Nieodmiennie bawi mnie obrazalstwo polskiego katolika za prawde o nim. Bo PK wydaje sie, ze jest pobozna jednostka, skoro co niedziele bywa na nabozenstwie, nosi medalik, korzysta z rozanca, chrzci dzieci i funduje pokropek rodzicom. PK nie korzysta z wlasnego sumienia, bo najczesciej go nie posiada lub ma w zaniku, on bazuje na strachu przed staruszkiem z biala broda, siedzacym na chmurce i majacym byc uosobieniem dobroci i milosierdzia. Takiego PK w zyciu nie zastanowi (zeby sie zastanowic, trzeba by pomyslec, a to czesto wysilek ponad miare), jakim okrutnikiem i sadysta jest ten jego bog, bo niby wszechmocny, a nie zapobiegnie niesprawiedliwosciom i dramatom i nawet wlasnego syna kazal usmiercic. No wiec modli sie bezmyslnie, klepiac te mantry bez wdawania sie w ich tresc, do staruszka na chmurce, wierzy w dzieworództwo i inne mity, czasem zna nawet dekalog na pamiec. Tyle tylko, ze jesli juz, to stosuje sie do jego trzech pierwszych przykazan.
Lata do kosciola, czasem nawet bardzo czynnie uczestniczy w pracach pomocniczych, ale to rzadkosc. Chce byc widziany, bo bywanie w kosciele ma swiadczyc o jego poboznosci i glebokosci wiary. Ale jak przebywanie, nawet czeste, w garazu, nie uczyni cie samochodem, tak i bywanie w kosciele nie zrobi z ciebie dobrego chrzescijanina. Bo dobry chrzescijanin stosuje sie do wszystkich 10 przykazan, a nie wybiera sobie takie, ktore mu sa wygodne. Sam papiez Franciszek powiedzial kiedys, ze milszy mu jest ateista zyjacy zgodnie z przykazaniami 4-10 od katolika stosujacego sie tylko do pierwszych trzech.
Wezmy na tapete caly ten rozmodlony na pokaz pis. Widzimy tych lapserdakow kleczacych z uduchowionymi minami, plasajacych i radosnie spiewajacych u Rydzyka, otaczajacych sie purpuratami, obdarowujac ich pieniedzmi z podatkow. Zabraniaja aborcji, ale juz urodzonych maja w dupie, im samym "sie nalezalo", matkom wychowujacym kalekie dzieci juz nie. Bo im nie na zyciu zalezy, ale na upodleniu kobiet. Wiekszosc czlonkow (nomen omen) tej katolickiej partii z zaciekloscia godna lepszej sprawy grzeszy przeciw siodmemu przykazaniu, wciagajac na cieple synekury cale swoje rodziny. Albo placac kochankom po 77 tysi miesiecznie (tu klania sie przy okazji szoste przykazanie).
Jak to bylo z czwartym punktem w dekalogu? Czcij ojca(!!!) swego - a ja przypominam, ze Rajmund K. zmarl dopiero w 2005 roku. Czy ktos z Was mial wrazenie, ze blizniacy mieli jakiegos ojca? Wszystko wygladalo, jakby Jadwiga zrobila sobie ich palcem i jako dziewica powila obydwu, a potem sama wychowywala.
A jak jest z piatym przykazaniem? Nie wspomne juz o ostatnich tragicznych wydarzeniach w Gdansku, gdzie doszlo do smierci niewinnego i dobrego czlowieka posrednio przez pis. Oni maja na rekach krew Adamowicza, choc noz trzymal ktos inny. Ale takie codzienne male zbrodnie PK, jak topienie szczeniat, znecanie sie nad zwierzetami rzeznymi, noszenie futer, mysliwstwo, bicie czy podpalanie bezdomnego, nekanie w szkole skutkujace nierzadko samobojstwem nekanego? Przypominam, ze piate przykazanie brzmi nie zabijaj i nie ma w nim mowy, ze dotyczy to wylacznie ludzi. Zabijaniem jest rowniez odmowa refundacji leczenia, rzekomo z braku srodkow, ktore jednoczesnie wartkim strumieniem plyna do kieszeni kleru lub kochanek prominentow.
O szóstym nie ma co nawet mowic, bo do niego stosuja sie najwyzej przykoscielne mohery, a i to nie z przekonania, ale z braku okazji czy mozliwosci. Cudzoloza wszyscy, poczawszy od klechow, a zakonczywszy na gimbazie, ale swietojebliwy PK oburzeniem reaguje na propozycje uswiadamiania dzieci w szkolach, o zlym dotyku, o antykoncepcji.
Najwieksze jednak pole do popisu ma PK w przypadku przykazania nr osiem. Jego lamanie doprowadzilo do gdanskiej tragedii, ono spowodowalo odrodzenie i sile ruchow ekstremalnie prawicowych, faszystowskich i nacjonalistycznych, z nim mamy do czynienia na codzien, calkiem otwarcie, bez zenady czy sciszania glosu. Jeszcze na poczatku kadencji wszyscy PK z pisu troche sie hamowali, teraz juz glosno wywrzaskuja o kanaliach zdradzieckich czy europejskich szmatach. A to woda na mlyn dla bandziorow wszelkiego autoramentu, na ogol bardzo wierzacych i regularnie bywajacych w kosciolach.
