Biedny Piesio,takiego stresa przeżywać,następnym razem"wpadnij"do nas bo po raz:brak Kota a po dwa:moja Owczarka wychodzi z założenia,że miejsce Kota to na...drzewie:))) Właśnie mówili w radiu o jednym takim łabądku co się zakochał w innym łabądku-rowerze wodnym:)))Miłego dnia.
Czyli nasza Petra zdobywa slawe za granica! Powiadasz, Orko, ze miejsce kota jest na drzewie. A gdzie Twoim zdaniem siedzi ta wredna Miecka? Nie wiem, czy tak do konca odwazylaby sie Placzka wychowywac na podlodze. ;)) A Owczarke pewnie by chetnie poznal... Tobie rowniez, Oreczko, milego.
Dzień dobry, Paneterko! Słonka dzisiaj u mnie wiele. Śnieg topi sie na potęgę. Zuzia udaje, że kur pilnuje,ale tak naprawdę, to spi jak suseł w pełnym słonku. Twoje zwierzątka też rozespane lecz gadatliwe przy tym. Spaceru wiosennego im trza chyba, coby porzuciły swe dylematy... Uściski serdeczne zasyłam!:-))
Psiska chodza duzo, o ile deszcz nie pada, gorzej z Miecka, ktora sypia 20 godzin na dobe i wszystkiego sie boi. W przeciwnym razie pewnie i ja zabieralabym na spacery. U nas w miare cieplo, ok. 10°, ale pada deszcz. Slonce mozna sobie w telewizji poogladac. Milego, Kangurki.
Na ile Cie poznalam, Ty bys sie z kotem nie dogadala. Kot to nie Wspanialy, ktory wszystko pozwoli sobie wmowic :))) Kot to charakterek! I przerost EGO.
Kira tez gania Miecke, ale raczej zabawowo niz w celach morderczych. A Placzek jest u nas gosciem, wiec respektuje kota na jego wlasnym terenie. Na dworze gania kotom kota. Niby zwierze, a maniery ma.
Ale by byly heca, gdyby faktycznie tak zaczely do siebie gadac:))) Powinnas jakis komiks wydac "pogaduchy na cztery nogi, albo trzy stwory cztero-nogi"
Alez one rzeczywiscie rozmawiaja ze soba! Moze nie uzywaja przy tym slow, jak w moim komiksie, ale ich zachowanie, gestykulacja, mowa ciala, a nawez mimika - wszystko jest rodzajem komunikacji miedzy nimi i nami. U nas rozumieja slowa, ton glosu, odczytuja nasza mimike i mowe ciala. Komunikacja miedzygatunkowa nie jest fantazja, to fakt, przeze mnie lekko ubarwiony.
Miećka to ma posłuch. Szanowanie Pani Miećko :)
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :)
Mala Miecka rzadzi dwoma duzymi psami. Jak ona to robi?
UsuńSerdecznosci
Miećka potwierdza powiedzenie "mały ciałem ale wielki duchem" ;)
OdpowiedzUsuńOj, to prawda! Miecka to mala terrorystka, a jej ego nie miesci sie juz w mieszkaniu.
UsuńFajne te dyskusje :-))))
OdpowiedzUsuńAle koty rządzą chyba wszędzie , biedna Kirunia ...
Kirunia jak Kirunia, tez w koncu kobieta, wiec jakos sobie radzi.
UsuńTo Placzek jest biedny z tymi babami :)))
...Miećka, to kot na psy, he he he. Naprawdę szacun...
OdpowiedzUsuńSkad bierze sie tyle tupetu w tak malym cialku?
UsuńOj! Koty to mają tupet!
OdpowiedzUsuńA psy sa gupie, bo moglyby przeciez kotu kota pogonic :)))
UsuńHi hi super:)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńI tak ma być! Mój Songo nawet niektórych ludzi nauczył porządku!
OdpowiedzUsuńNinka.
Rozumiem, ze Songo to kot?
UsuńOczywiście! Zajrzyj do Anki Wrocławianki, do Spisu Powszechnego Zwierzaków, rodzina nr 40:)
UsuńNinka.
Czarny! Cuuuudo!
UsuńNo proszę jakie dialogi:D
OdpowiedzUsuńNooo, trzeba sie tylko nauczyc sluchac :)))
UsuńBiedny Piesio,takiego stresa przeżywać,następnym razem"wpadnij"do nas bo po raz:brak Kota a po dwa:moja Owczarka wychodzi z założenia,że miejsce Kota to na...drzewie:)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie mówili w radiu o jednym takim łabądku co się zakochał w innym łabądku-rowerze wodnym:)))Miłego dnia.
