poniedziałek, 7 października 2019

Lodzki Festiwal Swiatla.

Moglby sie tak nazywac, ale ktos tam w moim miescie stwierdzil, ze to nie brzmi dostatecznie swiatowo i nazwal go Light Move Festival. Jak zwal, zawsze chcialam go sobie obejrzec, bo znalam jedynie z opowiadan i relacji internetowych, a nie ma to jak na zywo. A moze lepiej LIVE, jesli juz, to swiatowo. ;) No to poszlysmy obie z mama w sobote, ale ja bardziej pilnowalam mamy, niz zajmowalam sie  uwiecznianiem. Kiedy chcialam cos nakrecic, zostawialam najpierw mame w bezpiecznym miejscu, albo pod murem, albo przy slupku, ktorego miala sie kurczowo trzymac, bo nie tylko nie palily sie na ulicach zadne latarnie i ciemno bylo, jak nie przymierzajac u Afroamerykanina w odbycie, to jeszcze tlumy przewalaly sie bez ogladania na innych pieszych, a mama jest juz niepewna w staniu i chodzeniu, wiec mogli jej niechcacy zrobic krzywde albo przewrocic. Tego dnia nakrecilam film.

A nastepnego polecialam do miasta sama i natrzaskalam troche zdjec. Po raz pierwszy widzialam na zywo lodzkiego jednorozca, ktorego dosc oryginalny pomnik postawiono przy przystanku tramwajowym zwanym stajnia jednorozca, a ktory ja nazywam stajnia nosorozca. Ten pomnik zostal wykonany w ramach budzetu obywatelskiego, a jego autorem jest Japonczyk, Tomohiro Inaba, ktory specjalizuje sie w podobnych rzezbach KLIK. Zdania sa rozne, ale mnie lodzki nosorozec sie podoba. Odsloniety zostal dopiero w czerwcu, a ja bylam a Lodzi chyba w kwietniu. Niektorzy sarkastycznie marudza, ze temu jednorozcu dupe urwalo, ale dla mnie to symbol dynamiki ten rozmazany zad.



Poszlam sobie spacerkiem ulica Piotrkowska i cieszylam oko zmieniajacymi sie swiatelkami i kolorami. Bylo po deszczu, wiec wszystko odbijalo sie  w mokrej jezdni i wrazenie bylo jeszcze lepsze niz w dniu poprzednim.













Wszedzie roilo sie od stoisk w gadzetami wszelakimi i nie musze chyba dodawac, ze wszystkie one byly swiecace i migajace, jak na swiatlowo-festiwalowe gadzety przystalo, poczawszy od takich balonikow jak na zdjeciu, przez migajace kokardy i rogi (takie kupilam moim wnukom), swiecace okulary, paski, peruki - na filmie widac ich wiecej u przechodniow.









Takie trzy stwory z(nie)achecaly do zagrania w tombole. Skrecilam z Piotrkowskiej w Narutowicza, zeby dojsc do cerkwi, ktora widzieliscie w pierwszych sekwencjach filmu, bo tak bardzo spodobala mi sie tamta instalacja i, jak sie okazalo, byla to dobra decyzja, bo odkrylam cos, czego nie zauwazylam dzien wczesniej. Zachwycilam sie odrestaurowanym budynkiem lodzkiej filcharmonii, oddychalam na rozkaz i wreszcie dotarlam do cerkwi.









































Odkrylam mianowicie, ze muzyka fortepianowa animujaca swiatla na cerkwi, jest grana na zywo. W szklanym pawiloniku po przeciwnej stronie ulicy na zmiane grali dwaj pianisci, a dzien wczesniej myslalam, ze muzyka jest odtwarzana z nagrania, bo nie zauwazylysmy tego pawiloniku. Z daleka juz tylko sfocilam Lodzki Dom Kultury, bo cale przedstawienie macie na filmie, i troche porobilam nowy dworzec Fabryczna, po czym udalam sie do domu na zasluzony odpoczynek.









Czytalam przerozne recenzje, jedni byli zachwyceni, inni narzekali, ze z roku na rok jest gorzej. Ja nie mam porownania, festiwal ogladalam po raz pierwszy i podobal mi sie. Byc moze jest gorzej, np. niektorym zabraklo pokazow na Placu Wolnosci, a ponoc warte byly obejrzenia. Ja nie mam co narzekac, bo naogladalam sie do wypeku.