Sprobuj jednak powiedziec o tym wszystkim PK, zaraz rozlegnie sie wielkie aj-waj o obrazie uczuc, a w ekstremalnych przypadkach czeka cie rozprawa sadowa. Dobrze, ze jeszcze nie scinaja glow jak w islamie za obraze proroka. Ale moze juz niedlugo...
Na sam koniec PK wpadnie mimochodem do kosciola, kleknie w konfesjonale, a potem wychodzi stamtad czysty jak dziewica czy inne niemowle, bez wzgledu na to, jaka zbrodnie wyszeptal klesze do ucha. Po wyklepaniu paru zdrowasiek i zjedzeniu wafelka, jest w obliczu kosciola lepszym czlowiekiem np. ode mnie, ktora rozgrzeszenia by nie dostala, co najmniej za zycie przez blisko 40 lat w grzechu, znaczy z chlopem na karte rowerowa. Podczas gdy wiekszosc PK zdazyla sie w tym czasie rozwiesc. Jak ja lubie taka idiotyczna hipokryzje!
I zeby byla jasnosc, ten post ani troche nie dotyczy rzetelnych gleboko wierzacych katolikow, stosujacych sie do wszystkich 10 przykazan jednakowo, kochajacych i czyniacych dobro, wybaczajacych i nadstawiajacych drugi policzek. Nawet tych z Polski, choc jest ich tak malo, ze pewnie wystarczyloby palcow u rak, zeby ich policzyc. Wsrod kleru rowniez takich nie brakuje, ale to sa naprawde rzadkie wyjatki.
A czyje uczucia religijne poczuly sie obrazone, to i pewnie jest cos na rzeczy, wiec nie do mnie z pretensjami.
Coraz wiecej ludzi traci wiare i odchodzi od Kosciola, tak przynajmniej jest w Au.
OdpowiedzUsuńNie jest juz tajemnica pedofilia ksiezy. Tak duzo zlych wiadomosci o Kosciele, skandal za skandalem i to na calym swiecie, jak tu isc do kosciola?
Och te religie swiata, ktoregos dnia religijne napiecie pomiedzy nimi wywola wojne atomowa.
Tak jest wszedzie, nawet w bardzo katolickiej Polsce, choc tam jeszcze zabobon ma sie niezle, szczegolnie na wsiach i w malych miasteczkach. Gdyby ludzi oblozono podatkiem koscielnym, okazaloby sie natychmiast, ilu opusciloby kosciol, a tak im malo co zalezy, bo nic ich to nie kosztuje.
UsuńNa wsi(przynajmniej u mnie) chodzi się do kościoła z nawyku, także, by mieć okazję ustroić się w nowe ciuchy, wymienić plotki, ale przede wszystkim "bo, co ludzie powiedzom?" Chłopy stoją na przystanku naprzeciw kościoła, palą, czasem piją, gadają, ALE jednocześnie uczestniczą w mszy!
Usuń"Uczestnicza w mszy" - tak mniej wiecej "uczestnicza" wszyscy inni, nawet ci, ktorzy sa w kosciele w srodku. Myslami calkiem gdzie indziej, automatyczne padnij-powstan, taca, spowiedz, wafelek i obowiazek spelniony. Jestem prawowiernym katolikiem.
UsuńDo urzygu!
Z tym, że ci na przystanku nie klękają, no, przynajmniej nie w tym czasie co ci w kościele :)
UsuńA co se beda kolana brudzic.
UsuńAle czasem se brudzą, nie tylko kolana...
UsuńJak po pijaku padna w bloto?
Usuńotóż uplasowałam się w dobrym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńa wiesz, że nadal wzbudzam sensację w szkole faktem, że jestem ateistką...a może faktem, że sie do tego przyznaję publicznie??
Bycie ateista w Polsce nie tylko budzi niezdrowa sensacje, ale moze byc z czasem niebezpieczne dla zdrowia i zycia. ;) Ale, jak powiadaja, kropla drazy skale...
UsuńNie chodzę do kościoła od kilkudziesięciu lat i wcale mi go nie brakuje. Z nieustającym zdumieniem patrzę na hipokryzję "wiernych". To zjawisko jest niewytłumaczalne, lecz chyba wiara jest większości ludzi potrzebna. Tak prawdę mówiąc, to kościół kompletnie nie ma wpływu na moje życie jako jednostki, no, może poza tym, że podnosi mi ciśnienie pedofilskimi praktykami i zachłannością na kasę. Ale w sumie te tematy mnie nie dotyczą. Jak ktoś chce dawać na tacę - jego sprawa.
OdpowiedzUsuńJa szanuje kazda wiare, pod warunkiem, ze nie jest fanatyczna albo, jak to ma miejsce w Polsce, wybiorcza wedle wlasnej wygody. Zauwazylas pewna prawidlowosc, ze najbardziej zawzieci i gotowi zabijac sa wlasnie ci, ktorzy najczesciej bywaja w kosciele? No a regularne finansowanie mafii pedofilskiej to juz w ogole przegiecie.
