Zaglosowaliscie juz dzisiaj? =>
Tytulowa wisienka na torcie bylo spotkanie przesiadkowe we Wroclawiu z Sonic i Gosianka. Najpierw jednak wyruszylam z Lodzi w strone zachodzacego slonca, jak w klasycznym westernie.
Nasz autobus mial niewielkie spoznienie, wiec dziewczyny juz na mnie czekaly. Dobrze, ze podalam numer autobusu, jakim jechalam, bo w tym tlumie i nawale kilkunastu autobusow, ktore naraz pojawily sie na dworcu, pewnie dlugo bysmy sie szukaly, a tak dziewczyny ustawily sie strategicznie i od razu moglam im rzucic sie w ramiona, wysciskac i wycalowac.
Mowie Wam, co za chaos na tym dworcu, ludzie lataja jak w amoku, autobusy manewruja w tej ludzkiej cizbie. Ze tam jeszcze kogos nie przejechali, zakrawa na cud, bo jezdza tylem i do przodu, a ludzie laza jak chca. Najpierw trzeba czekac na wydanie bagazu z lodzkiego autobusu, a wszystko to w klebach spalin plus kopcacy pet u mnie w paszczy, bo musze sie napalic przed dalsza droga, no otruc sie mozna. Potem czekanie na bus przesiadkowy, ktory dojechal pozniej, ciagniecie 30-kilogramowej walizy przez pol dworca, zameldowanie sie u pilotki i znow czekanie az kierowca zaladuje bagaz do nowego autobusu.
Na spokojne pogadanie zostalo naprawde niewiele czasu, ale nic to, sama ich obecnosc byla wzruszajaca, ze im sie chcialo taki kawal jechac, zeby przez kwadrans pobyc razem. Kochane!
Dziekuje Wam bardzo.
Fajnie. Już Ci mówiłam, że nawet o trzeciej nad ranem, poszłabym spotkać się z Tobą. Cóż za daleko....
OdpowiedzUsuńFajne jesteście.
PS. Ja głosuję na dwa komputry, codziennie.
Ja wczoraj odkrylam, ze moge glosowac z obydwu moich adresow mailowych, wiec tez lece na dwie rece.
UsuńNiech nasz Przemek wygra. Nie Przemek, a jego zwierzyniec.
UsuńDlatego tak wazna jest regularnosc i konsekwencja.
UsuńMasz szczescie, ze mozesz mies TAKIE spotkania :). Zazdraszcam znowu... :)
OdpowiedzUsuńNo JAKIES szczescie w tym swoim pechowym zyciu musze miec, co nie? :)))
UsuńSuper,że mogłyście się spotkać.Nowy wielgachny dworzec autobusowy budują.Może na przyszły rok z tego dworca bądziesz jechać.Głosuję codziennie.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa nowego dworca, ten tymczasowy jest nieco ciasny, ale Sindbad daje sobie swietnie rade i przesiadki przebiegaja dosc sprawnie. A daleko ten nowy dworzec bedzie?
UsuńFajna rzecz, takie blogowe spotkania.
OdpowiedzUsuńSama wiesz, bo tez spotykasz sie co najmniej z jedna blogerka. Jest wspaniale! :)
UsuńZ tą co najmniej jedną to już chyba zdążyłam się nawet zaprzyjaźnić :)
UsuńJak sie blisko mieszka, to mozliwe.
UsuńAle nie jest to wystarczający warunek. Trzeba jeszcze czuć tego samego bluesa.
UsuńNapisalam "mozliwe", a nie konieczne czy obowiazkowe. Jasna sprawa, ze trzeba spelnic jeszcze kilka warunkow, jak wlasnie odbieranie tych samych fal i czucie bluesa. :)
UsuńSzkoda, że urodziny Tymka wypadły akurat w tą sobotę i nie mogłam się z Wami spotkać, no ale wszystko jeszcze przed nami :) Do Łodzi pojedziesz na pewno jeszcze nie jeden raz, to do następnego :)))
OdpowiedzUsuńPewnie ze tak! A moze nawet ulegne namowom Gosi i... aaa, lepiej nie zapeszac. :))
UsuńJakie fajne spotkanie :) Osobiscie nie mialam okazji spotkac zadnej z blogowiczek, chociaz w maju bylam nie daleko od Opakowanej, o czym dowiedzialam sie juz po ptokach :)
OdpowiedzUsuńJak w razie cus i jakies wiatry zawioda Cie w moje okolice, to wiesz, gdzie mnie szukac. :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńNooo...! :)
UsuńPamietam o Przemku i kotkach, pieskach. Po wpisie oni dziekuja i zapraszaja 'ponownie jutro'.
OdpowiedzUsuńMoje polskie wspomnienia dworcow autobusowych to spaliny i walka zeby sie dostac do autobusu.
