Usmiech nie jest wylacznie przypisany do dobrych ludzi. Psychopaci takze lubia sie usmiechac.
Banery, ordery i inne bajery
piątek, 8 marca 2013
W dniu kobiet o daltonizmie mezczyzny.
Mezczyzni sa jak stare wersje Windows 95, rozrozniajace tylko 16 kolorow. To nie to, co nowsze wersje 64-bitowe, rozrozniajace 256 barw, ktorymi sa kobiety (wersjami, nie kolorami).
Dla mezczyzny losos to ryba, a brzoskwinia i pomarancza to owoce. Szampanska moze byc zabawa na sylwestra, ale nie kolor, do licha!
Cos tam w konstrukcji faceta nie do konca wyszlo dobrze. Moze przyczyna lezy w budowie oka meskiego? A moze w ubostwie jezykowym, ze nie potrafi odcieni i niuansow odpowiednio nazwac?
Cos w tym musi byc. Ostatnio nawet slyszalam, ze facet rozroznia nie 16, ale tylko trzy kolory:
- fajny
- pedalski
- ch***wy.
Cos jest na rzeczy. Wezmy taki "zielony".
No... zielony i juz. Biedne stworzenia ci mezczyzni, o ile ubozsi w doznania estetyczne.
Jak tam Wasi mezowie i partnerzy, rozrozniaja wszystkie barwy, ograniczaja sie do 16, czy znaja wylacznie trzy?
A teraz test-zabawa dla wszystkich:
Faktycznie, ciezko sie nie pomylic, bo czlowiek podswiadomie czyta litery, zamiast nazywac kolory.
Kolorowych snow!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie panowie zwykle odróżniają 16 kolorów, ale znam takiego, dla którego trzy, to nadmiar ;)
OdpowiedzUsuńTeścik bardzo ciekawy.
Chlubnym wyjatkiem w swiecie mezczyzn-daltonistow jest moj ojciec, ale to z racji zawodu, byl chemikiem-wlokiennikiem, musial wiec znac sie na barwach i ich odcieniach oraz niuansach.
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje ...
jakoś nie testowałam swoich panów na kolory,
ale zrobię to :-)))
Miłego dnia życzę !
Przetestuj koniecznie! A o wynikach testu powiadom nas niezwlocznie!
UsuńPiateeeeeeeeeek! Peawie weekend!!!
Milego, Krysiu.
Dzień dobry Panterko! W sprawie tesciku na kolory w napisach udało mi się to prawie bez czytania, ale ułatwiłam sobie zasanie bo zmruzyłam oczy i tekst się rozmył!:-)
OdpowiedzUsuńA w sprawie nierozrózniania wielu kolorów przez mężczyzn masz dużo racji.Ale nie każdy może być doskonały tak, jak my, kobiety! A na dodatek wyposażony w siódmy zmysł widzenia i czucia barw, smaków i kształtów tam, gdzie pozbawieni tego dźwięku słyszą na przykład jedynie słowo sześć (szóstka wywołuje we mnie wizję jasnozielonego, omszałego, gotowego do schrupania, kwaśnego jak licho agrestu!!!:-)
Dobrego dnia Panterko i wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta!:-))))
Olenko, oszukancu jeden! Masz patrzec na literki i czytac kolory, a nie ulatwiac sobie zadanie mruzeniem oczu Twoich pieknych.
UsuńMoja szostka jest czerwona i welurowa, ale nie miekka. Nie kazdemu dane jest byc synesteta, zreszta tu tez kobiety sa w przewadze.
Kobietko, najlepszego! Przyjemnego piatku.
Ja też nie rozróżniam :) Znaczy widzę odcienie, ale po prostu nie znam tych nazw :) A tam gdzie są fiolety, to mój mąż by powiedział granat :D
OdpowiedzUsuńNie umiesz nazwac, ale widzisz, a takiemu chopu to wszystko jedno, czy fiolet, czy granat, czy zielony zimny, czy cieply. Bo kazdy kolor moze byc albo zimny, albo wprost naprzeciwko.
UsuńMilego!
...o to chyba ja jetem taki Windows millenium bo rozróżniam trochę więcej barw...
OdpowiedzUsuńAz 17? No no, rzeczywiscie strasznie duzo!