40 komentarzy:

  1. Dzięki Panterko z wspaniały pokaz. Mnie się podobało, chciałabym takie coś zobaczyć na żywo.
    Jednorożec też mi się podoba, przecież to baśniowy stwór, musi być ulotny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje Ci zatem nic innego, jak w przyszlym roku odwiedzic Uc i poogladac festiwalowe atrakcje na zywo. ;) Przeciez w gruncie rzeczy to wcale nie jest daleko.

      Usuń
  2. Od pierwszego festiwalu byłam co roku na każdym, póki nie wyemigrowałam i zawsze z żalem oglądam potem filmiki innych osób, które były. Lubię to do szaleństwa, lubię być tam i przeżywać wszystkie sekrety nocy, wypełnione światłem i muzyką.

    Nie da się określić czy festiwal z roku na rok ubożeje czy nie, bo każdy jest inny i zrobiony w innym miejscu. Nie można narzekać, że nie ma instalacji na Placu Wolności, bo ewidentnie przenieśli go na cerkwię. Innym razem główny pokaz był na Elektrowni. To się zmienia, nie może być co roku tak samo, bo to bardzo dynamiczne zdarzenie. I co roku też, mają inny motyw. Ostatni raz byłam kiedy na pasażu stały oświetlone stare samochody. Spodobałoby Ci się. Rok później tematem były bodajże koty, potem pajęczyny, ale tych już nie uświadczyłam. A potem to tak żal dupę ściskał, że nawet nie sprawdzałam.

    Mnie ów nosorożec skojarzył się z wyskakiwaniem z innego wymiaru, a motyw ten jest mi szczególnie bliski. Tego typu podróże kręciły mnie od dziecka i marzyłam wówczas, by mityczne stworzenia przywędrowały w ten sposób do naszego świata. Marzenia, nawet te najgłupsze, też się spełniają. 😅

    Faktycznie po deszczu było jeszcze piękniej. Złapałaś piękne momenty w Łodzi. Nie masz co narzekać na aurę, bo przydała się.

    To zdjęcie z poziomu bruku pomysłowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pacz, jak ja sie poswiecam, mam popsute kolano i wlasciwie czeka mnie operacja, ale chwilowo czekamy sobie z moim chirurgiem, bo nie ma pospiechu. Ale... mam spore problemy z kucaniem i klekaniem, a raczej z podniesieniem sie z powrotem do pozycji wertykalnej. Takie wiec zdjecia wymagaja ode mnie sporo wysilku i bolu :(
      No coz, to pewnie pierwszy i ostatni moj festiwal swiatel, bo mowy nie ma o regularnym bywaniu w Lodzi. Tym razem mialam szczescie i tyle mojego. Ciesze sie, ze moglam to obejrzec na zywo. Troche w tym magii, troche techniki, troche odpustu i troche swieta. Mnie sie podobalo, a wspomnien nikt mi nie odbierze.

      Usuń
  3. Z góry zaznaczam, że na co dzień obcuję z czymś takim jak symbol, więc żebyś mi tu od tumanów nie wyjeżdżała :) ale ja nalezę raczej do tej grupy, która na temat jednorożca ma "zdanie różne" :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, film jest świetny, a zdjęcia... Co, do jednorożca, to na zdjęciach mi się podoba, ale muszę go zobaczyć na żywo, czyli wyprawa do śródmieścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierze!!! To Ty jeszcze go nie widzialas na zywo? Od czerwca? Ty Lodzianka??? :)))

      Usuń
    2. Wiesz, że ja omijam śródmieście, jak byłam z Tobą, to zapomniałam podejść i zobaczyć, ale pogoda była niewyjściowa, a później zamierzałyśmy iść piechotą do Ciebie, ale pogoda nas pokonała...

      Usuń
    3. No ale ze od czerwca nie mialas ani jednej okazji podjechac i obejrzec? ;)

      Usuń
    4. Nawet nie wiedziałam, że już powstał, bo już czasami nie wiem, jak się nazywam...

      Usuń
    5. No to polub te strone na fejsbuku, a bedziesz na biezaco:
      https://www.facebook.com/lodzpl/

      Usuń
  5. Zawsze podobała mi się animacja na Festiwalu Kinetycznej Sztuki Światła czyli Light Move Festival w Łodzi. Zawsze niestety oglądam w internetach. Osobiście widziałam w Berlinie i byłam zachwycona. I jednorożec też mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jednorozec jest fajny, a ludzie sie czepiaja dla sportu, zeby sie czepiac. Marudy!