UsuńW całej historii ludzkości najbardziej krwawe były (i są) wojny religijne. I to dotyczy całego globu. Bóg kością niezgody?
OdpowiedzUsuńI tu masz racje, nie bylo bardziej krwawych jatek od wojen religijnych, bez wzgledu na wyznanie. Konkwista i inkwizycja pochlonely wiecej ofiar niz obie wojny swiatowe. Niech ich pochlonie pieko, ktore sami sobie wymyslili.
UsuńZgadzam się. Ament :)
OdpowiedzUsuńNo niestety tak jest i zapewne w Polsce tak będzie zawsze.Szalenie mnie śmieszy pojęcie obrazy uczuć religijnych.A z PK staram się nie mieć bliskich kontaktów, nawet gdy są tzw. rodziną.
OdpowiedzUsuńEwidentnym probierzem religijności i wiary w Polsce byłoby opodatkowanie wiernych na rzecz ich kościoła. Ale i tu coś spaprzą, bo polski kościół liczy swych wiernych na podstawie aktów chrztu, a nie tego czy bywają oni w kościele co niedzielę i czy przestrzegają dekalogu.
Zgoda, ochrzczonych bylo wielu, ale gdyby w doroslym zyciu przyszlo im placic podatek koscielny, to czesc z nich zdecydowalaby sie wystapic z kosciola i przestac byc katolikami. Teraz zas mao komu zalezy, a procedury wystapienia z kosciola sa dosc skomplikowane. Tu idziesz do miejscowego USC, wnosisz niewielka oplate i juz nie jestes w tej sekcie.
UsuńStanie pod kościołem w czasie mszy było powszechne i jest nadal. Była kiedyś dyskusja o księdzu, który wyrzucił z kościoła matkę z nieznośnym bachorem, który w czasie mszy latał po kościele, hałasował i przeszkadzał. Część była oburzona na księdza, część przyznała mu rację, mnie się wydaje że jedno było drugiego warte. Taki dzieciak z nawyku będzie chodził do kościoła i nie szanował innych.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak widuję dużo młodych idących w niedzielę do kościoła.
Dużo by pisać, ale Ty już wypunktowałaś wszystko.
Dobrze, że się odezwałaś, bo nadal mi brakuje Twoich tekstów przy porannej kawce, albo na dobranoc po północy.
Ewa, czasy mojego codziennego pisania juz sie skonczyly. Rozwazalam nawet calkowite zamkniecie bloga, ale zrezygnowalam, bo czasem miewam cos do powiedzenia. Albo bede pisac albo nie bede, nic nie moge obiecac. Jestem od dluzszego czasu w bardzo niedobrym stanie, az sama sie boje.
UsuńNie wypowiem sie o wypaczeniach religijnych, bo by trzeba bylo za duzo pisac ;)
OdpowiedzUsuńW niemieckim kosciele bywam tylko z okazji pogrzebow znajomych, moja obecnoscia zaznaczam szacunek do nich.
No i jeszcze co dwa lata spiewam z chorem w kosciele Koncert swiateczny (noworoczny).
Ale kosciol w niedziele jest zapelniony, nie wiem czy z powodu wiary, czy ze zwyczaju? Mialam juz kilkakrotnie okazje wysluchac kazania pastora i bylam zawsze zachwycona kultura wypowiedzi, pieknym jezykiem i szacunkiem do wiernych.
Jest ogromna roznica miedzy kosciolem w Polsce a w Niemczech, tutaj mimo wszystko wiara jest prawdziwsza, a duchowni blizej wiernych, szanuja ich i nie wyciagaja tak nachalnie pieniedzy. Wiedza tez, ze jak beda podskakiwac, straca te reszte wiernych, ktora jeszcze przy kosciele tkwi, a to wymiernie przeklada sie na wplywy finansowe. Rzadko bywam tu w kosciolach, glownie jak Ty, na pogrzebach czy innych uroczystosciach. I tez jestem zawsze oczarowana kazaniami, ktore sa starannie przygotowane, bez polityki, szczucia i braku szacunku do kogokolwiek.
UsuńPK jest najbardziej wrażliwą istotą na świecie... na punkcie swojej religijności. Dlatego nie da się z nim rozmawiać nawet o jego Bogu. A spróbuj, awantura murowana!
OdpowiedzUsuńSumienia nie ma. Jest tylko wykaz grzechów ciężkich i spis przykazań kościelnych. Nikt ich oczywiście nie łamie, ale w takim razie skąd te kolejki do konfesjonałów?
Chrzczenie dzieci, weź przestań w ogóle... To najbardziej bezsensowna inwestycja w rodzinie.
Bóg dał wolną wolę, a my z niej ochoczo korzystamy. Dlatego nie powie zbrodniarzowi: nie rób, to złe. Jest aktualnie "hulaj dusza, piekła nie ma".
