac sie dalo, z mysla, ze spoleczenstwo bedzie siedzialo karnie w domach i czekalo, az zaraza przeminie. Tymczasem debilne spoleczenstwo nie tylko traktuje cala te akcje jak dodatkowy urlopik, a dziatwa szkolna jak prezent z nieba i przedluzone ferie, wiec nie siedza w domach, tylko korzystaja z wolnosci, np. w galeriach handlowych lub, co gorsze, modlac sie gremialnie w kosciolach. Bo jakis sukienkowy kretyn zapewnil ich, ze ONEGO mozna zwyciezyc jedynie modlitwa i sutym datkiem na tace. Juz wczesniej stwierdzono w wodzie swieconej gigantyczne ilosci bakterii, w tym kalowych, wiecej ich bylo niz w publicznym kiblu, co tylko swiadczy o poziomie higieny w kosciolach. Dziwne wprawdzie, bo koscielna publika przeciez myje sie w soboty, ale chyba w niedzielne poranki, po porannej kupie - juz nie. Mam nadzieje, ze dobor naturalny zalatwi reszte i osobniki psychicznie slabsze pozarazaja sie wzajemnie podczas modlow i zrobia miejsce normalnym lub, jak wyrazil sie pewien pisowski europosel, odmlodzi sie spoleczenstwo.
Podobno od poniedzialku i u nas maja pozamykac szkoly, ja na razie zyje jak wczesniej, choc troche wiecej sie dezynfekuje i szoruje rece.
Natomiast gdzie nie zajrzec, tam jeden temat, a ja chwilowo mam tematu ONEGO powyzej uszu. Spytacie zapewne, nie bez racji zreszta, dlaczego wobec tego sama o nim pisze. No co? Jak wszyscy to wszyscy, bapcia tesz. Jedni strasza, inni wysmiewaja i totalnie lekcewaza zagrozenie, inni jeszcze doszukuja sie teorii spiskowych.
Obysmy pozostali w zdrowiu!
No i skusilam sie, zajrzalam na fejzbuka i juz mam nerwy.
Mnie osobiście dotknie głupota ludzka, bo zmiennik, po powrocie z urlopu, ma dwutygodniową kwarantannę przed powrotem do pracy, bo wyjechał na narty. Mój wk..w od wczorajszego wieczora sięgnął zenitu, a jeszcze moja infekcja wirusowa. Mam nadzieję, że przejdzie do wtorku...
OdpowiedzUsuńNo tylko pogratulowac (braku) rozumu!
UsuńOj ciężko nie zaglądać na fejsa, czy do internetu w ogóle, ale trzeba to robić. I tv nie włączać.
OdpowiedzUsuńNie mów, bo prymas i jego świta nawołują do korzystania z mszy w telewizji, albo internecie i dali dyspensę ;) chociaż niektórzy i tak piszą,że msza bez komunii się nie liczy. Męczennicy za wiarę, kurde.
Też sama nie wiem, co o tym myśleć. Staram się zachować spokój i jakąś równowagę psychiczną, trochę się udaje, trochę niestety nie.
Bo jedynie spokoj moze nas uratowac, panikowanie tylko pogorszy panujacy chaos i dezinformacje. Trzeba byc ostroznym, czesciej i dokladniej myc rece i... czekac na rozwoj wypadkow.
UsuńNiech sobie oplatka wigilijnego zagryzą, pacany.
UsuńTak, przez takich bezmyslnych idiotow ta epidemia moze trwac w Polsce bez konca.
UsuńDora - dobre z tym opłatkiem :))))
UsuńChyba nie jest tak źle, bo w kościołach u nas było chyba dość pusto - na fejsie widziałam zdjęcia. Moi rodzice nie poszli np.