Nie no, miejsce mialam zarezerwowane, wiec tak czy inaczej bym sie dostala. Nie rozumiem jednak, dlaczego, wbrew wyraznemu zakazowi, stojace autobusy nie gasza silnikow. W zimie jeszcze probowalabym zrozumiec, ale teraz?
UsuńKrotko bo krotko, ale wazne, ze dziewczyny przyjechaly. Takie chwile sa bezcenne:***
OdpowiedzUsuńBezcenne i niezwykle wzruszajace. :)
UsuńA jakieś dwieście metrów dalej.
OdpowiedzUsuńAaa, czyli w znajomej okolicy dworca kolejowego.
Usuńttak,tak ma tam byc pare pieter i podziemie,nie wiem kiedy skoncza ale juz go troche buduja
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam w internetach, ze ma byc oddany do uzytku 7 listopada i bedzie strrrrasznie wypasiony. Sam dworzec ma byc w podziemiach (na pewno nie bedzie tam wolno palic wrrrrr....), a na gorze jakies galerie i inne disnejlendy.
UsuńCzyli miałaś dużo fajnych chwil w Polsce. Ciepło ludzkie najwazniejsze i niezastąpione - każda, najbardziej kiepska pogoda nie ma wobec tego znaczenia!:-))
OdpowiedzUsuńMialam i ogolnie wypoczelam, choc z drugiej strony kazda tam wizyta chwieje mna, bo czlowiek chcialby sie rozdwoic.
UsuńDziewczyny stawiły się jak na rozkaz :)))) fajne takie spotkanie, choćby na parę minut :)
OdpowiedzUsuńCo do nowego dworca, mam pełne i uzasadnione obawy, że będzie to galeria handlowa a do niej przytulony dworzec. Oby nie, ale .....
Może kiedyś pokażę dworzec u nas - śmiech na sali, ot co.
Kierowcy autobusów mają taką manierę, że nie gaszą silników na postojach. Nie mam pojęcia, dlaczego ,moze paliwa więcej idzie, jeśli odpalają ponownie po paru minutach??
Na Przemkowe schronisko głosuję :) Z mojego miasta nie bierze udziału, więc z czystym sumieniem oddaję głos na dalekie Podkarpacie. Dalekie ode mnie, rzecz jasna :)
Jaki tam rozkaz, to byl tylko maly szyntazyk. :))) No dobra, wielka prosba. ;)
UsuńNajfajniejszy dworzec autobusowy jest w Sieradzu, spory i zawsze pusty i ma bardzo czysciutki kibelek. :) Oraz spokojnie mozna na nim palic. Zyc nie umierac!
Lidka, oczywiście, że na rozkaz! Anka groziła nam powyrywaniem noguf z dupuf :P
UsuńAniu, cała przyjemność po naszej stronie :***
Ja tylko wspomnialam o swojej sloniowej pamieci, mam na to swiatkuf! :pp
Usuńfajne spotkanie i fajne dziewczyny )))
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze tak krotkie bylo to spotkanie...
UsuńSuper, że udało Wam się spotkać, DZIEWCZYNY SĄ NAPRAWDĘ KOCHANE!
OdpowiedzUsuńI jakie śliczne wszystkie trzy jesteście:)
Na schronisko głosuję a jakże.
Miłego tygodnia Aniu:)
Dzieki, Ataner. Nie trace nadziei, ze i nasze drogi kiedys sie w tym miescie Uc skrzyzuja. Daj koniecznie znac, kiedy bedziesz odwiedzac stare katy.
UsuńNo i fajnie. Spotkanie krótkie, ale owocne. Brawo.
OdpowiedzUsuńGłosuje z pięciu mail bo więcej nie pamiętam :D
Nie no, jestes wielki! Obys tylko nie zapomnial codziennie zaglosowac. ;)
UsuńSzkoda, że ja prawie nikogo nie mam po drodze. :)
OdpowiedzUsuńJak troche zboczysz, to masz mnie. :D
UsuńTo była przyjemność. Fajnie cuę było znowu zobaczyć. My już jak stare znajome, jakbyśmy beczkę soli zjadły. :)
OdpowiedzUsuńZna sie czlowiek juz te kilka lat, ma sie podobne zainteresowania i zgryzoty, a teraz jeszcze moglysmy usciskac sie na zywo. No i mialam zaszczyt adoptowac od Ciebie dwoje dzieci.
UsuńCzego chciec wiecej? :*
Ale się narobiło. :) A zaczęło się od komentarza na blogu!
UsuńTwojego na moim, pamietam. :)
UsuńCudne spotkanie miałyście! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze tak strasznie krotkie. :(
UsuńZazdroszczę :)... Pięknie :D
OdpowiedzUsuńA kiedys dosc czesto jezdzilam do BB, bo Bewelana produkowala m.in. dla Telimeny. Dlaczego sie wczesniej nie znalysmy?
Usuń