UsuńFajne jakie:) I słuszne. Facet pamięta, że ślicznie wyglądałaś w sukience, ale za diabła nie wie jakiego była koloru:) Są jednak wyjątki, czyli słynni dyktatorzy mody, że o malarzach wielkich i wspaniałych nie wspomnę, ale oni potwierdzają regułę:)
OdpowiedzUsuńKiedys dawno jeden kolego obdarował mnie komplementem tej tresci:
masz oczy w kolorze tapicerki w Rolls Royce;))) bardzo męskie okreslenie koloru:)
Kolega byl zapewne poeta, skoro tak pieknie potrafil skomplementowac ócz Twych kolor, ale go nie nazwal, wiec teza jest prawdziwa. ;)))
UsuńA idź! Wyłożyłam się już na pierwszym słowie!
OdpowiedzUsuńCo do mojego mężczyzny - zdecydowanie należy do wyjątków, często spieramy się próbując nadać odpowiednią nazwę jakiejś ,,nieoczywistej" barwie.
Za to za cholerę nie może zapamiętać co jest spódnicą a co sukienką...Może dlatego, że jedno i drugie jest na ,,s"...?
I pewnie pomykasz na codzien w spodniach koloru nieoczywistego?
UsuńDokładnie:))))
UsuńJa tez nie mam w szafie tych na S, preferuje portki.
UsuńMój mąż odróżnia wszelkie niuanse kolorystyczne, ale to artystyczna dusza, więc trudno tu się dziwić. Ma zdolności plastyczne , ale niestety, póki co śpią sobie w najlepsze, budząc się z rzadka.
OdpowiedzUsuńAle większość tak ma, jak napisałaś, Panterko. A nieodróżnianie spódnicy od sukienki to normalne. Też się zastanawiam, z czego to wynika ;) Raz , że obie na "s", a dwa moze dlatego, że panowie nie noszą tych części garderoby, więc ich umysły nie mają potrzeby wnikać w zawiłości ubraniowo - lingwistyczne ;)
Bywaja wyjatki, ja pisze o znakomitej wiekszosci panow, ktorzy moze nie sa calkowicie daltonistami, ale tez jest im wszystko jedno, jesli chodzi o odcienie, przemilczam juz to, ze nazwac nie umieja.
Usuńciekawe chodź z tymi kolorami i napisami to już gdzieś widziałam. Wstyd sie przyznać, ale ja nie znam wszystkich tych nazw kolorów. Chodź różnicę widze...
OdpowiedzUsuńBrak znajomosci nazwy to maly pikus, najwazniejsze, ze widzisz 120 odcieni zielonego i nie nazwiesz wszystkiego zielonym.
Usuńale kłopot w nazewnictwie pozostaje. Ale to już nie to samo co daltonizm. Przynajmniej
UsuńPomyliłam się na koniec, mimo, że bardzo się skupiłam. Fajny temat. Dziś nawet MójCiOn mówił mi, że znany snookerzysta pytał się sędziego, czy bila przed nim, to jest bila brązowa, czy czerwona... To ważna Wiadomośc dla niego :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Pantero! Czy u Was też taka zimnica?
Tenze on musial byc rzeczywistym daltonista, dla niego byly to dwie ciemnoszare kule, bo nawet osobnik, ktory rozroznia cale trzy kolory, widzialby roznice miedzy czerwonym a brazem.
UsuńObawiam sie, ze ta zimnica nadchodzi do nas od Was. Na razie pochmurno, ale sucho i jest ok. 8°. Zapowiadaja jednak mrozy na weekend, a takze sniezyce.
Weeeeeeeeeeeeeeeekend!!!!
..No tak już na początku się pomyliłem...
OdpowiedzUsuń...,a co do portek jak piszesz...też je wolę :))
Witam w moich blogowych progach!
UsuńTy chyba nie masz problemow z rozroznianiem odcieni i niuansow, prawda?
Moje półkule świetnie sobie poradziły z tym konfliktem ;)...
OdpowiedzUsuńJestes leworeczna?
UsuńWitaj Pantero:)
OdpowiedzUsuńW teście zatrzymałam się na wyrazie czarny, napisanym żółtą kreską.No jak to czarny to czarny ,a nie żółty,dobre.