My nie chodzimy, więc dylematu i tak nie mieliśmy ;)
Zresztą, nawet tefałen mszę u siebie puścił!! Szok i niedowierzanie po prostu ;)
Kiedys nie bylo transmisji mszy w telewizji i jakos zyli ci, ktorzy nie mogli w mszy uczestniczyc. Teraz pierdnac bez mszy nie umieja.
UsuńTrudno siedzieć w domu, w plener wyjść można, dbać o siebie. U nas dużo studentów wyjechało, ludzie nadal w amoku wykupują mięso.
OdpowiedzUsuńKończą mi się leki, które muszę zażywać, do apteki trzeba będzie iść.
Byle przetrwać, ale jak na razie zaraza się rozprzestrzenia.
Dobrze, ze ja tak na peryferiach mieszkam, to tylko hyc! i juz jestem tam, gdzei nie ma ludzi i zagrozen, a pies moze sie wybiegac.
UsuńTlumacze mojej mamie, ze nie powinna chodzic, ale ona jest madrzejsza i krepuje sie kogos prosic o kupienie jedzenia czy lekow.
U nas od wczoraj nie ma chwilowo nowych zachorowan, w kazdym razie tych zameldowanych, bo teoretycznie mozna byc juz chorym, zarazac, a nie wiedziec.
Ja na fejsuniu widzę tyle żartów że mnie to poprawia samopoczucie
OdpowiedzUsuńBo nie mam dobrego nastroju
Za daleko jestem od moich najbliższych
Nie zobaczę ich nawet w święta
Smutno mi
Moja mama ma tylko mnie i tez nie moge pojechac. Nawet gdyby stalo sie najgorsze, to nie bede mogla. Mnie tez jakos niewesolo.
UsuńNo właśnie....
UsuńA ja tam widzę, że ludzie całkiem ładnie stosują się do zarządzeń. Ulice opustoszały, z tego co wiem, kościoły też. Księża namawiają do udziału we mszach św. online, zawiesili działalność różnych stowarzyszeń kościelnych. Tak jest u nas. W sklepach w tej chwili można kupić wszystko i nie ma tłoku. Byłam wczoraj w tych mniejszych. Do poniedziałku nigdzie się nie ruszam, tak jak i sąsiedzi. A potem trzeba jeszcze zrobić zakupy.
OdpowiedzUsuńNo to u Was sa normalni i myslacy ksieza, gdzie indziej niestety mysla jedynie o stratach na tacy, jesli wierni nie przyjda na msze do kosciola. Mieli nawet zwiekszyc ilosc mszy na dzien, zeby nie bylo tloku na jednej, zeby wierni sie jakos rozdzielili. My dzisiaj pospacerowalismy, ale z dala od ludzi, po polach. Przynajmniej pies nie ma krzywdy.
UsuńDobrze, że mieszkacie w takim miejscu. My tez mamy ładne okolice. I puste. Współczuję ludziom całkowicie zamkniętym w domach.
UsuńJak sie mieszka gdzies w srodku miasta, to do bezludzia i terenow zielonych, to trzeba przejsc przez strefe ryzyka, wiec lepiej siedziec w chalupie.
UsuńU nas też spokojniej i puściej, tak jak pisze Kalipso.
OdpowiedzUsuńFranciszkanie uruchomili msze online:)
Zapasów takich powaznych nie mam,bo nie wiem co mialabym skladować. Cos na zupę kupiłam ,zamroziłam,mięcha na jakies gulasze czy kotlety juz nie było,wiec nie mam. Ryż na czarną godzinę,mleko jeszcze kupie,zeby do kawy było. Wody nie mam,bo używam przegotowanej. No i tak to. Jajka mam nadzieje,i jakies warzywa,owoce,bedzie mozna kupić, jak i jakies inne drobne rzeczy. Ach, człowiek durnieje,jak widzi i slyszy o tych zapasach i w ogóle.
Właczam netflixa i odcinam sie.