Zaś złożenie syna w ofierze miało swój konspekt i swój cel. Na chłopski rozum ciężko to wytłumaczyć, bo dotyka to kwestii duchowych, więc trzeba rozumować na sposób duchowy. Musiałabym Ci zadać najpierw pytanie, na ile otwarty masz umysł, aby Ci wyjaśnić, po co była tamta "szopka".
Mnie natomiast zachwyca brak wiedzy na ten temat wśród Polskich Katolików. Spytaj takiego, po co to się wydarzyło, a odpowie Ci najprawdopodobniej jednym zdaniem, które nic nie tłumaczy, bo przecież PK nie przeczytał nigdy Pisma. ;]
Klepać formułki i mantry równie dobrze może w Hinduizmie. To nic nie da... no chyba że zamierza medytować i osiągnąć zen.
Poczekaj, poczekaj... dekalog na pamięć? Ponad (słownie) sześćset punktów? Nie wierzę... :P
A propos, wiara na pokaz jest tym, czego Biblia surowo zabrania. Ale PK – powtórzę – nie czytał nigdy Biblii.
Świetne to porównanie z garażem i samochodem! :D
Dobry Chrześcijanin wie, że nie jest już pod prawem. To też oddzielny temat, ten chociaż da się na rozum przyjąć.
Szanuję PK, ale oni nienawidzą wielu ludzi. Np. mnie, z czym nie raz się zetknęłam. ;P Być może wstydzą się niewiedzy.
Na bogow wszelakich i wszystkie religie mam umysl zamkniety na trzy spusty, nie mam ochoty zaglebiac sie w jakies bajki. Kazda religie traktuje jak mitologie, ot ciekawostka, nic wiecej. Jestem ateistka, choc usilowano ze mnie zrobic katoliczke poprzez chrzest (robota babci, bo rodzicow tez mam niewierzacych), ale odkad zaczelam myslec samodzielnie, ok. 13 roku zycia, religia przestala mi byc potrzebna. Na tyle mnie te bajdurzenia nie interesuja, ze nie bede zaglebiac sie w pisma swiete i te mniej swiete, talmudy, korany i inne biblie - wszystkie sa tak samo gowno warte, skoro w imie kazdego boga zabija sie i popelnia najgorsze zbrodnie. Z pozwoleniem na smierc wlasnego syna, to rownie barbarzynskie jak wszystko inne i zadna filozofia tego nie usprawiedliwi.
UsuńPK boja sie, nie znaja, ale na wszelki wypadek nienawidza wszystkiego, co nie jest PK.
Bo religia jest niepotrzebna i jest wymysłem człowieka, który lubi różne tradycje. Lubi też myśleć, że może coś robić, co sprawi, że będzie żyło mu się lepiej, trochę jak przebłagiwanie starych bożków jakimiś darami. Mnie troszkę śmieszą te praktyki.
UsuńMoje wstąpienie do Katolika wyglądało tak, że chciałam iść do komunii, bo koleżanki szły i ja nie chciałam odstawać. Dlatego rodzice nie mieli wyboru i zaraz szybko był chrzest, dzień później komunia. Głupota to była, jakże dziecko może decydować o takich sprawach, skoro ma jeszcze kiełbie we łbie. Ale nic to, spływa to mnie. Szkoda tylko, że jestem numerkiem w katolickich księgach wieczystych. Niby można coś z tym zrobić, istnieje apostazja, ale nie chce mi się szarpać z klerem.
Jak mówiłam, zabicie syna miało ważny powód, zresztą co Cię obchodzi boży syn, tak naprawdę? ;) Zabity, nie ma go, no i nie ma o czym mówić. ;P Tak to ujmę – na rozum.
A pieklisz się strasznie jak o tym piszesz. :P
Ja bylam numerkiem, ale wystapilam z kosciola, a niemiecki kosciol zawsze powiadamia o tym polski. Bo i w Niemczech trafiali sie cwaniaccy PK, wypisywali sie z kosciola, zeby nie placic podatku, a do Polski jezdzili brac sluby czy chrzcic dzieci. Teraz juz nie moga.
UsuńA Atena wyskoczyla z glowy Zeusa i to nawet bardziej mi sie podoba od wydania wlasnego dziecka na smierc. I to za nic. Bogowie greccy co najmniej zabijali swoje potomstwo za kare. :)))
O, to ciekawe. W Szwajcarii jak się meldowałam, musiałam zaznaczyć jakiego jestem wyznania (także z uwagi na podatki) i zaznaczyłam, że żadnego. Ale niestety dane pozostają tutaj i tylko na szwajcarski użytek. A szkoda, miałabym z głowy.