      Usuń
  6. Bo ludzie to lubiom narzekać
    Bardzo mi się podoba co widzę na filmie i zdjęciu
    A rzeźba mnie zachwyca

    OdpowiedzUsuń
  7. Toz Ci od 11 lat powtarzam (moja ostatnia wizyta w PL), ze Lodz to jedyne miasto ktore nazwalalbym metropolia na skale swiatowa.
    Festiwal super, jak go zwal tak zwal, wazne, ze ladnie zorganizowany i rzezba Jednorozca tez wymiata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo Uc to taki Nowy Jorek na skale polska, co nie? :)))))

      Usuń
    2. Na pewno bardziej niz Warszawa. Lodz przynajmniej w okolicach Manufaktury ma rozmach a to bardzo wazne. Zreszta ja nigdy nie lubilam Warszawy, wiec tym bardziej nie polubie teraz.

      Usuń
    3. Malo kto lubi Warszawe, oprocz samych warszawiakow. Lodz jest bardzo specyficzna, inna niz wszystkie pozostale miasta, zupelnie nieporownywalna. Wyjatkowa po prostu, co wcale nie znaczy, ze lepsza czy cus. Inna.

      Usuń
  8. Oj jak ja lubię taką orgię świateł!!!
    Bardzo podobało mi się to widowisko na domu kultury.
    U nas można było takie świetlne różności zobaczyć jak Wrocław był stolicą kultury.
    Fajnie że miałaś okazję to zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też podoba się Jednorożec.

      Usuń
    2. W ubieglym roku bylam tydzien wczesniej we wrzesniu i stracilam dwie imprezy, urodziny naszej znajomej tutaj i festiwal swiatel w Lodzi. Tym razem udalo mi sie byc na jej urodzinach i przy okazji nja swiatelka sie zalapalam. Szkoda, ze pogoda niespecjalnie dopisala.

      Usuń
  9. Nie byłem w Łodzi jeszcze. Ale może uda się nadrobić zaległości za jakiś czas.

    Nie dałbym rady raczej, bo parę kilometrów było do przebiegnięcia. Poza tym jakoś bieganie nie przemawia do mnie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale przeciez jestes wysportowany, na rowerze czesto jezdzisz, wiec i bieganiu dalbys rade, oczywiscie po paru treningach. ;)

      Usuń
    2. No nie wiem. Nie widzę w bieganiu nic ekscytującego. Ewentualnie może jeszcze marsz jakiś.

      Wtedy paru było takich modeli, jednak Zappa miał w sobie to coś. Widać to nawet na tym nagraniu co podaję u siebie na blogu. Z tego co pamiętam zmarł chyba na raka. Chociaż z drugiej strony mogła to być przyczyna tylko dla opinii publicznej. Ważne jest to, że zostawił po sobie intrygujące nagrania. Bo łączenie elementów jazzu i rockowych wymaga kunsztu według mnie. Bo łatwo odbiorcę znudzić.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. A znany Ci jest jego najwiekszy skandal?
      https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=zappa+bobby+brown

      Usuń
  10. Jednorożec jak najbardziej ok. Co do festiwalu światła ,to nie wiem, skoro w kinie źle się czuję, to i tam nie byłoby dla mnie za przyjemnie,no ale jest to widowiskowe nie powiem,że nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kinie jestes w pomieszczeniu zamknietym, na festiwalu nic Cie nie ogranicza. Na pewno by Ci sie spodobalo. :)

      Usuń
  11. Moje drogi nigdy jakos nie zahaczaja o Lodz, a coraz bardziej mam ochote tam sie wybrac.
    Przepiekne widowisko i Lodz coraz piekniejsza , skorzystalas Pantero !
    Jednorozec mnie najpierw...zaskoczyl, a pozniej ...zachwycil. Im wiecej na niego patrze tym bardziej pobudza wyobraznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty, tym razem bardzo duzo Lodzi zwiedzalam, zapraszam na kolejne posty. Mozesz zerknac w poprzednie pod etykieta ZWIEDZANIE, posrod innych jest tez zwiedzanie Lodzi.
      Jednorozcem jestem zachwycona od pierwszego dnia, kiedy zobaczylam go w telewizorze, a jeszcze bardziej, odkad widzialam go na zywo.

      Usuń
  12. Slyszalam o tym festiwalu a tu patrze i jest Twoja relacja! Bardzo mi sie spodobalo cale to widowisko, cerkiew i muzyka dostosowana do zmian swietlych na niej, Dom Kultury...i Piotrkowska ludna i kolorowa, zywa! a jednorozec cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotad, wszystkim komentujacym i mnie jednorozec przypadl do gustu. Nie rozumiem tych marud, ale one chyba zawsze narzekaja, czy trzeba, czy nie.

      Usuń
  13. Przepiękny film izdjęcia. Bardzo, bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.