No wlasnie, przynajmniej przyda sie ten internet do nadawania mszy dla wiernych, choc pewnie nie kazdy ma komputer, zwlaszcza ludzie starsi. Ale jest to jakas alternatywa. Choc oczywiscie kler bedzie stratny, bo internetowo nie da sie pochodzic z taca :)))
UsuńNie mam Netflixa :(
W tv tez,beda msze, juz,podali godziny.
UsuńW tv to zawsze byly, co najmniej te niedzielne.
UsuńDobór naturalny już się wykazał, jakiś ksiądz był zarażony koronavirusem, a podawał opłatek ludziom do ust. Teraz wierni mają problem, bo skoro wierzą, że te opłatek zamienia się w ciało Boga, to dlaczego dostarczyło im owo święte ciało, pokarm z wirusem? Cała parafia jest na kwarantannie, a ksiądz w szpitalu. Katolicy mają teraz czas, by się poważnie zastanowić nad tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńNie czytaj FB, wstawiaj fotki i uciekaj. ;)
Nie no, wiadomosc dnia! Uwielbiam!!! Moze jak kilku z nich przeniesie sie na lono Abrahama, to uwierza, ze wafelek nie ma wlasciwosci wirusobojczych. :)))
UsuńNo ale dostąpią krölestwa bożego, wszak to dla gleboko wierzących jest powod do radosci a nie smutku.
UsuńNo ale samobojcow grzebia pod plotem, a pojscie do kosciola w czasach epidemii to czyste samobojstwo, co nie? :)))
UsuńHehhe, a ja myslalam, że bedzie stal u wrót jakis księżulo i bedzie liczył , 50 osob , reszta do domu, a drugi, bedzie w kosciele rozmieszczal tak by miedzy wiernymi byl zachowany stosowny odstęp😀
UsuńA gdzie tam pod plotem, cmentarz jest komunalny a nawet przy pogrzebach samobojcow jest ksiadz, wiem, bo bylam na takich.
UsuńJak mu sie odpowiednio zaplaci, to nawet psu wyprawi pogrzeb, ze nie wspomne o samobojcach :)))
UsuńStaram się nie panikować,ale nie zawsze się udaje. staram się postępować rozsądnie - to mi wychodzi lepiej. Niestety, w domu zamknąć się nie mogę, do sklepu czasem trzeba wyjść, choćby po pieczywo. Z rodzinnych świąt chyba nici, syn z Londynu raczej nie przyleci, nie wiadomo też, czy córka z Warszawy będzie mogła przyjechać, bo mogą pozamykać miasta. Tak że tego, trzeba przeczekać i oby w zdrowiu, czego wszystkim życzę.
OdpowiedzUsuńSmutne to beda swieta dla wielu Polakow, bo dzieci nie poprzyjezdzaja z zagranicy, nikt nie pojdzie na ryzyko 14-dniowej kwarantanny, majac tydzien urlopu. Ja tez nie pojade tej wiosny do mamy i bardzo mi z tego powodu smutno.
UsuńJako, ze na fejsie nie istnieje, mam przynajmniej spokój. Tubylcy zas staraja sie chyba pobic rekordy glupoty. 2-3 dni temu w koncu zaczeli panikowac i rzucili sie do sklepów, czyszczac co sie dalo (zostalam bez zarcia dla kotów), a z drugiej strony wczoraj wszelakie bary i dyskoteki pekaly w szwach, bo od ponidzialku maja byc zamkniete. Zreszta szkoly tez i tu kulalismy sie ze smiechu, sluchajac naszego ministra nakazujacego nauczanie zdalne, zwlaszcza w regionie, gdzie wielu nie tylko nie stac na komputery, ale nie maja dostepu do internetu.
OdpowiedzUsuńBoszszsz... z tymi dyskotekami... jakby mogli sie natanczyc na zapas na czas zarazy... Jesu, co za durnie! My w pore zamowilismy psio-kocie jedzenie i zwirki do kuwety, wiec chwilowo nie mamy z tym klopotow.