UsuńZa nic, zgadza się, bo Jezus jako jedyny wypełnił całe prawo pokazując, że się da i zginął jako niewinny. Niemniej wyskoczenie z głowy kojarzy mi się bardziej z rozmnażaniem przez podział. Nie chciałabym boga pantofelka... :P Zabijanie za karę też mi nie odpowiada. Preferuję resocjalizację przez tortury. ;]
Greccy bogowie byli cool, bzykali co popadnie, byli normalniejsi od tego brodacza na chmurce, a przede wszystkim nie tak jak on ponurzy. Produkowali cale zastepy herosow, rzucali piorunami, zsylali jakies potwory, z nimi nie mozna bylo sie nudzic. Nie straszyli ciagle potepieniem i nie obiecywali zlotych gor po smierci. Cieszyli sie zyciem i przy nich ludzie tez mogli sie cieszyc. ;)
UsuńTo, że bzykali co popadnie, jest wg Ciebie cool? O.K. co kto woli. :D
UsuńA nie podobało Ci się jak aniołowie zeszli na ziemię i wybierali sobie ładne, ludzkie kobiety (niekoniecznie za ich zgodą) i bzykali je ile popadnie, a potem z tego rodziły im one potwory? Brzmi jakoś... podobnie nawet. :D Tyle że Bóg, (ten na białej chmurce), nie chciał potworów na ziemi i ich wyrżnął. W sumie... jak się nad tym bardziej zastanawiam, to też bym ich tu nie chciała, bo oni rżnęli co popadnie bez pytania.
Mam zupełnie odmienne zdanie odnośnie bożego charakteru, ale to kwestia poznania, nie żadnych teologii. Współczuję PK, że mają ponurą religię i ponure nabożeństwa. W zasadzie w Katoliku wszystko jest takie jakieś... mdłe... Swoją drogą, hinduskie mantry wydawały mi się pogodniejsze niż różańcowe na przykład.
No wiec niech Ci bedzie, Ty poznalas, ja pozostaje glupia i dalej bede obstawac przy tym, ze kazda wiara jest szkodliwa i wykorzystuje jedynie naiwnosc wiernych z korzyscia dla kaplanow. Ale niech kazdy sobie wierzy w co chce, byle mnie swoim fanatyzmem nie probowal krzywdzic. Ani przekonywac do uwierzenia w bajki.
UsuńAleż antonimem od "poznać coś" nie jest głupota, no co Ty?!
UsuńReligia jest szkodliwa, moja droga. A każda ma swojego guru, który działa na zasadzie "oswoić, przyciągnąć, nachapać się". Ja nie należę do naiwnych i nikt się na mnie nie nachapie. Zaś historie i mity każdy lubi czytać i każdy ma swoje ulubione.
Cenię swoją wolność. I jestem ostatnią osobą, która narzucałaby swoje poglądy komuś, bo to moje poglądy i nie muszą należeć do wszystkich ludzi. :P
Dokladnie! Nie moge zrozumiec pytan typu: ale jak to, nie wierzysz w boga? Trzeba w cos wierzyc (kluczowe jest slowo COS). No wiec ja wierze w dobro i powracajaca karme. Dla mnie dobro to nie wzajemne sobie slodzenie i potakiwanie. Ale to akurat nie jest tematem dzisiejszego posta, moze kiedys...
UsuńLudzie się różnią, ja to uważam za pozytyw. Nie wiem skąd wzięło się dążenie do ujednolicenia. Od mody począwszy, aż po zainteresowania czy religie nawet.
UsuńJa akurat jestem czarną owcą we wszystkich tych tematach. Na takie reakcje tylko się uśmiecham (pobłażliwie).
Tak naprawdę nigdy nie zaspokoisz ogółu. Jak byłam singlem, męczono mnie o męża, jak wyszłam za mąż, męczono mnie o dzieci. Jakby pojawiło się jedno, będą męczyć mnie o drugie. Dlatego ja w ogóle nie przejmuje się ogółem i nie obchodzi mnie co myślą. I nie uważam, że trzeba w coś wierzyć. Niektórzy wierzą w siebie samych i też dobrze im się powodzi. Wolna wola i tyle.
Zeby pytajacych podkurwic, odpowiadaj, ze dzieci sa przereklamowane i nie planujesz, wolisz psa albo malpe.
UsuńDazenie do ujednolicenia ma glebszy sens, latwiej panowac nad jednolitym tlumem.
Zwykle odpowiadam, że wolę gady, bo nie skamlą.
UsuńZa tłumem też nie lezę, bom nie baran.
Czy inny leming, mierny, bierny, ale wierny.
UsuńOpuszczajac Polske opuscilam to wszystko o czym piszesz - bo istnialo wtedy tez. I niezmiernie mi sie ulzylo.... A tutaj widze tyle religii, tyle kosciolow i wszystko zyjace swym zyciem bez ingerencji w zycie innych. Nikt nikogo nie pyta do jakiego nalezy albo czy uczestniczy. Nie mowie ze hypokryzja nie istnieje jednak nie ma tych religijnych konfliktow a ludzie sa na tyle uswiadomieni i niezalezni ze nie pozwola sie bezmyslnie omotac, o czym nasze klechy wiedza i musza swoje przasc delikatnie.
OdpowiedzUsuńA ja jestem szczesliwa ze nie musze chodzic do kosciola i tlumaczyc sie z tego.
Kiedy my wyjezdzalysmy z Polski, trwala jeszcze w najlepsze komuna i klechy znaly swoje miejsce, jak psy w budach. Nikt nie podskoczyl, bo byly na nich haki. Az nastapila zmiana ustroju i gowno wyplynelo na wierzch, jak to w gowna zwyczaju bywa. Zaczelo siegac po coraz wiecej, siega zreszta do dzisiaj, bo mu zawsze malo.