Czyli nasza Petra zdobywa slawe za granica!
UsuńPowiadasz, Orko, ze miejsce kota jest na drzewie. A gdzie Twoim zdaniem siedzi ta wredna Miecka? Nie wiem, czy tak do konca odwazylaby sie Placzka wychowywac na podlodze. ;))
A Owczarke pewnie by chetnie poznal...
Tobie rowniez, Oreczko, milego.
Dzień dobry, Paneterko! Słonka dzisiaj u mnie wiele. Śnieg topi sie na potęgę. Zuzia udaje, że kur pilnuje,ale tak naprawdę, to spi jak suseł w pełnym słonku.
OdpowiedzUsuńTwoje zwierzątka też rozespane lecz gadatliwe przy tym. Spaceru wiosennego im trza chyba, coby porzuciły swe dylematy...
Uściski serdeczne zasyłam!:-))
Psiska chodza duzo, o ile deszcz nie pada, gorzej z Miecka, ktora sypia 20 godzin na dobe i wszystkiego sie boi. W przeciwnym razie pewnie i ja zabieralabym na spacery.
UsuńU nas w miare cieplo, ok. 10°, ale pada deszcz. Slonce mozna sobie w telewizji poogladac.
Milego, Kangurki.
Czyli porządek jest! W każdym domu to samo. Rządzą koty :)
OdpowiedzUsuńU nas pojedyncza Miecka rzadzi za pieciu. Przed chwila bardzo groznie prychala na Placzka, bo wlazl do kuchni, a ona tam byla.
UsuńWłaśnie to samo chciałam napisać. U mnie Sam też zawsze ustępuje Luckowi. Niby największy, ale kotu schodzi z drogi ;)))
UsuńSkad taki pies wie, ze maly kot moze mu zrobic krzywde?
UsuńI dlaczego maly kot jest takim kamikadze?
:)
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńNareszcie wiem dlaczego nie mam kota:)) Wcale nie dlatego, ze sie ich boje, tylko ja nie pozwole soba rzadzic;))) To jest dopiero EGO:)))
OdpowiedzUsuńNa ile Cie poznalam, Ty bys sie z kotem nie dogadala. Kot to nie Wspanialy, ktory wszystko pozwoli sobie wmowic :))) Kot to charakterek! I przerost EGO.
UsuńBiedny piesek :(. Mam nadzieje, że wyrośnie na dorodnego męskiego szowinistycznego knu.. tzn psa. :D
OdpowiedzUsuńJuz wyrosl, czwarty rok mu idzie, czy jakos tak. Jak kazdy mezczyzna, pozostal jednak w glebi duszy dzieckiem, stad ksywka Placzek :)))
Usuńu mnie nie da tak rady. większość moich rodzinnych psów jest chowana bez kotów w związku z czym instynkt bierze górę. i gonią kota kotu....
OdpowiedzUsuńKira tez gania Miecke, ale raczej zabawowo niz w celach morderczych. A Placzek jest u nas gosciem, wiec respektuje kota na jego wlasnym terenie. Na dworze gania kotom kota. Niby zwierze, a maniery ma.
UsuńAle by byly heca, gdyby faktycznie tak zaczely do siebie gadac:)))
OdpowiedzUsuńPowinnas jakis komiks wydac "pogaduchy na cztery nogi, albo trzy stwory cztero-nogi"
Alez one rzeczywiscie rozmawiaja ze soba! Moze nie uzywaja przy tym slow, jak w moim komiksie, ale ich zachowanie, gestykulacja, mowa ciala, a nawez mimika - wszystko jest rodzajem komunikacji miedzy nimi i nami. U nas rozumieja slowa, ton glosu, odczytuja nasza mimike i mowe ciala. Komunikacja miedzygatunkowa nie jest fantazja, to fakt, przeze mnie lekko ubarwiony.
UsuńŚwietne te ich rozmowy :)!...
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJak bym widziała psa mojej mamy, duży i stary dziad, a boi się kociaków:)
OdpowiedzUsuńI niechaj tak pozostanie! :)))
UsuńAle fajny komiks ja też mam blog o zwierzętach i o wyrobach z modeliny zapraszam ,
OdpowiedzUsuńDziekuje za zaproszenie.
Usuń