UsuńSzkoly tez u nas pozamykane i jakos nie slychac o zdalnym nauczaniu, nic tez nie zadali do domow, zeby uczniowie mogli sami przerabiac. Nie wiem, moze skroca letnie wakacje, zeby nadrobic? Nic nie wiadomo na razie, panuje chaos.
U nas na,Kulturze mają puszczeć filmy- lektury.
UsuńTo calkiem fajny pomysl, jak bedzie cos ciekawego, to sama chetnie bym obejrzala.
UsuńA kto sie opiekuje dziecmi, ktorym zamknieto szkoly? Wyslano rodzicow na platne bezrobocie? bo przeciez nie kazdy ma babcie do zagospodarowania na okolicznosc wirusa. No i jak wiesc niesie babcie sa bardziej narazone niz mlodzi.
UsuńA to roznie, u nas np. organizuja opieke w szkolach. Pytanie brzmi: dlaczego zatem zamykaja szkoly i nie moga odbywac sie zajecia, ale dzieci nadal moga przychodzic, zeby byc pod opieka, a rodzice mogli pracowac? ;)
UsuńNo i tu klops, niektorzy moga isc na urlop opiekunczy platny, jak ma dziecko do 8 lat, powyzej uznali, ze moze zostac samo , czy z jakims opiekunem doroslym, stsrszym rodzenstwem , czy co, nie sledze tematu, bo nie dotyczy to mojej rodziny.
UsuńZupelny brak logiki dziecko nie moze isc do szkoly, ale moze isc na swietlice:)))) Czy ludzie juz zatracili zupelnie zdolnosc logicznego myslenia??? Czy ten wirus rzuca sie na mozgi?
UsuńNiemcy juz dawno zatracili rozum i instynkt samozachowawczy. Mnie juz nic w tym zidiocialym i zindoktrynowanym kraju nie zdziwi.
UsuńOstatnio pewien spiewak o migranckich korzeniach i ewidentnie wygladajacy na kolorowego, a bedacy jurorem w programie "Niemcy szukaja supoerstar", wylecial z hukiem z funkcji, bo odwazyl sie skrytykowac niemiecka polityke migracyjna. W utworze wyspiewal, jak dlugo jeszcze Niemcy pozwola gwalcic swoje corki czy siostry, jak dlugo wytrzymaja ataki migranckich nozownikow i takie tam problemiki, z ktorymi borykamy sie codziennie. Podniosl sie histeryczny jazgot, ze faszysta i prawicowy ekstremista i ze juz nigdzie pracy nie dostanie.
Mozesz poczytac i go obejrzec:
https://en.wikipedia.org/wiki/Xavier_Naidoo
Nie tylko Niemcy, caly swiat zwariowal z powodu tego wirusa:))) ja patrze i nie moge uwierzyc, ze ludzkosc przetrwala tak dlugo z takimi brakami w mozgu:)))
UsuńWirusa mamy raptem od miesiaca, a Niemcy zwariowali znacznie wczesniej. Ten coronavirus to takie nomen omen ukoronowanie zidiocenia.
UsuńNie mam czasu myslec o wirusie, ale tez od poczatku nie bylam ze tak powiem zainteresowana. Teraz musze latac po doktorach celem zaliczenia ostatnich wizyt kontrolnych bo jak sie przeprowdze to doktorow dopiero trzeba bedzie szukac.
OdpowiedzUsuńWspanialy przez trzy tygodnie ma pracowac zdalnie, co mnie z letka wkurza ale nie mam na to wplywu wiec staram sie nie myslec. I tak dziwne, ze tak pozno wpadli na ten pomysl.
Zapasow nie robie, wrecz przeciwnie teraz musimy wyzerac to co jest, zeby nie bylo problemu w czasie przeprowadzki. Srodki odkazajace do rak mialam i mam w domu od zawsze, jak bym miala leb do interesow moglabym kilka sprzedac sasiadom po 10x wyzszej cenie:)))
Ale nie mam lba wiec jak ktos chce to moge oddac za darmo.