UsuńKazda wiara jest zlem, a kazdy bog potworem, w imie ktorego popelnia sie najwieksze zbrodnie na ziemi. I tyle.
Zgadzam sie z Serpentyna i tylko dodam, ze na szczescie w Stanach kosciol jest w kosciele a nie na ulicy. Nie ma zadnego zamykania ulic, bo beda maszerowac panowie w sukienkach. Chca maszerowac? prosze bardzo od tego maja koscielny gosciniec i tam sobie moga maszerowac/lezec/kleczec... wszystko co im w duszy gra. Ale nie na ulicach, ktore naleza do wszystkich.
UsuńJak sobie przypomne te polskie procesje, ktore paralizowaly miasto to mi sie slabo robi.
Teraz jest jeszcze gorzej, bo nie tylko paralizuja ulice, ale sparalizowali handel w niedziele. Wszedzie sie wtracaja i zewszad wolaja o pieniadze. Juz dawno przestali byc slugami bozymi na ziemi, a stali sie inkasentami.
UsuńZapomnialam o tych (nie)handlowych niedzielach. Wszystko zeby tylko ludziom utrudnic zycie.
UsuńZeby ich zmusic do chodzenia do kosciola. Ale tu sie pomylili, frekwencja im nie wzrosla.
UsuńHaha zmusic do chodzenia do kosciola?? to musza jeszcze zamknac kina, tearty, restauracje i najlepiej odciac niedzielny dostep do tv i internetu.
UsuńCholera, chyba im podrzucam nowe pomysly otumanienia narodu:)))
W gruncie rzeczy kosciolowi gowno zalezy na wiernych, predzej na ich pieniadzach, a najbardziej na takim bezinteresownym upodlaniu ludzi. Np. kobiet, kiedy zmusza sie je do rodzenia potworkow, tu nie ma kosciola z pomoca w wychowywaniu takiego dziecka. Urodzone jest niewazne, wazny jest plod.
UsuńMnie to sie juz nawet nie chce geby otwierac, ani klikac.
OdpowiedzUsuńNie wierze w dobrych katolikow, podobnie jak nie wierze w dobrych ksiezy. Nawet jesli to mialyby byc jednostki znalezione ze swieca to dlaczego nie protestuja przeciwko temu co KK robi w ich imieniu??
Dobry czlowiek, czlowiek, ktory ma sumienie, poczucie krzywdy i sprawiedliwosci nie siedzi z palcem w nosie jak takie rzeczy sie dzieja w jego imieniu.
UsuńNiejaki JP1 probowal sie przeciwstawiac niegodziwosciom, to dostal herbatke z wkladka po miesiacu pontyfikatu. Boja sie, bo tam panuja uklady mafijne, albo jestes z nami, albo nie zyjesz. :)))
UsuńNie mowie o papierzach ani nawet biskupach itp.
UsuńAle porzadny ksiadz?
Jak moze byc porzadny skoro siedzi w tym samym bagnie co nieporzadni?
Po prostu jeszcze go nie nakryto i nic wiecej.
No i chodzi mi o owieczki te co to ponoc nie popieraja kosciola ale chodza sie modlic do Boga.
Bog jest ponoc wszedzie, a wiec i wszedzie sie mozna do niego modlic.
Modla sie o co?
Ze Bog to naprawi?
Niech mnie lepiej nie rozsmieszaja:)))
Pamietam JP1 poszedl spac zdrowy chlop i obudzil sie trup, no ale jak piszesz chcial cos z tym bagnem zrobic.
Najwiecej to moga zrobic wlasnie owieczki, no ale tez nic nie robia.
Nie po to kler pral ludziom mozgi przez ponad 2000 lat, zeby oni teraz samodzielnie mysleli i odchodzili od kosciola. Maja sie bac i sie boja, wiec chodza i chodzic beda bez wzgledu na rozmiar zbrodni koscielnych. Ament. :)))
UsuńKrzyz im kurwa na droge i widly w dupe.
UsuńQrde! Dzien byl do dupy, padal deszcz, a moj nastroj byl w rowie marianskim. Az do momentu, kiedy przeczytalam powyzsza odpowiedz. No nie moge przestac rechotac. :)))
UsuńBardzo mi milo, ze poprawilam Ci humor:))
UsuńBo to takie typowo PK-ckie zyczenia. :))))
UsuńCała Star:))))) Jej teksty powinny być opatentowane, a te widły w dupę to chyba za wielka rozkosz!