Jeśli chodzi o daltonizm w wydaniu mężczyzn,to chociaż rozróżnianie kolorów mojemu miłemu przychodzi prawie bez bólu,to nazwanie niektórych części kobiecej garderoby zaczyna być bardziej skomplikowane,hi,hi.
Miłego dnia Pantero
Nam, kobietom tez ubozeje jezyk odziezowy. Kto jeszcze dzisiaj wie, co to jest mantylka albo lizeska, gipiura czy borsalino?
UsuńI co tu sie dziwic mezczyznom?
Wzajemnosci, AGRI.
No z borsalino to zagięłaś mnie ,nie mam zielonego pojęcia co to jest:)
UsuńPozostałe znam i wiem co jest co.Idę sprawdzić,nauki nigdy dosyć.
A widzisz, akurat borsalino to meska domena :)))
UsuńJuż teraz wiem,ale nie do końca masz rację,bo i kobiety chętnie z tego korzystają:)
UsuńBo to takie twarzowe!
UsuńHmmm...bez testu wiem,że mi się półkule pomieszały ;)
OdpowiedzUsuńA test to potwierdził :D
Ale ja zazwyczaj dokładnie czytam polecenia :D
Nigdy w to nie watpilam, ze jestes wyjatkowa, Kruszynko. :)))
Usuń
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie jakby wszyscy mężczyźni cierpi na tę dolegliwość i czasem im zazdroszczę;)O ile łatwiej im żyć...
No cos Ty! W zyciu bym sie nie zamienila na brak wrazliwosci kolorystycznej i synestezji. Mnie tam dobrze z tym :)))
Usuńprzecież napisałam z przymrużeniem oka...
UsuńRozwinę, bo miałam na myśli to, że mężczyźni często wszystko upraszczają, odwrotnie niż kobiety, które często robią z igły widły;)
A ja napisalam ze smiechem, ze nie wyobrazam sobie tak nieskomplikowanego zycia, jakie maja mezczyzni. :)))
Usuń:)
Usuń;)))
UsuńA tam wyjątkowa ;)
OdpowiedzUsuńŻe tak się określę nienormalna tylko troszeczkę ;D
Nienormalna = ciut(lub trochę więcej) odbiegająca od ogółu.
I nie tu dałam odpowiedź,ale zakumasz pewnie ;)))
UsuńJasne, ze kumam. Wprawdzie spod siwizny jeszcze jakis blond przebija, ale kumam, co mam nie kumac ;)))
Usuńale dzięki temu jesteśmy mniej skomplikowani... najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńJa tam wole swoje babskie skomplikowanie, przynajmniej nie jest ze mna nudno :)))
UsuńBaaardo dziekuje.
Załamałaś mnie tym testem a Jaskóła opinią o facetach i ich możliwościach rozróżniania kolorów. Jaskół prowadził drukarnię i rozróżnia wszystkie odcienie bieli. Nawet ten bielszy odcień bieli:))))). Bardziej ja się gubię w odcieniach niż on. Ale spoko, wykorzystuje jego umiejętność na maksa przy doborze np. farb :)Nawet się nie wysilam, ze coś tam wiem:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, niech sie Jaskol nie focha! Zdarzaja sie wyjatkowe wyjatki.
Usuńmoi panowie to jacyś dziwni są...
OdpowiedzUsuńnie dość, że odcienie znają, to jeszcze umieją je nazwać!
No i co ja tu wypisuje? Jakos dziwnie okazuje sie, ze wszyscy Wasi mezowie sa chlubnymi wyjatkami od reguly.
UsuńGdzie wobec tego podziali sie wszyscy od trzech kolorow??? ;)))
rozwiązanie testu zajęło mi 4 sekundy.Przeczytałem sam nagłówek i po prostu policzyłem kolorki. Pracując w żaluzjach kolory rozróżniałem numerami, było ich 118
OdpowiedzUsuńTo zawsze wiecej niz 16. A nazwac umiesz?
UsuńBardzo mi się podoba męskie rozróżnienie trzech kolorów a na ćwiczenia oczu się nie zdobyłam, może następnym razem.
OdpowiedzUsuńAle za to notka super Ci wyszła!
Dzieki, Iwus!
Usuń