Mnie nigdy wczesniej srodki odkazajace nie byly potrzebne, a kiedy o nich pomyslalam, to juz nie mozna bylo nic kupic, bo sklepy drogeryjne i apteki zostaly wyczyszczone do cna. Trzeba pilnowac komunikatow rzadowych, wiec jestem na nasluchu, ale poza tym nic szczegolnego sie nie dzieje, ludzie nie wykupuja sklepow, zycie toczy sie ostrozniej, moze jest troche mniej przechodniow na ulicach. Liczba chorych rosnie, a polskie granice sa zamkniete, co mnie zupelnie izoluje od mamy. Martwie sie o nia, bo sama tam...
UsuńMam od zawsze zapas srodkow dezynfekujacych dlonie w domu, bo to zboczenie zawodowe. Dawniej mialam w pracy, teraz jak klientki przychodza do domu to mam w domu. A ze kupujemy je w Costco to nie jeden tylko od razu tuzin. Dzis wiec ja mam jeden w torebce, Wspanialy jeden w swoim plecaku, a w domu jest jeszcze piec. Bylo szesc ale w czwartek podarowalam jeden Juniorowi. Reszte napisze u siebie jak mi sie bedzie chcialo.
UsuńMam odrobine aptecznego spirytusu do odkazania ewentualnych ran, ale juz sie konczy, poza tym nigdy nie potrzebowalam, wystarczalo mycie rak. Teraz tez musi wystarczyc, a do uzytku na zewnatrz mam spirytus pitny w atomizerze ;)
Usuń:)))) jak spirytus pitny to moze sie zbezpiecz od zewnatrz:)))
UsuńNo co Ty! Chcesz, zeby mnie od srodka wypalilo? :)))
UsuńTo ma 95%
Ja wiem ile % ma spirytus bo kupuje regularnie i robie nalewki co wlasnie Tobie polecam:)))
UsuńTo ja juz wole rece polewac.
UsuńJa staram się być bardzo ostrożna, bo przez moją koleżankę astmę jestem w I grupie ryzyka, ON atakuje górne drogi oddechowe. Ja i bez ONEGO kicham, kaszlę i smarczę na krągło. Zapasów wiele nie robiłam, ale to i owo mam na parę dni, a potem wieczorem w osiedlowym się dokupi, bo molochy omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńJedynie boję się, żeby Bezowy czegoś nie przywlókł z pracy, chociaż chłopina stara się jak może, szorować ręce itp. No cóż, nic więcej zrobić nie mogę.
Od czwartku zamknięte szkoły i dzieciska siedzą w domach jednak, nie latają po osiedlu, więc coś tam kumają.
No cóż możemy jeszcze zrobić? Trzeba żyć z dnia na dzień.
Oj, tak, musisz bardzo uwazac przy astmie, bo chyba bys nie przezyla znacznie wiekszych problemow oddechowych przy tym koronowym zapaleniu pluc.
UsuńDobrze, ze Morawiecki pozamykal te galerie, przynajmniej bachory nie beda tam lazic w ramach "przedluzonych ferii wiosennych".
Pilnuj sie bardzo, Anula, zebys nam nie zachorzala, bo kto bedzie wierszyki pisal? :(
Moze zalozymy klub astmatyków? Gdyby przykical mnie ktos ze sluzby zdrowia, to pewnie bym wyladowala w szpitalu, bo jeszcze kaszle jak wsciekla po ostatnim zapaleniu oskrzeli.
UsuńA czy Ty, Leciwo, tez tak kopcisz jak komin fabryczny? Bo Bezowa to stara palaczka, ktora nie ma zamiaru rzucic. :)
UsuńJestem w grupie najwyzszego zagrozenia przez nie tylko moja historie chorobowa ale i wiek. I co mam sobie w leb strzelic tak profilaktycznie, czy zycie zawiesic na kolku?