OdpowiedzUsuńNie no, wyrwala mnie kobita z marazmu. Chyba to wydrukuje, w ramki oprawie i powiesze na scianie. Jak tylko bede miala chandre, uzyje zamiast antydepresantow. :)))
Usuńreligie, sekty, itp, sa ludzie ktorzy byc moze tego potrzebuja nie wiem, ale wiem ze fanatyzm zawsze konczy sie wojna, wojna doslowna lub slowna,byc moze ludziom jest latwiej jest zwalic na cos...bo bog tak chcial, niz samemu ponosic odpowiedzialnosc,nie nalezy tez mysli religi z wiara, bo jak to kiedys powiedzial ks.Tischner " religia jest dla madrych. A jak jest ktos glupi i chce byc glupi, nie powinien do tego uzywac religi, nie powinien religia swojej glupoty zaslaniac " ni i jeszzce jedni.."chrzescijanstwu w Pl nie grozi dzis ani laicyzm ani ateizm, ale parodia religi " i wszystko na ten temat
OdpowiedzUsuńStad wlasnie ten post, bo polski katolicyzm jest ciasna odmiana normalnego. Tylko tam spotkac mozna rownie poboznych co neinawistnych wyznawcow.
UsuńAle kropla drazy skale, coraz wiecej osob zyczy sobie swieckich pochowkow, coraz wiecej nie chrzci dzieci, nie bierze slubow koscielnych, a w Lodzi ponad polowa uczniow odmawia uczestnictwa w lekcjach religii. Kler skamle o spadku ofiar z tacy. Jeszcze kilka pokolen i moze samo sie dokona.
Tutaj, wg statystyki z 2015, 88,75% spoleczenstwa podaje sie za katolików i, porównujac z PK, róznica jest wrecz zdumiewajaca. To, czy ktos w cos wierzy zupelnie nikogo nie obchodzi i jedynie Swiadkowie Jehowy moga byc upierdliwi. W wiekszosci szkól jest dobrowolna dyscyplina EMRC (Edukacja Moralna i Religijna Katolicka), ale bywaja i np protestanckie, a róznica z "religia" z polskich szkól jest wrecznie do uwierzenia dla "normalnego" PK. Nauczycie tejze nie przynaleza nie sa zwiazani z kosciolem i w ramach lekcji dykutuja np. o ateizmie, agnostycyzmie i relatiwizmie, czy zapoznaja sie z innymi wyznaniami, zwiedzjac np. synagoge, czy meczet. A wladze koscielne tylko w wyjatkowych w wypadkach wypowiadaja sie na tematy nie zwiazane ze swoim ogródkiem, a z panstwowej kasy skapuje tez tylko w specjalnych sytuacjach, jak np. wizyty papiezy. Jak widac mozna i tak.
OdpowiedzUsuńA wydawaloby sie, ze Twoj kraj, jako taki mocno katolicki, tez powinien calkiem zeswirowac. Tymczasem jest normalny. Moze nie podpisal tego cyrografu... eee... to jest konkordatu mocno szkodliwego dla kazdego sygnatariusza. Oprocz Watykanu rzecz jasna. No i PK to bardziej stan umyslu, mantalnosc niz cokolwiek zwiazanego z wiara.
UsuńZdumiewajace, ale podpisali, tyle ze nikt nie dal klechom szans na rozbestwienie :).
UsuńMieliscie/macie madrych politykow. W Polsce to lewica przyklepala konkordat i najgorliwiej sie modlila.
UsuńDla mnie, co jest absurdem, religijność wieku ludzi wynika ze strachu- a powinna z miłości. Co najlepsze wielu PK Boga tak.naprawde wcale się nie boi, bardziej opinii tłumu. Polska religia ma charakter ludyczny, najważniejsze są figurki, najczęściej Naszego Papieża( ten Nasz Papież wszystkim PK zagwarantowal nietykalnosc).
OdpowiedzUsuńNo cóż, jak widać Dekalog jest dla ateistów, prawdziwy PK ma swój kodeks.
Sama bym lepiej tego nie ujela, ostatnie zdanie trafione w punkt.
UsuńNo i PK natychmiast sie obraza, kiedy zarzuca mu sie powierzchownosc czy wspolfinansowanie organizacji przestepczej, a ze jest po katolicku zawziety, najszczesliwszy bylby wtedy, gdybysmy zostali sadownie ukarani za jego obrazone uczucia.
Brakuje mi zawsze- czytam, czytam, tylko z Serbii mniej komentuje- głosu wierzących i praktykujących kiedy poruszają takie tematy.
UsuńA co maja pisac? Brak im jakichkolwiek argumentow, wiec lepiej szczelic focha i uznac uczucia za obrazone.
UsuńNo wlasnie, juz chcialam wczesniej napisac ze brakuje tutaj glosu wierzacych, bo mysle ze gdybym byla wierzaca i chodzaca do kosciola to chcialabym obronic moja wiare i kosciol.
UsuńA wogole to Twoj post i komentarze, dyskusje ciekawe, poruszajace i pouczjace.
Codziennie zagladam i doczytuje.
Mari, o czym tu mowic? Na jednej z grup na fb, wydawaloby sie dosc liberalnej i luzackiej, ktos sie poskarzyl na koledowanie ksiedza, wywiazala sie dyskusja. Ja tez dodalam swoje, ze po co w ogole przyjmowac, skoro wszystkim to przeszkadza i wszyscy sa wkurzeni, ze musza placic haracz, a dodatkowo klechy roznie sie zachowuja. Dodalam tez, ze wspolfinansuja przestepcow w sutannach. Moje komentarze zostaly usuniete.