UsuńPoki co pojechalam i kupilam se dom, poki jeszcze inni w panice nie wykupili:))
UsuńTo ja tez ryzykowna ze wzgledu na wiek? Nie wiedzialam ;)
UsuńPonoc 60+ to juz podwyzszone ryzyko:))
UsuńQrde, wlasnie poczulam sie staro jakos. :)))
UsuńAnusia, na przekór wszystkiemu, nie dam się.
UsuńDobra, Bezowa, to ja tez sie nie daje.
UsuńPalic juz przestalam, jakby co ;)
Tez nie mam zamiaru, na cos trzeba umrzec ;).
OdpowiedzUsuńJa Was palaczki nie rozumiem. Ja nigdy nie mialam kaszlu palacza, ze nie wspomne o astmie.
UsuńKaszlu palacza tez nie. Problemy z astma chyba po ojcu odziedziczyla i jako szczeniara o maly wlos nie kitnelam po zabawie w sianie. Tutaj tego gatunku niet, ale zafundowalam sobie gwaltowne uczulenie na pewne drzewa (jacarndas). Piekne, ale kiedy kwitna to dla mnie koszmar
UsuńNo to chociaz rzuc ten nalog, umrzec sobie mozesz na co innego :)))
UsuńHmmm... to juz zadna przyjemnosc mi nie zostanie? Alco nie lubie, po rzuceniu z zarciem musiala bym sie ostro pilnowac, bo tendencja do tycia tez po tatku, a ochota na s... tez juz jakos mniejsza ;)
UsuńZacznij szydelkowac :)))))
UsuńO kuzwa, tylko, jesli sie dozywocia dorobie :D. Szydelkowania nienawidze na równi z prasowaniem :))).
UsuńOesu! Trudno Ci dogodzic. Jest jeszcze mozliwosc kaligrafowania, malowania akwarel, rzezbienia w glinie albo w drewnie, szycia pathworkow. Jutub peka od propozycji i tutoriali. :))) Ostatecznie mozesz parac sie ciastkarstwem.
UsuńAlbo joggingiem.
Albo boksem czy karate.
Ups, pozajaczkowalam narzecza. Boks, czy karate to je dobry pomysl, zwlaszcza przy tej ilosci cyganiatek, które nam sie pod nogami paletaja :))).
UsuńNo sama widzisz, masz niepoliczalne mozliwosci uzaleznien, znacznie zdrowsze od nikotynizmu. ;)
UsuńTo ja usune ten pozajaczkowany komentarz.
Mimo że ten temat, tysiąc razy przewałkowany przez wszystkie przypadki, jest już naprawdę uciążliwy do słuchania, to jednak musimy się z tym liczyć, że tak łatwo od tego nie uciekniemy; ale broń Panie Boże, nie panikować. Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńBardziej panikuje o mame niz o siebie, ale to chyba zrozumiale. Trzeba miec nadzieje i cierpliwie czekac na koniec tej apokalipsy, moze uda sie przezyc wszystkim najblizszym.
Usuńnic nie napisze wypstrykuje sie u siebie dostałam jakiegoś monotematycznego pierdolca u siebie. jak wiesz Matkajadwiga nie bardzo chce do nas. i ja na razie jeszcze nie naciskam tak bardzo. bo oboje pracujemy. u nas galerie puste. zero młodzieży i dzieci. ulice raczej puste. po środowym armagedonie sklepy też w normie.zaopatrzone. wczoraj wypłaciłam troche kasy- owszem była w bankomacie.
OdpowiedzUsuńTeraz galerie pustoszeja, zreszta i tak maja byc zamkniete, ale jeszcze kilka dni temu kwitlo w nich zxcie rodzinne, jak za czasow, kiedy byly otwarte w niedziele. -Bo rodziny mialy nagle wiecej czasu wolnego.
Usuń