UsuńTaka zasrana mentalnosc, kiedy brak argumentow. Sami narzekaja, ale bukbron poradzic im, zeby odsuneli sie od tych przestepcow i przestali im placic. Strach jest zbyt wielki, za to dopisywanie sobie wyzszej filozofii do wiary - powszechne, mimo ze dla 90% ta wiara jest bardzo powierzchowna.
J atez jestem ciekawa, ile procentowo ludzi w Polsce zadeklarowalo by przynaleznosc do kosciola katolickiego, gdyby ta przynaleznosc bylaby podatkowana. Ot po prostu ciekawi mnie to.
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia nie 97% czy ile ich tam jest w ksiegach. Bo PK teraz jest wszystko jedno, skoro i tak panstwo za niego placi podatek koscielny, wiec mu nie zalezy. Ake widac po PK w Niemczech, jak traktuja wiare, kiedy trzeba za nia placic.
UsuńTy, co w moich wybija się na pierwszy plan u polskiego katolika i drażni do nieprzytomności, jest betonowa odporność na logikę, wiedzę i racjonalne argumenty, a do tego zawziętość z gatunku "chłop żywemu nie przepuści", hipokryzja sięgająca szczytu Annapurny i zamiłowanie do religijnego folkloru świecącego kiczem.
OdpowiedzUsuńBetonowa odpornosc to odruch Pawlowa pozostaly z czasow, kiedy to za myslenie palono na stosach. PK zatem w wyniku ewolucji myslenie wylaczyl i juz tak pozostal, bo mu wygodnie, kiedy mysli za niego kler.
Usuń" Modli się przed figurą, a diabła ma za skórą ",tak można powiedzieć o wielu niby wierzących. Nie znoszę obłudy, zakłamania i narzucania mi co i jak mam robić. Wiem i bez tego, co to jest dobro, a co zło i tak żyję. Naszym katolikom trudno to wytłumaczyć i nawet nie próbuję. * Kościółek u mnie ułożony był z idealnie dopasowanych kamieni i to tyle lat temu. Dla mnie to było coś niesamowitego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen kosciolek mnie zachwycil, jego niewielkie gabaryty i sposob wybudowania. I patrz, stoi do dzis i postaoi jeszcze wiele wiekow, podczas gdy nasze obecne budownictwo dawno popadnie w ruine.
UsuńW tym wszystkim najdziwniej jest, gdy zdarza się ksiądz co np. zebraną tacę przeznacza na WOŚP. Bo to są wyjątki, które potwierdzają pewne reguły.
OdpowiedzUsuńW poprzednim wpisie świetne zdjęcia dałaś zwierzaków. :)
Pozdrawiam!
Dobry ksiadz wystepuje z czestotliwoscia plemnika, ktoremu jedynemu wsrod milionow uda sie zaplodnic jajeczko. Reszta nadaje sie do scieku.
UsuńI dlatego tylko potwierdza pewne ogólnie znane grzechy KK. Nie mniej jest promil nadziei, jeśli zdarza się taki ksiądz. Przynajmniej ja tak myślę. Choć do końca nie wiem na co ta nadzieja jest.
UsuńJedna jaskolka nie czyni wiosny, a jeden ksiadz, ktory jest taki, jaki powinien byc duchowny, nie budzi nadziei. Niestety.
UsuńA tacy ludzie usiluja dyrygowac wiernymi i wskazywac im zyciowa droge, podczas gdy sami grzesza na potege, Nie sa w tym ani troche wiarygodni.
zagapiłam się i nie zobaczyłam w czas
OdpowiedzUsuńale pewnie bym nie skomentowała i tak, bo tu wszyscy sa po jednej stronie a ja nie mam ochoty bronic tej instytucji
byc może sobie zasłuzyłam i ja na tę pogardę i złe słowa ateistów, nie wiem
choc na swój sposób walcze ze złem kościoła
nie ważne
biorę na klatę
staram się słuchać innych i jestem otwarta na agrumenty, tak mi sie wydaje
wśród komentujących tutaj nie widze tego, jakoś mi się wydaje, że każdy ma z góry ustaloną opinię i nie ma mowy, żeby zechcieli otwarrtym umysłem wysłuchac kogoś takiego jak ja
może się mylę zresztą
i nie, nie będę bronic polskiego kościoła instytucjonalnego, jestem z głebi serca przekonana, że szkodzą - najbardziej samemu kosciołowi zresztą
Specjalnie pisalam o polskim kosciele, bo tez jestem zdania, ze sam sobie najbardziej szkodzi. Nieco inaczej jest w Niemczech, nie ma tej pogardy w stosunku do wiernych, nie ma nachalnego wyciagania pieniedzy. Jest jednak pedofilia i to ze strony brata bylego juz papieza, a kto wie, czy i papiez nie bral udzialu w tych ohydnych praktykach. Tyle, ze w Niemczech afera pedofilska wymiernie przelozyla sie na koscielne dochody, bo kilkaset tysiecy wiernych odeszlo od kosciola, w tym ja. To uczy pokory i zmusza do zastanowienia sie i zmiany zachowan.
Usuń